Minister kancelarii premiera o ograniczaniu prac domowych: W jaki sposób nauczyciele mają motywować uczniów? Dlaczego nie miękkie zalecenia dla szkół? RPO: Gdzie jest ta pilna potrzeba? Nie naruszacie autonomii nauczyciela i szkoły? A co Ty wiesz i myślisz o pracach domowych? Organizacje społeczne zbierają opinie
W gorącej debacie publicznej o ograniczaniu przez MEN prac domowych w szkołach podstawowych znalazła się pełna – delikatnie to nazywając – znaków zapytania opinia Macieja Berka, ministra w kancelarii premiera i przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów.
W ramach rządowego procesu legislacji minister prosi o przedstawienie informacji, które uzasadniałyby projekt rozporządzenia MEN, czyli „danych, analiz i wyników badań krajowych i międzynarodowych” (bo takich danych zabrakło).
Zadaje kluczowe pytanie: „w jaki sposób i za pomocą jakich narzędzi nauczyciele będą motywować uczniów klas IV-VIII do odrabiania nieobowiązkowych prac domowych?”. A także, jaki będzie wpływ zmiany wprowadzanej „w trakcie roku szkolnego na realizację programu nauczania”.
Min. Berek powtarza sugestię wielu środowisk, że można było to zrobić inaczej niż w formie odgórnego zadekretowania, co nauczycielkom wolno, a czego nie.
Prosi o „zamieszczenie informacji, czy rozważano opcje alternatywne, np. pozostawienie decyzji o zadawaniu prac domowych do uregulowania na poziomie szkoły (w statucie szkoły) przy jednoczesnym sformułowaniu miękkich zaleceń/wskazówek dla szkół i upowszechnianiu dobrych praktyk”.
Uwaga! Jutro (w piątek 1 marca) opublikujemy pogłębiony wywiad z wiceministrą edukacji Katarzyną Lubnauer (m.in. o pracach domowych). AKTUALIZACJA: Wywiad już jest!
Opinie min. Berka, a także podobne wątpliwości i postulaty RPO prof. Marcina Wiącka przedstawiamy dalej. Ale wcześniej dajemy szansę wypowiedzi także naszym Czytelniczkom i Czytelnikom w obywatelskiej sondzie.
Społeczne organizacje zajmujące się edukacją postanowiły – we właściwy inicjatywom obywatelskim sposób – zabrać głos w dyskusji o rozporządzeniu MEN ograniczającemu prace domowe w podstawówkach.
Na stronie SOS dla Edukacji (ruchu 65 organizacji) ukazała się 28 lutego 2024 sonda o pracach domowych. W trzech wersjach:
Zachęcamy Czytelniczki i Czytelników OKO.press, którzy należą do którejś z tych trzech kategorii, do wzięcia udziału w sondzie. Pozwoli ona przynajmniej częściowo zebrać brakujące informacje o tym, jakie są realia (ile czasu dziecko pracuje w domu, kto mu pomaga, co jest zadawane), a także będzie obywatelskim głosem o propozycjach MEN.
Sonda trwa tylko do 6 marca. Jest anonimowa, wyniki zostaną przekazane władzom oświatowym oraz mediom.
Ministerstwo zakończyło już konsultacje kontrowersyjnego rozporządzenia, w którym uzupełnia poprzednie (z 2023 roku) „o ocenianiu, klasyfikowaniu i promowaniu uczniów”.
Zmiany w sposobie zadawania, czy raczej niezadawania prac domowych dla klas I-III wejdą w życie od kwietnia, a dla klas IV-VIII – od września 2024 roku.
Do ogólnego paragrafu 12 o ocenianiu dołączono dwa kluczowe zapisy:
1) w klasach I-III nauczyciel „nie zadaje uczniowi pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych”;
2) w klasach IV-VIII nauczyciel „może zadać uczniowi pisemną lub praktyczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny”.
Z zamieszczonych na stronie rządowej legislacji opinii o rozporządzeniu MEN zacytujemy tylko dwie.
W uprzejmy i taktowny sposób RPO Marcin Wiącek podważa sens ograniczania prac domowych w takiej postaci, tempie i w taki sposób, jaki ma to być wprowadzone.
Kwestionuje fakt "pilnej potrzeby odpowiedzi na powszechne oczekiwanie środowiska szkolnego (...) wedle mojej wiedzy, opartej na publicznie dostępnych informacjach,
głosy zabierane w debacie publicznej nie potwierdzają twierdzenia o powszechności takich żądań".
Stwierdza, że MEN nie wyjaśnił konieczności pośpiesznego wprowadzania zmian "już w trakcie trwającego roku szkolnego. Tworzenie propozycji reform oświaty powinno dokonywać się z udziałem ekspertów, m.in. z dziedziny dydaktyki.
Zasadne byłoby również przeprowadzenie szerokich konsultacji społecznych".
Zdaniem RPO "całkowity zakaz prac domowych (nawet jeśli dotyczyłby jedynie klas I–III szkoły podstawowej) oraz odstąpienie od ich oceniania mogą być postrzegane jako
niezgodne z deklaracjami o potrzebie wzmocnienia pozycji nauczycieli".
Ponadto rozporządzenie „może zostać uznane za wkraczające w materię ustawową”, bo Karta Nauczyciela daje nauczycielom „prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne”. Z kolei ustawa oświatowa stanowi, że szkoła ma prawo nakładać obowiązki na ucznia poprzez określenie ich w swoim statucie.
RPO powołuje się też na obawy rodziców, że odstąpienie od prac domowych „osłabi wśród uczniów poczucie obowiązku i odpowiedzialności, umiejętność organizacji własnej pracy” a także „zwiększy przewagę uczniów, których rodzice wykazują większe zaangażowanie”. A dodatkowy czas wolny dla dzieci „zwiększy ich uzależnienia od urządzeń elektronicznych”.
RPO przypomina też inicjatywę Adama Bodnara [z 2019 roku], w której organizacje społeczne przygotowały razem z RPO "poradnik #zadaNIEdomowe (...)
Jedną z propozycji było wpisanie własnego modelu [zadawania prac domowych] do dokumentów szkolnych (statutu, regulaminu, systemu oceniania)" – pisze prof. Wiącek.
Pełna wątpliwości i uwag krytycznych jest także opinia Macieja Berka – ministra w kancelarii premiera i przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Minister nie jest przekonany, że projekt rozporządzenia MEN jest dostatecznie ugruntowane w wiedzy pedagogicznej.
Prosi o przedstawienie informacji, które by je uzasadniały, czyli "danych, analiz i wyników badań krajowych i międzynarodowych, dotyczących:
Minister postuluje doprecyzowanie „definicji prac pisemnych i praktycznych, i wyjaśnienie znaczenia tych terminów na potrzeby rozporządzenia, zwłaszcza w kontekście wykonywania przez część uczniów zadań elektronicznie”.
Zadaje też kluczowy pytanie,
„w jaki sposób i za pomocą jakich narzędzi nauczyciele będą motywować uczniów klas IV-VIII do odrabiania nieobowiązkowych prac domowych”
oraz jaki będzie wpływ zmiany wprowadzonej „w trakcie trwającego roku szkolnego 2023/2024, z punktu widzenia efektywności realizacji programu nauczania”.
Min. Berek podobnie jak RPO zastanawia się, czy nie należało inaczej. Prosi o "zamieszczenie informacji,
czy rozważano opcje alternatywne, np. pozostawienie decyzji o zadawaniu prac domowych do uregulowania na poziomie szkoły (w statucie szkoły) przy jednoczesnym sformułowaniu miękkich zaleceń/wskazówek dla szkół i upowszechnianiu dobrych praktyk".
OKO.press w serii tekstów zwracało uwagę na słabości merytoryczne, a także populistyczny i chaotyczny sposób komunikowania rozporządzenia. Pisaliśmy, że:
Edukacja
Przemysław Czarnek
Katarzyna Lubnauer
Dariusz Piontkowski
Donald Tusk
Marcin Wiącek
Rząd Donalda Tuska (drugi)
Rzecznik Praw Obywatelskich
Maciej Berek
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze