0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Orzechowski / Agencja GazetaJakub Orzechowski / ...

Przedsiębiorcy obawiają się kolejnego lockdownu przez rosnącą liczbę zakażeń wariantem Delta koronawirusa w Europie. Dominuje on również w Polsce - według informacji Ministerstwa Zdrowia w próbkach przebadanych w przeciągu ostatnich czterech tygodni Delta stanowiła 82,1 proc. Pisaliśmy o tym tutaj.

Osoby zaszczepione są trzy razy bardziej odporne na zakażenie i same mniej zakażają, a szczepionki chronią przed ciężkim przebiegiem COVID. Ale nadal pozostają osoby, które wahają się albo nie chcą się zaszczepić. Tymczasem nie każdy pracodawca może sobie pozwolić na odesłanie zatrudnionych do pracy z domu. Produkcja, przetwórstwo, turystyka czy gastronomia muszą działać stacjonarnie. Jakie rozwiązania mogłyby zostać wprowadzone, aby pracownicy zaczęli się szczepić?

Pracodawca będzie mógł sprawdzić, czy pracownik się zaszczepił?

Przedsiębiorcy apelują do rządu o umożliwienie dostępu do certyfikatów covidowych. Dzięki temu mogliby ustalić kto z ich pracowników jest zaszczepiony, kto ma status ozdrowieńca albo kto wykonał ostatnio test na obecność koronawirusa.

Od tych informacji mogliby uzależniać zlecane pracownikom obowiązki, a tym samym uchronić pozostałych pracowników i klientów od zakażenia koronawirusem. Taki projekt ustawy - według informacji RMF FM - ma trafić do Sejmu w drugim tygodniu sierpnia 2021 roku.

Zmiany, które miałyby zostać wprowadzone, wzbudzają kontrowersje, bo szczepienia przeciwko COVID-19 nie są obowiązkowe, a pracodawca nie może zmusić pracownika do szczepienia.

Przeczytaj także:

"Wprowadzenie tego rodzaju regulacji jest możliwe, ale musi zostać wprowadzone w przemyślany sposób" - mówi OKO.press prawnik Piotr Walczak. - "Aktualnie pracodawca nie może wymusić na pracowniku, aby ten poinformował czy jest zaszczepiony. Ale wprowadzenie regulacji, która umożliwiłaby pracodawcy weryfikacje szczepień i uzależniłaby od tego zlecane pracownikowi obowiązki byłaby uzasadniona".

Bo mimo tego, że pracodawca nie może decydować o tym, czy pracownik zaszczepi się czy nie (szczepienie przeciwko COVID-19 jest dobrowolne), to przepisy BHP nakładają na niego obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa pracy pracownikom. A to oznacza, że pracodawca powinien podjąć działania, które zredukują zagrożenia dla ogółu pracowników.

"Jednak nie w każdym zawodzie szczepienie będzie tak samo silnie uzasadnione dobrem społecznym" - mówi Walczak. Zwraca uwagę, że przepisy BHP nie pozwalają pracodawcy na wymaganie od pracownika, aby ten był zaszczepiony konkretnie przeciwko COVID-19. "Taka interpretacja w aktualnym stanie prawnym byłaby zbyt daleko idąca. W tym przypadku musiałaby nastąpić odpowiednia zmiana przepisów".

Pracownik bez szczepienia przesunięty na inne stanowisko?

W projekcie ustawy, który miałby umożliwiać pracodawcom otrzymanie informacji o zaszczepieniu lub niezaszczepieniu pracownika, jest też wariant, w którym pracodawca będzie mógł przesunąć pracownika na inne stanowisko, jeśli ten się nie zaszczepił. "Taka regulacja byłaby uzasadniona dobrem społecznym.

Przesunięcie pracownika musiałoby być oparte na realnej potrzebie, np. z funkcji, która opiera się na bezpośrednim kontakcie z klientem, na stanowisko w biurze lub - gdy istnieje taka możliwość – do pracy zdalnej"

- mówi Walczak.

Zaznacza, że pracodawcy mieliby więcej instrumentów pozwalających na uzależnienie pracy od szczepień pracowników, jeżeli szczepienia przeciwko COVID-19 byłyby obowiązkowe.

"W pewnym sensie mogłoby to pomóc przy interpretacji aktualnych przepisów, ponieważ rozporządzenie w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych nie wspomina o szczepionce na COVID-19" - mówi Walczak.

Co z ochroną danych osobowych?

Zgodnie z Kodeksem pracy zatrudniający może pozyskać informacje dotyczące stanu zdrowia pracownika, ale tylko za zgodą pracownika i z jego inicjatywy, dlatego do udostępnienia przedsiębiorcom informacji niezbędna byłaby nowelizacja przepisów. Wszystko dlatego, że informacje dotyczące stanu zdrowia podlegają ściślejszej ochronie.

Urząd Ochrony Danych Osobowych odniósł się do tego w sprawie wyłączenia zaszczepionych z limitu osób na imprezach. Wydał 24 czerwca komunikat, w którym stwierdził, że przepisy rozporządzenia nie uprawniają podmiotów zobowiązanych do przestrzegania limitów do żądania informacji o zaszczepieniu. Ewentualne okazywanie dowodów szczepienia może się odbywać tylko z inicjatywy osoby zainteresowanej skorzystaniem z usługi. Pisaliśmy o tym tutaj.

„Zgodnie z art. 9 ust. 2 RODO przetwarzanie takich danych możliwe jest jedynie m.in. wówczas, gdy jest to niezbędne ze względów związanych z interesem publicznym w dziedzinie zdrowia publicznego, takich jak ochrona przed poważnymi transgranicznymi zagrożeniami zdrowotnymi lub zapewnienie wysokich standardów jakości i bezpieczeństwa opieki zdrowotnej oraz produktów leczniczych lub wyrobów medycznych, na podstawie prawa Unii Europejskiej lub prawa państwa członkowskiego, które zawierają odpowiednie, konkretne środki ochrony praw i wolności osób, których dane dotyczą, w szczególności tajemnicę zawodową (art. 9 ust. 2 lit. i RODO)” – czytamy.

UODO zwrócił uwagę także na to, że rozporządzenie Rady Ministrów nie tylko w żaden sposób nie reguluje możliwości żądania od osób uczestniczących okazywania informacji na temat szczepienia, ale nawet nie określa, kto i jak ma weryfikować, czy dana osoba jest zaszczepiona.

Dzień wolny zachęci niezaszczepionych

12 maja 2021 roku do Sejmu trafił projekt ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, który przewiduje przyznanie pracownikowi dodatkowego dnia wolnego od pracy w dniu wykonania szczepienia przeciwko COVID-19.

Zgodnie z projektem ustawy, wolne na szczepienie przeciwko COVID-19 mógłby dostać pracownik, który:

  • jest zatrudniony na podstawie umowy zlecenia,
  • jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę,
  • okaże pracodawcy skierowanie na szczepienie przeciwko COVID-19 najpóźniej w dniu poprzedzającym dzień planowanego szczepienia przeciwko COVID-19.

Za dodatkowy dzień wolny pracownikowi, zgodnie z projektowanymi przepisami, przysługiwałoby wynagrodzenie. Projekt ustawy w Sejmie złożyła Lewica. Zgodnie z uzasadnieniem, wprowadzenie takiego rozwiązania ułatwiłoby zaszczepienie się przeciwko COVID-19, bo osoby, które chcą się zaszczepić, często muszą dojechać do punktu szczepień, który jest oddalony od miejsca zamieszkania czy miejsca pracy.

"Taka regulacja na pewno mogłaby pomóc, choć nie wiadomo czy realnie zachęciłoby to do szczepień osoby nieprzekonane" - mówi Walczak. Podkreśla, że pracodawcy powinni godzić się na dzień wolny dla pracownika, aby ten musiał się zaszczepić, bo wynika to z ich interesu.

Co jeszcze może przekonać nieprzekonanych? "Jeżeli praca aktualnie odbywa się w formie zdalnej, pracodawca mógłby udostępnić możliwość ponownej pracy w biurze po szczepieniu. Pracodawca ma też wpływ na konieczność noszenia maseczek w zakładach pracy, wobec czego ewentualne zaszczepienie się pracowników w danym zakładzie może przekonać go do zniesienia obowiązku noszenia maseczek na terenie pracy" - mówi Walczak.

Mimo tego, że tempo szczepień przeciwko koronawirusowi cały czas spada, projekt ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi

utknął w Sejmie. 19 maja 2021 roku został skierowany do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

Oficjalny komunikat w sprawie osób niezaszczepionych opublikowała też Federacja Przedsiębiorców Polskich, która chce, aby został ograniczony dostęp do usług dla osób, które nie zaszczepiły się przeciwko COVID-19. FPP uważa, że w tej sposób uda się ograniczyć straty w wypadku kolejnych fali epidemii koronawirusa.

;
Na zdjęciu Julia Theus
Julia Theus

Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.

Komentarze