„Chciałbym zapytać obecnych, którzy podzielają stanowisko [rządu PiS], dlaczego naprawa systemu sądownictwa musi się odbywać przez przejęcie nad nim kontroli?” - pytali europosłowie. "Co możemy zrobić, żeby przywrócić obywatelom wolny i demokratyczny kraj?". Polscy prawnicy i sędziowie wzięli udział w debacie w Parlamencie UE
„Polska, jak wszystkie nasze kraje, zobowiązała się do niezawisłości sądów, a nie podporządkowania ich politykom. Inaczej bylibyście jak Chiny, Turcja, Rosja! Polska nie może być taka, bo przestałaby być Europa!” - tak europoseł z Luksemburga Frank Engel (na zdjęciu), z grupy Europejskiej Partii Ludowej, komentował zmiany w polskim sądownictwie.
21 marca 2018 w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat polskiego sądownictwa. Była elementem programu wizyty studyjnej zorganizowanej dla środowiska prawniczego przez Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce i Centrum Wizyt Komisji Europejskiej.
Engel wypowiadał się parokrotnie. Ma w sprawach polskich wyrobione zdanie. Powtarza, że trzeba bronić demokracji liberalnej w Polsce, wspierać tych, którzy jej bronią, krytykuje władze PiS jako "apodyktyczne, absolutne, przekonane o własnej nieomylności", aroganckie, pozorujące dialog.
Przedstawiamy niektóre wątki debaty, którą w całości można obejrzeć tutaj:
„Protestujemy na ulicach, bo nikt nas nie słucha. To spotkanie nie byłoby potrzebne, gdyby ktoś po stronie rządowej nas wysłuchał […] sędziowie podlegają naciskom, a protestujący obywatele są represjonowani” - przedstawiła powody debaty mecenas Paulina Kieszkowska-Knapik z Wolnych Sądów. „Jesteśmy tu jako przedstawiciele strony społecznej, która nie ma możliwości przedstawienia swoich wniosków w procesie legislacyjnym”.
W debacie uczestniczyło 23 przedstawicieli wszystkich zawodów prawniczych z Polski. Przypominali o wielokrotnych, bezskutecznych próbach zorganizowania spotkań organizacji pozarządowych z prezydentem Andrzejem Dudą.
W imieniu stowarzyszeń Iustitia i Themis wypowiadał się sędzia Bartłomiej Przymusiński. Cytował skandaliczne wypowiedzi polityków o sędziach i sądach, wskazywał brak reakcji organów rządowych na wielokrotne próby dialogu na temat zmian w sądownictwie. Sędzia Tomasz Marczyński ze stowarzyszenia Iustitia zarzucał ministrowi sprawiedliwości, że nie spotyka się ze stowarzyszeniami sędziowskimi.
Już na samym początku debaty Birgit Sippel, niemiecka europosłanka, koordynatorka grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, zadeklarowała wsparcie Europarlamentu: „To smutne, że w państwie członkowskim trzeba wykazać się odwagą, żeby mówić o opiniach i propozycjach. […]
Szkoda, że Polska, którą wszyscy chcemy widzieć w Unii, ma rząd, który nie pozwala na otwarty i krytyczny dialog.
[…] Czy jest coś, co my możemy praktycznie zrobić, żeby wzmocnić społeczeństwo obywatelskie, żeby przywrócić obywatelom wolny i demokratyczny kraj?”
Polscy prawnicy opisywali formy nacisku na sędziów – zarówno indywidualne, jak i przez warunki pracy. Sędzia Dariusz Mazur z krakowskiego sądu, wskazał „cztery przypadki, gdzie sędziowie wydający wyroki niekorzystne dla prokuratury lub niekorzystne dla władzy, byli poddawani dochodzeniom kryminalnym i procedurom dyscyplinarnym”. Sędzia z Poznania Monika Frąckowiak przypomniała:
„Minister Sprawiedliwości powiedział, że sędziowie, którzy będą przestrzegać nadrzędności prawa europejskiego nad prawem krajowym, będą podlegać procedurom dyscyplinarnym”.
Wiele komentarzy wzbudziła rządowa kampania medialna i jej nierzetelność. Sędzia Dariusz Mazur: „W okresie sprawowania władzy przez obecny rząd, poparcie społeczne dla wymiaru sprawiedliwości spadło z ponad 40 proc. do ok. 20 proc. - po finansowanej ze środków publicznych agresywnej kampanii medialnej. Kampania nie podawała ważnych szczegółów wykroczeń popełnianych przez sędziów”.
Sędzia Tomasz Marczyński zarzucił władzom: „od dwóch i pół roku jesteśmy obiektem nieustannej nagonki ze strony rządzących, czego przykładem może być kampania billboardowa […] Przedstawiciele władzy publicznie wzywają do wywiezienia sędziów polskich do reedukacyjnych obozów”.
„Polski rząd wydaje najmniej środków ze wszystkich rządów UE na wsparcie działań edukacyjnych, mających na celu podniesienie świadomości prawnej w społeczeństwie” - zauważyła sędzia Monika Frąckowiak.
Sędzia Bartłomiej Przymusiński wyraził obawę, że „głos w obronie państwa prawa będzie wykorzystywany przeciw sędziom, którzy taki głos zabierają”.
„A przecież władza trzyma obecnie tylko mały kijek do dyscyplinowania sędziów. W przyszłości będzie miała siekierę - nową Izbę Dyscyplinarną. Przecież nie po to, żeby wisiała na ścianie” - mówił sędzia Dariusz Mazur.
Ograniczenie niezawisłości sędziów wzbudziło pytania i dyskusję wśród europejskich parlamentarzystów. Frank Engel oceniał: „Nie wszystko w ciągu ostatnich 25 lat było idealne. Ale żadne wady i błędy systemu nie usprawiedliwiają całkowitego przejęcia kontroli nad władzą sądowniczą przez polityków. To niemożliwe, żeby kontrola polityczna nad wszystkimi poziomami systemu sprawiedliwości mogła go uleczyć”. Zwrócił się do polityków: „Chciałbym zapytać obecnych, którzy podzielają stanowisko [rządu PiS],
dlaczego i w jaki sposób naprawa systemu sądownictwa musi się odbywać przez przejęcie nad nim kontroli przez polityków?”
Nie uzyskawszy odpowiedzi, podkreślił swoje stanowisko: „Dopóki Polska chce być tam, gdzie chciałbym ją widzieć: w centrum Europy, nie powinna iść tą drogą!”. Wywołało to głośną aprobatę wielu uczestników – brawa i stukanie dłonią w stół.
Żywe dyskusje i zamieszanie wywołała wypowiedź europosłanki Jadwigi Wiśniewskiej z PiS, która potępiła „pogardę” polskich prawników dla władzy i potencjalny wpływ tej postawy na wyroki: „Czy zwolennik PiS może liczyć na obiektywny, rzetelny i uczciwy wyrok, kiedy sędzia ma tyle pogardy dla władzy?”.
Reakcja Franka Engela: „Każda władza ma święty obowiązek zapewnić, że społeczeństwo wierzy sędziom niezależnie od przynależności partyjnej” znów spotkała się z aplauzem audytorium.
Mecenas Paulina Kieszkowska-Knapik przywołała przypadki, kiedy pro-bono reprezentowała pacjentów w sprawach przeciwko Ministerstwu Zdrowia: „Pacjenci, również wyborcy PiS, wierzą, że sędzia może wydać wyrok przeciwko ministerstwu. Nie mogę dać im pewności, że tak będzie w przyszłości”.
To wy byliście częścią problemu - kontratak europosłów PiS
„Byliście częścią problemu, a nie rozwiązania”, tak ripostowali europarlamentarzyści PiS: prof. Ryszard Legutko, Karol Karski, Jadwiga Wiśniewska, Czesław Hoc. Krytykowali działanie obecnego systemu sprawiedliwości i wskazywali na jego wady i błędy z ostatnich 25 lat. Ryszard Legutko negatywnie ocenił wpływ korporacji prawniczych na wymiar sprawiedliwości.
„Nigdzie w Europie korporacje nie mają takiej władzy jak w Polsce” - podkreślił.
Karol Karski opisywał przypadki wykroczeń popełnianych przez sędziów, którzy następnie byli uniewinniani w postępowaniu dyscyplinarnym i dalej orzekają. Poparł konieczność odgórnych zmian i reform: „Wiele kwestii nierozwiązanych przez lata. […] Pokazuje to, że system sam się nie zreformował mimo upływu czasu”.
Przypadki wykroczeń i uniewinnień przywołał również Czesław Hoc: „Sąd Najwyższy uniewinnia człowieka, który kradł pieniądze […] uniewinnia człowieka, który prowadził pod wpływem alkoholu”.
Jadwiga Wiśniewska powołała się na swoje doświadczenia z biura bezpłatnych porad prawnych:
„Ludzie ze łzami w oczach skarżyli się, że system sprawiedliwości jest niewydolny i wymaga zmiany. Nie możemy być obojętni, dotrzymujemy słowa, chcemy zmienić system”.
„Polska jest w czołówce państw, gdzie mamy do czynienia z dużą przewlekłością postępowania. A liczba sędziów i nakłady są jedne z najwyższych w UE, w przeliczeniu na mieszkańca” - dodał Karol Karski.
Na temat przewlekłości postępowań w całej UE wypowiedział się też Czesław Hoc: „Według europejskiego badania rad sądownictwa, główny problem to przewlekłość spraw […] W Polsce przewlekłość jest przyczyną nawet upadków przedsiębiorstw – kiedy firma nie dotrwa do końca przedłużającego się postępowania”.
Odpowiedział sędzia Bartłomiej Przymusiński:
„Polska pod względem sprawności postępowania znajduje się w średniej europejskiej. W kraju, gdzie bardzo dużo spraw wpływa do sądów. I nie ma sędziów pokoju, którzy rozpatrują drobne sprawy”.
Niezawisłość, jako nadrzędną wartość, wskazał europoseł Petr Jeżek z Czech: „Nie tylko w Polsce wymiar sprawiedliwości jest powolny, w Czechach również. Ale nie można iść w kierunku ograniczenia niezawisłości sędziów”.
Europosłanka Danuta Jazłowiecka z PO wsparła polskich prawników: „Kiedy sędzia wyznacza kolejną rozprawę z terminem za tydzień, za dwa, to dowiaduje się, że nie ma sali, nie ma ludzi do obsługi. Tu jest słabość systemu. Tym powinien się zająć rząd. A nie atakować środowisko i łamać prawo”.
Przedstawiciele polskich środowisk prawniczych wielokrotnie podkreślali gotowość do reform i poprawy działania wymiaru sprawiedliwości – przy udziale prawników. Powoływali się na propozycje zmian i rozwiązania zgłaszane przez środowiska prawnicze od wielu lat. Wskazywali na brak wsparcia dla sędziów, brak informatyzacji, braki w infrastrukturze.
Europoseł Michał Boni z PO przypomniał Kongres Prawników Polskich z maja 2017 roku, z udziałem wiceministra sprawiedliwości: „środowiska prawnicze [...] wyciągały dłoń do wspólnej pracy i dyskusji. To, co się stało po tym kongresie przez kolejne miesiące roku 2017 odwracało stronę rządową mówiącą o potrzebie reform, od środowiska sądowniczego, gotowego do przeprowadzenia tych reform”.
Obecna „naprawa” wymiaru sprawiedliwości to czystka kadrowa
„W nowych ustawach nie ma ani jednego przepisu poprawiającego jego [wymiaru sprawiedliwości] działanie – to wszystko są zmiany kadrowe” - zwróciła uwagę sędzia Monika Frąckowiak.
Europoseł Dariusz Rosati z PO również jednoznacznie ocenił nowe prawo: „To nie jest żadna reforma, to czystka kadrowa – chodzi o wymianę ludzi w systemie sądowniczym na takich, którzy będą wydawać wyroki zgodne z oczekiwaniami partii rządzącej. Nawet za późnej komuny nie mieliśmy tego typu systemu.”
Nowe prawo narusza Konstytucję
Dariusz Rosati wyliczył najważniejsze rozwiązania niezgodne z Konstytucją: „Czystka odbywa się przy naruszeniu konstytucji i zasad państwa prawa. To cała seria działań: zmiana sposobu wyboru KRS, obsadzonej politycznymi nominatami przez większość sejmową, ustawa o sądach powszechnych dająca Ministrowi Sprawiedliwości, politykowi, prawo do mianowania i wyrzucania prezesów sądów wszystkich szczebli, ustawa o Sądzie Najwyższym umożliwiająca prezydentowi zwalnianie sędziów SN, w Konstytucji nieusuwalnych”.
Mecenas Michał Wawrykiewicz podkreślił, że „długość kadencji sędziów KRS i prezesa SN nie może zostać zmieniona zwykłą większością parlamentarną”. Wymieniając ekspertów i instytucje, które wydały negatywne opinie odnośnie konstytucyjności nowego prawa zadał na koniec pytanie „Czy uznajecie, że oni wszyscy się mylą?”.
Prawnicy mogą i powinni zabierać głos
Ryszard Legutko zarzucał upolitycznienie i niereprezentatywność delegacji polskich prawników. Ocenił argumenty prawników jako propagandę, politykowanie, a nie debatę o rozwiązaniach prawnych: „Używacie języka polityków, propagandowych filmów. To nie debata. W ten sposób przenosicie problem na forum Parlamentu Europejskiego, którego członkowie nie mają najmniejszego pojęcia o szczegółach.
Mogliby mieć nadzieję, że usłyszą informacje, a tu kolejny raz ta sama piosenka”.
Spotkało się to z odpowiedzią Franka Engela: „Nie stawiałbym zarzutów naszym gościom za nieprawniczy język. Nie jesteśmy na procesie. Dyskutujemy o zmianach spowodowanych przez decyzje polityczne”, oraz Michała Boniego: „Dziękuję sędziom z Polski za odwagę, szczerość, uczciwość, dobrą determinację i za służbę Polsce i najwyższym wartościom swojego zawodu. To ważne w czasach sporu, żeby indywidualnie i jako grupa umieć się tak zachowywać […] Sędziowie zajmują się systemem, bo są też, tak jak każdy, obywatelami. Niezawisłość sądownictwa jest fundamentem demokracji i wartością obywatelską.
Widzę w nich obrońców ładu obywatelskiego i wartości demokratycznych”.
Sędzia Tomasz Marczyński podsumował reprezentatywność delegacji prawników i jej rolę „Nasze stowarzyszenie mówi głosem całego środowiska sędziowskiego w Polsce – nie ma podmiotów mówiących co innego […] Obowiązkiem sędziego jest zabieranie głosu na temat wymiaru sprawiedliwości”.
Mecenas Michał Wawrykiewicz zadeklarował:
„Jesteśmy świadomi potrzeby zmian. Ale powinny one przynieść poprawę i przyspieszenie działania sądownictwa, zwiększenie efektywności i unowocześnienie”.
Mecenas Paulina Kieszkowska-Knapik: „Jesteśmy obywatelami Polski i Europy. Chcemy ochrony naszych praw i praw naszych klientów”.
Marcin Borycki jest wolontariuszem w Archiwum Osiatyńskiego w przerwie w karierze korporacyjnej, z wykształcenia ekonomista po Szkole Głównej Handlowej.
Komentarze