Znany ze ścigania niezależnych sędziów Przemysław Radzik chciał odsunięcia od orzekania sędziego Adama Synakiewicza z Częstochowy za podważenie statusu neo-sędzi. Ale Radzikowi postawił się prezes sądu
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik odsunięcia od pracy sędziego Adama Synakiewicza zażądał w piątek 27 sierpnia 2021 roku. Zrobił to zaraz po wszczęciu dzień wcześniej błyskawicznego postępowania wyjaśniającego przeciwko sędziemu. Radzikowi nie spodobał się wyrok, w którym sędzia Synakiewicz podważył status sędzi nominowanej przez nową, upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa.
Zdaniem Radzika sędzia Synakiewicz - wykonując orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - popełnił wręcz przestępstwo przekroczenia uprawnień. I z tego powodu Radzik zwrócił się też do prezesa Sądu Okręgowego Rafała Olszewskiego w Częstochowie o natychmiastowe odsunięcie sędziego od orzekania na miesiąc.
Prezes sądu - w którym na co dzień orzeka Synakiewicz – odmówił jednak Radzikowi.
„Odpisał, że nie odsunie sędziego, bo nie widzi do tego podstaw. Pismo rzecznika dyscyplinarnego w tej sprawie to była raczej sugestia, a nie wniosek. Bo decyzję w tym zakresie podejmuje prezes sądu” - mówi OKO.press rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie Dominik Bogacz.
To jednak nie koniec. W kuluarach częstochowskiego wymiaru sprawiedliwości i wymiaru ścigania krąży informacja, że miejscowa prokuratura zastanawia się nad zaleceniami dla prokuratorów, by składali oni wnioski o wyłączenie sędziego Synakiewicza. Chodzi o wszystkie sprawy, w których pojawia się jakikolwiek sędzia nominowany przez nową KRS. Czyli o sprawy, w których wyroki w pierwszej instancji wydali tacy sędziowie i zostały one przydzielone do rozpoznania w instancji odwoławczej Synakiewiczowi.
Chodzi też o sprawy odwoławcze, które będzie sądził skład trzyosobowy z udziałem Synakiewicza i neo-sędziego. Wnioski o wyłączenie miałyby zablokować w przyszłości sędziemu możliwość badania statusu neo-sędziów. Rzecznicy prokuratur okręgowych z Sosnowca i Częstochowy w rozmowie z OKO.press zapewniają jednak, że nie słyszeli o takich wytycznych dla prokuratorów:
„W naszej prokuraturze nie ma żadnych poleceń i wytycznych dotyczących wyłączania danego sędziego ze sprawy. Prokurator sam może jednak złożyć taki wniosek. Ma do tego prawo jako uczestnik postępowania, ale nie ma wpływu jak będzie rozpoznany, bo decyduje sąd” - mówi OKO.press rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Waldemar Łubniewski.
Sędzia Adam Synakiewicz. Archiwum prywatne.
Dlaczego Przemysław Radzik próbował doprowadzić do odsunięcia od orzekania sędziego Adama Synakiewicza?
Chodzi o kilka orzeczeń z lipca 2021 roku, które wydał trzyosobowy skład Sądu Okręgowego w Częstochowie, orzekając jako sąd odwoławczy. Synakiewicz w tych sprawach wydał zdanie odrębne, bo w składzie był sędzia awansowany przez nową KRS. Synakiewicz powołał się wtedy na niedawne orzeczenia TSUE z lipca 2021 roku i wyrok ETPCz też z lipca 2021 roku, w których podważono legalność Izby Dyscyplinarnej oraz legalność awansowania sędziów przez nową KRS.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Błyskawiczne represje na sędziego ściągnął jednak wyrok, który wydał pod koniec sierpnia 2021 roku. Synakiewicz jako sąd odwoławczy uchylił wtedy orzeczenie wydane przez sędzię z Sądu Rejonowego z Zawiercia, bo uzyskała ona nominację od nowej KRS.
Sprawa stała się głośna, bo Synakiewicza zaatakował sam minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Minister uważa, ze tacy sędziowie powinni mieć dyscyplinarki, a nawet być usuwani z zawodu.
Na słowa Ziobry błyskawicznie zareagował zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik, który razem z głównym rzecznikiem Piotrem Schabem i drugim zastępcą Michałem Lasotą ścigają niepokornych sędziów za byle co.
Radzik kilka godzin po słowach ministra wszczął postępowanie wyjaśniające, które może zakończyć się postawieniem zarzutów dyscyplinarnych Synakiewiczowi. Zarzucił mu przekroczenie uprawnień, bo wbrew niekonstytucyjnej ustawie kagańcowej zbadał status sędziego powołanego przez nową KRS. Ustawa kagańcowa zabrania tego sędziom pod groźbą kar.
Tyle, że stosowanie tych przepisów zawiesił TSUE w orzeczeniu z 14 lipca, co oznacza, że polscy sędziowie mogą badać status neo-sędziów i nie mogą być za to ścigani. Radzik złamał jednak to orzeczenie TSUE, co oznacza, że w przyszłości sam może dostać za zarzuty karne przekroczenia uprawnień.
Pisaliśmy o tym OKO.press:
Występując natomiast do prezesa częstochowskiego sądu o odsunięcie Synakiewicza od orzekania, Radzik musiał się powołać na artykuł 130 paragraf 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi:
„Jeżeli sędziego zatrzymano z powodu schwytania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa umyślnego albo jeżeli ze względu na rodzaj czynu dokonanego przez sędziego powaga sądu lub istotne interesy służby wymagają natychmiastowego odsunięcia go od wykonywania obowiązków służbowych, prezes sądu albo Minister Sprawiedliwości mogą zarządzić natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych sędziego aż do czasu wydania uchwały przez sąd dyscyplinarny, nie dłużej niż na miesiąc”.
Sędzia Adam Synakiewicz nie przestraszył się ani ministra Ziobry, ani Radzika. W rozmowie z OKO.press mówił wcześniej: „Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli minister będzie chciał, to może być wszczęte przeciwko mnie postępowanie dyscyplinarne oraz karne. Ale nie boję się, bo jak zacznę się bać, to powinienem przestać orzekać” - mówił OKO.press sędzia Synakiewicz.
Dodawał: „Słowa ministra mnie nie zmrożą. Jeśli będzie taka konieczność, to w przyszłości wydam podobny wyrok. Jako sędzia karny orzekałem w sprawach zorganizowanych grup przestępczych. Kilka razy już mi grożono. Uznaję to za element ryzyka wykonywania tego zawodu”.
Sędziego w obronę wziął zarząd warszawskiego oddziału Iustitii, który w uchwale napisał m.in.:
„Pan Sędzia Synakiewicz zachował się jak na sędziego polskiego i europejskiego przystało i orzekł zgodnie z Konstytucją i wiążącym Polskę prawem międzynarodowym. Odważne świadectwo niezawisłości Pana sędziego Adam Sanakiewicza zasługuje na szacunek, a on sam na solidarność, wsparcie i pomoc”.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sędziego broni też ogólnopolska Iustitia. W tej sprawie zarząd stowarzyszenie wydał stanowisko w którym m.in. napisał:
„Jako niegodne zawodu sędziego oceniamy działania podjęte przez rzeczników dyscyplinarnych, które wprost stanowią realizację oczekiwań i wyraz mentalności służebnej wobec polityka.
Istotny jest również fakt, że działają oni we własnym interesie, ponieważ zarówno rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, jak i jego zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota, zostali rekomendowani na wyższe stanowiska sędziowskie przez nową KRS. Pozostaje tylko kwestią czasu, kiedy wszystkie działania rzeczników dyscyplinarnych, których status został zakwestionowany przez TSUE, zostaną poddane ocenie niezależnych sądów i niezawisłych sędziów”.
Zarząd Iustitii przypomina też, że blisko 4 tysiące polskich sędziów podpisało historyczny apel wzywających władze do wykonania orzeczeń TSUE z połowy lipca 2021 roku. Z tych orzeczeń wynika, że Izba nie jest legalnym sądem i powinna być zlikwidowana, a nominacje dla sędziów od nowej KRS są wadliwe.
„Należy spodziewać się wielu kolejnych spraw, w których zostaną zakwestionowane powołania na stanowiska sędziowskie z udziałem nowej KRS. Każdy sędzia, który respektuje wartości konstytucyjne i europejskie otrzyma nasze wsparcie i konkretną pomoc” - deklaruje zarząd Iustitii.
Pisaliśmy w OKO.press o historycznym apelu sędziów o wykonanie orzeczeń TSUE:
Sądownictwo
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
dyscyplinarka
Europejski Trybunał Praw Człowieka
Izba Dyscyplinarna
Przemysław Radzik
Rafał Olszewski
Sąd Okręgowy w Częstochowie
zawieszenie
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze