0:00
0:00

0:00

Kwadrans przed ósmą 7 grudnia 2018 grupa Obywateli RP z naręczami plakatów i wiadrami kleju pojawiła się pod główną siedzibą Narodowego Banku Polskiego (NBP) w Warszawie. Kilkanaście osób, w tym liderzy ruchu, zaprotestowało w ten sposób przeciw wnioskowi o usunięcie artykułów „Gazety Wyborczej” i „Newsweeka”, które informowały o korupcji w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).

13 listopada 2018 roku biznesmen Leszek Czarnecki ujawnił w „Gazecie Wyborczej” nagranie rozmowy z marca z szefem KNF Markiem Ch. Według Czarneckiego Ch. złożył mu propozycję korupcyjną. W zamian za przychylność KNF dla jego banków, które znalazły się w trudnej sytuacji, Czarnecki miał zatrudnić wskazanego przez Ch. prawnika z wynagrodzeniem opartym na prowizji od wartości banków Czarneckiego.W rozmowie nie pada kwota (ani procent), ale Czarnecki twierdzi, że chodziło o 1 proc. – nawet 40 mln zł w ciągu trzech lat.

Z innych artykułów OKO.press dowiesz się więcej o:

Aresztowaniu byłego szefa KNF Marka Ch.

Potrzebie stworzenia komisji śledczej ds. afery

Obywatele wygłosili na schodach wiodących do NBP oświadczenie, w którym domagają się ustąpienia prezesa NBP Adama Glapińskiego. „Zarzucamy mu próbę próbę kneblowania wolnych mediów i wprowadzanie sądowej cenzury” – mówili. „Glapińskie nie zarzucił dziennikarzom podawania nieprawdy: on chce zamknąć im usta ze strachu przed prawdą”.

Przypomnieli również, że Marek Ch., były szef KNF oskarżony o złożenie propozycji korupcyjnej właścicielowi GetIn Banku, to „były student i protegowany” obecnego prezesa NBP. Glapińskiego oskarżają także o nigdy nie wyjaśniony współudział w aferze Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego oraz aferze paliwowej za rządów Jana Olszewskiego.

„Precz z cenzurą, Glapiński ustąp!” – skandowali.

Domagamy się, aby Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, zachował się zgodnie ze standardami demokratycznymi i ustąpił z zajmowanego stanowiska. Uważamy, że swoim postępowaniem dowiódł, iż nie ma moralnej legitymacji, aby nadal pozostawać prezesem najważniejszej krajowej instytucji finansowej, od której zależy bezpieczeństwo ekonomiczne państwa i jego obywateli.

Zarzucamy Adamowi Glapińskiemu próbę kneblowania wolnych mediów i wprowadzenia sądowej cenzury, bo jak inaczej nazwać żądanie wycięcia artykułów z papierowych i internetowych wydań „Gazety Wyborczej” i „Newsweeka”. Glapiński nie zarzucił dziennikarzom podawania nieprawdy: on chce zamknąć im usta ze strachu przed prawdą.

Przypominamy, że zgodnie z art. 54 Konstytucji RP „Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu jest zakazana”.

Apelujemy do dziennikarzy o solidarność. Nie dajcie się zastraszyć. Jesteście czwartą władzą i waszym obowiązkiem jest informowanie obywateli o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. To prawo gwarantuje obywatelom art. 61 Konstytucji RP.

Adam Glapiński ponosi pełną odpowiedzialność za postępowanie Marka Chrzanowskiego, byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego. To jego były student i protegowany. To Glapiński rekomendował Chrzanowskiego do KNF. Korupcyjne zarzuty postawione Chrzanowskiemu obciążają też konto jego mentora. W demokratycznym państwie prawa w obliczu takich faktów jedynym honorowym wyjściem jest podanie się do dymisji.

Obawiamy się, że Adam Glapiński nie jest zdolny do honorowej postawy. Dowodzi tego jego przeszłość i liczne uwikłania w podejrzane sytuacje, których nigdy nie wyjaśnił. Jako działacz Porozumienia Centrum pozostawał w bliskich relacjach z osobami skazanymi później w aferze Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. W procesie dotyczącym FOZZ w licznych zeznaniach i wyjaśnieniach opisywano, że za jego pośrednictwem przekazywano pieniądze z FOZZ na rzecz Porozumienia Centrum. Wyliczano, że chodziło o przynajmniej 600 tys. dolarów. Twierdził potem, że nie znał nikogo związanego z FOZZ, ale to on, co potwierdził osobiście Jarosław Kaczyński, forsował szefa FOZZ Grzegorza Żemka na stanowisko wiceprezesa NBP, spotykał się z nim i prowadził rozmowy.

Kiedy piastował w rządzie Jana Olszewskiego funkcję ministra współpracy z zagranicą, wprowadził koncesje na handel paliwami. UOP podejrzewał, że przydziałowi niektórych koncesji towarzyszyły łapówki, ale sprawę umorzono, bo nie znaleziono wystarczająco mocnych dowodów. Michał Frąckowiak, jego zastępca w ministerstwie, a w gruncie rzeczy protegowany podobnie jak Marek Chrzanowski, po odejściu ze stanowiska dostał posadę dyrektora, a potem prezesa w spółce Solo, której wcześniej przydzielił jedną z pierwszych koncesji na obrót paliwami. Glapińskiemu za ten ewidentnie korupcyjny incydent nie spadł włos z głowy.

Nie godzimy się, aby taki człowiek nadal pełnił funkcję wymagającą najwyższych standardów etycznych, moralnych i zawodowych. Jego stanowisko związane jest z mandatem zaufania publicznego, a Adam Glapiński swoim postępowaniem całkowicie utracił to zaufanie.

Żądamy od Adama Glapińskiego ustąpienia ze stanowiska szefa NBP.

Obywatele RP

Na oknach fasady zawisło kilkadziesiąt plakatów z hasłami, a także strony z prasy informujące korupcji w KNF. Obywatele RP nie informowali o akcji w mediach społecznościowych, żeby o akcji nie dowiedziała się policja.

Plakatowanie bez zgody zarządcy miejsca jest wykroczeniem z Art. 63a Kodeksu wykroczeń. Grozi za nie kara do 1500 zł. Jak podkreślają Obywatele, są świadomi potencjalnych konsekwencji i zgłaszają gotowość do poniesienia sankcji, jeśli zostaną do tego wezwani.

;
Na zdjęciu Maciek Piasecki
Maciek Piasecki

Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.

Komentarze