Pokój? Rozejm? Kreml milczy, niżsi funkcjonariusze reżimu wyrażają wątpliwości wobec ukraińsko-rosyjskiej propozycji 30-dniowego rozejmu. A propaganda, jakby szykując się na każdą okoliczność, stała się od kilku dni jeszcze bardziej brutalna i wulgarna.
Jak mówi rzecznik Putina (wypowiedź z 11 marca 2025)
„Nie ma potrzeby, aby teraz zakładać różowe okulary. Zawsze należy mieć nadzieję na najlepsze, ale jednocześnie być przygotowanym na najgorsze”.
Mąż Macrona, penis Zełenskiego
Żona prezydenta Francji Brigitte Macron jest naprawdę mężczyzną, a co najwyżej kobietą transpłciową. Dowodzi tego porównanie jej nosa i nosa jej brata, kiedy był dzieckiem. „Wiesti Niedieli” 9 marca poświęcają tej rewelacji ogromny materiał, ilustrowany zdjęciami Macrona, który francuskim obyczajem obejmuje na powitanie mężczyzn. Tylko jednym zdaniem propaganda wspomina tu zeszłotygodniowe orędzie Macrona, w którym mobilizował Francję i Europę do obrony przed Rosją.
Kolejny materiał w telewizyjnym programie formalnie informacyjnym jest o tym, że Ukraina przegrała już wojnę, a prezydent Zełenski jest „nędznym komikiem”: propaganda pokazuje przerobione nagranie rozmowy Zełenskiego, Vance’a i Trumpa w Białym Domu. W tej wersji Vance (głos sztucznej inteligencji) sztorcuje Zełenskiego, że nie ma nic do gadania, bo jego penis ma tylko dwa cale. A Zełenski odpowiada, że penis dwucalowy nie jest wcale mały. Propaganda Kremla rozkoszuje się tą scenką.
To jest przekroczenie kolejnej granicy, choć rosyjscy propagandyści od zawsze pasjonowali się na wizji męskimi genitaliami i nieheteronormatywnym seksem.
Relacje w telewizyjnych „wiadomościach” z Europy przetykane komentarzami, że Komisji Europejskiej „nikt nie wybrał”, a rządy europejskie szykujące się do obrony przed Rosją, mają bardzo małe społeczne poparcie (proszę zwrócić na to uwagę – zapewne argument ten za chwile przeniknie do naszej debaty).
Ostrzał, wybuchy, ruiny. Ciała zabitych. Bardzo prości, biedni starzy ludzie, którzy nie uciekli przed Ukraińcami w obwodzie kurskim (Nie mieli jak? Nie mieli do kogo? Na pewno władza ich porzuciła, bo nie organizowała żadnej ewakuacji) odgrywają przed kamerą entuzjastyczną radość z powrotu rosyjskiej armii. Wokół zostały resztki domów…
Rosja właśnie naprawdę zaczęła wygrywać tę wojnę – twierdzi od kilku dni propaganda. Dzięki operacji „rurociąg”, w której żołnierze Putina przeczołgali się rurą gazową na tyły ukraińskie w obwodzie kurskim, ukraińska operacja wojenna się tam załamała. Właśnie padła Sudża. „Pobieda budiet za nami” (zwyciężymy) i to zaraz. Dowodem na to jest ostatni ukraiński nalot dronowy na Moskwę. Owszem – straty są. Ale Ukraina nie poważyłaby się na atak na stolicę Putina, gdyby nie wiedziała, że jej kres jest bliski.
Ja w takich okolicznościach mówić o rozejmie?
Moskwa grozi Europie
Zanim pojawiła się propozycja pokojowa, Moskwa zdążyła jeszcze pogrozić światu w związku z nalotem na Moskwę (ukraińskie naloty zdaniem propagandy wycelowane są wyłącznie w obiekty cywilne, a rosyjskie w Ukrainie – wyłącznie w obiekty wojskowe, więc naloty ukraińskie uzasadniają wojnę, gdy tymczasem ostrzały rosyjskie przybliżają pokój):
„Wszyscy zaangażowani i odpowiedzialni za ten i inne ataki terrorystyczne na naszym terytorium poniosą nieuchronną karę”
– ogłosiło rosyjskie MSZ w oficjalnym komunikacie, doprecyzowując, że „odpowiedzialni” to ci, którzy „nadal zaopatrują Ukrainę w broń”.
Charakterystyczne, że propaganda nie eksponowała ani przez chwilę faktu, że Amerykanie wstrzymali pomoc wojskową dla Ukrainy, w tym pomoc wywiadowczą. Choć wcześniej propaganda w kółko opowiadała, że wystarczy, by USA wstrzymały pomoc, a wojna w mig się skończy, teraz zupełnie o tym zapomniała.
„Dostarczono tyle broni, że nawet po wstrzymaniu dostaw Ukraińcy będą mieli czym walczyć, i to przez wiele, wiele miesięcy, jeśli broń nie zostanie skradziona” – studził nadzieje 11 marca rano Pieskow.
I w to wszystko 11 marca wieczorem wpadła informacja, że Ukraińcy przystali na 30-dniowy rozejm. I teraz na taki rozejm ma się zgodzić Moskwa. A jak nie, to Trump „jej pokaże”.
Minęło już 12 godzin i oficjalnego komentarza Kremla nie ma.
Późnym wieczorem w nocnych już w zasadzie programach publicystycznych propaganda zareagowała generalnym bluzgiem na Zachód. Rano pojawiły się pierwsze komentarze – sugerujące, że Moskwie się to wszystko nie podoba. Ale są to komentarze ludzi małej wagi. Z tego Moskwie łatwo się będzie wycofać, jeśli car zmieni zdanie.
Najwyższym rangą urzędnikiem Putina, który skomentował propozycję rozejmu, jest szef MSZ Ławrow. Zrobi to tak:
„W kontekście tego konkretnego kryzysu wiemy, co musimy zrobić, aby nie pójść na kompromis, który zagroziłby losom ludzi”
– powiedział. (Wywiad dla amerykańskich blogerów Andrew Napolitano, Larry'ego Johnsona i Mario Nawfala nadany był w nocy, zdanie to propaganda wybiła o godz. 07:16). – „Europa i Wielka Brytania chcą kontynuacji konfliktu wokół Ukrainy, chcą podnieść stawkę i przygotowują działania, które mogłyby skłonić Waszyngton do agresywnych działań przeciwko Rosji”. „Moskwa w żadnym wypadku nie zaakceptuje obecności państw NATO na terytorium Ukrainy”.
Rzeczniczka Ławrowa Maria Zacharowa (godz. 07:11): „Kształtowanie stanowiska Federacji Rosyjskiej nie odbywa się za granicą z powodu pewnych porozumień lub wysiłków niektórych stron. Kształtowanie stanowiska Federacji Rosyjskiej odbywa się w Federacji Rosyjskiej przez Federację Rosyjską”.
A Putin? Jego ostatnia wypowiedź o wojnie pochodzi z 7 marca.
Przez ostatnie dni była przez propagandę wielokrotnie cytowana. Na opisywanym już w GOWORIT MOSKWA upiornym spotkaniu z okazji Dnia Kobiet – z matkami poległych i z wdowami, jedna z kobiet najpierw opowiedziała, jak poległ jej ukochany, a następnie zaapelowała do Putina, by nie ustępował, bo inaczej ta śmierć pójdzie na marne. „Nie ustąpimy” – obiecał jej i kamerom Putin.
Spotkanie było upiorne nie tylko z powodu opowieści o śmierci, które Putin starał się wysłuchać i okazać współczucie (choć kamera pokazywała, że z niecierpliwością bawi się długopisem, wysłuchując kobiet – raz jakby uciekła mu myśl. I propaganda wyjaśniła to potem w specjalnym komentarzu, że Putin się wzruszył).
Do tego spotkanie to poprzedziło zwiedzanie centrum dla wojennych inwalidów. Putin z zainteresowaniem obejrzał kuchnię we wzorcowym inwalidzkim mieszkaniu, w tym szafki zamontowane tak, że da się je otworzyć z wózka inwalidzkiego. I nakazał, by takie udogodnienia montować w całej Rosji.
Od tego momentu propaganda zaczęła się rozpędzać w pochwale beznogiego i bezrękiego życia, a także śmierci za „pobiedu” w Ukrainie. „W końcu każdy kiedyś umrze” – zauważył na spotkaniu z kobietami Putin. Lepiej więc umrzeć za zrealizowanie celów Putina. A tym celem jest podbicie Ukrainy.
Ukraina ma oddać Rosji wszystkie cztery regiony, które Putin zaanektował, ale nie zdołał zdobyć. Ma się rozbroić, ma wybrać podobające się Moskwie władze i zmienić swoje prawo tak, by było zgodne z życzeniami Moskwy. Ma być krajem „neutralnym” i zadbać o to, by Rosja nie musiała się jej obawiać. Najlepiej zrobi, zgadzając się na rosyjskie bazy wojskowe.
Generalnie wedle Putina pokój w Ukrainie możliwy jest po usunięciu „pierwotnych przyczyn operacji specjalnej”. Przyczynami tymi – wedle interpretacji z ostatniego tygodnia jest „rozpad ZSRR”.
Do tej pory – a jest 12 marca godz. 11:30 – nikt tego nie odwołał.
„My tak naprawdę wolimy osiągać nasze cele za pomocą pokojowych i dyplomatycznych środków” – powiedział 11 marca w południe Pieskow. W nocy ostrzał Ukrainy trwał jak co dzień. „Rosja zakłada, że sekretarz stanu USA Marco Rubio i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz poinformują Moskwę o szczegółach negocjacji między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą w Arabii Saudyjskiej” – doprecyzował 12 marca.
Od początku pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami?
UWAGA, niektóre z linków wklejanych do tekstu mogą być dostępne tylko przy włączonym VPN.
Cały nasz cykl GOWORIT MOSKWA znajdziecie pod tym linkiem.
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze