0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ukraine's President Volodymyr Zelensky speaks after giving a Ukrainian national flag to US House Speaker Nancy Pelosi (D-CA) and US Vice President Kamala Harris (L) during his address the US Congress at the US Capitol in Washington, DC on December 21, 2022. - Zelensky is in Washington to meet with US President Joe Biden and address Congress -- his first trip abroad since Russia invaded in February. (Photo by Mandel NGAN / AFP)Ukraine's President ...

Przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu przemówił Wołodymyr Zełenski. Ukraiński prezydent wyruszył do Waszyngtonu prosto z pola bitwy o Bachmut w Donbasie. Przemawiał po angielsku ubrany w koszulę khaki i spodnie bojówki, a przed kongresmenami rozwinął ukraińską flagę, którą dostał od żołnierzy.

„To jest bitwa nie tylko o ziemię, o życie, wolność i bezpieczeństwo Ukraińców, ta walka będzie definiować to, w jakim świecie nasze dzieci i wnuki bedą żyć, a potem ich dzieci i wnuki” – mówił do amerykańskich polityków. Przekonywał ich, by zwiększyli pomoc militarną dla Ukrainy: „Wasze wsparcie jest kluczowe”.

O całej wizycie w USA i jej kulisach pisaliśmy tutaj:

Przeczytaj także:

Wasze Patrioty, nasi patrioci

Kilka godzin wcześniej Amerykanie potwierdzili, że przekażą Ukrainie dodatkową pomoc militarną o wartości 1,85 mld dolarów. Co najważniejsze: Ukraina dostanie system obrony powietrznej Patriot, którego wcześniej Amerykanie nie chcieli jej przekazać. W pakiecie jest też 200 tys. sztuk dodatkowej amunicji, czołgi i pojazdy opancerzone.

View post on Twitter

Zełenski nawiązał do tej pomocy w trakcie przemówienia. „Mamy artylerię. Dziękuję za nią. Czy wystarczy? Szczerze? Nie. Potrzebujemy więcej amunicji”.

„Jeżeli wasze Patriot obronią nasze miasta, nasi patrioci obronią naszą wolność”.

A w innym momencie: „Nie prosimy o amerykańskich żołnierzy, umiemy jeździć na amerykańskich czołgach”.

Zełenski opuścił Ukrainę po raz pierwszy od rozpoczęcia pełnoskalowej rosyjskiej inwazji 24 lutego 2022. Niemal do ostatniej chwili jego wizyta trzymana była w tajemnicy.

„Za dwa dni Boże Narodzenie...”

Amerykańscy kongresmeni powitali Zełenskiego trwającą kilka minut owacją na stojąco. Później kilka razy przerywali jego przemówienie, wstając i oklaskując np. słowa „Ukraina nigdy się nie podda”. „Tak naprawdę to są owacje dla naszego narodu” – odpowiedział Zełenski.

W trwającej niespełna 30 minut przemowie Zełenski zdołał powiedzieć o globalnym znaczeniu wojny w Ukrainie, przestrzegał, by nie być wobec niej obojętnym. Ale przede wszystkim przywołał poruszające obrazy, które dawały wyobrażenie o okrucieństwie wojny i przeżyciach Ukrainek i Ukraińców. Był poważny, czasem bezczelny, ale też żartował.

„Za dwa dni Boże Narodzenie. Będziemy zapalać świece. Nie dlatego, że to romantyczne, tylko dlatego, że nie mamy prądu” – mówił. „Miliony nie będą mieć ogrzewania i wody. To wszystko będzie efektem rosyjskich ataków. My nie narzekamy, my nie osądzamy i nie porównujemy czyje życie jest łatwiejsze. Wszyscy Ukraińcy mają na święta jedno życzenie: zwycięstwo, tylko zwycięstwo”.

Chwilę później dodał: „Dziękuję każdej amerykańskiej rodzinie, życzę radości i ciepła w waszych domach”. A na koniec życzył „Szczęśliwego Zwycięskiego Roku”. Publikujemy całą przemowę prezydenta USA.

Rosyjska tyrania straciła nad nami kontrolę

Bardzo dziękuję. Bardzo dziękuję za to. Dziękuję. To dla mnie zbyt wiele. To wszystko dla naszych wspaniałych ludzi. Bardzo wam dziękuję.

Drodzy Amerykanie, we wszystkich stanach, miastach i społecznościach, wszyscy ci, którzy cenią wolność i sprawiedliwość, którzy pielęgnują je tak mocno jak my Ukraińcy w naszych miastach, w każdej rodzinie, mam nadzieję, że moje słowa szacunku i wdzięczności rozbrzmiewają w każdym amerykańskim sercu.

Pani Wiceprzewodnicząca, dziękuję za Pani wysiłki na rzecz pomocy Ukrainie. Pani Marszałek, dzielnie odwiedzała Pani Ukrainę w czasie pełnej napięcia wojny. Dziękuję bardzo. Wielki zaszczyt. Dziękuję.

Jestem bardzo zaszczycony, że mogę tu być. Drodzy członkowie Kongresu, przedstawiciele obu partii, którzy również odwiedzili Kijów, szanowni kongresmani i senatorowie z obu partii, którzy odwiedzą Ukrainę, jestem pewien, w przyszłości; drodzy przedstawiciele diaspory, obecni w tej izbie i rozsiani po całym kraju; drodzy dziennikarze, to dla mnie wielki zaszczyt być w Kongresie Stanów Zjednoczonych i przemawiać do was i wszystkich Amerykanów.

Wbrew wszelkim przeciwnościom i scenariuszom typu "doom-and-gloom", Ukraina nie upadła. Ukraina żyje i ma się dobrze. Dziękuję. I daje mi to dobry powód, aby podzielić się z wami naszym pierwszym, wspólnym zwycięstwem: Pokonaliśmy Rosję w bitwie o umysły świata. Nie boimy się, ani nikt na świecie nie powinien się bać. Ukraińcy odnieśli to zwycięstwo, a ono daje nam odwagę, która inspiruje cały świat.

Amerykanie odnieśli to zwycięstwo i dlatego udało wam się zjednoczyć globalną społeczność w celu ochrony wolności i prawa międzynarodowego.

Europejczycy odnieśli to zwycięstwo i dlatego Europa jest teraz silniejsza i bardziej niezależna niż kiedykolwiek. Rosyjska tyrania straciła nad nami kontrolę. I już nigdy nie będzie miała wpływu na nasze umysły.

Musimy jednak zrobić wszystko, aby kraje Globalnego Południa również odniosły takie zwycięstwo. Wiem jeszcze jedną, myślę, że bardzo ważną rzecz: Rosjanie mają szansę na wolność tylko wtedy, gdy pokonają Kreml w swoich umysłach. A przecież walka trwa i musimy pokonać Kreml na polu bitwy.

Rosjanie wysłali na wojnę skazańców

Ta walka nie jest tylko o terytorium, o tę czy inną część Europy. Ta walka nie jest tylko o życie, wolność i bezpieczeństwo Ukraińców czy jakiegokolwiek innego narodu, który Rosja próbuje podbić. Ta walka określi, w jakim świecie będą żyły nasze dzieci i wnuki, a potem ich dzieci i wnuki.

Określi, czy będzie to demokracja Ukraińców i dla Amerykanów - dla wszystkich. Tej bitwy nie można zamrozić ani odłożyć na później. Nie można jej ignorować, licząc, że ocean lub coś innego zapewni ochronę. Od Stanów Zjednoczonych po Chiny, od Europy po Amerykę Łacińską i od Afryki po Australię, świat jest zbyt połączony i współzależny, aby pozwolić komuś pozostać z boku i jednocześnie czuć się bezpiecznie, gdy taka bitwa trwa.

Nasze dwa narody są sojusznikami w tej walce. I przyszły rok będzie punktem zwrotnym, wiem to, punktem, w którym ukraińska odwaga i amerykańska determinacja muszą zagwarantować przyszłość naszej wspólnej wolności, wolności ludzi, którzy stoją w obronie swoich wartości.

Panie i Panowie, Amerykanie, wczoraj przed przyjazdem tutaj do Waszyngtonu byłem na linii frontu w naszym Bachmucie. W naszej twierdzy na wschodzie Ukrainy, w Donbasie. Rosyjskie wojsko i najemnicy zdobywają Bachtmut non stop od maja. Zdobywają go dzień i noc, ale Bakhmut stoi.

W zeszłym roku - tu w Bachmucie, w tym mieście, mieszkało 70 tysięcy ludzi, a teraz zostało tylko kilku cywilów. Każdy centymetr tej ziemi jest przesiąknięty krwią; ryk karabinów rozbrzmiewa co godzinę. Okopy w Donbasie kilka razy dziennie zmieniają właściciela w zaciętej walce, a nawet walce wręcz. Ale ukraiński Donbas stoi.

Rosjanie - Rosjanie używają wszystkiego, wszystkiego, co mają przeciwko Bachtmutowi i innym naszym pięknym miastom. Okupanci mają znaczną przewagę w artylerii. Mają przewagę w amunicji. Mają znacznie więcej rakiet i samolotów niż my kiedykolwiek mieliśmy. To prawda, ale nasze siły obronne stoją. I wszyscy jesteśmy z nich dumni.

Taktyka Rosjan jest prymitywna. Palą i niszczą wszystko, co widzą. Wysłali bandytów na linię frontu. Wysłali na wojnę skazańców. Rzucili wszystko przeciwko nam, podobnie jak druga tyrania, która znalazła się w bitwie pod Płowcami. Rzuciła wszystko, co miała, przeciwko wolnemu światu, podobnie jak dzielni amerykańscy żołnierze, którzy trzymali się swoich linii i odpierali siły Hitlera podczas świąt Bożego Narodzenia 1944 roku. Dzielni ukraińscy żołnierze robią to samo siłom Putina w te Święta.

Ukraina - Ukraina trzyma się swoich zasad i nigdy się nie podda. Więc tutaj linia frontu, tyrania, której nie brakuje okrucieństwa wobec życia wolnych ludzi - i Wasze wsparcie jest kluczowe, nie tylko po to, aby stanąć w takiej walce, ale aby dojść do punktu zwrotnego, aby wygrać na polu bitwy.

To inwestycja w demokrację

Mamy artylerię. Dziękuję. Mamy ją. Czy to wystarczy? Szczerze mówiąc, nie bardzo. Aby Bakhmut nie był tylko twierdzą powstrzymującą Armię Rosyjską, ale aby Armia Rosyjska całkowicie się wycofała, potrzeba więcej dział i pocisków. Jeśli tak, to podobnie jak bitwa pod Saratogą, walka o Bakhmut zmieni trajektorię naszej wojny o niepodległość i o wolność.

Jeśli Twoi Patrioci powstrzymają rosyjski terror wobec naszych miast, pozwoli to ukraińskim patriotom pracować w pełni na rzecz obrony naszej wolności. Rosja - gdy nie może dosięgnąć naszych miast swoją artylerią, próbuje je zniszczyć atakami rakietowymi. Więcej, Rosja znalazła w tym - w tej ludobójczej polityce - sojusznika: Iran. Irańskie śmiercionośne drony wysyłane do Rosji w setkach - w setkach stały się zagrożeniem dla naszej infrastruktury krytycznej. W ten sposób jeden terrorysta znalazł drugiego.

Jest tylko kwestią czasu, kiedy uderzą w innych waszych sojuszników, jeśli nie powstrzymamy ich teraz. Musimy to zrobić. Uważam, że w naszym sojuszu nie powinno być między nami tematów tabu. Ukraina nigdy nie prosiła amerykańskich żołnierzy, by walczyli na naszej ziemi zamiast nas. Zapewniam, że ukraińscy żołnierze potrafią doskonale sami obsługiwać amerykańskie czołgi i samoloty.

Pomoc finansowa jest również krytycznie ważna i chciałbym wam bardzo podziękować, podziękować zarówno za pakiety finansowe, które już nam zapewniliście, jak i te, na które być może będziecie chcieli się zdecydować.

Wasze pieniądze to nie jest działalność charytatywna. To inwestycja w globalne bezpieczeństwo i demokrację, z którą obchodzimy się w najbardziej odpowiedzialny sposób.

Rosja mogłaby powstrzymać swoją agresję, gdyby chciała, ale wy możecie przyspieszyć nasze zwycięstwo. Ja to wiem. I ono udowodni każdemu potencjalnemu agresorowi, że nikomu nie uda się złamać granic państwowych, nikomu nie uda się popełnić okrucieństw i panować nad ludźmi wbrew ich woli. Naiwnością byłoby oczekiwanie na kroki w kierunku pokoju ze strony Rosji, która cieszy się z bycia państwem terrorystycznym. Rosjanie są wciąż zatruwani przez Kreml.

Przywrócenie międzynarodowego porządku prawnego jest naszym wspólnym zadaniem.

Potrzebujemy pokoju. Ukraina już zaproponowała propozycje, które właśnie omówiłem z prezydentem Bidenem, naszą formułę pokojową, 10 punktów, które powinny i muszą być zrealizowane dla naszego wspólnego bezpieczeństwa, gwarantowanego na kolejne dekady i szczyt, który może się odbyć.

Cieszę się, że mogę powiedzieć, że prezydent Biden poparł dzisiaj naszą inicjatywę pokojową. Każdy z was, panie i panowie, może pomóc w jej realizacji, aby zapewnić, że przywództwo Ameryki pozostanie solidne, dwuizbowe i dwupartyjne. Dziękuję. Mogą Państwo wzmocnić sankcje, aby Rosja poczuła, jak rujnująca jest jej agresja. W waszej mocy, naprawdę, jest pomóc nam postawić przed sądem każdego, kto rozpoczął tę niesprowokowaną i zbrodniczą wojnę. Zróbmy to. Niech terrorystyczne - niech terrorystyczne państwo odpowie za swój terror i agresję i zrekompensuje wszystkie straty wyrządzone przez tę wojnę. Niech świat zobaczy, że Stany Zjednoczone są tutaj.

Boże Narodzenie przy świecach

Panie i panowie - panie i panowie, Amerykanie,

za dwa dni będziemy obchodzić Boże Narodzenie. Może przy świecach. Nie dlatego, że to jest bardziej romantyczne, nie, ale dlatego, że nie będzie prądu. Miliony nie będą miały ani ogrzewania, ani bieżącej wody.

Wszystko to będzie efektem rosyjskich ataków rakietowych i dronowych na naszą infrastrukturę energetyczną.

Ale my nie narzekamy. Nie oceniamy i nie porównujemy, czyje życie jest łatwiejsze. Wasz dobrobyt jest produktem waszego bezpieczeństwa narodowego; wynikiem waszej walki o niepodległość i waszych licznych zwycięstw. My, Ukraińcy, również przejdziemy przez naszą wojnę o niepodległość i wolność z godnością i sukcesem.

Będziemy świętować Boże Narodzenie. Nawet jeśli nie będzie prądu, to światło naszej wiary w siebie nie zostanie zgaszone. Jeśli rosyjskie - jeśli rosyjskie rakiety nas zaatakują, zrobimy wszystko, by się obronić. Jeśli zaatakują nas irańskie drony i nasi ludzie będą musieli iść w Wigilię do schronów przeciwbombowych, to Ukraińcy i tak usiądą przy świątecznym stole i będą się wzajemnie rozweselać. I nie musimy znać życzeń każdego z nas, bo wiemy, że wszyscy, miliony Ukraińców, życzą sobie tego samego: Zwycięstwa. Tylko i wyłącznie zwycięstwa.

My już razem z wami zbudowaliśmy silną Ukrainę, z silnymi ludźmi, silną armią, silnymi instytucjami. Wspólnie z Wami wypracowaliśmy silne gwarancje bezpieczeństwa dla naszego kraju i dla całej Europy i świata. I również razem z wami wsadzimy wszystkich, którzy będą się przeciwstawiać wolności. Wsadzić.

To będzie podstawa do ochrony demokracji w Europie i na całym świecie. Teraz, w ten szczególny świąteczny czas, chcę podziękować wam wszystkim. Dziękuję każdej amerykańskiej rodzinie, która pielęgnuje ciepło swojego domu i życzy tego samego ciepła innym ludziom. Dziękuję prezydentowi Bidenowi i obu partiom, w Senacie i w Izbie, za waszą nieocenioną pomoc. Dziękuję waszym miastom i waszym obywatelom, którzy w tym roku wspierali Ukrainę, którzy gościli naszych Ukraińców, naszych ludzi, którzy machali naszymi flagami narodowymi, którzy działali, aby nam pomóc. Dziękuję wszystkim, od wszystkich, którzy są teraz na linii frontu, od wszystkich, którzy czekają na zwycięstwo.

Stojąc tu dzisiaj, przypominam sobie wojny prezydenta Franklina Delano Roosevelta, które jak sądzę są tak dobre na tę chwilę. Naród amerykański, w swojej sprawiedliwej mocy, zwycięży do absolutnego zwycięstwa. Naród ukraiński też zwycięży, bezwzględnie.

Wiem, że wszystko zależy od nas, od ukraińskich sił zbrojnych, ale tak wiele zależy od świata. Tak wiele w świecie zależy od Was. Kiedy byłem wczoraj w Bachmucie, nasi bohaterowie przekazali mi flagę, flagę bojową, flagę tych, którzy za cenę swojego życia bronią Ukrainy, Europy i świata. Prosili mnie, żebym zaniósł ten sztandar do was, do Kongresu Stanów Zjednoczonych, do członków Izby Reprezentantów i senatorów, których decyzje mogą uratować miliony ludzi.

Niech więc te decyzje zostaną podjęte. Niech ta flaga pozostanie z wami, panie i panowie. Ta flaga jest symbolem naszego zwycięstwa w tej wojnie. Stoimy, walczymy i zwyciężymy, bo jesteśmy zjednoczeni - Ukraina, Ameryka i cały wolny świat.

Jeszcze tylko jedna, jeśli mogę, ostatnia rzecz - bardzo dziękuję, niech Bóg chroni naszych dzielnych żołnierzy i obywateli, niech Bóg na zawsze błogosławi Stany Zjednoczone Ameryki. Wesołych Świąt i szczęśliwego, zwycięskiego Nowego Roku. Slava Ukraini.

Nie wszyscy Republikanie klaszczą

Zełenski przyjechał w przeddzień zmiany władzy w amerykańskim Kongresie. Od stycznia w Izbie Reprezentantów większość będą mieli Republikanie i właśnie do nich przede wszystkim kierował swoje słowa Zełenski. Jego wizyta miała przekonać Republikanów, by nie stawali na drodze Bidenowi i nie utrudniali wspierania Ukrainy.

Jednak nie wszyscy Republikanie zjawili się na Kapitolu. Zaś spośród tych, którzy byli obecni, nie wszyscy oklaskiwali Zełenskiego, choć wszyscy wstali, by go powitać. Niektórzy z republikańskich kongresmenów mówili wcześniej amerykańskim mediom, że nie spodziewają się od Zełenskiego niczego nowego. A miliony dolarów zamiast na pomoc Ukraińcom woleliby przeznaczyć na wsparcie amerykańskich obywateli.

Pewnie dlatego Zełenski starał się też mówić wprost do Amerykanów. Dziękował im, podkreślał ich zaangażowanie i starał się odwoływać do ich empatii. Wizyta w Kongresie była też niewątpliwie sygnałem dla Putina.

„Pokonaliśmy Rosję w walce o umysły świata” - nazwał to pierwszym zwycięstwem. „Rosjanie będą mieli szansę na wolność tylko wtedy, gdy sami pokonają Kreml w głębi własnych umysłów”.

Wizyta Zełenskiego już jest nazywana historyczną i porównywana do wizyty Winstona Churchilla w Waszyngtonie w 1941 roku.

Przed przemówieniem w Kongresie Zełenski spotkał się z Joe Bidenem. Amerykański prezydent zapewnił, że będzie wspierał Ukrainę dopóki będzie taka potrzeba.

;
Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze