0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto z konta na Telegramie @ermaka2022 / AFPFoto z konta na Tele...

Rozmowy pomiędzy Ukrainą a USA odbyły się 11 marca 2025 roku w Arabii Saudyjskiej. Ukraina – jak informuje Kancelaria Prezydenta Ukrainy – wyraziła gotowość przyjęcia amerykańskiej propozycji natychmiastowego wprowadzenia 30-dniowego zawieszenia broni (które może zostać przedłużone za obopólną zgodą stron).

Amerykanie poinformują o tym stronę rosyjską. Jednocześnie strona amerykańska zapowiedziała natychmiastowe wznowienie pomocy wojskowej i wywiadowczej dla Sił Zbrojnych Ukrainy.

Na zdjęciu jest pięciu mężczyzn w garniturach
Tuż przed negocjacjami. Mike Waltz, Marco Rubio, Andrij Jermak, szef MSZ Andrij Sybiha, minister obrony Rustem Umerow. Foto udostępnione przez Kancelarię Prezydenta Ukrainy

Stanowisko Ukrainy jest jasne

„Zawieziemy teraz tę ofertę Rosjanom i mamy nadzieję, że powiedzą »tak«, że powiedzą tak pokojowi. Piłka jest teraz po ich stronie. I znowu, cel prezydenta Trumpa jest tutaj numerem jeden, ponad wszystko inne. Chce, żeby wojna się skończyła i myślę, że dzisiaj Ukraina wykonała konkretny ruch w tym względzie. Mamy nadzieję, że Rosjanie się odwzajemnią” – mówił po rozmowach Marco Rubio, sekretarz stanu USA. Dodał, że jest jeszcze wiele kwestii do omówienia.

Z kolei Mike Waltz, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA – jak podaje ukraiński portal Hromadske – powiedział: „Przeszliśmy od pytania, czy wojna powinna zostać zatrzymana, do pytania, jak ją zatrzymać”.

Podczas negocjacji ukraińska delegacja powtarzała, że europejscy partnerzy powinni być zaangażowani w proces pokojowy.

Przeczytaj także:

Delegacje USA oraz Ukrainy miały omówić również ukraiński postulat wymiany jeńców wojennych, uwolnienia zatrzymanych cywilów i powrotu przymusowo wysiedlonych ukraińskich dzieci.

Pod koniec strony też uzgodniły, że podpiszą umowę o dostępie USA do ukraińskich złóż minerałów krytycznych.

Wieczorem w specjalnym wystąpieniu do Ukraińców prezydent Wołodymyr Zełenski ocenił rozmowy z amerykańskimi partnerami jako konstruktywne. Zaznaczył, że udało się omówić wiele szczegółów.

„Nasze stanowisko jest absolutnie jasne: Ukraina dąży do pokoju od pierwszej sekundy wojny i chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pokój został osiągnięty tak szybko i niezawodnie, jak to możliwe, aby nie było więcej wojny” – napisał Zełenski.

Wcześniej część ukraińskich komentatorów mówiła, że spotkanie może być krokiem do normalizacji relacji USA-Ukraina. I przywrócenia pomocy wojskowej oraz wywiadowczej, którą amerykańska administracja wstrzymała w zeszłym tygodniu.

Mimo optymistycznych komunikatów po spotkaniu jest oczywiste, że to tylko wstęp do prawdziwych negocjacji z udziałem Rosji, której stanowisko nie jest jasne.

W przededniu negocjacji były minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin nazwał te rozmowy „rozpoznaniem walką”.

Jakie były oczekiwania od negocjacji?

Ukraińską delegację reprezentowali szef Kancelarii Prezydenta Andrij Jermak, minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha, minister obrony Rustem Umerow oraz zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Pawło Palisa. Ze strony Stanów Zjednoczonych – sekretarz stanu Marco Rubio i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz.

W Arabii Saudyjskiej Amerykanie mieli sprawdzić, czy Ukraina rzeczywiście chce zakończenia wojny, ponieważ po burzliwej wymianie zdań w Gabinecie Owalnym pomiędzy Wołodymyrem Zełenskim, Donaldem Trumpem oraz wiceprezydentem J.D. Vance'em, Trump uznał, że Zełenski nie chce zakończenia wojny. Aby to na nim wymusić, Stany wstrzymały dostawy broni oraz udostępnianie informacji wywiadowczych dla Ukrainy.

Jak pisaliśmy wcześniej, Kijów miał zaproponować Amerykanom częściowe zawieszenie broni (w powietrzu i na morzu), w tym ataki dalekiego zasięgu na Rosję i działania wojenne na Morzu Czarnym. W zamian Ukraina liczyła na to, że Waszyngton anuluje decyzję z zeszłego tygodnia o zamrożeniu wymiany informacji wywiadowczych i dostaw broni.

Według NBC news Donald Trump (oprócz podpisania w najbliższym czasie umowy surowcowej) oczekuje od Ukrainy także gotowości do ustępstw terytorialnych oraz „wykonania ruchu w kierunku wyborów w Ukrainie”. Więcej o tym pisaliśmy w tym tekście:

Natomiast ukraińscy komentatorzy polityczni podkreślają, że w przestrzeni publicznej nie słychać nic o ustępstwach, na które powinna pójść Rosja, która jest agresorem, a podejście administracji Trumpa do kwestii rozwiązania konfliktu jest asymetryczne – na razie obserwujemy presję tylko wobec Ukrainy.

Przed samymi negocjacjami Ukraina przeprowadziła zmasowany atak dronów na szereg strategicznych celów w Rosji. Miał to być sygnał dla amerykańskiej administracji, że Ukraina „ma karty” (taką kartą zresztą jest też obecność ukraińskich wojsk w rosyjskim obwodzie kurskim).

Co jest nieakceptowalne dla Ukrainy?

W przededniu rozmów ukraiński politolog Wołodymyr Fesenko pisał, że presja USA w sprawie jednostronnych ustępstw Ukrainy wobec Rosji może się zwiększyć. Przypomina oświadczenia Rubio, który w poniedziałek 10 marca mówił, że Ukraina będzie musiała pójść na ustępstwa w sprawie terytoriów zajętych przez Rosję od 2014 roku.

Ważne są szczegóły. Zawieszenie ognia wzdłuż linii frontu to jedno, ale absolutnie nieakceptowalne jest, gdyby Amerykanie zażądali prawnego uznania, że zaanektowane przez Rosję terytoria są rosyjskie.

„Jeśli zgodzimy się na jednostronne ustępstwa teraz, w imię możliwej normalizacji stosunków z USA, w pewnym momencie w przyszłości nie otrzymamy nic w zamian, żadnej broni, żadnych gwarancji bezpieczeństwa, nic poza nowym ultimatum w naszym kierunku” – utrzymuje Fesenko.

Z innej strony – jak zaznacza – nie warto iść na konfrontację z USA.

Jego zdaniem ukraińska delegacja powinna znaleźć równowagę pomiędzy demonstracją gotowości do zakończenia wojny a obroną interesów ukraińskich. Wygląda na to, że to jej się na razie udało.

Fesenko, podobnie jak inni komentatorzy, uważa, że amerykańska administracja chce całkowitego zawieszenia broni (a nie częściowego, jak proponuje Ukraina), więc dopóki Amerykanie popierają ideę zawieszenia broni, a Rosjanie są jej przeciwni, Ukraina powinna popierać amerykańskie stanowisko (ale bez dyskusji na temat jednostronnych ustępstw politycznych wobec Rosji).

Co myśli o zakończeniu wojny ukraińskie społeczeństwo?

Według sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii, przeprowadzonego od 14 lutego do 4 marca 2025 roku absolutna większość – 87 proc. – Ukraińców uważa, że Rosja nie zatrzyma się na już okupowanych terytoriach. Anton Hruszecki, dyrektor wykonawczy KMIS, podkreśla, że Ukraińcy są przeciwko pokojowi za wszelką cenę. „Pomimo zmęczenia wola walki pozostaje niezaprzeczalna i większość Ukraińców jest gotowa cierpieć wojnę tak długo, jak będzie to konieczne” – pisze Hruszecki. „Jednym z wyjaśnień tej niesamowitej odporności jest poczucie egzystencjalnego zagrożenia".

„Jednocześnie – pisze Hruszecki – Ukraińcy są gotowi nadal bronić swoich „czerwonych linii” (którymi są przetrwanie narodu ukraińskiego, zachowanie suwerenności i gwarancje bezpieczeństwa) i nie zamierzają po prostu złożyć broni i poddać się wrogowi”.

;
Na zdjęciu Krystyna Garbicz
Krystyna Garbicz

Jest dziennikarką, reporterką. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media. W OKO.press pisze o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie oraz jej skutkach, codzienności wojennej Ukraińców. Opisuje również wyzwania ukraińskich uchodźców w Polsce, np. związane z edukacją dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Od czasu do czasu uczestniczy w debatach oraz wydarzeniach poświęconych tematowi wojny w Ukrainie.

Komentarze