Premier Szydło zapewnia, że nie będzie Polexitu. Oskarża jednak Unię Europejską o szantaż wobec Polski, a zachodnich polityków o niszczenie Europy. Kolejni politycy PiS żądają od Niemiec odszkodowań. Biskupi przestrzegają, aby nie niweczyć polsko-niemieckiego pojednania i przypominają, że to Niemcy pomagali Polakom w czasie stanu wojennego
A co miał w mijającym tygodniu do powiedzenia minister kultury Piotr Gliński o Lechu Wałęsie? Że jest jak Myszka Miki, że w podręcznikach winien figurować jako TW Bolek, że był trybikiem w maszynie, która miażdżyła miliony, że jego dokonania to fałszerstwa, zaprzeczenia i szkodzenie Polsce. O nagrodzie Nobla ani o przywództwie Wałęsy w Solidarności – ani słowa. Minister ma też swoje zdanie – bardzo krytyczne – o Muzeum II wojny światowej, chociaż nigdy w nim nie był. A wicepremier Morawiecki przyznaje - Polska wcale nie była w ruinie.
Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda spotka się w przyszłym tygodniu z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych. Rozmowy mają dotyczyć nowych projektów ustaw o zmianach w sądownictwie, przygotowywanych pod egidą prezydenta.
Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego prezydent przyjął w Belwederze w piątek. Rozmowa trwała dwie godziny. Według TVN24, najpierw przyjechał Kaczyński, potem dopiero Duda, który jest gospodarzem Belwederu. Rzeczniczka PiS poinformowała, że rozmawiano wyłącznie o projektach ustaw reformujących Sąd Najwyższy i Krajową Radę Sądownictwa.
„Pojednanie to słowo, które od ponad ćwierćwiecza określa relacje polsko-niemieckie. To wielka wartość […]” – stwierdziło pięciu biskupów polskich. „Mamy jednak świadomość, że łatwo można ją utracić przez nieprzemyślane decyzje, a nawet przez zbyt pochopnie wypowiadane słowa”.
Arcybiskup Henryk Muszyński, biskup Jan Kopiec, arcybiskup Wiktor Skworc, kardynał Kazimierz Nycz i biskup Tadeusz Lityński podkreślili, że słowa „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie” skierowane przez Episkopat Polski do Episkopatu Niemieckiego w 1965 roku „nie straciły swej wagi i aktualności. Przebaczenie nie jest decyzją koniunkturalną, zależną od uwarunkowań, lecz nieodwracalnym aktem miłosierdzia, które nie zaprzecza sprawiedliwości, lecz ją dopełnia”.
Biskupi przypomnieli, że „również ze strony niemieckiej doświadczyliśmy wielu gestów zmierzających do pojednania obydwu narodów oraz przezwyciężenia skutków tragicznych i pełnych cierpienia wydarzeń, wypełniających historię obu narodów. […] Takich gestów i słów nie wolno zapominać ani lekceważyć, bo one ostatecznie utorowały nam drogę do narodów zjednoczonej Europy i są zobowiązujące”.
Duchowni piszą, że „w mrocznych czasach stanu wojennego w Polsce to właśnie niemieckie społeczeństwo znalazło się w czołówce tych, którzy na różne sposoby udzielali bardzo konkretnej, moralnej i materialnej pomocy, gdy nasz kraj znalazł się na progu humanitarnej katastrofy. […] Kapitał pojednania i więzi trzeba chronić, umacniać i pomnażać dla dobra naszych Ojczyzn, które mają misję do spełnienia – jest to misja dawania świadectwa pojednanych wobec niepojednanych w Europie i świecie. Dlatego ogromne znaczenie ma sposób, w jaki traktowane są niezałatwione sprawy w relacjach obu państw. Należy je podejmować na płaszczyźnie roztropnej dyplomacji, by podtrzymać z trudem osiągnięte zaufanie, a nie niweczyć poprzez wzbudzanie negatywnych emocji społecznych w którejkolwiek ze stron”.
Sędziowie Sądu Okręgowego w Łodzi zaprotestowali przeciwko zmierzonemu odwołaniu prezesa ich sądu. 68 na 70 sędziów poparło uchwałę, w której stwierdzają, że sąd jest sprawnie zarządzany, a przeciętny czas trwania postępowania i czas oczekiwania na pierwszy termin rozprawy się skrócił. Odwołanie prezesa przed połową kadencji byłoby „decyzją czysto polityczną, mającą za jedyny cel wymienienie prezesa niezależnego na prezesa bardziej dyspozycyjnego. Działanie takie wyraźnie zmierzałoby do podporządkowania władzy sądowniczej władzy wykonawczej” – oświadczyli sędziowie z Łodzi.
Prawo odwołania dowolnego prezesa dowolnego sądu daje ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze nowa ustawa o sadach powszechnych podpisana w sierpniu przez prezydenta Dudę.
„Tym, co w sferze zagranicznej pozostaje najpoważniejszym dylematem dla Polski, jest przyszłość Unii Europejskiej. Do niedawna panowało przekonanie, że projekt europejski może zmierzać wyłącznie w kierunku ściślejszej integracji. Dzisiaj wiemy, że tak nie jest. Unia znalazła się w punkcie zwrotnym” – oświadczyła premier Beata Szydło podczas narady polskich ambasadorów. Szydło zapewniła, że „nie ma mowy o Polexicie, jak próbują budować narrację niektóre środowiska. Rząd nigdy nie zgodzi się na to, by rozmawiać o opuszczeniu przez Polskę Unii Europejskiej”.
Według badań opublikowanych przez portal Politico 79 proc. Polaków deklaruje, że w referendum na temat członkostwa w UE zagłosowaliby przeciwko opuszczeniu wspólnoty. To drugi, po Hiszpanach, najwyższy wynik wśród krajów Unii. Jednocześnie 64 proc. badanych Polaków nie podoba się kierunek ewolucji UE.
Wicepremier Mateusz Morawiecki przyznał w dzienniku „Fakt”, że słowa o „Polsce w ruinie”, którymi PiS określał sytuację gospodarczą kraju przed przejęciem władzy, były jedynie „retoryką przedwyborczą”.
„Polska nie była ani wtedy, ani wcześniej w ruinie. W ruinie była faktycznie w 1945 roku” – stwierdził minister finansów i minister rozwoju jednocześnie.
Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński wyraził w „Rzeczpospolitej” opinię, że „Lech Wałęsa jest elementem kultury popularnej o zasięgu globalnym. I z tym trudno się kopać”. Słusznie? – zapytał dziennikarz. „Czy Myszka Miki jest słusznie częścią kultury popularnej? Jest i już. Z Wałęsą też tak wyszło, choć pewnie "inni szatani byli tam czynni". […] Był trybikiem w maszynie, która miażdżyła miliony. […] Wałęsa to taka znana na świecie Myszka Miki, która bezwzględnie jest obecnie wykorzystywana w polityce wewnętrznej i również zagranicznej przeciwko rządowi RP”. Zadaniem wicepremiera, zarówno w muzeach, jak w podręcznikach Wałęsa powinien być opisywany jako TW Bolek.
Minister Gliński zapowiedział zmianę ekspozycji Muzeum II wojny światowej w Gdańsku, bo „tam są niedopuszczalne manipulacje”. Nie ma postaci ojca Kolbe. Irena Sendlerowa jest schowana gdzieś za hydrantem. Rotmistrz Pilecki pokazany skromniutko, nie istnieje określenie "żołnierze wyklęci". Gliński negatywnie ocenił również wystawę o historii ruchu "Solidarność" w Europejskim Centrum Solidarności.
Według niego, kontrmanifestacje smoleńskie godzą w ład demokratyczny. „Ci, którzy występują przeciwko miesięcznicom chcą krwi na ulicach”. Wicepremier jest wszelako spokojny o przyszłość Polski, gdyż wie, że „Polacy nie zgodzą się na dopuszczenie do władzy donosicieli i ulicznych nienawistników”.
Wiceminister obrony Michał Dworczyk zapowiedział uruchomienie w przyszłym roku przez MON programu dofinansowania budowy i rewitalizacji strzelnic w całym kraju. „Chcielibyśmy, żeby w każdym powiecie poza jedną kompanią wojsk obrony terytorialnej, jedną szkołą średnią prowadzącą klasy wojskowe, była również jedna strzelnica - otwarta dla wszystkich, prowadzona przez samorząd” – podkreślił wiceminister w TVP Info.
„To, że konsultuję z prezesem mojego ugrupowania politycznego, mojej partii - Prawa i Sprawiedliwości, z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim - wszystkie ważne, strategiczne decyzje, w tym [dotyczące] zmian personalnych w rządzie, jest rzeczą naturalną” – powiedziała Premier Beata Szydło w TVP Info. „Rząd nie bierze się znikąd” – stwierdziła.
„Rząd jest tworzony przez partię polityczną i partia polityczna bierze odpowiedzialność za to, jak rząd pracuje i co realizuje. Rzeczą naturalną jest, że prezes partii politycznej musi mieć tutaj pełny obraz i te konsultacje trwają. Nie ukrywam i nigdy nie ukrywałam, w żadnym wywiadzie, że jestem w stałym kontakcie z Jarosławem Kaczyńskim i sprawy personalne oczywiście również omawiamy” – tłumaczyła prezes Rady Ministrów.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak po raz kolejny odrzucił przyjęcie przez Polskę jakichkolwiek uchodźców. W komunikacie wydanym po zapowiedzi komisarza UE ds. migracji o możliwości skierowania przeciwko Polsce, Węgrom i Czechom skargi do Trybunału Sprawiedliwości, minister Błaszczak uznał, że relokacja uchodźców, przebywających w obozach we Włoszech i Grecji, zagraża bezpieczeństwu Polski. „Jako minister spraw wewnętrznych i administracji jestem odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polski i Polaków. Nie narażę tego bezpieczeństwa w imię ideologii multi-kulturalizmu, którą usiłuje nam narzuć Unia Europejska” – zakomunikował szef MSWiA.
Według Błaszczaka Komisja Europejska nie wyciągnęła wniosków z tragedii, do jakich dochodzi na Zachodzie Europy. „Trzeba mieć świadomość, że napływające do Europy setki tysięcy imigrantów z północnej Afryki czy Bliskiego Wschodu to naturalne zaplecze dla islamskich terrorystów. W konsekwencji w europejskich miastach dochodzi do takich zamachów terrorystycznych, jak ostatnio w Barcelonie” – ocenił polski minister.
Jak informuje Wirtualna Polska, przed Sejmem ma zostać wzniesiony metalowy płot o wysokości 2,25 m. Planowany koszt to 610 tys. zł. Kancelaria Sejmu wystąpiła do stołecznego konserwatora zabytków o zgodę na taką konstrukcję. O budowę płotu zabiegał już marszałek Sejmu Ludwik Dorn w czasie rządów PiS w latach 2005-2007. Jednak ówczesny konserwator zabytków nie zgodził się na to.
Dziennik „Fakt” napisał, że prezydent Andrzej Duda zażądał w sierpniu od premier Beaty Szydło dymisji Antoniego Macierewicza ze stanowiska ministra obrony narodowej. Pytany o to rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński odpowiedział, że propozycje w kwestii jakiekolwiek zmian w składzie Rady Ministrów prezydent, „gdyby miał takie oczekiwania, to na pewno by je wyraził panu prezesowi Kaczyńskiemu”.
Marszałek senatu Stanisław Karczewski skomentował tę wypowiedź na Twitterze: „Gdybym był jego szefem, zwolniłbym go”. Z kolei Mariusz Błaszczak stwierdził w TVP Info, iż życzyłby sobie, „żeby tyle wigoru, ile ma rzecznik Łapiński miał pan prezydent, kiedy będzie przygotowywał projekty ustaw zmieniających sądownictwo”.
Szef klubu sejmowego PiS Ryszard Terlecki powiedział jednak w czwartek 7 września w TVN 24, że „pan prezydent konsultując czy proponując jakieś zmiany personalne, na przykład w rządzie, przede wszystkim powinien rozmawiać z liderem naszej partii”.
Premier Beata Szydło powiedziała w wywiadzie dla „Sieci Prawdy”:
„Zniszczone wsie i miasta mają prawo do prawdy, o tym jak wyglądała obrona Europy i wartości europejskich w 1939 roku. O tym, kto ich naprawdę bronił, a kto je niszczył. […] To nie byli hitlerowcy, to byli Niemcy” – podkreślił szef MON Antoni Macierewicz podczas obchodów 78. rocznicy zbombardowania Sulejowa.
„Dziś to prawo przypominamy pani Kanclerz, panu prezydentowi Francji, tym wszystkim, którzy chcą wytrzeć z pamięci historycznej Europy dramat Polski i dramat sześciu milionów obywateli polskich” - oświadczył. Cierpienia sprzed 78 lat i pamięć o tym „gdzieś się w historii zagubiły. Gdzieś w historii Europy, Niemiec, historii innych państw nie istnieją. Nie ma ich. Sześć milionów wymordowanych Polaków wyparowało, zostało wyeliminowanych nie tylko z ich własnego doświadczenia i życia, ale także z pamięci narodów europejskich” – stwierdził minister.
"Dziś jednak przyszła zmiana – dobrzy będą nagrodzeni, źli będą wskazani. Przyszła zmiana – naród odzyskał władzę nad swoim codziennym bytem. Będziemy realizowali wszystkie niezbędne zmiany zgodnie z potrzebami narodu polskiego” - powiedział.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski uważa, że „powinniśmy usiąść do poważnej rozmowy z Niemcami i wspólnie zastanowić się jak ze sprawy wybrnąć. Jak wybrnąć z faktu, że na relacje polsko-niemieckie cieniem kładzie się agresja niemiecka z 1939 roku i nierozwiązane kwestie po wojnie”.
Czy polski rząd będzie się domagał odszkodowań za II wojnę światową? – pytał dziennikarz w radio RMF FM. „Ale ja nie jestem całym polskim rządem, ja jestem tylko ministrem, który sprawuje funkcję w rządzie... […] Ja mogę pewne elementy naświetlić, przedstawić, np. kwestie prawne, historię prawną, natomiast decyzja wykracza poza prerogatywy tylko jednego ministra”.
Czy rząd będzie się domagał jakichś odszkodowań od Rosji? Na to pytanie minister odparł, że „przez wiele lat [ta sprawa] nie była jednoznacznie załatwiona prawnie i w związku z tym, to wymaga poważnej analizy i poważnego zastanowienia się i decyzji, która wykracza poza prerogatywy Ministerstwa Spraw Zagranicznych”.
„Dziś, kiedy mamy wolne państwo, upominamy się o naprawę krzywd, które wyrządzili Niemcy napadając na Polskę” – powiedział minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak w Toruniu. „I choć wielu się to nie podoba, jesteśmy konsekwentni. Same straty materialne wynoszą blisko bilion amerykańskich dolarów, same straty materialne. Przecież straty ludzkie są olbrzymie”.
Szef MSWiA oraz minister obrony narodowej Antoni Macierewicz uczestniczyli w 9. spotkaniu środowisk Radia Maryja i Telewizji Trwam.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze