0:000:00

0:00

"Wybory prezydenckie musi wygrać Andrzej Duda, bo inaczej trudno będzie prowadzić jakąkolwiek działalność legislacyjną. Poza tym ewentualna porażka prawdopodobnie tak naruszyłaby delikatne morale działaczy partii rządzącej, że dalsza część kadencji składałaby się w głównej mierze z oczekiwania na zdanie władzy” - przestrzegał rządzących Marek Wróbel, prezes Fundacji Republikańskiej, w przedostatnim numerze wydawanego przez nią kwartalnika “Rzeczy wspólne”.

Fundacja Republikańska to, jak określili ją organizatorzy Kongresu 590 „think tank gospodarczy, będący zapleczem kadry i wielu projektów obecnego rządu”.

"Są Państwo aktywnymi uczestnikami krajowych debat publicznych, wpływając na postawy społeczne i polityczne decyzje. Na mapie polskich ośrodków badawczych Fundacja Republikańska wyróżnia się w sposób szczególny” - pisał Andrzej Duda do uczestników zorganizowanego w 2019 roku przez FR Kongresu Republikańskiego. Fundacja obchodziła wówczas 10-lecie swojej działalności.

Na organizację Kongresu podległe ministrowi Piotrowi Glińskiemu Narodowe Centrum Kultury przeznaczyło 67 tys. zł. To jednak niewielka część wsparcia, jakie Fundacja Republikańska otrzymuje z publicznych pieniędzy. Jak ustaliliśmy,

w latach 2016-2020 instytucje związane z ministerstwem kultury przyznały organizacji łącznie ponad 3,4 mln zł (pełne wyliczenie na końcu tekstu).

Prawie połowę tej kwoty stanowi tajemnicza darowizna od Polskiej Fundacji Narodowej.

Zaginione 1,6 mln zł

"W stu procentach jestem w stanie bronić wydanych pieniędzy Polskiej Fundacji Narodowej” - zrzekał się wicepremier i minister kultury Piotr Gliński w styczniu 2020 roku. Tłumaczył wtedy przed sejmową komisją, na co Polska Fundacja Narodowa, nad którą sprawuje nadzór, wydała w 2018 roku aż 111 milionów złotych.

Przeczytaj także:

Kilka tygodni wcześniej PFN opublikowała sprawozdanie, według którego na jej koszty administracyjne poszło ponad 6 mln zł, a na cele statutowe blisko 105 mln zł. Prowadziła 48 projektów, które miały realizować statutowy cel „promocji i ochrony wizerunku Rzeczypospolitej”. Ani minister Gliński, ani PFN w swoim sprawozdaniu nie wspominali jednak o wydatkach na rzecz innych organizacji pozarządowych - np. udzielanych przez nią dotacjach.

Tymczasem w 2018 roku Polska Fundacja Narodowa przekazała Fundacji Republikańskiej prawie 1,6 mln zł. Znaleźliśmy tę informację w sprawozdaniu FR z tamtego roku.

Czytamy w nim: “Wartość otrzymanych darowizn w roku 2018 wyniosła 1.621.419,05 zł, w tym darowizna celowa od Polskiej Fundacji Narodowej w wysokości 1.594.094,05”.

PFN w 2018 roku więcej wydała tylko na 7 z 48 swoich projektów. Najwięcej na „Reputację” (33,4 mln zł), czyli promocję Polski za granicą, „Polskę w Ameryce” (23 mln zł) i projekt „100 x 100” (9,1 mln zł ), polegający na zapraszaniu do Polski „wyjątkowych osób”. W żaden z tych siedmiu projektów nie angażowała się jednak Fundacja Republikańska, a przynajmniej nie oficjalnie. Żaden z nich zdaje się nie przewidywać także darowizn na rzecz zewnętrznych fundacji.

  • 33.416.569,65 zł - “Promocja RP za granicą, a także przeciwdziałanie rozpowszechniania w kraju i zagranicą informacji i publikacji o nieprawdziwych treściach historycznych, krzywdzących lub zniesławiających RP i Naród Polski - Reputacja”,
  • 23.018.171,97 zł - “Polska w Ameryce”,
  • 12.137.340,72 zł - “100 x 100”,
  • 9.126.091,97 zł - “team100 - dofinansowanie młodych sportowców”
  • 4.244.307,65 zł - “Rejs Niepodległości”;
  • 2.569.297,57 zł - “Film "100lecie Niepodległości";
  • 1.888.420,85 zł - “Kampania informacyjna w mediach zagranicznych - upgrade”.

8 czerwca zapytaliśmy obie fundacje, w jaki sposób przyznano darowiznę Fundacji Republikańskiej i na jakie cele została przeznaczona. Do dzisiaj nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Pewne wskazówki można jednak odnaleźć w sprawozdaniu Polskiej Fundacji Narodowej i w sejmowym wystąpieniu ministra Glińskiego.

Kto oceniał i rekomendował?

W trakcie styczniowego wystąpienia przed sejmową komisją kultury Piotr Gliński wzrost zatrudnienia w PFN tłumaczył rosnącą liczbą wniosków, które rozpatrywała fundacja.

"Na przykład w 2017 roku do systemu wnioskowego fundacji - ponieważ fundacja funkcjonuje na zasadzie pełnego modelu procesowego, tzn. do systemu wnioskowego zgłaszane są wnioski, które następnie są oceniane i rekomendowane - zgłoszono 271 projektów, a już w 2018 roku - 424 projekty” - tłumaczył Gliński.

W ciągu dwóch lat do Polskiej Fundacji Narodowej wpłynęło więc 695 wniosków.

Chodzi o wnioski o dofinansowanie z PFN. Formularz do ich składania można znaleźć na stronie fundacji. Czytamy tam, że o wsparcie mogą ubiegać się podmioty prawne, a „w szczególności organizacje pozarządowe”.

PFN może przekazać im pieniądze na przedsięwzięcia zgodne z jej celami statutowymi, czyli „działalność naukową, naukowo-techniczną, oświatową i kulturalną”. Na przykład na „upowszechnianie tradycji narodowej” lub „rozwój polskiej przedsiębiorczości”.

Wniosek musi zawierać szczegółowy opis projektu: harmonogram, charakterystykę uczestników i odbiorców, nazwiska osób odpowiedzialnych za realizację, zakładane rezultaty itp. Według słów ministra kultury wnioski są „oceniane i rekomendowane”, ale strona fundacji nie informuje o tym, kto dokonuje tych ocen i kto podejmuje decyzje o przyznaniu dofinansowania.

Nigdzie nie ma też list wymieniających wnioskodawców, ich projekty i przyznane dotacje.

Jedyna spośród 695 wnioskujących

Można byłoby pomyśleć, że do tej pory PFN nie przyznała jeszcze żadnych dofinansowań. W sprawozdaniu PFN na zapisanej drobnym drukiem liście uchwał zarządu znajdujemy jednak pozycję z 30 października: „uchwała w sprawie zawarcia umowy z Fundacją Republikańską”. W zarządzie PFN zasiadali wtedy Cezary Jurkiewicz (prezes), Filip Rdesiński i Robert Lubański.

Informacja o umowie z Fundacją Republikańską to jedyny ślad przekazania darowizny po stronie PFN. W sprawozdaniu PFN nie ma jednak wzmianki o przekazaniu jakiejkolwiek kwoty.

Przejrzeliśmy więc listy uchwał z 2018 i 2017 roku w poszukiwaniu umów z innymi podmiotami, które mogłyby wskazywać na beneficjentów dofinansowań od PFN. Znaleźliśmy tam jednak jedynie firmy, zajmujące się produkcją filmową, PR-em i obsługą mówców-celebrytów. Można więc domyślać się, że były to umowy, mające realizować oficjalne projekty fundacji.

Na listach uchwał nie znaleźliśmy za to żadnych umów pomiędzy Polską Fundacją Narodową a innymi organizacjami pozarządowymi, które „w szczególności” miały być odbiorcami dofinansowania z PFN.

Prawdopodobnie więc prorządowa Fundacja Republikańska otrzymała je jako jedyny NGO’s, choć w ciągu dwóch lat do PFN wpłynęło 695 wniosków.

FR jest też chyba jedyną organizacją, której były szef kieruje spółką finansującą Polską Fundację Narodową.

Cztery miesiące przed wydaniem uchwały o darowiźnie dla Fundacji Republikańskiej Marcin Chludziński, prezes FR w latach 2011-2015, został prezesem KGHM Polska Miedź.

Po odejściu z Fundacji Republikańskiej został prezesem rządowej Agencji Rozwoju Przemysłu i członkiem rady nadzorczej PZU, a w lipcu 2018 roku porzucił ARP na rzecz fotela prezesa w KGHM, państwowym gigancie wydobywczym. W państwowych spółkach zarobił już ponad 2,3 mln zł.

Jak pisaliśmy, Chludziński uważany jest za człowieka Dudy, a przynajmniej cieszy się jego poparciem. W grudniu 2016 roku prezydent powołał go do Narodowej Rady Rozwoju, która ma wyznaczać strategiczne cele w najważniejszych obszarach działania państwa i wskazywać metody ich realizacji. W 2018 roku został również członkiem kapituły Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP.

Wiosną 2020 Chludziński kilkukrotnie ogłaszał, że KGHM „dzięki pomocy” Dudy sprowadzał do kraju środki ochrony niezbędne do walki z koronawirusem. W tym maseczki sprowadzone z Chin największym samolotem świata, które, jak później ujawniła „Gazeta Wyborcza”, nie miały ważnych certyfikatów.

KGHM to jedna z 17 spółek Skarbu Państwa, które są fundatorami PFN. I to należąca do tych najhojniejszych. Statut PFN zobowiązał KGHM do wpłacania na jej rzecz 3,5 mln zł rocznie od 2017 do 2027 roku.

Dotacja jak tajne granty

Sprawa przypomina więc program stypendialny Polskiej Fundacji Narodowej i Victims of Communism Memorial Foundation (Fundacji Pamięci Ofiar Komunizmu). Stypendia miały być przeznaczone dla dwóch naukowców, którzy przez 10 miesięcy w USA zajmowaliby się m.in. „historią komunizmu i antykomunizmu w regionie” lub „transformacją postkomunistyczną”. Wniosek o ten grant złożył m.in. Adam Leszczyński, członek redakcji OKO.press i zarazem badacz historii komunizmu w Polsce i na świecie, o czym pisaliśmy w 2018 roku. PFN nigdy nie odpowiedziała na jego wniosek i dotyczące go pytania.

Nazwiska laureatów dopiero rok później udało się wydobyć od dyrektora amerykańskiej fundacji portalowi Konkret24. Była wśród nich m.in. współpracowniczka prof. Marka Chodakiewicza, członka rady programowej Muzeum II Wojny Światowej z nadania ministerstwa kultury, którego rodzina skorzystała finansowo na innym amerykańskim kontrakcie PFN.

Wsparcie od ministra Glińskiego

W ostatnich latach Fundacja Republikańska otrzymała także kilka innych dotacji od publicznych instytucji podległych ministrowi Glińskiemu. Powiodło jej się w konkursach organizowanych przez Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego (NIW), rozdzielający pieniądze dla organizacji pozarządowych. Przydzielił FR łącznie 1.338.706 zł:

  • 681.994 zł na trzy lata (2019,2020, 2021) z programu PROO Priorytet 1a na rozwój instytucjonalny i działalności misyjnej;
  • 299.712 zł na dwa lata (2019, 2020) z programu PROO Priorytet 4 Rozwój instytucjonalny think tanków obywatelskich na projekt "CAFR - Centrum Analiz Fundacji Republikańskiej";
  • 357.000 zł z programu PROO Priorytet 2a NIW-CRSO na budowę początkowych kapitałów żelaznych.

Osobno 268.500 zł z programu ministerstwa kultury wspierającego czasopisma dostał wydawany przez Fundację Republikańską kwartalnik „Rzeczy wspólne”.

Poza tym minister Gliński w 2016 roku zlecił Fundacji Republikańskiej audyt w swoim ministerstwie i podległych mu sześciu instytucjach (Instytucie Książki, Instytucie Adama Mickiewicza, Narodowym Instytucie Audiowizualnym, Filmotece Narodowej, Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia oraz Narodowym Centrum Kultury). Choć FR nie miała wtedy doświadczenia w tego typu zleceniach, jej oferta okazała się bardziej atrakcyjna niż oferta firmy audytorskiej EY. Koszt audytu, jak poinformowało ministerstwo, wyniósł 136.500 tys. zł.

Łącznie z wyżej wspomnianą darowizną od Polskiej Fundacji Narodowej oraz dofinansowaniem NCK do Kongresu Republikańskiego w latach 2016-2020 instytucje powiązane z ministrem Glińskim przyznały Fundacji Republikańskiej ponad 3,4 mln zł.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze