0:000:00

0:00

"Siedzieć sobie w Australii i ubolewać nad płonącymi lasami i krzyczeć o ekologii jest łatwo i pewnie przyjemnie. Nie wiem, nie byłem w Australii” - tak 27 grudnia 2019 roku powiedział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Ta skandaliczna wypowiedź - gdy już wzbierała fala pożarów - miała być ripostą na słowa wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja. Rabiej z kolei - sam będąc w Australii - ostro komentował antyekologiczne wypowiedzi abp. Jędraszewskiego. Arcybiskup stwierdził, że postulaty „ekologistów” są niebezpieczne i sprzeczne z biblijnym nauczaniem o człowieku jako ukoronowaniu dzieła stworzenia.

Rabiej zareagował na twitterze: „Jędraszewski, idź do diabła, tam jest twoje miejsce".

Przeczytaj także:

Od czasu wypowiedzi rzecznika PiS sytuacja w Australii dramatycznie się pogorszyła. Wzrosła liczba ofiar, spłonęły kolejne tysiące hektarów lasów, ludzie tracą domy i dorobek swojego życia.

Liczby tragedii rosną z każdym dniem

Pożary szaleją głównie w stanach Nowa Południowa Walia i Wiktoria. Od września 2019 r. :

  • zginęły co najmniej 24 osoby, kilka osób uważa się za zaginione;
  • naukowcy szacują, że ucierpiało co najmniej 480 milionów zwierząt, w tym ponad 8 tys. koali, czyli 1/3 populacji regionu objętego pożarami;
  • pożary objęły co najmniej 5 milionów hektarów;
  • spłonęło ponad 1,300 domów mieszkalnych. W 2019 i 2020 roku padają w Australii kolejne rekordy ciepła. 4 stycznia 2020 w Penrith zanotowano 48,9 stopni Celsjusza, było to jedno z najgorętszych miejsc na ziemi. Canberra z 43,6 i Penrith pobiły swój rekord sprzed 80 lat.

Już wiadomo, że rok 2019 był najgorętszy w historii Australii - średnia temperatura była o 1,52 stopnia wyższa niż średnia temperatur w latach 1961-1990. Słupki "w górę" to temperatury powyżej średniej, w dół - poniżej.

Zmiany klimatu? Eksperci ostrzegali, rząd nie chciał się nawet spotkać

Pożary lasów w Australii to oczywiście nienowy problem. Australijczycy zmagają się z nimi od dekad, jednak w ostatnich latach jest coraz gorzej. Dlaczego?

Jak podają władze lokalne Nowej Południowej Walii, gdzie pożary są największym problemem, rozmiar pożarów zależy od 4 czynników:

  • „paliwa”, czyli materiału, który się pali - drzewa, krzewy i inne rośliny,
  • poziomu suchości „paliwa”,
  • pogody (temperatura, wiatr),
  • źródła pożaru np. podpalenie, piorun.

Autorzy raportu sporządzonego przez władze stwierdzają ostrożnie, że zmiany klimatu „raczej zwiększają ryzyko pożaru, niż zmniejszają".

Dużo dalej idą niezależni od rządu eksperci, a także byli szefowie straży pożarnej w Australii. W 2019 roku 24 z nich powołało koalicję, której celem jest zwrócenie uwagi rządu na wzrost zagrożenia pożarami ze względu na zmiany klimatu.

"Zaledwie 1 stopień wzrostu temperatury oznacza, że ekstrema są jeszcze bardziej ekstremalne i stają zagrożeniem dla życia. Zmiany klimatu są odpowiedzialne za zagrożenie pożarami",

powiedział Greg Mullins, były szef straży pożarnej w Nowej Południowej Walii.

Koalicja informuje, że od kwietnia 2019 próbowała się spotkać z rządem, ale zgodnie z polityką gabinetu premiera Scotta Morrisona, mówienie o zmianach klimatu jest zabronione.

Co jest pewne? Że susza i wysokie temperatury sprawiają, że pora pożarów zaczyna się wcześniej, a same pożary trwają dłużej i są groźniejsze. A średnia temperatura w Australii wzrasta z roku na rok.

Morrison jak Duda w Nowym Jorku

23 września 2019 roku premier Morrison nie wziął udziału w tzw. szczycie klimatycznym sekretarza generalnego ONZ (Climate Action Summit), mimo że przyjechał na Zgromadzenie Ogólne ONZ (23-26 września), a już 20 września spotkał się z Trumpem.

W czasie gdy 60 przywódców świata debatowało nad ratowaniem klimatu, Morrison, który nie został zaproszony do zabrania głosu (ze względu na brak propozycji zwalczania kryzysu klimatycznego przez Australię), miał wykład w Instytucie Spraw Globalnych w Chicago, gdzie m.in. wzywał Chiny do większej mobilizacji w walce z klimatem.

Uderzająca analogia: prezydent Andrzej Duda - niezaproszony do zabrania głosu na szczycie 23 września z tych samych powodów - także zignorował debatę ekologiczną, co było jeszcze bardziej uderzające, bo Polska sprawowała do grudnia 2019 prezydencję COP.

Zamiast słuchać o ratowaniu klimatu świata, Duda czekał w sali obok na prezydenta Trumpa, który zwołał konkurencyjną konferencję o zagrożeniu religii. Pisaliśmy o tym tutaj:

„Zawsze mieliśmy pożary”

"Mamy konserwatywny rząd, który udaje, że klimat się nie zmienia, mimo że kraj dosłownie płonie", mówił OKO.press już w grudniu 2019 roku prof. Philip Alston, ekspert ONZ z Australii.

„Jesteśmy – Australia i Polska – w tej samej sytuacji. Rząd australijski buduje nowe kopalnie węgla, bo to mu się opłaca. Inwestycje za miliard dolarów na północy kraju.

I broni się w dziwny sposób: mamy zasoby, które kiedyś były cenne i nie damy ich sobie odebrać tylko dlatego, że ktoś mówi, że teraz są mniej cenne. I dlatego będziemy ich używać".

Australijski rząd na coraz bardziej dramatyczną sytuację w kraju reaguje absurdalnie. Od początku rządów w sierpniu 2018 premier Morrison przekonuje, że zmiany klimatu oraz wzrost emisji CO2 w Australii nie są powodem do zmartwienia.

W październiku 2019 David Littleproud, minister zasobów wodnych, stwierdził nawet, że nie jest pewien, czy zmiany klimatu są spowodowane przez człowieka.

W grudniu 2019 Australia została uznana przez międzynarodowych ekspertów za kraj prowadzący jedną z najgorszych polityk klimatycznych. W raporcie rząd Morrisona został uznany za "hamulcowego" zmian na świecie.

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2019 świat obiegały zdjęcia poparzonych i wyczerpanych zwierząt. 23 grudnia premier Morrison stwierdził, że nawoływanie do ograniczenia emisji CO2 jest lekkomyślne i bronił energetycznej polityki rządu.

Ale to raczej premier Morrison zachowywał się nieodpowiedzialnie. W grudniu pojechał na wakacje na Hawaje, z których nie chciał wrócić, mimo tragedii płonącego kraju.

W styczniu 2020 wygłosił orędzie noworoczne przekonując, że Australia jest najlepszym miejscem do życia.

Gdy wreszcie postanowił ruszyć do miejsc najbardziej poszkodowanych przez pożary, mieszkańcy nie chcieli mu podać ręki i wyzywali na ulicy. Nie pomogły zapewnienia o wsparciu władz lokalnych w walce z żywiołem.

Polska i Australia jednym głosem

W grudniu 2019 r.oku polski rząd nie podpisał się pod nowymi celami polityki klimatycznej UE.

W roku 2050 UE ma stać się pierwszą na świecie neutralną klimatycznie gospodarką. Polska jednak – jako jedyna – odmówiła akceptacji celu i - jak oznajmił premier Morawiecki - dojdzie do niego „w swoim tempie”.

Rząd PiS uznał, że wymaganie od Polski przyjęcia celów jest niesprawiedliwe i nie służy polskim interesom. Politycy PiS wychwalali to jako sukces narodowej polityki.

Polscy politycy wielokrotnie wypowiadali się sceptycznie o działaniach na rzecz zatrzymania zmian klimatu, m.in. redukcji emisji CO2. Od kilku tygodni triumfy wśród polityków PiS święci groźny „ekologizm". Posłuchali abp. Marka Jędraszewskiego, który zdemaskował tę „niebezpieczną ideologię". Wielokrotnie też politycy przekonywali, że polskim dobrem jest węgiel i nie możemy z niego rezygnować.

Polska i Australia mówią niemal jednym głosem.

;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze