Od czerwca 2016 pytamy o zmiany wprowadzane przez PiS. Najpierw przybywało ocen „na gorsze”, ze szczytem krytyki po wyborze Tuska na prezydenta UE. Przez kolejne 9 miesięcy oceny „na lepsze” poszybowały, ale od 2018 wyciekają. Dziś 45 proc. uważa, że zmieniło się na lepsze, a 36 proc., że na gorsze. Im komu się lepiej wiedzie, tym gorzej ocenia zmiany
"Czy Pana(i) zdaniem po wyborach parlamentarnych i prezydenckich 2015 roku w Polsce nastąpiła zmiana na lepsze, gorsze, czy nic się nie zmieniło?" - to pytanie powtarzaliśmy już 10 razy w sondażach IPSOS dla OKO.press od czerwca 2016 do maja 2019.
Fascynujące są trendy, ale spójrzmy najpierw na stan aktualny. Wynosi 45 proc. do 36 proc. na korzyść władzy.
Na statystyczne 100 Polek i Polaków: 45 osób mówi, że po wyborach 2015 zmieniło się na lepsze, a 36 - że na gorsze, a 14 osób uważa, że nie zmieniło się nic (pięć unika odpowiedzi).
Okazuje się, że „dobra zmiana” jest lepiej oceniana przez mężczyzn: 48 proc. z nich uważa, że po 2015 roku się poprawia, a tylko 33 proc. że pogarsza (przewaga 15 pkt proc.).
Wśród kobiet też przeważają oceny „na lepsze” (43 proc.), ale tylko o 5 pkt proc.
Sondaż potwierdza, że narodowy populizm oparty na agresywnym przekazie wobec oponentów, zyskuje większe uznanie mężczyzn. Polacy wolą wojujące partie (Konfederacja, Kukiz'15, PiS), Polki wybierają chętniej bardziej demokratyczne propozycje (Koalicję Obywatelską/Europejską i Wiosnę).
Naprawdę uderzające różnice między kobietami i mężczyznami pojawiają się, gdy dodamy kryterium wieku.
Młode kobiety są jedyną grupą społeczną, w której przeważa opinia, że zmiany w Polsce są złe.
Krytycyzm tej grupy wobec rządów Kaczyńskiego widzieliśmy już w tym samym sondażu:
W lutowym sondażu OKO.press 57 proc. kobiet (w porównaniu z 49 proc. mężczyzn) uznało, że „kobieta powinna mieć prawo do przerwania ciąży do 12 tygodnia jej trwania”, ale - znowu - zasadnicze różnice wystąpiły wśród ludzi młodych:
Może to oznaczać, że u młodych kobiet budzi się poczucie dyskryminacji nie tylko na rynku pracy, w mediach, w rodzinie czy w Kościele katolickim, ale także pod względem praw reprodukcyjnych.
Polki zaczynają rozumieć, że obecna władza utrwala konserwatywne wartości i patriarchalny model męskiej dominacji. Żywa jest społeczna pamięć „czarnego protestu” i „marszu parasolek”, a także oburzenia na pomysły polityków PiS, by kobiety rodziły nawet martwe dzieci, lub deklaracji (lekarza i ministra zdrowia!), że nie wypisałby zgwałconej córce recepty na pigułkę „dzień po". Konstanty Radziwiłł namawiałby za to córkę na miłość do dziecka gwałciciela
Młodzi ludzie, a zwłaszcza młode kobiety, stanowią naturalne zaplecze dla demokratycznej opozycji, zwłaszcza, gdyby umiała i miała odwagę odwołać się do ich praw i wolności.
Ocena „dobrej zmiany” potwierdza znacznie wyższą satysfakcję z polityki PiS w grupach o niższym statusie socjoekonomicznym; partia władzy ma coraz wyraźniej elektorat ludowy. Klarownie wypada zależność od dochodów: ludziom mniej zamożnym „dobra zmiana” odpowiada znacznie częściej niż zamożniejszym:
Podobne zależności wystąpiły z wykształceniem, które zresztą koreluje z zarobkami i gwarantuje w Polsce wyższe pozycje społeczne, a ponadto stwarza okazję do kontaktu z bardziej „otwartym” zestawem wartości i stylu życia.
Sondaż wskazał też na różnice oceny polityki PiS w zależności od miejsca zamieszkania:
To wszystko potwierdza, że zadowoleni ze zmian są ludzi o gorszej i średniej pozycji socjoekonomicznej, odrzucają je ci, którzy są lepiej usytuowani społecznie i tym samym zamożniejsi.
Wygląda to na paradoks, że "elity społeczne", którym wiedzie się lepiej, uważają, że w Polsce dzieje się źle.
Może tu wchodzić w grę „relatywne poczucie zamożności”, bo ubożsi respondenci pozostając biednymi mogli zyskać relatywnie więcej niż inni. Mogą też mieć nadzieję na dalszy awans materialny, słuchają obietnic wyborczych PiS. Polityka 500 plus i innych transferów finansowych jest też przez nich odbierana jako „transfer godności".
Dla ludzi „wyżej hierarchii” kluczowe jest zapewne nie tyle postrzeganie swej osobistej sytuacji czy nawet materialnych interesów grupowych, ile odmienny system wartości i wrażliwości niż ten, jaki reprezentuje populistyczna władza. Mogą też obawiać się naruszenia swojej pozycji w związku z antyelitarną retoryką obozu władzy.
Odpowiedzi na pytanie o ocenę zmian po wyborach 2015 można uznać za miarę rozkładu generalnego poparcia władzy (jednolitej siły) i opozycji (tworzącej różne konfiguracje, płynnej).
Poniższy wykres wyników od czerwca 2016 (gdy powstało OKO.press) do maja 2019 można zobaczyć, jako historię notowań politycznych w czasach rządów PiS.
Widać trzy trendy, przy czym uderza idealna symetria pierwszych dwóch:
Jak widać wahania odpowiedzi były duże. Najlepsze oceny zmiany wprowadzane przez PiS miały w styczniu 2018 (49 proc.), najgorsze w marcu 2017 (32 proc.). I odwrotnie, krytyków zmian najwięcej było w marcu 2017 (48 proc.) a najmniej w styczniu i kwietniu 2018 (po 33 proc.), co oznacza 15 pkt proc. różnicy.
Odsetek odpowiedzi „nic się nie zmieniło” jeszcze w czerwcu 2016 wynosił aż 27 proc. Do końca 2016 roku spadł do poziomu 17 proc. i zatrzymał się. Charakterystyczne, że najwyższy jest w grupie badanych, którzy deklarują, że nie wezmą udziału w wyborach (w majowym sondażu - to 24 proc. badanych).
Analiza postaw Polek i Polaków wobec zmiany, którą rządzący nazywają dobrą, pokazuje na - od kwietnia 2017 - na stopniową krystalizację profilu socjoekonomicznego dwóch części społeczeństwa: generalnie zadowolonej i generalnie niezadowolonej z tego, co dzieje się w Polsce.
Szczególna jest tu grupa osób z wyższym wykształceniem, w której we wszystkich 10 badaniach odsetek krytycznych ocen sięgał 50 proc. i więcej (w marcu 2017 wyniósł 59 proc.).
W grupach najmniej wykształconych następuje ujednolicenie postaw. W czerwcu 2016 odpowiedzi „na lepsze” stanowiły 39 proc. (podstawowe i gimnazjalne) i 44 proc. (zasadnicze zawodowe). A aż 43 proc. i 28 proc. odpowiadało wtedy, że nic się nie zmieniło (choć 500 plus było wypłacane już od kwietnia 2016).
Jednak PiS budował coraz większe poparcie sięgając w sierpniu 2017 w nich po 59 proc. i 50 proc. osób, a w 2018 roku w grupie z wykształceniem zawodowym nawet po 60-61 proc.
Kluczowe znaczenie dla układu sił mają odpowiedzi ludzi z wykształceniem średnim. Do marca 2017 wyraźna była wśród nich przewaga krytycznej oceny zmian (54 do 29 proc.), potem nastąpiło wyrównanie ocen.
W styczniu i kwietniu 2018 roku doszło do kilkunastopunktowej przewagi satysfakcji ze zmian, potem spadła ona do kilku punktów.
W maju 2019: 47 do 39 proc. na korzyść władzy.
Podobne zależności wystąpiły w odpowiedziach mieszkańców miast średniej wielkości (20-100 oraz 100-500 tys.) oraz wśród ludzi o zarobkach średnio-niskich. We wszystkich tych grupach polityka władza szybko traciła poparcie w 2016 i na początku 2017 roku, potem szybko zyskiwała, w 2018 minimalnie traci.
Krystalizacja dotyczy też elektoratów partyjnych. W 2016 wyborcy PiS byli bliscy jednomyślności: w czerwcu - 84 proc., a we wrześniu - 81 proc. uznało, że zmiany ich rządu są na lepsze, ale 12 proc. uważało, że nic się nie zmieniło.
Od czerwca 2017 odsetek odpowiedzi „na lepsze” sięga 94 - 95 proc. Wśród wszystkich pozostałych osób badanych - ledwie 23 proc. Zmiany „na gorsze” widzi 75 proc. wyborców KE i 73 proc. wyborców Wiosny.
Sondaż IPSOS dla OKO.press, 21-23 maja 2019, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 osób
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze