0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

O odwołaniu z delegacji Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w piątek 12 stycznia 2024 roku. Decyzję ministra sprawiedliwości Adama Bodnara należy oceniać jako początek zmian kadrowych.

Na kierowniczych stanowiskach w sądach, w prokuraturze i w ministerstwie nadal są nominaci ministra Ziobry. Jak prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki i znani ze ścigania niezależnych sędziów rzecznicy dyscyplinarni Piotr Schab, Przemysław Radzik i Michał Lasota.

Zresztą minister Adam Bodnar sam zasugerował w piątek na konferencji prasowej, że to wstęp do dalszych decyzji kadrowych. Wspomniał o skutecznym stosowaniu prawa właśnie wobec rzeczników dyscyplinarnych oraz prezesów sądów z nominacji ministra Ziobry. To sugestia, że będą kolejne dymisje.

Jednymi z pierwszych odwołanych mogą być prezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu Mateusz Bartoszek i jego zastępca Przemysław Radzik (pełni na raz kilka funkcji). Do dymisji wezwali ich poznańscy sędziowie apelacyjni, ale za to spadły na nich represje. Grożą im dyscyplinarki, a neo-KRS złożyła na nich doniesienie do prokuratury.

Prezes sądu chce też odwołać przewodniczących wydziałów, którzy zaapelowali do niego, by sam ustąpił sam ze stanowiska. W najbliższy wtorek Kolegium Sądu Apelacyjnego ma wydać opinię w tej sprawie. Tę sprawę wymieniono jako przykład pilnej sprawy do rozwiązania na konferencji Bodnara.

Przeczytaj także:

Odwołania z delegacji

Najbardziej znaną odwołaną z delegacji w piątek osobą jest były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. To on jako zastępca Ziobry decydował o kadrach w sądach. Stracił stanowisko wiceministra w 2019 roku po wybuchu afery hejterskiej, polegającej na oczernianiu sędziów broniących wolnych sądów. Piebiak był jedną z głównych postaci w tej sprawie.

Potem Piebiak znalazł pracę w podlegającym ministerstwu Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości. Dostał tam od resortu Ziobry delegację na czas nieokreślony. Teraz ma wrócić do pracy orzeczniczej w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy. Piebiak dostał też od nielegalnej neo-KRS nominację na neo-sędziego NSA. Ale nadal czeka na decyzję prezydenta Dudy o powołaniu.

Delegację stracił też Jakub Iwaniec, który też był ważną postacią w aferze hejterskiej. To on kontaktował się z „Małą Emi”, kobietą spoza ministerstwa, która rozprowadzała hejt na sędziów. Był też członkiem grupy dyskusyjnej na WhatsAppie Kasta/Antykasta skupiającej sędziów bliskich Piebiakowi (on sam też był jej członkiem).

Iwaniec stracił delegację do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (też podlega ministerstwu), która kształci przyszłych sędziów i prokuratorów. Iwaniec na co dzień jest sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Nadal jest też zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie. Powołał go na to stanowisko główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab.

Ostatnio było o nim głośno. Iwaniec wszczął sprawę dyscyplinarną dotyczącą sędziów, którzy wydali nakaz osadzenia w więzieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Rzecznik Iwaniec uważa, że wykonując prawomocny wyrok złamali oni prawo. Sam zaś stosuje bezprawną ustawę kagańcową.

Ponadto z pracy na delegacji w KSSiP odwołano członka neo-KRS Dariusza Drajewicza, który jest też neo-sędzią Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Też był członkiem grupy Kasta/Antykasta.

Delegację stracił również Paweł Zwolak. Do dziś był dyrektorem Departamentu Nadzoru Administracyjnego nad Sądami Ministerstwa Sprawiedliwości. Zwolak wróci teraz do pracy w Sądzie Okręgowym w Zamościu, gdzie jest neo-sędzią. Był on też członkiem grupy dyskusyjnej na WhatsAppie Kasta/Antykasta.

Zwolak masowo podpisywał listy poparcia dla kandydatów do neo-KRS. Złożył też donos do rzecznika dyscyplinarnego na sędziego Piotra Gąciarka z Warszawy, za jego wpisy na Twitterze. A przed TSUE mówił, że w Polsce nie ściga się sędziów za stosowanie prawa UE.

Mężczyzna w okularach, przemawia
Były zastępca Ziobry, sędzia Łukasz Piebiak. Minister sprawiedliwości odwołał go z delegacji w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości (podlega ministerstwu). Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Kogo odwołał Bodnar z delegacji w ministerstwie

Delegację do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości stracili w piątek jeszcze:

  • Katarzyna Ceglarska-Piłat. Była naczelniczką wydziału ds. KSSiP. Wróci do pracy w Sądzie Rejonowym w Skierniewicach. Neo-KRS dała jej nominację na neo-sędzię Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Prezydent jeszcze jej nie powołał. Podpisała listę poparcia do neo-KRS dla Piebiaka.
  • Katarzyna Naszczyńska, była dyrektorką Departamentu Legislacyjnego Prawa Karnego. W przeszłości była prywatnie związana z Piebiakiem. Jest neo-sędzią Sądu Okręgowego Warszawa-Praga i tam wróci do pracy.
  • Maciej Klonowski, był zastępcą dyrektora Departamentu Prawa Cywilnego. Jest sędzią Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ. Podpisał listę poparcia do neo-KRS dla Stanisława Zduna. Neo-KRS dała Klonowskiemu nominację na neo-sędziego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
  • Rafał Reiwer, był dyrektorem Departamentu Prawa Gospodarczego. Jest sędzią Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy.
  • Antoni Batko, był zastępcą dyrektora Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Powszechnych i Wojskowych. Jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie.
  • Andrzej Vertun, był dyrektorem Departamentu Prawa Cywilnego. Andrzej Vertun, z informacji OKO.press wynika, że pracował na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie.
  • Katarzyna Dil z Sądu Rejonowego w Ełku. Podpisała listę poparcia do neo-KRS dla Macieja Mitery. W ministerstwie była zastępcą dyrektora departamentu nadzoru administracyjnego. Czyli była zastępczynią Pawła Zwolaka.

Odwołanie ich z delegacji resort sprawiedliwości tłumaczy „wynikiem wstępnego przeglądu kadr, ze szczególnym uwzględnieniem delegacji sędziowskich nie tylko do resortu, ale także do podległych ministrowi Bodnarowi placówek”.

Resort podkreśla w komunikacie: „Okazało się, że wiele stanowisk – obecnie zajmowanych przez sędziów delegowanych – może zostać obsadzonych przez urzędników. Dzięki temu sędziowie będą mogli wrócić do macierzystych sądów i tam orzekać”.

Sędzia Jakub Iwaniec. Minister odwołał go z delegacji w KSSiP. Był jedną z głównych postaci w aferze hejterskiej. Nadal jest jednak zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Kogo jeszcze Bodnar odwołał z delegacji

Minister Bodnar odwołał też trójkę sędziów z pracy na delegacji w nielegalnej neo-KRS. Delegację stracili:

  • Edyta Dzielińska. Wcześniej pracowała na delegacji u głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i pomagała mu ścigać niezależnych sędziów. Wróci teraz do pracy w Sądzie Okręgowym w Warszawie, gdzie jest neo-sędzią. Ale pracuje jeszcze na delegacji w Sądzie Apelacyjny w Warszawie, gdzie jest jednym z wiceprezesów. Prezesem tego sądu jest Piotr Schab, który tę funkcję łączy ze ściganiem sędziów. Dzielińska podpisywała listy poparcia do neo-KRS.
  • Przemysław Wypych. W neo-KRS był szefem biura tego nielegalnego organu. Jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Krakowie. Był karany dyscyplinarnie. Podpisywał listy poparcia do neo-KRS.
  • Aleksandra Ziółkowska-Majkowska. Wcześniej była z nominacji resortu Ziobry wiceprezesem Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy. Od nielegalnej neo-KRS dostała nominację na neo-sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie. I tu wróci do pracy.

Ponadto z delegacji odwołano troje sędziów orzekających w sądach apelacyjnych. To:

  • Anna Grodzicka. Została odwołana z delegacji do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Lublinie. Podpisała listę poparcia do neo-KRS dla Łukasza Piebiaka.
  • Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński. Został odwołany z delegacji do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Na co dzień jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Krakowie. Wcześniej był sędzią rejonowym w Bydgoszczy. Jego „kariera” przyspieszyła, gdy zaczął pracować na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. W ministerstwie poznał Dariusza Pawłyszcze, obecnie neo-sędziego SN. Z informacji OKO.press wynika, że ta znajomość mogła mu pomóc dostać się do pracy na delegacji w krakowskim sądzie okręgowym, którego prezesem była partnerka Pawłyszcze, czyli Dagmara Pawełczyk-Woicka (obecnie szefowa nielegalnej KRS). Dessoulavy-Śliwiński podpisał listy poparcia do neo-KRS, w tym dla Pawełczyk-Woickiej.
  • Piotr Kowalski, został odwołany z delegacji do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Na co dzień jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Krakowie i wiceprezesem tego sądu z nominacji Ziobry. Podpisał listy poparcia do neo-KRS m.in. dla Pawełczyk-Woickiej.

Odwołanie tych trojga sędziów resort Bodnara tłumaczy tym, że nie przeszli oni testu na niezależność w Sądzie Najwyższym. Ministerstwo podkreśla: „Oznacza to, że wyroki wydawane przez nich w sądzie wyższym byłyby obarczone wadliwością, której skutki byłyby niekorzystne dla stron. (...) Kluczowe jest, by strony miały zapewnione prawo do rzetelnego procesu przed niezależnym i bezstronnym sądem”.

Takich sędziów jest więcej. Na przykład na delegacji w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie orzeka sama szefowa nielegalnej neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka z Krakowa. Decyzja Bodnara to zapewne wstęp do cofania takich delegacji.

Szefowa nielegalnej KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Ona nadal orzeka na delegacji od ministra Ziobry w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Fot. Mariusz Jałoszewski
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze