0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Trzy raz przesuwano głosowanie - najpierw miało się odbyć o 12:30, potem o 13:00, wreszcie Senat zaczął rozstrzygać o dalszych losach ustawy o ochronie zwierząt o godz. 15:00.

Najpierw odrzucono wniosek o całkowite odrzucenie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, czego domagała się senacka Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Potem drugi wniosek, o przyjęcie noweli bez żadnych poprawek, o co zabiegała Lewica.

Przeszły, choć z istotnymi modyfikacjami, dwa najbardziej kontrowersyjne zapisy: zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego (z wyłączeniem drobiu).

Nie przyjęto za to sejmowych propozycji zmieniających zasady odbioru interwencyjnego przez organizacje prozwierzęce.

Łącznie Senat rozpatrywał 62 poprawki. Na koniec głosowano nad przyjęciem całości po poprawkach: za było 76 senatorów, przeciw 11, a 10 osób wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa wróci do Sejmu, który senackie poprawki może jeszcze odrzucić.

Przeczytaj także:

Kurom wolno podrzynać gardła bez ogłuszenia

Ograniczenie uboju rytualnego związane z zakazem eksportu mięsa koszernego i halal za granicę kraju przeszło, ale z jednym istotnym ograniczeniem: wyłączono z niego drób. Przedwczoraj to rozwiązanie zaproponowali wspólnie premier Mateusz Morawiecki razem z ministrem rolnictwa Grzegorzem Pudą.

Minister Puda twierdził, że „ubój rytualny w przypadku drobiu niczym wielkim w praktyce nie różni się od tego, który jest ubojem tradycyjnym”. Podobnej argumentacji używał podczas dyskusji w Senacie reprezentujący wnioskodawców poseł Waldemar Buda z PiS.

Tymczasem to nieprawda, na co w rozmowie z OKO.press zwracał uwagę prof. Wojciech Pisula z Instytutu Psychologii PAN. Zdaniem eksperta kury i inne ptaki ubijane rytualnie cierpią „i to w sposób, który jest dla nas trudny do wyobrażenia, bo to bardzo emocjonalne zwierzęta".

Wygląda jednak raczej na to, że taka propozycja była podyktowana nie tyle przekonaniem, jakoby ptaki lepiej znosiły ubój rytualny niż krowy i owce, co raczej stanowiła ustępstwo wobec rolników.

Portal Onet sugerował natomiast , że to wynik lobbingu branży drobiarskiej. A w szczególności jednej firmy, Cedrob S.A., która „od lat sponsoruje imprezy organizowane przez środowiska bliskie obecnej władzy". W tym gale „Człowieka Wolności” Tygodnika „Sieci" i „Człowieka Roku” „Gazety Polskiej".

Znacznie za to wydłużono vacatio legis - ubój rytualny na obecnych zasadach będzie możliwy aż do 31 grudnia 2025 roku.

Przypomnijmy, że pierwotna wersja zakładała zaledwie miesięczny okres, a zaproponowana przez premiera Morawieckiego - roczny.

Będą odszkodowania dla futerkowców

Senatorowie przychylili się również do wprowadzonego w noweli zakazu hodowli zwierząt na futra (z wyjątkiem królików), ale znacznie wydłużyli vacatio legis - do 31 lipca 2023 roku.

Obydwie zmiany wydłużające vacatio legis były inicjatywą senatora Marka Borowskiego, który w swojej poprawce zaproponował też przepisy dotyczące odszkodowań dla hodowców zwierząt futerkowych i ubojników rytualnych.

Odszkodowania będą przyznawane na pisemny wniosek poszkodowanego, a wnioski będzie rozpatrywał minister rolnictwa. Będzie miał na to trzy miesiące, a wypłata odszkodowania zostanie dokonana w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku. Minister będzie mógł odmówić wypłaty odszkodowania a niezadowolonemu z decyzji poszkodowanemu zostanie droga sądowa.

Warunki wypłaty odszkodowań zostaną określone w osobnym rozporządzeniu z uwzględnieniem m.in. utraty zysków z prowadzonej działalności, konieczności spłaty kredytów, poniesionych nakładów inwestycyjnych czy potrzeby wypłaty zwalnianym pracownikom odpraw.

Organizacje dalej będą mogły samodzielnie odbierać interwencyjnie zwierzęta

Senatorowie przywrócili stare brzmienie art. 7.3 ustawy o ochronie zwierząt, który umożliwia organizacjom prozwierzęcym interwencyjny odbiór zwierząt wtedy, gdy zagrożone jest ich zdrowie lub życie.

Pierwotna wersja nowelizacji zawierała przepis, który mówił, że inspektor organizacji prozwierzęcej może w asyście policjanta lub strażnika gminnego wejść na teren nieruchomości, gdzie przebywa zwierzę, bez zgody, a nawet pomimo sprzeciwu jej właściciela.

Niektórzy politycy PiS kręcili nosem na takie prawo. Dlatego podczas głosowania w Sejmie 18 września 2020 roku zaproponowano poprawkę, która nadal zezwalała na odbiór animalsom zwierzęcia w trybie interwencyjnym, ale zawierała też zapis, który mówił, że „w razie stwierdzenia przez policjanta, strażnika gminnego lub lekarza weterynarii braku zagrożenia życia lub zdrowia zwierzęcia, odstępuje się od odebrania zwierzęcia”.

„Odbiera ona podmiotowość organizacjom, faktyczną decyzyjność podczas interwencji, celem których jest przecież obrona zwierząt” – mówiła OKO.press mec. Katarzyna Topczewska, prawniczka Fundacji Viva!

Dzisiejsza decyzja senatorów zachowała obecnie obowiązujące brzmienie tego przepisu:

„W przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu, policjant, strażnik gminny lub upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, odbiera mu zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta (burmistrza, prezydenta miasta), celem podjęcia decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia".

Właśnie tego domagały się organizacje prozwierzęce podczas publicznego wysłuchania w Senacie.

„Emerytury" dla zwierząt ze służb mundurowych

Senatorskie poprawki zawierają również inne ważne zmiany.

Szczegółowego uregulowania doczekały się przepisy uchwalone jeszcze przez Sejm, które dotyczą tzw. „emerytury" dla zwierząt wykorzystywanych w służbach mundurowych. Autorem tych poprawek był senator Krzysztof Kwiatkowski (KO).

Na przykład psy policyjne w podeszłym wieku będą mogły być przekazane nieodpłatnie nowym opiekunom – w tym organizacjom – albo zostać ze starymi. Na utrzymanie zwierząt co miesiąc będą wypłacane świadczenia w wysokości nie mniejszej niż gdy pozostawały w służbie.

Tę zmianę senator Kwiatkowski uzasadniał w taki sposób, że w tym czasie będą one już potrzebowały większej opieki weterynaryjnej, której koszt z czasem będzie się tylko zwiększał.

Obowiązek czipowania

Inna poprawka Senatu wprowadza obowiązek czipowania psów w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez psa trzeciego miesiąca życia. Oznakowane w ten sposób psy zostaną wpisane do centralnego rejestru, za który będzie odpowiedzialna Krajowa Rada Lekarsko-Weterynaryjna.

Rejestr zostanie udostępniano Inspekcji Weterynaryjnej, organom samorządu gminnego, Policji, straży gminnej oraz przedstawicielom organizacji chroniących zwierzęta, co w założenia ma np. usprawnić odnajdywanie opiekunów zaginionych zwierząt.

Wśród innych zmian warto jeszcze zwrócić uwagę m.in. na zakaz organizowania i uczestniczenia w konkursach, loteriach, aukcjach lub licytacjach, w których zwierzę domowe – czyli np. pies albo kot – jest nagrodą bądź przedmiotem.

Senat zaproponował też zakaz zakupu psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli, w tym za pośrednictwem Internetu.

Natomiast odrzucono zapis zakazujący prowadzenia schronisk dla zwierząt podmiotom prywatnym. Sejm chciał pozostawić prawo do tego jedynie schroniskom gminnym i organizacjom statutowo zajmującym się ochroną zwierząt.

;

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze