0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

„Bubel prawny”, „zamach na stosunki polsko-amerykańskie”, „całkowite ośmieszenie na arenie międzynarodowej” - mówili podczas prac komisji posłowie opozycji. Poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk stwierdził, że istotą projektu jest to, by uciszyć „kluczowego świadka” działań obecnej władzy - wolność słowa. Zaś posłanka Lewicy Beata Maciejewska stwierdziła, że projekt nadaje się, żeby leżał w toalecie.

Przedstawiciele PiS odpowiadali na to, że chodzi o interes gospodarczy Polski, a nawet o... praworządność. Posłanka Joanna Lichocka nazwała posłów opozycji lobbystami, którzy działają w interesie jednej korporacji.

Kukiz razem z PiS zagłosuje za lex TVN

Projekt pojawił się nocą 7 lipca 2021. Zmieni zasady przyznawania koncesji i uderzy wprost w jednego nadawcę: TVN. To nowelizacja jednego artykułu (35) obowiązującej ustawy o radiofonii i telewizji. Jeśli wejdzie w życie, koncesja będzie mogła zostać udzielona jedynie spółce, w której udziały podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (kraje UE oraz Norwegia, Islandia, Liechtenstein) nie przekraczają 49 proc.

Mimo krytyki ze strony Rzecznika Praw Obywatelskich, administracji amerykańskiej i Komisji Europejskiej oraz organizacji broniących wolności słowa i praw człowieka, PiS wysłał właśnie ustawę do dalszych prac.

Przeczytaj także:

27 lipca 2021 ustawą zajmowała się sejmowa komisja kultury i środków przekazu. Obrady były burzliwe, wielokrotnie dochodziło do ostrej wymiany zdań między posłami opozycji i obozu rządzącego.

Opozycja chciała, by projekt odrzucić w całości. Wniosek przepadł. Nie przeszedł też żaden z dwóch wniosków opozycji o wysłuchanie publiczne.

PiS odrzucił też poprawkę Porozumienia, które rozszerzało działanie znowelizowanej ustawy na kraje OECD. Jarosław Gowin zapowiadał, że jeśli nie zostanie ona przyjęta, Porozumienie nie poprze ustawy.

Przeszła za to poprawka posła Jarosława Sachajko z Kukiz'15. Mówi ona, że spółki skarbu państwa nie będą mogły kupić większości akcji właściciela spółki medialnej. Sachajko już zapowiedział, że Kukiz'15 poprze ustawę.

To wciąż nie oznacza, że PiS ma większość, by ją przegłosować. Kluczowe będą głowy Konfederacji.

Marek Suski, który jest wnioskodawcą ustawy, nie będzie już jej twarzą. Na posiedzeniu plenarnym projekt przedstawi poseł Piotr Babinetz (PiS).

Biuro Legislacyjne Sejmu: „Budzi wątpliwości”

Kilkoro posłów opozycji zwracało uwagę na rażący brak ustawy: w uzasadnieniu nie ma oceny skutków finansowych, np. utraconych dochodów budżetowych.

„Jak to możliwe, że marszałek Elżbieta Witek dopuściła ten projekt, skoro w uzasadnieniu nie ma skutków finansowych. Jak to jest możliwe, że ten projekt w ogóle jest procedowany?” - pytał poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba.

Przedstawiciel Biura Legislacyjnego Sejmu odpowiedział: „Mamy pewne wątpliwości co do tezy postawionej w uzasadnieniu ustawy, że projekt nie rodzi skutków finansowych. W kontekście zapisów umowy międzynarodowej [z 1990] można mieć pewne wątpliwości”.

Biuro ma też wątpliwości, czy projekt nie narusza art. 2 Konstytucji: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”.

Suski: „Przede wszystkim jestem Polakiem”

Uzasadnienie ustawy przedstawiał poseł Marek Suski. Stwierdził, że wzbudza ona przesadne kontrowersje, powstała bo dotychczasowe przepisy były nieprecyzyjne, a nowe mają doprowadzić do „uszczelnienia systemu".

„Projekt ma na celu doprecyzowanie regulacji kwestia wejścia na nasz rynek podmiotów spoza EOG, w tym stanowiących zagrożenie dla państwa polskiego" - mówił poseł PiS.

Jego zdaniem w Polsce wyprzedano media, a ich znaczna część jest w rękach zagranicznych”. Upierał się, że „ta ustawa jest stricte gospodarczym aktem, który ma na celu chronić polski rynek i europejski rynek". Suski stwierdził też:

„Państwo jesteście Europejczykami, więc chrońcie rynek Europy. Ja przede wszystkim jestem Polakiem”.
Marek Suski podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury, która skierowała lexTVN do dalszych prac
Marek Suski podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury, która skierowała lex TVN do dalszych prac

„Chcecie uszczelnić system? Jak w TVP”

„Dlaczego to jest projekt poselski? Dlaczego nie ma stanowiska rządu? Niech pan premier tu przyjdzie i powie, że się pod nim podpisuje” - apelowała Iwona Śledzińska-Katarasińska (KO). Przypomnijmy: projekty poselskie mają szybszą ścieżkę legislacyjną, nie przechodzą konsultacji.

„Nie chcecie uszczelniać systemu, tylko chcecie go zakneblować. To, jak wygląda uszczelnianie systemu, możemy oglądać w TVP” – stwierdziła posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.

Nawiązania do TVP pojawiały się wielokrotnie. Posłowie opozycji mówili, że prawdziwy cel ustawy to ograniczenie pluralizmu i dostępu do informacji.

„Ta ustawa próbuje doprowadzić do takiego stanu, w którym nie będzie wyboru. Będą tylko media, które nadają takie informacje, które są władzy wygodne” - mówił poseł Mirosław Suchoń (Polska 2050).

Beata Maciejewska (Lewica): „TVN ma się stać albo przyjazna PiS-owi, albo milcząca".

„To nie jest ustawa gospodarcza, to jest ustawa polityczna. Chcecie sobie zagwarantować bezkarność i ciszę” – Marcin Kierwiński (PO).

Poseł Nowoczesnej (KO) Krzysztof Mieszkowski zacytował art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji. Jego zdaniem to nie partyjna TVP, ale TVN spełnia jego zapisy:

„Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość”.

„Skok na główkę do pustego basenu”

„Czy przeforsowanie przez wasz obóz polityczny [tej ustawy] poprawi relacje polsko-amerykańskie czy pogorszy?” – pytał posła Suskiego Piotr Adamowicz (KO). Poseł Adamowicz wnioskował o zaproszenie Ministra Spraw Zagranicznych i przedstawienie wpływu lex TVN na wizerunek Polski.

Zaś Mirosław Suchoń chciał usłyszeć od ministra gospodarki, jakie konsekwencje lex TVN będzie miało dla wizerunku inwestycyjnego Polski i stosunków z kapitałem zagranicznym.

„To jest gospodarczy akt, który można porównać do skoku na główkę do pustego basenu. Razem z tym skokiem odlatuje wiarygodność inwestycyjna Polski, odlatuje wiarygodność gospodarcza i odlatują inwestycje, które są w Polsce bardzo potrzebne” - mówił Suchoń.

Posłanka Lewicy Paulina Matysiak zwróciła uwagę, że ustawa może naruszać unijną zasadę swobody przepływu kapitału. Pytała, czy wnioskodawcy zastanowili się, czy nie narażają Polski na kolejny proces przed europejskimi trybunałami.

Poseł Wojciech Król (KO) chciał, żeby na komisji pojawił się wicepremier ds. bezpieczeństwa narodowego, skoro zdaniem Marka Suskiego to o bezpieczeństwo chodzi w tej ustawie. Jarosław Kaczyński komisji nie odwiedził.

„Chodzi o uciszenie kluczowego świadka”

„Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu” - tak głosi artykuł 14 Konstytucji RP. Zacytował go Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej.

Poseł wymienił też śledztwa dziennikarzy TVN i TVN24, które obnażyły najróżniejsze nieprawidłowości obecnej władzy. M.in. dotyczące programu Pegasus, „układu radomskiego", agenta Tomka, który opowiedział, jak CBA wywierało naciski w sprawie willi Kwaśniewskich.

„Chodzi o uciszenie kluczowego świadka. Wolność słowa jest kluczowym świadkiem tego, co robicie w Polsce” - mówił Cezary Tomczyk.

„Ta ustawa jest przejawem agresji wobec praw Polaków do uczciwej informacji” – mówił poseł Michał Szczerba (PO).

Lichocka: „Chodzi o praworządność”

Do ustawy przekonywała posłanka Joanna Lichocka. Powoływała się na interes państwa polskiego oraz... praworządność.

„Można założyć firmę słup w Amsterdamie na lotnisku i udawać, że się przestrzega polskiego prawa. Ta nowelizacja ma tę kpinę z polskiego państwa zatrzymać" - mówiła. O co chodzi? Chociaż TVN należy do amerykańskiego koncernu Discovery, jej formalnym właścicielem TVN jest spółka Polish Television Holding BV. Jak ustalił portal Wirtualne Media, ma ona siedzibę na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Ten wybieg pozwala Discovery spełnić wymogi obecnej ustawy o radiofonii i telewizji,

„Jest spór między interesami wielkiej korporacji a polskim państwem. Występują państwo jako dobrze przygotowani lobbyści, nie mówicie o polskim państwie, mówicie o konkretnej firmie” - zwracała się Lichocka do posłów opozycji. I pytała: „Gdzie w państwa kategoriach znajduje się polskie państwo, praworządność, uczciwość?".

Witold Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przekonywał, że on sam i cała Rada od dawna wskazywali, że „jest problem z interpretacją art. 35”. To właśnie ten przepis, który chce zmienić PiS.

„Fundamentalne zagrożenie”

Podczas komisji głos zabierali też przedstawiciele organizacji społecznych. Małgorzata Szuleka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka mówiła, że projekt „stwarza fundamentalne zagrożenie dla swobody wypowiedzi, zasady demokratycznego państwa prawnego i unijnej zasady swobody przepływu kapitału".

Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju argumentował, że ustawa zniechęca do inwestowania, a w efekcie uniemożliwi rzeczywistą kontrolę rządzących.

A Wojciech Szymczak z Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej podsumował, że to projekt „Szkodliwy, zbędny, wadliwy".

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze