Polacy sądzą, że o dobre imię Polski należy zabiegać przy pomocy edukacji i dyplomacji, prawie nikt nie popiera takich pomysłów, jak ustawa o IPN. Ale to nie narusza poparcia dla PiS i nie poprawia notowań PO i .N. Trudno by było inaczej, skoro opozycja w kwestii IPN wpisała się w pisowski narodowy populizm. Analiza sondażu TVN pokazuje potencjał zmiany
Poglądy Polek i Polaków drastycznie rozmijają się z polityką PiS - wynika z sondażu Kantar Millward Brown dla TVN (z 19-20 lutego), w którym pytano, jak bronić dobrego imienia Polski za granicą. Badani wyjątkowo zgodnie uznali, że najlepszym sposobem są działania edukacyjne, ewentualnie zabiegi dyplomatyczne. Wiarę w moc rozwiązań prawnych - takich jak ustawa o IPN, która wprowadza sankcję karną za "antypolskie poglądy" - wyrażała tylko co 17 osoba.
Dzięki uprzejmości TVN OKO.press dostało szczegółowe wyniki, co pozwoli pogłębić analizę. Różnice między grupami były niewielkie:
Najbardziej zaskakujący był brak większych różnic między grupami politycznymi.
Zwolennicy PiS, którzy zwykle wyrażają poglądy odmienne od wszystkich, za to zgodne z linią partii i rządu, tym razem odpowiadali jak wszyscy.
Wiarę w regulacje prawne wyrażał ledwie co 11 wyborca PiS (9 proc.) i ta opcja - także wśród wyborców Kaczyńskiego - przegrała wyraźnie z edukacją (51 proc.) i dyplomacją (25 proc.).
W tym samym sondażu dla Faktów TVN i TVN24, prowadzonym w gorącym momencie międzynarodowej awantury, PiS uzyskał jednak wysokie poparcie 40 proc.
Lutowe notowania PiS nie odbiegały od grudniowych i styczniowych. Przewaga PiS nad parą PO + .N (16 pkt proc.) była nieco niższa niż w styczniu (21 pkt proc.), ale wyższa niż w grudniu (10 pkt proc.).
Jak widać z poniższego wykresu, od wyborów 2015 aż do połowy 2017 roku notowania opozycji liberalnej górowały nad poparciem dla PiS, ale jesienią PiS skoczył powyżej 40 proc. i trzyma sie na tym poziomie, a notowania PO spadają.
Taki wynik sondażu oznacza, że elektorat PiS ma na kwestię polityki historycznej odmienny pogląd niż partia. Pytanie zostało jednak zadane w sposób abstrakcyjny, bez wskazywania, że chodzi o ustawę o IPN i bez jakichkolwiek odniesień partyjnych.
Takie ujęcie sprawia, że badani odpowiadają - na bardzo trudne pytanie sondażu - tak, jak im podpowiada intuicja, a nie według sympatii politycznych. Elektorat PiS "bryka", być może nie zdając sobie z tego sprawy.
Podobnie było w wielu sondażach OKO.press. W lipcu 2017, gdy Sejm przyjął ustawy o KRS i ustroju sądów powszechnych, oddając w ręce polityków PiS ogromny wpływ na władzę sądowniczą, zapytaliśmy, idąc za badaniami Akcji Demokracja, "jaki powinien być wpływ polityków na wybór sędziego, który miałby wydawać wyrok w Pana/Pani sprawie".
Jednocześnie 30-40 proc. badanych popierało reformy sądownicze PiS. Kiedy kwestię niezależności sądów wyłączyliśmy z kontekstu politycznego sporu, ogromna większość Polaków była za trójpodziałem władz. "Umysł niezaczadzony polityką dostrzega przewagę zasad państwa prawa" - pisaliśmy wtedy.
Podobnie jest i w tym przypadku. Zapewne zwolennicy PiS zapytani konkretnie o ustawę o IPN "przełączyliby się na tryb polityczny" i znacznie życzliwiej ocenili strategię polityki historycznej PiS.
Międzynarodowa awantura, w jaką wdał się PiS za sprawą ustawy o IPN i fatalnych wypowiedzi premiera Morawieckiego, mogłaby zostać wykorzystana przez opozycję do wyrażenia kontr-narracji o tym, jak dbać o dobre imię Polski, czym jest prawdziwy patriotyzm itp. Na porażce PiS mogłyby zyskać PO i Nowoczesna.
Jeżeli taka szansa była, to została zmarnowana, bo opozycja w sprawie ustawy o IPN nie zdobyła się na odrębne stanowisko. W całym Sejmie znalazło się tylko pięcioro posłów, którzy głosowali przeciw nowelizacji
(Joanna Scheuring-Wielgus i Adam Szłapka z Nowoczesnej oraz wszyscy trzej z Unii Europejskich Demokratów). Oznacza to, że także opozycja wzięła na siebie polityczną odpowiedzialność za ustawę o IPN, która wyrządziła takie szkody wizerunkowi „Narodu Polskiego” i ożywiła antysemickiego demona w internecie, a także w prorządowych mediach.
Opozycja najwyraźniej uznała, że wprowadzenie sankcji karnej, która ma chronić dobre imię Polaków jest co do zasady właściwe. Nie wiadomo, czy posłowie i posłanki opozycji naprawdę w to uwierzyli, czy też kierowali się lękiem przed wyborcami, którzy mogliby uznać, że głosując przeciw ustawie wykazują się brakiem patriotyzmu.
Tak czy inaczej, wyrazili zgodę na populistyczną i nacjonalistyczną narrację, która - jak widać z sondażu - cieszy się marginalnym poparciem Polaków.
Sondaże z ogromną przewagą PiS działają demobilizująco na ludzi i środowiska przeciwne władzy. Warto jednak zwrócić uwagę, że tak wysokie poparcie PiS uzyskał przy wysokim 16-procentowym poziomie niezdecydowania badanych deklarujących udział w wyborach. Gdyby zastosować przeliczanie wyników tylko wśród osób zdecydowanych (jak to robią tabloidy i TVP) poparcie dla PiS wyniosłoby 52 proc., ale wahanie co szóstego wyborcy może też oznaczać szansę dla propozycji opozycyjnych wobec PiS.
Ponadto, w sondażu Kantar Millward Brown dla TVN, aż 41 proc. badanych (wśród wszystkich 1002 osób badanych) deklarowało, że nie wezmą udziału w wyborach. Razem z wyborcami niezdecydowanymi stanowią oni niemal równo połowę badanych (505 osób). Innymi słowy, ogromne poparcie dla PiS zostało zmierzone wśród połowy statystycznych Polek i Polaków.
Rezerwa wyborcza jest ogromna, trzeba tylko mieć jakieś propozycje.
Sondaż Kantar Millward Brown na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1002 telefonów stacjonarnych i komórkowych, wśród osób w wieku 18+, 19-20 lutego 2018.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze