0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Stepien / Agencja GazetaAdam Stepien / Agenc...

Po tym, jak MSWiA wystosowało w piątek 21 września 2018 odpowiedź na żądania policjantów, którzy od lipca protestują przeciwko warunkom służby, w mediach pojawiły się doniesienia, że formacja zakończyła strajk oraz odwołała planowaną na 2 października demonstrację. Przewodniczący NSZZ Policjantów Rafał Jankowski w rozmowie z OKO.press dementuje tę informację.

„Podczas posiedzenia zarządu głównego związku ustosunkowaliśmy się do propozycji ministerstwa i 25 września poinformujemy o naszych uwagach. Przedstawiciele wszystkich województw byli w tej kwestii jednomyślni” – mówił Jankowski.

Przeczytaj także:

Ministerstwo spełnia część żądań na kilka dni przed protestem, ale....

21 września szef MSWiA Joachim Brudziński i wiceminister odpowiedzialny za służby mundurowe Jarosław Zieliński spotkali się ze związkowcami, by przedstawić swoje propozycje na postulaty policjantów. Chociaż nie były one jawne, TVN24 ustalił na podstawie „nieoficjalnych informacji z kilku niezależnych źródeł”, że ministerstwo zaproponowało służbom, że:

  1. od stycznia 2019 roku mieliby dostać po 300 złotych podwyżki i kolejne 250 złotych w lipcu 2019;
  2. zwolnienia lekarskie policjantów pracujących na ulicach – trwające nie więcej niż 30 dni – znów byłyby płatne w 100 procentach;
  3. płatne byłyby nadgodziny (teraz policjanci mogą tylko odbierać wolne).

To oznacza, że w całości zostałyby zaspokojone dwa z sześciu postulatów protestujących dotyczące odpłatności zwolnień (nr 2) i płatnych nadgodzin (3).

...podwyżki obiecuje mniejsze i od 2019 roku

Bliski realizacji byłby też kluczowy postulat "przyznania dodatkowych środków na motywacyjny wzrost uposażeń w roku bieżącym, do kwoty 650 zł w przeliczeniu na funkcjonariusza", ale kwota 300 + 250 = 550 zł byłaby nieco mniejsza i podwyżki zostałyby odłożone do 2019 roku.

Postulaty odrzucone przez ministerstwo:

  • odmrożenie waloryzacji uposażeń funkcjonariuszy – obecnie podstawa wynagrodzenia w sferze budżetowej pozostaje bez zmian od 10 lat – związkowcy podkreślają, że przez to ich pensje realnie się zmniejszają; minister Elżbieta Rafalska na spotkaniu z NSZZ „Solidarność” zapowiedziała co prawda odmrożenie płac w 2019 roku, ale przewodniczący „S” Piotr Duda podkreślał w TVP Info, że oczekuje „konkretów”;
  • przywrócenie systemu emerytalnego funkcjonariuszy, który obowiązywał do 2013 roku – aby przejść na emeryturę, policjant musiał wówczas jedynie udowodnić 15 lat służby (choć otrzymywał wtedy tylko 40 proc. ostatniej pensji, a kwota ta rosła o 2,6 pp. z każdym kolejnym rokiem służby); obecnie po 25 latach emerytura jest wypłacana w wysokości 60 proc. podstawy jej wymiaru, ale będzie rosnąć o 3 pp. za każdy dodatkowy rok w służbie, do maksymalnie 75 proc. pensji;
  • wliczanie stażu pracy poprzedzającego i następującego po służbie (także w czasie np. chorobowego lub urlopu bezpłatnego) jako okresu przepracowanego w Policji na potrzeby wyliczania emerytury – czyli np. czas przepracowany w prywatnej firmie ochroniarskiej liczyłby się tak samo, jak służba; taki system obowiązywał do 2003 roku, kiedy zmieniono go ustawą z datą wsteczną 1 stycznia 1999 roku – część policjantów po 4 latach pracy dowiedziała się, że sposób wyliczania ich emerytury ulega zmianie.

TVN24 i „Rzeczpospolita” o zakończeniu protestu

TVN24 powołując się na „rozmowy z kilkoma policjantami” poinformowało, że propozycja ministerstwa „kończy protest” policjantów. Powołując się na tę wiadomość, o zakończeniu protestu doniosła „Rzeczpospolita”. Związek zawodowy zdecydowanie zaprzeczył tym ustaleniom:

„Media nie byłyby mediami, gdyby nie próbowały wyprzedzić, a nawet kreować faktów” – piszą związkowcy.

Nie wiemy, skąd wzięła się wiadomość o zakończeniu protestu w mediach. Może ktoś nimi manipulował przekazując korzystną dla rządu informacje? A może sami związkowcy zmienili zdanie lub byli podzieleni, jak zareagować na propozycje ministerstwa? Także obecna zapowiedź protestu może być elementem strategii negocjacyjnej.

Jak informuje OKO.press Rafał Jankowski, związkowcom rzeczywiście lepiej rozmawia się z ministrem Joachimem Brudzińskim, niż z jego zastępcą Jarosławem Zielińskim, a propozycje MSWiA „zaczynają iść w dobrą stronę”. Jednak strajk nie został odwołany, a

szykowana na 2 października warszawska demonstracja ma się odbyć zgodnie z planem. „Chyba że strona rządowa stanie na wysokości zadania i nasze uwagi potraktuje poważnie” – dodaje Jankowski.

W ankiecie referendalnej, w której wzięło udział 30 tysięcy policjantów, ponad 99 proc. opowiedziało się za rozpoczęciem protestu. Do akcji protestacyjnej dołączyła straż graniczna i pożarna, służba więzienna, a także część cywilnych pracowników służb.

PiS „składał obietnice, których później nie dotrzymywał”

Protesty formacji mundurowych miały miejsce także za rządów Platformy Obywatelskiej. W swoim drugim exposé w listopadzie 2011 roku Donald Tusk zobowiązał się do podwyżek dla służb mundurowych, z których się nie wywiązał. W czerwcu 2014 policjanci zostali pozbawieni prawa do pobierania pełnej pensji podczas 90 dni zwolnienia chorobowego (od tego czasu dostają 80 proc. wypłaty, tak jak każdy inny zatrudniony na umowie o pracę).

W kampanii wyborczej PiS zobowiązał się do cofnięcia tej reformy. Potwierdził to w 2016 roku, w czasie tzw. Forum Dialogu Społecznego, ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Jednak, jak informują związkowcy,

z Błaszczakiem „ciężko było coś konkretnego ustalić”. „Unikał spotkań, a jak już do nich doszło, to składał obietnice, których później nie dotrzymywał”

– piszą. Również gabinet premiera Mateusza Morawieckiego zwlekał z działaniami przez dziewięć miesięcy.

Nadzorujący policję wiceminister Jarosław Zieliński bagatelizował sprawę. 14 września w „Kwadransie Politycznym” w TVP 1 przekonywał, że to nie policja protestuje:

„To protestują związki zawodowe, a w policji jest jeden związek zawodowy, bo jest monopol związkowy” – mówił. Dodał, że związek „do tego protestu dąży z powodów (...) nieuzasadnionych” i że sprawa ma „podtekst polityczny”.

W Policji bardzo źle. Tysiące wakatów, bo warunki nie zachęcają

„Policjanci przede wszystkim zarabiali i zarabiają mało. Jako detektyw z 19-letnim stażem zarabiałem pod koniec kariery 3200 zł na rękę” – opowiadał OKO.press W.K., emerytowany policjant z województwa dolnośląskiego.

Według danych Komendy Głównej Policji średnie zarobki kursanta to 1900 zł netto. Świeżo przyjęty policjant może liczyć na 2800 zł. Kolejne stopnie to odpowiednio ok. 3100 zł i 3400 zł. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko średnia arytmetyczna, do której też doliczone są dodatki i 13. pensje. Zdaniem Andrzeja Szarego, wiceprzewodniczącego NSZZ Policjantów,

początkujący policjant może liczyć przeciętnie na ok. 2000 zł na rękę.

Jak mówi W.K.: „Najgorzej jest chyba w dochodzeniówce. Młodzi policjanci się zarzynają. Praca przez 8 godzin to mit. Policjant na komisariacie w dochodzeniówce ma nawet po 20-30 spraw na głowie w tym samym czasie. Nie ma żadnych szans, żeby poprowadzić je dobrze. Więc wiadomo, jak te sprawy są traktowane. Wszcząć – i najlepiej szybko umorzyć”.

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w 2017 roku kontrolę policyjnego taboru. „Jedna czwarta przejechała ponad 200 tys. km, a co siódmy pojazd powinien zostać wycofany z użytkowania” – stwierdzili kontrolerzy.

„Kiedyś jechaliśmy na interwencję i z radiowozu wypadła skrzynia biegów w trakcie jazdy”

– opowiada OKO.press jeden z policjantów z niewielkiego posterunku na Podlasiu.

Nieatrakcyjne warunki zatrudnienia są jedną z głównych przyczyn wakatów w policji. W Polsce jest ok. 100 tysięcy funkcjonariuszy. Jak wskazuje Rafał Jankowski - w tej chwili brakuje ich aż 6 tysięcy.

;
Na zdjęciu Maciek Piasecki
Maciek Piasecki

Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.

Komentarze