Sondaż OKO.press tłumaczy fenomen PiS. Polacy widzą, że rząd PiS bardziej niż PO-PSL wykorzystuje władzę na potrzeby partii (68 do 24 proc.!), a nawet do wyciągania prywatnych korzyści (58 do 35 proc.). To klęska propagandy PiS, która głosi, że to poprzednicy okradali państwo. Ale niewielka większość (52 do 44 proc.) uważa, że ten rząd lepiej dba o Polskę
Wysokie poparcie społeczne, jakim cieszy się Prawo i Sprawiedliwość, budzi często zdziwienie analityków ze względu na znaczną liczbę głośnych afer wskazujących na poziom politycznej korupcji, nepotyzmu i "kolesiostwa" wyższy niż kiedykolwiek wcześniej. Postanowiliśmy zanalizować tę sprzeczność w sondażu IPSOS dla OKO.press.
Po pierwsze sprawdzamy, czy ludzie mają świadomość, jak daleka jest praktyka rządów PiS od deklaracji o czystej, bezinteresowanej władzy. Po drugie, jak to się przekłada na pogląd o rządach PiS.
Jedną z głównych deklaracji PiS była i jest skromność i nie-elitarność, połączona z uczciwością. Ma to być znak rozpoznawczy formacji po latach "dojenia państwa" przez poprzedników z PO-PSL. Wyraziła to już w exposé z listopada 2015 premier Beata Szydło:
„Staję dzisiaj przed wami jako jedna z was”.
Szydło rozwinęła ideę partii pracowitej, niedbającej o apanaże, ideowej:
„25 października 2015 roku Polacy opowiedzieli się za zmianą dotychczasowej polityki i formy sprawowania władzy. Ta ogromna potrzeba jest wynikiem ostatnich lat, kiedy to nastąpiło kompletne rozminięcie się oczekiwań obywateli z działaniem rządzących.
Polska polityka musi być inna. Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność. A przede wszystkim słuchanie obywateli. To są zasady, którymi będziemy się kierować. Koniec z arogancją władzy i koniec z pychą”.
Podobnie Szydło mówiła w grudniu 2017 w Sejmie:
„Jestem dokładnie taka sama jak miliony Polaków, nie stoi za mną żaden układ. Za co mnie chcecie odwołać? Za to, że Polacy godnie żyją? Nie reprezentujemy żadnych interesów, żadnego lobby.
Jedyny interes, to interes naszych obywateli, naszej ojczyzny”.
W styczniu 2018 poseł PO Krzysztof Brejza wykrył, że ta sama Szydło przyznała sobie i swoim ministrom wysokie nagrody. Za radą Jarosława Kaczyńskiego premier "pokazała pazurki": "Te pieniądze im się po prostu należały" - wołała w Sejmie (posłuchaj)
Skandal ratował Kaczyński, który w kwietniu 2018 zapowiedział , że "będzie dużo skromniej niż dotychczas" i nakazał oddać nagrody na cele społeczne. Prawdopodobnie nie wszyscy posłuchali.
Naruszanie wizerunku uczciwej partii, która kieruje się tylko interesem obywateli, następuje na dwóch poziomach: interesu grupowego (partyjnego) i interesów poszczególnych polityków.
Władza publiczna jest dziś zaprzęgnięta w służbę partii i jej interesów, tak jak definiuje je lider (liderzy). Premier bierze udział w partyjnej kampanii, budżet państwa finansuje kosztowne obietnice wyborcze, przy czym wielomiliardowe transfery wpisują się ostentacyjnie w kalendarz wyborczy, politycy PiS korzystają z infrastruktury samorządów, media publiczne realizują linię propagandową PiS i prowadzą kampanię wyborczą, prokuratura i częściowo sądy wyrażają interesy obozu władzy. Linia partii wymaga wsparcia Kościoła, stąd polityka rządu wobec kleru a zwłaszcza Tadeusza Rydzyka.
Dziennikarskie śledztwo "Wyborczej" ujawniło biznesowe działania Jarosława Kaczyńskiego - wykorzystywał pozycję władzy, by doprowadzić do wybudowania dużego wieżowca na warszawskiej Woli, który miał zapewnić dochody PiS. Przy okazji oszukał powiązanego z nim rodzinnie austriackiego biznesmena.
Czy ludzie to wszystko widzą? Okazuje się, że tak.
Zapytaliśmy badanych, czy rząd PiS bardziej niż poprzednie zabiega o partyjny interes. Odpowiedzi nie zostawiają wątpliwości. Bardziej - odpowiedziało 68 proc., mniej 24 proc., prawie trzy razy mniej.
Nawet wśród wyborców PiS aż 38 proc. przyznaje, że upartyjnienie państwa jest dalej posunięte niż było, a odwrotnego zdania jest 50 proc. Wśród wszystkich pozostałych osób badanych (głosujących na inne partie i tych, którzy nie deklarują udziału w wyborach) jasność w sprawie upartyjnienia państwa PiS ma aż 80 proc.! W elektoratach Wiosny i Koalicji Europejskiej - 93 i 92 proc.
W pierwszym sondażu OKO.press w czerwcu 2016 zadaliśmy podobne pytanie: "Czy Pana/Pani zdaniem, obecny rząd PiS bardziej niż poprzednie rządy PO-PSL, zabiega tylko o partyjny interes?". Odpowiedzi były podobne, choć nie tak skrajne: 57 proc. - tak, 39 proc. - nie.
W czerwcu 2017 powtórzyliśmy tamten sondaż. Oceny zbliżyły się do dzisiejszych: 62 proc. - tak, 33 proc. - nie.
Drugą formą korupcji politycznej jest obdarzanie przywilejami i zapewnienia wysokich zarobków "swoim" - członkom i sympatykom rządzącej koalicji. OKO.press poświęciło temu wiele tekstów, choćby w serialu o doradcy min. Antoniego Macierewicza, Bartłomieju Misiewiczu, który stał się wręcz groteskowym przykładem faworyzowania "swoich".
Jak wyliczyło w kwietniu OKO.press, 73 osoby związane z PiS, zasiadając we władzach w 14 giełdowych spółkach z udziałem Skarbu Państwa, wzbogaciły się za "dobrej zmiany" łącznie o 95 milionów zł. Wśród nich 19 prawdziwie "złotych ludzi" zarobiło powyżej 2 mln (Michał Krupiński, prezes Pekao - 6,9 mln). Kolejnych 13 "srebrnych" - od 1 do 2 mln zł. Zwracaliśmy też wielokrotnie uwagę na mniej spektakularne układy i kariery finansowe m.in. znajomych Beaty Szydło i jej męża.
Symbolem korzystania z układów z władzą polityczną i kościelną stała się też historia działek premiera Morawieckiego, a także fakt, że przez dwa lata obecności w rządzie (jako wicepremier, minister rozwoju i minister finansów) Morawiecki trzymał duży pakiet akcji, na którym - wg wyliczeń OKO.press - zarobił co najmniej 1,23 mln zł (netto).
Zapytaliśmy, czy ludzie dostrzegają to skupienie uwagi na osiąganiu osobistych korzyści. Przewaga odpowiedzi twierdzących była wyraźna, choć mniejsza niż w przypadku zysków partyjnych: 58 proc. do 35 proc. (1,6 raza więcej).
Tak, czy inaczej oznacza to porażkę propagandy PiS, która lansuje obraz poprzedników jako złodziei, bogacących się kosztem państwa.
Jak widać, propaganda PiS dociera niemal wyłącznie do jego wyborców, choć i tutaj 20 proc. uznało, że korzystanie z fruktów władzy jest większe teraz niż było w poprzednim rządzie. Elektoraty partii opozycyjnych były jednomyślne: w Koalicji Europejskiej - 91 proc. odpowiedzi "bardziej", a we Wiośnie - 92 proc. Oznacza to, że wyborcy Biedronia nie są aż takimi "symetrystami", przynajmniej w ocenie uczciwości obecnej i poprzedniej władzy.
Największe różnice w ocenie PiS wystąpiły w elektoratach partyjnych, które w Polsce różnią się coraz wyraźniej charakterystyką socjoekonomiczną (PiS ma szczególnie duże poparcie na wsi i wśród ludzi uboższych, starszych i mniej wykształconych), opozycja demokratyczna przeważa w większych miastach, wśród ludzi wykształconych, w średnim wieku i zamożniejszych.
Nie pierwszy raz w sondażach OKO.press najbardziej krytyczną grupą wobec polityki PiS okazały się młodsze kobiety w wieku 18-39 lat:
Także młodsi mężczyźni (18-39 lat) byli bardziej krytyczni wobec PiS niż starsi, ale mniej niż kobiety w tym wieku - interes partyjny w polityce rządu dostrzegło 73 proc., a osobiste korzyści - tylko 56 proc.
Oba powyższe wyniki dają zdecydowanie negatywny obraz partii rządzącej, a poza elektoratem PiS (i to nie całym), wręcz katastrofalny. Skąd zatem bierze się wysoka popularność PiS i brak powszechnego sprzeciwu przeciw partii władzy? Sprawdziliśmy hipotezę, że wynika to z ogólnie pozytywnej oceny prowadzonej przez rząd polityki.
Jak widać, w grupie "nie zwolenników PiS" aż 30 proc. uważa, że obecny rząd lepiej niż poprzednie dba o polskie interesy, w tym:
Nawet w elektoracie Wiosny przewagę rządu PiS nad poprzednikami widzi 15 proc., a wśród wyborców Koalicji Europejskiej - 11 proc.
Sondaż potwierdza spekulacje publicystów. Rządy PiS kojarzą się z korupcją, kolesiostwem, partia niebezpiecznie miesza się z rządem, stając się partyjno-państwowym Lewiatanem i ludzie o tym wiedzą. Ale zarazem w niewielkiej większości oceniają, że państwo działa skutecznie w sposób, który ich satysfakcjonuje. Dokładniej rzecz biorąc: bardziej satysfakcjonuje Polaków (55 proc. do 40 proc.) niż Polki (48 do 47 proc.).
Rozczarowane do rządów Kaczyńskiego pozostają młode kobiety (18-39 lat), które w wyraźnej większości (62 proc.) uznały, że obecny rząd gorzej dba o polskie interesy, a tylko 35 proc. z nich było odmiennego zdania.
W sondażu IPSOS dla OKO.press z czerwca 2016 badani oceniali rząd PiS na tle poprzedniego PO-PSL. Zdecydowanie pozytywnie wypadły dwa pytania:
W czerwcu 2017 powtórzyliśmy pytanie o troskę o słabsze grupy. Wynik był niemal identyczny: 61 do 35 proc.
Sondaż IPSOS dla OKO.press , 21-23 maja 2019, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 osób
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze