0:00
0:00

0:00

Posłanki Kinga Gajewska, Krystyna Szumilas, Katarzyna Lubnauer i Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej zaprosiły pierwszą damę na rozmowę w sprawie Lex Czarnek. 19 stycznia 2022 odbyła się konferencja prasowa, na której posłanki wygłosiły apel do Agaty Kornhauser-Dudy. Tuż po konferencji, pałac prezydencki odpowiedział na list - spotkanie jest planowane na 24 stycznia 2022 o godz. 12:00. OKO.press rozmawiało z czterema posłankami. Liczą na gotowość przyjęcia ich argumentów przez Kornhauser-Dudę jako byłą nauczycielkę (1998-2015) niemieckiego w krakowskim Liceum im. Sobieskiego.

View post on Twitter

Prezydent może wystąpić przeciw Lex Czarnek, bo on chciał "oddać decyzję rodzicom"

Rzecz w tym, że prezydent może czuć się sfrustrowany zlekceważeniem jego inicjatywy ustawodawczej regulującej dostęp do szkół organizacji społecznych (ogłoszonej w kampanii wyborczej 2019 roku w ramach siania strachu przed „ideologią LGBT”).

Wyprzedzając Lex Czarnek Duda proponował inne ograniczenie - do art. 86 Ustawy oświatowej dopisał, że dyrektor/dyrektorka miałaby każdą ofertę organizacji społecznej poddawać pod referendum wśród wszystkich rodziców, informując ich szczegółowo o celu i przebiegu zajęć w rozsyłanym każdej rodzinie "prospekcie".

Prospekt miałby zawierać:

  • prezentację idei wychowawczych stowarzyszenia;
  • prezentację programu działalności wychowawczej lub programu rozszerzającego i wzbogacającego formy działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki;
  • przedstawienie idei wychowawczych, które będzie realizował konkretny program;
  • wskazanie osób, które będą realizowały program w szkole lub placówce, wraz z informacją o posiadanym przez te osoby doświadczeniu zawodowym, w szczególności w zakresie objętym programem;
  • informację zawierającą opis materiałów graficznych oraz pomocy dydaktycznych wykorzystywanych podczas realizacji programu.

Krytykowaliśmy w OKO.press ten pomysł jako mitręgę biurokratyczną, w dodatku potrójnie dyskryminującą wobec: 1. organizacji społecznych, bo ograniczenia nie obejmują firm, 2. edukacji publicznej, bo nie dotyczą szkół prywatnych i społecznych, 3. uczniów, zwłaszcza z uboższych środowisk, którzy nie mogliby wziąć udziału w zajęciach odrzuconych w referendum, tymczasem wiele z nich pełni funkcję wyrównywania szans edukacyjnych.

Przeczytaj także:

Nie zmienia to faktu, że projekt prezydenta - choć w karykaturalnej formie "referendum ludowego" - oddaje rodzicom władzę decydowania o dopuszczaniu organizacji społecznych do szkół. Tymczasem Lex Czarnek - wbrew powtarzanym w kółko zaklęciom, że o to właśnie chodzi - w rzeczywistości odbiera im wpływ na wybór zajęć. Opisaliśmy dokładnie cztery etapy podejmowania decyzji. Kluczowy jest krok trzeci, w którym kurator wyraża zgodę lub nie na zaproszenie organizacji.

Dopiero w kroku czwartym każdy rodzic wyraża zgodę na udział swojego dziecka w zajęciach. Jeśli kurator wyda opinię negatywną, głos rodzica staje się bezprzedmiotowy.

Agata Kornhauser-Duda unikała do tej pory zabierania głosu w sprawach publicznych, nie licząc wtrącenia do wywiadu męża uwagi o tym, że nie można wymagać od kobiet heroizmu po wyroku TK Julii Przyłębskiej de facto całkowicie zakazującego aborcję. Nie odpowiedziała też na list dawnych koleżanek (i kolegów) wysłany w czasie nauczycielskiego strajku w kwietniu 2019 roku.

Przypomnijmy, że ustawa o zmianie ustawy prawo oświatowe, tzw. Lex Czarnek, została przegłosowana w Sejmie 13 stycznia 2022. Zmiany wprowadzane przez szefa MEiN Przemysława Czarnka to bat na nauczycieli i dyrektorów, drastyczne zwiększenie władzy ministra rękami kuratorów i kuratorek oraz cenzura zajęć prowadzonych przez organizacje społeczne.

OKO.press opublikowało o Lex Czarnek dziesiątki analiz, wywiadów i tekstów publicystycznych. Informowaliśmy też o działaniach Wolnej Szkoły (tutaj i tutaj).

"Cofnięcie polskiej szkoły o dekady"

Poniżej publikujemy treść listu do Agaty Kornhauser-Dudy. OKO.press rozmawiało też z podpisanymi pod nim posłankami - ich komentarze publikujemy dalej w tekście.

"Szanowna Pani,

Jako posłanki Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży uprzejmie prosimy Panią Prezydent o pilne spotkanie dotyczące przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy prawo oświatowe, potocznie zwanej »Lex Czanek«. Jest Pani nauczycielką z wieloletnim doświadczeniem, dlatego jesteśmy przekonane, że rozumie Pani daleko idące konsekwencje dla polskiej edukacji.

Lex Czarnek to cofnięcie polskiej szkoły w rozwoju o całe dekady. Powierzenie praktycznie pełnej kontroli nad aktywnościami i życiem szkoły kuratorowi z nadania centralnego pozbawi uczennice i uczniów możliwości rozwoju poza obowiązkowymi zajęciami. Wszelkie inicjatywy o charakterze społecznym czy rozrywkowym będą musiały zyskać aprobatę urzędnika, który wprost, lub przynajmniej ideologicznie, związany będzie z rządzącą formacją.

Proponowana nowelizacja prawa oświatowego grozi zablokowaniem innowacyjnych form edukacji, np. odbywających się w szkołach warsztatów i lekcji przeprowadzanych przez organizacje społeczne. To kurator jednoosobowo będzie decydował, czy dane NGO może przeprowadzić zajęcia, a decyzja ta, w naszym przekonaniu, będzie polegała wyłącznie na polityczno-ideologicznym rachunku zysków i strat. Największą stratę odniosą tu uczennice i uczniowie, którzy w ten sposób zostaną pozbawieni możliwości nauki w bardziej atrakcyjny sposób oraz rozwijania swoich pasji.

Poszerzenie władzy kuratorów negatywnie wpływa także na kompetencje dyrektorów i nauczycieli. Już dziś mamy w Polsce problem z rekrutacją do zawodu odpowiedniej liczby nauczycieli, a średnia wieku nauczycieli to 47 lat. Za jeden z największych problemów wskazuje się niską satysfakcję z wykonywanej pracy. Proponowane zmiany legislacyjne jeszcze bardziej obniżają status zawodowy nauczycieli.

My, posłanki Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej oraz członkinie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży chciałybyśmy prosić Panią o spotkanie, na którym wspólnie jako osoby przejmujące się stanem oświaty oraz dobrem polskiej młodzieży mogłybyśmy porozmawiać na temat tej ustawy. Mamy nadzieję, że w związku z Pani wieloletnim doświadczeniem pracy w szkole również ma Pani wątpliwości, co to przyjętej nowelizacji, a Pani głos zostanie zostanie wzięty pod uwagę podczas podejmowania decyzji przez Pana Prezydenta Andrzeja Dudę".

View post on Twitter

Kinga Gajewska: Sprawa nie jest przesądzona

Kinga Gajewska: "Zaproszenie na spotkanie, pod którym podpisały się posłanki Szumilas, Lubnauer i Nowacka, wysłałam jeszcze w ubiegłym tygodniu, ale odpowiedź otrzymałam dopiero po dzisiejszej konferencji prasowej i ponownym wysłaniu listu. To spotkanie, to ostatnia szansa, by pani Kornhauser-Duda zabrała głos w tak ważnej sprawie, jaką jest forsowanie Lex Czarnek. Na ten głos czekaliśmy długo. To ostatnia kadencja prezydenta i dobrze byłoby zapisać się na kartach historii jako pierwsza dama, która nie była obojętna na istotne dla kraju sprawy. Mamy nadzieję, że porozmawia z prezydentem i dojdzie do zawetowania tej ustawy.

Planujemy zaprezentować na spotkaniu listę organizacji sprzeciwiających się tej ustawie, bo ich liczba jest naprawdę imponująca. Do tego przedstawimy też poszczególne przepisy ustawy - to będzie bardzo merytoryczna rozmowa.

Oczywiście mamy cichą nadzieję, że senackie poprawki do Lex Czarnek zostaną przyjęte przez Sejm, ale szansa na to jest naprawdę niewielka ze względu na większość sejmową posłów/posłanek PiS.

Możemy być pewni, że projekt trafi na biurko prezydenta. Ale przyszłość Lex Czarnek nie jest przesądzona - piłka w grze.

Ta ustawa to coś najgorszego, co mogło spotkać polską szkołę. To ręczne sterowanie nią przez kuratorów, a za ich sprawą - przez ministra. Większej ideologizacji edukacji nie jestem w stanie sobie wyobrazić".

Katarzyna Lubnauer: Duda nie musi podpisać

Katarzyna Lubnauer: "Lex Czarnek przeszedł już całą drogę sejmową i trafił do Senatu. Tam oczywiście będą składane poprawki podobne do tych, które składałyśmy podczas pierwszego czytania Lex Czarnek, natomiast wiemy, że PiS mając większość w Sejmie odrzuci poprawki senatorów/senatorek.

W Lex Czarnek widzimy trzy główne zagrożenia.

Pierwsze jest związane z kuratorami i ich rolą w opiniowaniu zajęć pozalekcyjnych organizacji pozarządowych. Znając poglądy ministra Czarnka, ale też kuratorów oświaty, takich jak pani Barbara Nowak, wiemy, że ta zmiana zablokuje bardzo wiele rozwijających dla młodzieży zajęć.

Możemy zapomnieć o edukacji równościowej, obywatelskiej, ekologicznej czy seksualnej, co potwierdzają choćby słowa wiceministra edukacji i nauki Tomasza Rzymkowskiego, który zapowiedział, że jeśli tylko jeden rodzic w szkole nie będzie chciał edukacji seksualnej, to w tej placówce takiej edukacji nie będzie.

Kolejne dwie niebezpieczne zmiany to odwoływanie dyrektorek/dyrektorów szkół jeśli nie wykonują tego, co chce kurator/kuratorka oraz raportowanie stanu zdrowia nauczycieli do ZUS-u. To wszystko powoduje, że ten projekt powinien trafić do kosza.

Mamy nadzieję, że pani Kornhauser-Duda jako doświadczona nauczycielka zrozumie, jakie zagrożenia niesie ze sobą np. blokowanie przez kuratora wymiany polsko-niemieckiej. Takich przykładów jest mnóstwo. Chcemy z tymi wszystkimi niebezpiecznymi zmianami zapoznać panią Kornhauser-Dudę, ponieważ wierzymy, że może wpłynąć na to, że nie prezydent nie podpisze ustawy, gdy trafi na jego biurko".

Krystyna Szumilas: Barbara Nowak i Ordo Iuris

Krystyna Szumilas: "Postanowiłyśmy, że zrobimy wszystko, by te złe przepisy nie weszły w życie. Szukamy sposobów żeby przekonać tych, którzy będą decydować w sprawie tej szkodliwej ustawy. Pierwsza dama wiele lat pracowała w szkole i zna ją od podszewki. Wie, co jest niebezpieczne dla procesu nauczania, dobrej atmosfery wśród uczniów i nauczycieli/nauczycielek oraz rodziców. Chcemy na spotkaniu przedstawić rzeczowe argumenty, pokazać, co naszym zdaniem jest groźne w Lex Czarnek, jakie szkody może wyrządzić szkolnictwu, ale przede wszystkim uczniom/ uczennicom. Liczymy, że zrozumie nasze obawy, weźmie je sobie do serca i stanie po stronie społeczności szkolnej, w końcu nauczyciele nie zapominają, jak szkoła funkcjonuje.

Pani Kornauser-Duda to osoba, która może i powinna w tej sprawie zabrać głos.

Dzisiaj kuratorzy/kuratorki to nie są strażnicy jakości kształcenia, tylko polityczni żołnierze partii rządzącej. Wczoraj (18 stycznia 2022) razem z posłami KO Markiem Sową i Aleksandrem Miszalskim, byłam na kontroli w małopolskim kuratorium oświaty u pani kuratorki Barbary Nowak i to, co tam zastałam, jest porażające".

Chodzi o kontrolę w związku z wypowiedzią kuratorki Nowak w radiu ZET 7 stycznia 2022. Stwierdziła, że zgłoszono 800 spraw dotyczących wejścia organizacji do szkół, z czego w 400 przypadkach rodzice mieli nie być pytani o zdanie. Dodała, że w takiej sytuacji zmiany wprowadzane za sprawą Lex Czarnek, zwiększające kontrolę kuratorską, są niezbędne.

View post on Twitter

"Na pytanie, skąd pochodzą te dane, kuratorka Nowak przekazała nam raport Ordo Iuris z 2018 roku. Zapytaliśmy też w ilu przypadkach podjęła interwencję i próbę wyjaśnienia tych spraw - okazało się, że w żadnym. Ona wierzy, że to, co pisze Ordo Iuris to prawda, ale jako urzędniczka państwowa, gdy dowiaduje się o możliwości przekroczenia prawa, powinna interweniować. Powinna sprawdzić fakty i wyciągnąć ewentualne konsekwencje. Jej obowiązkiem jest obrona uczniów i zapewnienie przestrzegania prawa w szkole, a nie promowanie politycznych sprzymierzeńców. Zamiast tego pomówiła organizacje, takie jak Amnesty International, UNESCO czy ZNP, które mają być »zagrożeniem dla norm społecznych«".

To skandaliczne podejście, które pokazuje, że kurator oświaty jest dziś nie strażnikiem oświaty, tylko żołnierzem partii rządzącej.

Wszystko to udowadnia, że zatrzymanie Lex Czarnek jest konieczne i mamy nadzieję, że pani Kornhauser-Duda nie będzie wobec tych zagrożeń obojętna.

Barbara Nowacka: Rozmowy zamiast politycznej nawalanki

Barbara Nowacka: "Trzeba zwrócić się do każdego, kto może być naszym sojusznikiem w walce przeciwko Lex Czarnek. Pani Kornhauser-Duda jest nauczycielką, więc bez względu na barwy polityczne, mamy nadzieję, że stanie w tej walce po naszej stronie. Cieszymy się, że przyjęła zaproszenie, liczymy na wysłuchanie i zrozumienie naszego stanowiska - przecież doskonale wie, co to znaczy przekazywanie wrażliwych danych do ZUS-u czy cenzurowanie zajęć dodatkowych.

W dalszej kolejności zamierzamy zwrócić się również do prezydenta Andrzeja Dudy. To kolejny etap naszych działań przeciwko zmianom forsowanym przez ministra Czarnka. Wcześniej organizowałyśmy m.in. wysłuchanie dla młodzieży, z którą nikt w tej sprawie nie rozmawia, a to przecież dotyczy ich tak samo jak nauczycieli/nauczycielek.

Chciałabym, żeby to spotkanie przyniosło więcej korzyści niż tzw. codzienna polityczna nawalanka. I żebyśmy wszyscy wspólnie pracowali na rzecz polskiej edukacji".

;
Na zdjęciu Anna Mikulska
Anna Mikulska

Dziennikarka i badaczka. Zajmuje się tematami wokół praw człowieka, głównie migracjami i uchodźstwem. Publikowała reportaże m.in. z Lampedusy, irackiego Kurdystanu czy Hiszpanii. Przez rok monitorowała sytuację uchodźców z Ukrainy w Polsce w ramach projektu badawczego w Amnesty International. Laureatka w konkursie Festiwalu Wrażliwego. Współtworzy projekt reporterski „Historie o Człowieku".

Komentarze