Przeszukania w Warszawie i Tychach, przesłuchania zatrzymanych, zabezpieczenie urządzeń elektronicznych i prawie 360 tysięcy złotych w walutach. To efekty działań ABW, podjętych 27 marca w ramach międzynarodowego śledztwa w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji
W środę 27 marca 2024 zatrzymano Polaków powiązanych z osobami pracującymi dla Rosji w Czechach. Chociaż ABW nie podaje szczegółów, jednym z nich może być Jacek J. To na niego w czeskiej Pradze zarejestrowana była spółka wydająca dezinformacyjny prorosyjski portal internetowy Voice of Europe.
Strona ta już nie jest dostępna w Polsce. Od lat w raportach na temat rosyjskiej wojny informacyjnej była wykazywana jako źródło powiązane z Rosją. Jednak dopiero teraz czeskie służby specjalne zdobyły na to dowody. Jednocześnie ujawniły całą siatkę, stojącą za portalem.
Z komunikatu ABW wynika, że działania szpiegowskie nastawione były na organizowanie w państwach UE prorosyjskich inicjatyw i kampanii medialnych. Ich celem była „realizacja założeń polityki zagranicznej Kremla, w tym osłabienie pozycji RP na arenie międzynarodowej, dyskredytacja Ukrainy oraz wizerunku organów Unii Europejskiej”.
„Uruchomiono m.in. portal internetowy o zasięgu międzynarodowym Voice of Europe, na którym publikowane są artykuły, oświadczenia, komentarze czy wywiady o tendencyjnym, prorosyjskim wydźwięku, związane z obecną sytuacją międzynarodową, w tym z wojną prowadzoną przez Rosję przeciwko Ukrainie. Służby ustaliły sposób finansowania opisywanego procederu” – podaje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Podczas przeszukań w Warszawie i Tychach służby znalazły prawie 50 tysięcy euro i 36 tysięcy dolarów w gotówce. Poza tym zabezpieczono nośniki i urządzenia elektroniczne, w tym telefony komórkowe.
Śledztwo było międzynarodowe, ale ABW prowadziło także własne postępowanie przeciwko Polakowi podejrzanemu o szpiegostwo. Miał działać wśród polityków.
„Mężczyzna, uplasowany w środowisku polskich i europejskich parlamentarzystów, wykonywał zadania zlecone i finansowane przez współpracowników rosyjskiego wywiadu. Obejmowały m.in. działania propagandowe, dezinformacyjne oraz prowokacje polityczne. Ich celem było budowanie rosyjskich stref wpływu w Europie” – czytamy w komunikacie ABW.
Czeskie dochodzenie trwało ponad rok. W trakcie śledztwa czeskie służby specjalne zidentyfikowały prorosyjską siatkę, która zamierzała między innymi wpływać w sposób niejawny na tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego. Nie chodziło wyłącznie o Czechy, siatka zainteresowana była także innymi państwami, w tym Polską i Niemcami. Jak podkreślał w środę na konferencji prasowej premier Czech Petr Fiala: „Celem było prowadzenie w Unii Europejskiej działań przeciw terytorialnej integralności, suwerenności i niezależności Ukrainy”.
Kluczowymi osobami w siatce byli dwaj prorosyjscy Ukraińcy. Pierwszy z nich to Wiktor Medwedczuk, wcześniej szef kancelarii prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy oraz przyjaciel Putina. Prezydent Rosji jest ojcem chrzestnym jego córki. W 2021 roku Medwedczuk opowiedział się po stronie zależnej od Rosji Donieckiej Republiki Ludowej. Wtedy władze Ukrainy oskarżyły go o zdradę stanu i osadziły w areszcie domowym. Jednak we wrześniu 2022 stał się kartą przetargową Ukraińców w negocjacjach z Moskwą w sprawie wymiany jeńców. Ostatecznie trafił do Rosji w zamian za obrońców Azowa, których armia rosyjska przekazała Ukraińcom.
Druga kluczowa osoba z siatki to też prorosyjski Ukrainiec Artiom Marczewski. Był aktywny politycznie. Działał jako szef młodzieżówki ukraińskiej partii Opozycyjna Platforma – Za Życiem. Ugrupowanie prezentowało poglądy prorosyjskie i antyunijne. Było bardzo popularne w Ukrainie. W lutym 2021 roku zainicjowało procedurę impeachmentu wobec prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego. Wiktor Medwedczuk był jednym z liderów tej partii i wielokrotnie odwiedzał Moskwę podczas oficjalnych spotkań jako reprezentant Ukrainy.
W czerwcu 2022 ugrupowanie zostało zdelegalizowane przez sąd ze względu na związki z Rosją. Po delegalizacji jego działacze wyjechali z Ukrainy. Jak się okazało, Marczewski zamieszkał w Czechach i dalej działał na rzecz Rosji, utrzymując kontakty z Medwedczukiem (już po wymianie jeńców). Od marca 2023 roku obaj współpracowali z Polakiem, Jackiem J. To na niego w Pradze zarejestrowana została firma Voice of Europe, prowadząca portal internetowy o tej samej nazwie.
Jacek J. nie jest znany w środowiskach prorosyjskich aktywistów w Polsce, być może pełnił więc wyłącznie rolę tak zwanego „słupa”, czyli osoby, która za korzyści majątkowe zgadza się na wykorzystanie swoich danych do rejestracji firmy, którą w rzeczywistości kieruje ktoś inny. To jedna z opcji. Ale nieoficjalnie pojawia się też druga. Otóż Jacek J. miał też w Polsce własną działalność – zajmował się ochroną mienia i osób. Mógł mieć kontakty wśród byłych funkcjonariuszy polskich służb mundurowych, których miał zatrudniać w swojej firmie.
Czeska siatka miała nie tylko dezinformować, ale także przekazywać politykom pieniądze. Środki miały trafiać między innymi do niemieckiej skrajnie prawicowej partii AfD podczas wizyt jej działaczy w Pradze. Pieniądze mieli dostawać także politycy z innych krajów europejskich: z Francji, Polski, Belgii, Holandii i Węgier. Nie podano jednak żadnych szczegółów.
Prorosyjski portal Voice of Europe zmieniał właścicieli. Pierwszym był niderlandzki milioner Erik de Vlieger. Zasłynął on choćby tym, że marzył o uruchomieniu ośrodka wypoczynkowego na Krymie. Oczywiście na Krymie pod kuratelą Rosji, ponieważ Holender lubił Rosję. Potem portal zmieniał właścicieli, aż w końcu w 2023 roku został nim Polak. Z informacji OKO.press wynika, że to właśnie on jest jedną z osób przesłuchiwanych przez ABW w toczącym się śledztwie.
Już w 2019 roku wskazywaliśmy w OKO.press, że Voice of Europe szerzy prokremlowską propagandę. Jako pierwsi wykryli to Holendrzy. Wykazano również udział tej witryny w wojnie informacyjnej w Hiszpanii, podczas referendum w sprawie niezależności Katalonii.
VoE działało podobnie jak inne rosyjskie media, nastawione na oddziaływanie na Zachód. W 2019 roku tak przedstawiłam rozpowszechniane przez nie narracje: „Sputnik, Russia Today oraz Voice of Europe podają informacje z całego świata i z Polski, odpowiednio przetworzone tak, by pasowały do prokremlowskiej wizji rzeczywistości. USA, UE, NATO i Niemcy są złe, w stanie rozkładu i anarchii. Rosja jest stabilna i bezpieczna, chyba że zostanie zaatakowana przez „złych”. Dlatego zbroi się, by w razie czego móc się bronić podczas III wojny światowej, która niebawem wybuchnie. Wywołają ją oczywiście Stany Zjednoczone. (…) VoE przoduje w informacjach o złych muzułmańskich oraz czarnoskórych uchodźcach, którzy niszczą europejską kulturę i atakują Europejczyków”.
Na Voice of Europe można było znaleźć teksty między innymi o „zgwałconym psie znalezionym w obozie dla uchodźców” czy o „katolickich dzieciach zmuszanych do nauki islamskich pieśni” w Austrii. Prezentowano też wizję Brukseli przejmowanej przez muzułmanów.
Zaś w 2017 roku portal wybrał polityków roku. Zostali nimi: Victor Orbán i… ówczesna polska premierka Beata Szydło. Nagrodzono ją zwłaszcza za publiczną wypowiedź w reakcji na zamach terrorystyczny w Manchesterze. Szydło powiedziała wówczas: „Dokąd zmierzasz Europo? Powstań z kolan i obudź się z letargu, bo w przeciwnym razie codziennie będziesz opłakiwała swoje dzieci”.
Autorom Voice of Europe wypowiedź Szydło bardzo się spodobała, dlatego przyznali jej swoje wyróżnienie. W Polsce informację o tym podał portal „Najwyższy Czas”, także znany z szerzenia nieprawdziwych informacji i powiązany z e środowiskami skrajnej prawicy.
W kontakty z kanałem Voice of Europe na Twitterze wchodził także poseł (dziś europoseł) Dominik Tarczyński z PiS.
Czesi objęli sankcjami osoby powiązane ze zidentyfikowaną prorosyjską siatką. Nie mamy informacji, czy trafili oni także na listę polskich sankcji.
Udostępnij:
Afery
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
agencja bezpieczeństwa wewnętrznego
Rosja
siatka szpiegowska
szpiedzy
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Komentarze