0:000:00

0:00

„Macie do wyboru albo 2 mld na życie i zdrowie ludzi, albo 2 mld na kłamstwo i obłudę, na taplanie się w chamstwie, kłamstwie i propagandzie” - mówił do posłów PiS Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) tuż przed głosowaniem. Jednak w ławach partii rządzącej nie było wątpliwości, ustawę poparli wszyscy obecni (232). Przeciwko dotowaniu mediów narodowych były wszystkie pozostałe kluby: 220 posłanek i posłów, nikt nie wstrzymał się od głosu.

PiS walczył o ustawę, łamiąc na ostatniej prostej obyczaje sejmowe, a opozycja na wszelkie dostępne sobie sposoby próbowała utrudnić jej przyjęcie.

Jeśli prezydent ustawę podpisze, budżet państwa przekaże mediom narodowym rekordową kwotę 1,95 mld zł. Poprzednio publiczni nadawcy dostali „tylko” 1,26 mld (2018) i 980 tys. (2017). Formalnie te pieniądze to rekompensata za niewystarczające wpływy z abonamentu.

Przeczytaj także:

Bohaterka wieczoru: Joanna Lichocka

Emocje na sali sejmowej były ogromne: okrzyki "hańba" ze strony opozycji i oklaski z ław PiS. "Bohaterką" wieczoru została posłanka PiS Joanna Lichocka. To ona nieoczekiwanie prezentowała ustawę, choć miała to robić Joanna-Scheuring-Wielgus z Lewicy: „12 lutego o poranku zebrała się komisja kultury i w tej komisji przez trochę przypadek większość uzyskała opozycja” - mówiła z sejmowej trybuny wyraźnie rozbawiona Lichocka.

Faktycznie, w środę 12 lutego rano dzięki nieobecności i spóźnieniom części posłów PiS opozycja poparła uchwałę Senatu o odrzuceniu ustawy abonamentowej oraz przegłosowała, że prace komisji będzie referować Scheuring-Wielgus. Pisaliśmy o tym tutaj. Następnego dnia PiS postanowił złamać sejmowy obyczaj i odebrać posłance Lewicy funkcję sprawozdawcy. Przy pełnej mobilizacji PiS-u przegłosowano, że głos z trybuny zabierze Joanna Lichocka.

„Opozycja nie może przeboleć, że media publiczne istnieją i nie są pod kontrolą PO, PSL i SLD” - stwierdziła posłanka PiS. Według niej wniosek Senatu, by odrzucić ustawę był „skandaliczny”, bo miał „uniemożliwić dofinansowanie telewizji publicznej”. A ustawę zachwalała: „Media publiczne powinny istnieć i służyć Polakom”.

To nie koniec występów Lichockiej. Po tym, jak PiS ustawę poparł, posłanka skomentowała, wyciągając środkowy palec w kierunku opozycji. To gest oznaczający wulgaryzm: "Pierd..cie się". Na profilach społecznościowych posłowie opozycji zamieścili zdjęcie z chwili po głosowaniu:

Joanna Lichocka, gest Kozakiewicza, Sejm, 13 lutego 2020

Jest też nagranie, które zdaniem Lichockiej dowodzi manipulacji, a zdaniem opozycji czegoś wręcz przeciwnego:

View post on Twitter

Posłanka tłumaczyła się, że tylko przecierała oko: "przesuwałam dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie, bo byłam zdenerwowana".

View post on Twitter

Z kolei magazyn TVN24 "Szkło kontaktowe" pokazał nagranie rozmowy między Jarosławem Kaczyńskim i Lichocką:

View post on Twitter

U prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego interweniował Adrian Zandberg: "Zapytałem pana prezesa, czy podpisuje się pod tym gestem. Usłyszałem próbę usprawiedliwienia zachowaniami jakichś demonstrantów... w Pucku. Nie znam demonstrantów z Pucka, za to znam regulamin. Posła obowiązuje zachowanie godne mandatu, który sprawuje. Co przekazałem panu prezesowi. Pani Lichocka powinna zostać zawieszona przez swój klub" - mówi OKO.press poseł klubu Lewicy.

Kaczyński Zandberg Lichocka
Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Gazeta

Kidawa-Błońska: Liczę, że prezydent pojedzie do zamykanych szpitali

Zanim PiS ustawę przegłosował głos zabrała Małgorzata Kidawa-Błońska: „Mediów publicznych już w Polsce dawno nie ma. PiS chce przekazać 2 mld pieniędzy Polaków na swoją telewizję, w której jest dezinformacja, manipulacja, pogarda. Nie chcecie przekazać ich na leczenie onkologiczne. Boicie się prawdy. Ale Polacy przejrzą na oczy. Liczę, że prezydent pojedzie do zamykanych szpitali i wytłumaczy [pacjentom], dlaczego te pieniądze im zabieracie” - mówiła kandydatka KO na prezydenta. Jej wystąpieniu towarzyszyły oklaski i okrzyki "brawo".

Opozycja przez cały dzień mówiła, że pieniądze, które PiS chce przekazać telewizji, powinny trafić do systemu ochrony zdrowia: na onkologię i psychiatrię dziecięcą.

Mówiła o tym również Joanna Scheuring-Wielgus. Miała jednak tylko minutę regulaminowego czasu. Jej wystąpienie, którego nie mogła wygłosić, opublikowaliśmy w całości:

„Kto z was jutro sobie spojrzy w oczy? To, co dzisiaj zrobicie, to jest defraudacja pieniędzy Polek i Polaków i czyste świństwo” - mówiła z trybuny do posłów PiS, a do Joanny Lichockiej zwróciła się: „Pani kłamie, bezczelnie pani kłamie”.

„Za naszych rządów na służbę zdrowia przekazaliśmy więcej niż wy za waszych” - ripostował Marek Suski (PiS). „A kto jest agresywny, to pokazaliście w Pucku” — dodał.

Głos zabrał też Grzegorz Braun z Konfederacji, tradycyjnie witając posłów: "Szczęść Boże". „Macie wyjątkową okazję, trzy razy zbłądziliście, poniekąd przypadkiem macie okazję poprawić się grzesznicy, nie przesyłajcie 2 mld złotych polskich na TV Władza, zmieńcie nazwę na TV Władza” - mówił.

Mobilizacja opozycji przeciwko telewizji Kurskiego

Opozycja, choć jest na przegranej pozycji, na różne sposoby próbowała utrudnić przyjęcie ustawy. Po drugim czytaniu chciała zerwać kworum, ale dwie posłanki KO się zagapiły i fortel się nie udał.

W Senacie — przy okazji prac nad ustawą — oprócz normalnej debaty nad projektem odbyła się dodatkowa dyskusja o rzetelności mediów publicznej zorganizowana przez Barbarę Zdrojewską (KO). Wzięli w niej udział m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ekspert od mowy nienawiści prof. Michał Bilewicz czy ekspertka od mediów społecznościowych, współpracowniczka OKO.press Anna Mierzyńska, a także byli dziennikarze TVP.

Z zaproszenia na dyskusję nie skorzystał Jacek Kurski. Przyszedł jednak o debatę o samej ustawie i bronił jej, przekonując, że TVP realizuje misję publiczną i pokazuje prawdę.

Więcej partii Gowina w TVP?

W czwartek po sejmowych korytarzach krążyła plotka, że Porozumienie Jarosława Gowina groziło Kaczyńskiemu, że ustawy nie poprze. Ostatecznie koalicjant PiS karnie zagłosował tak jak cała Zjednoczona Prawica, ale miał wynegocjować więcej czasu antenowego w TVP.

Już w 2019 roku Telewizja Polska coraz chętniej zapraszała polityków partii Jarosława Gowina:

Czas antenowy w TVP dla Porozumienia w IV kwartale 2019
Czas antenowy w TVP dla Porozumienia w IV kwartale 2019

Ale jak widać w zestawieniu z innymi partiami - ugrupowanie Gowina jest poszkodowane w porównaniu z partią Zbigniewa Ziobry - Solidarną Polską.

Do czasu antenowego PiS, Porozumienia i SP jest wliczany czas dla przedstawicieli rządu.

Czas antenowy w TVP dla partii politycznych w IV kwartale 2019
Czas antenowy w TVP dla partii politycznych w IV kwartale 2019
;

Udostępnij:

Hanna Szukalska

Psycholożka, dziennikarka i architektka. Współpracuje z OKO.press i Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę. W OKO.press pisze głównie o psychiatrii i psychologii, planowaniu przestrzennym, zajmowała się też tworzeniem infografik i ilustracji. Jako psycholożka pracuje z dziećmi i młodzieżą.

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze