Zgodnie z pierwotnym szkicem podziału środków, zaproponowanym przez Komisję Europejską na koniec maja 2020, z Funduszu Odbudowy Polsce miałoby przypaść 63,8 mld euro (ok. 260 mld złotych), z czego 37,7 mld w ramach bezzwrotnych grantów. To trzecia największa suma po Włoszech i Hiszpanii.
Rząd Mateusza Morawieckiego nie kryje zadowolenia z propozycji. Opinii publicznej w kraju projekt ten politycy PiS sprzedali jako własny negocjacyjny sukces, choć właściwe negocjacje, jak tłumaczyliśmy w OKO.press, wówczas jeszcze się nie odbyły.
Po raz pierwszy głowy państw członkowskich w Radzie Europejskiej spotkały się w tej sprawie 18 i 19 czerwca, jeszcze w formie telekonferencji. To w ramach Rady członkowie Unii muszą wypracować kompromis. Czerwcowy szczyt nie przyniósł przełomu, ale
w Brukseli coraz wyraźniej słychać głosy, że Polska nie powinna dostać z Funduszu Odbudowy aż tyle.
Bo po pierwsze z koronakryzysu wyszliśmy względnie suchą stopą, a po drugie rząd PiS uparcie narusza fundamentalne unijne wartości. Powszechnie znane są nasze problemy z praworządnością i opór wobec ambitnych celów klimatycznych. Homofobiczne wypowiedzi Andrzeja Dudy i kolejne „strefy wolne od LGBT” również nie przysporzyły nam sojuszników.
Nasza pozycja negocjacyjna jest trudna, a kolejny budżetowy szczyt już 17 lipca. Jeszcze w środę, 8 lipca, na nieoficjalnym miniszczycie spotkają się szefowie wszystkich unijnych instytucji oraz Angela Merkel, bo Niemcy właśnie przejęły prezydencję w Radzie.
Presja na Polskę
Ze wstępnego kalendarza spotkań Rady, do którego dotarła korespondentka RMF.fm Katarzyna Szymańska-Borginon, wynika, że nowa prezydencja nie zamierza odpuścić Polsce praworządności. Dyskusje na ten temat mają toczyć się na każdym spotkaniu ministrów ds. europejskich.
Niemcy najwyraźniej potraktowały poważnie apele Parlamentu Europejskiego. Eurodeputowani kilkakrotnie zwracali uwagę Rady, że procedura art. 7, która toczy się wobec Polski, jest nieskuteczna.
Przypomnijmy. Komisja Europejska wszczęła ją w grudniu 2017 roku, bo uznała, że polski rząd poprzez swoje sądowe „reformy” naruszył zasadę rządów prawa. Ta należy do fundamentalnych wartości Unii zapisanych w art. 2 Traktatu o UE. Polsce grozić może za to nawet zawieszenie prawa do głosowania w Radzie.
Ale procedura art. 7 do tej pory nie przyniosła efektów. Polski rząd był w Radzie regularnie wysłuchiwany, ale członkowie UE nie zdecydowali się podjąć kolejnych kroków. Nie skierowali do Polski konkretnych zaleceń ani nie głosowali nad oficjalnym stwierdzeniem naruszenia unijnych wartości.
W Brukseli coraz częściej słychać głosy, że Unia potrzebuje mocniejszych argumentów. Stąd wziął się projekt, by wypłaty unijnych funduszy powiązać z przestrzeganiem zasady rządów prawa.
Problemów Polsce nastręczyły także homofobiczne wypowiedzi Andrzeja Dudy z prezydenckiej kampanii wyborczej. Słowa o „ideologii LGBT” komentowała prasa na całym świecie; nie uszły także uwadze rządom państw członkowskich. Część z nich uważa, że Polska powinna ponieść ich konsekwencje, bo prawa człowieka również należą do kluczowych wartości Unii.
Pieniądze za praworządność?
Ostrzejszego potraktowania Polski domagają się zwłaszcza rządy Holandii, Danii i Finlandii. Sankcji finansowych chciałby także PE.
„UE to nie bankomat. Poprzemy ten pakiet pod warunkiem, że rządy prawa i demokracja będą konieczne do pozyskania unijnych funduszy” – mówił 27 maja 2020 eurodeputowany Dacian Cioloș, lider liberalnej frakcji „Odnówmy Europę”.
Komisja Europejska wyszła z taką propozycją w maju 2018 roku, ale od tego czasu projekt przeszedł poważne modyfikacje. W wersji z lutego 2020, którą zaproponował szef Rady Europejskiej Charles Michel, jest już znacznie rozwodniony.
Przegłosowanie ew. decyzji o zawieszeniu funduszy miałoby wymagać większego poparcia wśród zachowawczych jak dotąd członków Rady. Michel miał również wyjaśnić, że zawieszenie będzie możliwe tylko w przypadku „bezpośredniego zagrożenia” dla unijnego budżetu i „interesów finansowych Unii”. Tak skonstruowany mechanizm byłby wymierzony w Węgry, gdzie pojawiają się zarzuty o malwersacje unijnych funduszy.
Dla Polski byłoby to stosunkowo niegroźne, dlatego, jak podaje Deutsche Welle, rząd Morawieckiego był gotów zaakceptować propozycje Michela.
Choć Holendrzy, Duńczycy i Finowie chcieliby mocniejszych sankcji, Niemcy skłaniają się ku łagodniejszemu rozwiązaniu zaproponowanemu przez szefa RE.
Komisja przypomina, że nowe środki mają być powiązane z realizacją rekomendacji z tzw. europejskiego semestru. KE w ostatnich zaleceniach dla Polski zapisała m.in. poprawę klimatu inwestycyjnego poprzez ochronę niezależności sądów.
KE wskazuje też, że powołała już do życia inny mechanizm – corocznych raportów z przestrzegania rządów prawa we wszystkich państwach członkowskich. Pierwsza seria ma zostać opublikowana jeszcze jesienią tego roku. Ale sprawozdania, choć mają być „obiektywne”, nie wprowadzają żadnych sankcji w wypadku problemów z praworządnością.
Może więcej na klimat, a mniej na pandemię?
Poza kwestią praworządności Polska na lipcowym szczycie będzie musiała zmierzyć się z tematem zmian klimatu. W nowej propozycji KE na sprawiedliwą transformację energetyczną mamy dostać aż 8 mld euro. Wszystko to jednak pod warunkiem, że polski rząd przyjmie zapisy o dążeniu przez UE do neutralności klimatycznej do 2050 roku.
To nie koniec wyzwań dla Mateusza Morawieckiego. Przede wszystkim hojna propozycja KE, by w ramach Funduszu Odbudowy zmobilizować dodatkowe 750 mld euro, nie przekonała jeszcze rządów tzw. państw „oszczędnych”. Czyli Austrii, Danii, Holandii i Szwecji, do których dołączyła też Finlandia.
Kontrowersje i zdziwienie „oszczędnych” budzi duża pula dla Polski (63,8 mld euro, w tym 37,7 mld w ramach bezzwrotnych grantów), która stosunkowo dobrze poradziła sobie w obliczu pandemii koronawirusa. W Brukseli słychać już głosy, że Fundusz Odbudowy powinien zostać zmniejszony właśnie kosztem Polski.
Morawiecki będzie też bronił propozycji Komisji, by na względnie wysokim poziomie utrzymać finansowanie polityki spójności i obronić nieznaczne zwiększenie środków na rolnictwo. „Oszczędni” jeszcze w lutym sugerowali, by cały budżet zmniejszyć a więcej funduszy przekazać na zieloną transformację i nowe technologie.
Kształt budżetu jest więc jeszcze płynny. Państwa członkowskie będą spierały się nie tylko o jego wielkość i kryteria podziału, ale też np. o to, kiedy Unia powinna zacząć spłacać kredyty zaciągnięte na poczet Funduszu Odbudowy. Kwestią dyskusyjną pozostają nowe źródła dochodów, np. większy podatek węglowy czy opodatkowanie gigantów branży cyfrowej.
Utrzymanie zapowiadanego poziomu dotacji dla Polski może być trudne. Jeśli ostatecznie rząd zgodzi się na mniejsze kwoty, będzie musiał wytłumaczyć to opinii publicznej, której zdążył już pochwalić się zwycięstwem.
Większości krajów zależy na jak najszybszym przyjęciu europejskiego budżetu, każdy będzie musiał pójść na ustępstwa. Bez decyzji Rady Europejskiej, w której każdy kraj ma prawo weta, nie będą mogły rozpocząć się wypłaty z powiązanego z budżetem Funduszu Odbudowy. Niemcy będą dążyły do jak najszybszego dopięcia negocjacji.
"Część krajów UE nie zgadza się, by Polska dostała trzecią największą pulę pomocy w ramach europejskiego Funduszu Odbudowy po koronakryzysie"
– A inna "część" nie wyraża sprzeciwu. Wymyślijcie (wy: lewackie Oko.Press) inne argumenta, bo te są z palca wyssane i żaden wyborca (polski patriota) się na nie nie nabierze.
Nie, stanowiska części krajów jeszcze nie znamy.
Zacznijmy od podstaw. Podstaw języka polskiego: nie "wymyślijcie", tylko "wymyślcie". No cóż, polska jenzyka, trudna jenzyka.
Do rzeczy: inna część nie wyraziła opinii, a to zupełnie inna sprawa. Nie naciągaj interpretacji rzeczywistości do swoich (?) celów!
Taki z Ferdinanda "patryjota" że nawet polskiego języka nie szanuje 🙂
quae expressio uti ad homines bene litteratus est verum
PIS to ugrupowanie terrorystyczne i finansowanie jego dzialalnosci wysadza w powietrze sama UE ale i tez wolnosc i demokracje w POLSCE.
Pozbawienie ich funduszy zaciska petle na gadle Kaczynskiego.
Towarzysz Jasiński, komunista z serialu "Dom" mówił : "Demokracja jest dla nas i dla tych którzy się z nami zgadzają".
Wypisz, wymaluj, dzisiejsi kibice postkomunistycznej sitwy POKO, PSL, SLD.
Jak wy pisowcy potraficie łgać bez mrugnięciem okiem. Po prostu mistrzowie kłamstwa.
Ferdynant wspanialy debilku PISowski ty sie lepiej juz nie odzywaj bo twoj brak inteligencji juz potwierdziles .Polacy maja w niedziele szanse wybrac Komuniste Dude i wyjscie z EU ale blisko Moskwy zwrot o 30 lat do tylu albo Trzaskowski i pozostanie w EU
Jeśli EU ma przetrwać, nie może dłużej tolerować poczynań Węgier i Polski.
Jeżeli dyplomatołki nie rozumieją dzisiejszych wyzwań i nie rozumieją, że jedynie spójna UE ma szanse w konfrontacji z Chinami, to trudno. Ci w UE, co to rozumieją, odetną od zdrowego ciała Unii zgniłe pędy i uratują resztę organizmu. Szkoda, że my jesteśmy tymi pędami.
Polityczna głupota oraz nietolerancja i zamordyzm rządu Zjednoczonej Prawicy sprawiły, że Komisja Europejska coraz bardziej skłania się do uzależnienia wypłat środków pomocowych od przestrzegania demokracji i praw człowieka przez kraje członkowskie. Jest tylko kwestią czasu, gdy to nastąpi, a wynikające z tego konsekwencje odczują przede wszystkim zwykli Polacy, a nie członkowie tego rządu, który bez problemu się wyżywi dzięki setkom ministerialnych stołków oraz tysiącom lukratywnych posad w zarządach i radach nadzorczych kilkuset spółek Skarbu Państwa.
Na szczęście idzie ku lepszemu, Senat spowolnił psucie kraju przez PiS i jego akolitów, a już za chwilę będziemy mieli nowego Prezydenta RP, który – nie będąc marionetką Prezesa – będzie w pełni godny tego urzędu.
Ta inna część Europy to Węgry, tak?
Mam propozycję, skoro gminy, które stały się "strefami wolnymi od LGBT", pozwały OI na ~64mld euro??? Może pan Stępkowski odda.
Co ciekawe, po wpisaniu w wyszukiwarkę ciągu "Ordo Iuris", pierwsza pojawia się podpowiedź wyszukiwania w postaci: "ordo iuris sekta".
A oto wyniki wyszukiwania:
3. "Ideologia bierze górę nad prawem". Ordo Iuris – kim są?
4. Ordo Iuris – obrońcy życia, przed którymi ostrzega nawet Kościół
5. Kto finansuje Ordo Iuris? Nie wolno pisać, że Kreml
6. Za Ordo Iuris stoi chrześcijańska… paramilitarna SEKTA?
7. – (tu się powtarza w.w. serwis, więc pomijam)
8. Agnieszka Holland pozwana przez Ordo Iuris.
9. (Oko.press)
10. „Ordo iuris” przesłuchuje, czyli płacz, policja i…
Jak to mawiają na pewnej polskiej wsi, POGRATULOWAĆ. I oby tak dalej.
Nie ma obowiązku akceptacji homo.
Nie ma obowiązku przejścia z węgla, bez solidnego wsparcia z UE.
UE zapomniała, że polski rząd jaki by nie był został wybrany większością. Skoro ludzie nie chcą lgbt to nie chcą. Proste.
Regularny szantaż i zamach na naszą niezależność. Ugnijmy się raz to przy kolejnych "okazjach" będzie dokładnie ten sam numer stosowany, by przymuszać nas do wszelkich lewicowych wynalazków cywilizacyjnych zachodu, którym polski wyborca mówi "nie".
.
Szanowni Państwo, to właśnie dlatego zachód tak forsuje u nas Platformę, której rola sprowadza się do ślepego posłuszeństwa wobec Brukseli. Na wzór uległości Warszawy wobec Kremla przez niemal połowę ubiegłego wieku.
.
Pozdrawiam
Oczywiście, Bruksela ma dawać, nic nie gadać, a polski rząd się przechwalać jak to ich doi.
.
Z prawdziwym podziwem,
Pozdrawiam
Panie Krzysztofie, uważa pan, że Bruksela nam coś "daje" z jakichś altruistycznych pobudek? Gratuluje infantylnego postrzegania polityki międzynarodowej.
.
Z nie mniejszym podziwem,
Pozdrawiam
Panie Michale, nie wiem co może być bardziej infantylne od spiskowego postrzegania świata.
.
Proszę się uspokoić, Żyd na pana nie czyha w lodówce, a spod każdego kamienia nie wyskoczy jakiś lewak.
.
Pozdrawiam.
"Michał Słonimski" to znany PiSi troll odkomenderowany do oko.press. Nie należy go dokarmiać.
Panie Krzysztofie, świadomość tego, że polityką międzynarodową rządzą twarde interesy, miast nieostrych wartości to w żadnym przypadku nie spiskowe postrzeganie rzeczywistości. Uprzejmie proszę o wspięcie się na czubki palców u stóp i próbę spojrzenia na świat z perspektywy osoby dorosłej.
.
Pozdrawiam
Panie Jacku, oczywiście Pańskie epitety wymierzone w moją skromną osobę spływają po mnie jak nie przymierzając po kaczce. Jednocześnie przezabawnie brzmi Pana opowieść o "odkomenderowanym trollu" w kontekście spiskowych wątków poruszonych przez mojego interlokutora.
.
Pozdrawiam
Panie Michale, wierzy pan że Bruksela chce podporządkować sobie i wyzyskiwać Polskę, choć nie ma na to żadnych dowodów, a wręcz wskazują na coś odwrotnego, natomiast nie wierzy pan, że w ministerstwie sprawiedliwości istniała profesjonalna grupa hejterska, choć dowody na to wskazują, która oczywiście może nadal operować.
.
Nie sądzę żeby tu było coś przezabawnego, chyba że braki intelektu uznamy za coś zabawnego. Ja z idiotyzmu się śmiać nie będę.
.
Pozdrawiam.
Panie Krzysztofie, osobiście widzę to jednak nieco inaczej. Mam jednak pełną świadomość, że poruszamy się w mglistej sferze domysłów i interpretacji przyczynowości zaistniałych zdarzeń, których ocena jest czysto subiektywna.
.
Tak się zabawnie składa, że polityka wewnętrzna Unii od lat prowadzi do wzrostu siły Niemiec oraz marginalizacji pozostałych członków Wspólnoty. Nikt nikomu bezinteresownie nic nie daje, bo każdy myśli przede wszystkim o koniuszku własnego nosa. Logikę tę obnażyło widmo nieobliczalnej pandemii koronawirusa, która szczęśliwie nie zmiotła naszych gospodarek okazując się jednak wyśmienitym papierkiem lakmusowym dla rzekomej solidarności państw europejskich.
.
Co do hejterów. Przypominam, że to właśnie Platforma w przypływie szczerości swojej niezbyt inteligentnej pani premier oznajmiła, że zatrudnia profesjonalnych "hejterów".
.
https://www.rp.pl/artykul/1206171-PO-zatrudnila-internetowych-hejterow­.html
.
Pozdrawiam
Czyli jak UE nie chce dac, to zamach na Polska niezaleznosc i zlosc, ze i tak UE nie daje z pobudek altruistycznych. A jak daje to kaske przytulic i chwalic sie, ze `my zalatwilismy`. Pan musi miec leb jak sklep zeby sie nie pogubic w swojej wlasnej logice i tych teaoriach spiskowych. Jeszcze zabraklo zydow, niemcow, Sorosa, Spinozy i Tuska to pelni szczescia prawilnego.
Jaka część tej gigantycznej kwoty wylądowałaby w kieszeniach notabli PiS, została zmarnowana na inwestycje w rodzaju przekopu, na ratowanie energetyki węgla itp.
"zamach na naszą niezależność" – chyba rozumianą jak 100 czy więcej lat temu. Dziś nikt nie jest samotną wyspą i to co wyrabiają obecne władze musi się skończyć de facto niebytem Polski, ośmieszonej i wypchniętej do jakiejś szarej strefy "międzymorza", czy co oni tam planują utworzyć. Według mentalności PiSu kasa ma płynąć cokolwiek by się nie działo bo się przecież "dumnej Polsce wstającej z kolan należy". A od praworządności, klimatu i praw człowieka niech się od….lą.
"wszelkich lewicowych wynalazków cywilizacyjnych zachodu, którym polski wyborca mówi "nie". – bardzo proszę nie szufladkować tak "finezyjnie" (w stylu TVP) polskich wyborców bo naprawdę są bardzo RÓŻNORODNI ( co jak krowie na rowie pokazują wyniki wyborów i sondaży) i nie należy się tego bać ani widzieć jako zagrożenie a wręcz przeciwnie. Wpychanie wszystkich i wszystkiego w toporne ramy "prawicy" i "lewicy", "patriotyzmu" i "zdrady narodowej" jest żałosne i większość myślących ludzi ma już tego głęboko dosyć. Na odtrutkę polecam posłuchać Hołowni (RT za przykład bynajmniej nie daję, choć doraźnie widzę jako mniejsze zło).
Wprowadzenie pewnych proponowanych przez PE i KE rozwiązań prawnych jest trudne z racji wymaganego konsensusu. Jednak nie paraliżuje to innych działań, które mogą być skuteczne dla celów kontroli wydawania środków wsparcia. Są między innymi takie jak wyraźne adresowanie tego wsparcia i tu inicjatywa samorządowców, aby wyjąć spod kontroli państwa środki na RPO. Kolejnym takim obszarem jest ściślejsze powiązanie środków wsparcia z realizacją celów UE. Zarówno jedno jak i drugie możliwe rozwiązania mogą bardzo mocno uderzyć w polski rząd i ograniczyć jego kontrolę nad tymi środkami. Coraz wyraźniej widać, że UE poważnie szykuje się do ochrony swoich interesów w obliczu raczej nieuniknionego (chyba że przegrana Trumpa zmieni lekko wektory) starcia na linii USA Chiny. Dlatego państwa takie jak Polska i Węgry z racji braku możliwości prawnych usunięcia ze wspólnoty, będą coraz bardziej marginalizowane. Widać, że instytucje UE jak i znaczna część państw, szczególnie płatników netto wyraźnie nie godzą się na traktowanie UE tylko jako bankomatu.
A Pinokio zapewnił swoich zwolenników, że te miliardy zostały już wynegocjowane przez rząd PiS-u. Ciekawe, co teraz im powie?
To wynika z braku wiedzy z różnych obszarów (ekonomia, prawo, prawne uwarunkowania członkostwa w UE itp) znacznej części naszego społeczeństwa. Dlatego każdy tzw "kit" tak łatwo rządzącym sprzedać jako kiełbasę wyborczą. Później zawsze można znaleźć kozła ofiarnego i wskazać, że jak nie wyszło to jego wina. PiS w takich grach nie ma równych.
"Bo po pierwsze z koronakryzysu wyszliśmy względnie suchą stopą, a po drugie rząd PiS uparcie narusza fundamentalne unijne wartości."
I znów : Ah, jaki zły jest ten rząd PiSu!
Bo nie nasi rządzą?
niemcom nie na rękę, bo jak rządził Tusk z Komorowskim, byliśmy jak państwo kolonialne, zarządzane z Berlina za pośrednictwem namiestników.
Jakie te unijne 'fundamentalne wartości?
No takie, Marksa, Spineliego, Grasciego. Czyli kulturowy marksizm.
I przekopanie całej łacińskiej, chrześcijańskiej cywilizacji.
Ideologia LGBT to tylko fragment tej destrukcji.
sprowadzanie emigrantów do Europy, celowe działanie lewaków finansowane przez Sorosa, to kolejne działanie destrukcyjne.
Jesteśmy jako społeczność europy w stanie zagrożenia cywilizacyjnego, a lewactwo to ta wyniszczająca nas zaraza.
Николай, какая сегодня погода в Санкт-Петербурге?
Oczeń haroszaja, Paliak. A shto z wami?
Wy wsiegda Ruskich i kamunistaw liubili, tawariszcz Daliński.
Z każdym kolejnym, coraz mniej korzystnym dla Dudy, sondażem aktywność PiSowskich trolli rośnie. Ciekawe że każdy nowy ma rosyjską nazwę fejk konta 🙂 Ale trolli coraz więcej a więc i mniej rubli za komentarz, więc muszą się bardziej produkować 🙂
Przed naszą dyplomatołecją festiwal dąsów, obrażania innych i strugania Rejtana, gdyż nic innego nie potrafią.
Ad Slonimski: Epitety nie mają znaczenia. Zadziwiające jest, że człowiek potrafiący posługiwać się polskim językiem i logiką próbuję kwestionowac fakty i wmawiać, że białe to czarne. W imię czgo robi pan z siebie taka szmatę?
Panie Andrzeju, inteligentny człowiek widzi jakim zagrożeniem dla polskiej państwowości są siły polityczne, których emanacją jest dziś Platforma Obywatelska. Pis mimo, że jest dziurawą łajbą, płynie jednak we właściwym kierunku i dlatego bardzo mocno im kibicuję. Co więcej jestem przekonany, że za kilka lat polska scena polityczna zostanie zdominowana przez partie, które wyewoluują z dzisiejszej władzy. Na pewno i Pan i ja znajdziemy wtedy dla siebie coś, co będzie odpowiadać naszym poglądom i będzie uczciwie propolskie.
.
Pozdrawiam
Stanowisko UE jak najbardziej prawidłowe nawet bankomat wypłaca pieniądze po spełnieniu pewnych warunków trzeba na nie zapracować, oraz znać pin i mieć kartę …
w takiej sytuacji Andrzej D. dla własnych i tylko własnych interesów posługując się językiem wykluczenia i dyskryminacji powinien odpowiedzieć przed sądem nie tylko za złamanie Konstytucji ale i zdradę stanu nie wierzę, że nie wiedział (niewiedza też nie zwalnia od odpowiedzialności) jak mógł nie wiedzieć skoro każdy wiedział, że za taką frazeologię będą międzynarodowe reperkusje, więc używając takiego języka nawołując do nienawiści świadomie szkodził Polsce jako urzędnik najwyższej rangi a to jest nic innego jak zdrada stanu. W zasadzie cały rząd ten i poprzedni też powinni mieć swoją Norymbergę
Mysle,ze to naciski,aby splacic zydowskie wyludzenia.
Lepiej nie myśl gdyż ci to nie za bardzo wychodzi. Znów w lodówce Żyda znalazłeś?
Podział środków w ramach funduszu odbudowy czy budżetu nowej perspektywy nie oznacza, że tyle dostaniemy. Takie myślenie jest błędne. Oznacza to dostęp do takiej wielkości funduszy. Jednak dostęp a wykorzystanie to dwie różne kategorie. KE jak i inne instytucje UE, w tym głównie TSUE ma narzędzia skutecznego odbierania środków z tego dostępu w tym i z powodów naruszania praworządności. Reasumując podstawowym problemem i trudnością dla obecnego rządu będzie zarówno w sprawie funduszu odbudowy jak i budżetu tak prowadzić politykę, aby dostępu do tych środków nie utracić. Lawirowanie i sztuczki prawne już chyba nie pomogą, może być zderzenie z twardą ścianą.