Jedna z najbardziej znanych prokuratorek w Polsce Ewa Wrzosek z Warszawy chce odejść z zawodu. O jej dalszych losach zdecyduje teraz Prokurator Generalny Adam Bodnar, który może odmówić przyjęcia rezygnacji
OKO.press potwierdziło nieoficjalnie, że niepokorna prokuratorka Ewa Wrzosek – na zdjęciu u góry – rezygnację złożyła w połowie września 2024 roku. A obecnie jest na przymusowym, zaległym urlopie. Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar może tę rezygnację przyjąć lub odmówić złożenia z urzędu.
W pierwszym wariancie Wrzosek przestałaby być prokuratorem z końcem grudnia 2024 roku. W drugim wariancie Bodnar pewnie chciałby wysłuchać powodów rezygnacji. Ale z informacji OKO.press wynika, że jak dotąd nie spotkał się z Ewą Wrzosek, nie zapadła też decyzja czy rezygnacja zostanie przyjęta. Prokuratorka nie chce komentować sprawy, czeka na decyzję Adama Bodnara. Informację o jej rezygnacji jako pierwszy podał na platformie X dziennikarz portalu wPolityce Wojciech Biedroń.
Co spowodowało, że popularna prokuratorka, która komentuje sytuację w prokuraturze na portalu X i w mediach chce odejść z zawodu?
Wrzosek od dawna deklarowała się jako zwolenniczka ostrych i gruntownych zmian w prokuraturze. Mówiła to też w wywiadzie dla OKO.press. Jest za usunięciem z prokuratury „ziobrystów” oraz wszystkich, którzy za awanse poszli na współpracę ze Zbigniewem Ziobrą i jego ludźmi. Co umożliwiło roztoczenie parasola ochronnego nad ludźmi PiS. Śledztwa przeciwko poprzedniej władzy umarzano.
Jest też zwolenniczką twardych rozliczeń „ziobrystów” i władzy PiS. W środowisku prokuratorów spekuluje się, że może być zawiedziona tempem zmian w prokuraturze. Nowe władze prokuratury na czele z Jackiem Bilewiczem, a obecnie Dariuszem Kornelukiem stopniowo wymieniają prokuratorów funkcyjnych i prokuratorów z kluczowych dla rozliczeń wydziałów prokuratur.
Ale te zmiany nie idą szybko, zwłaszcza na najniższym szczeblu, czyli w prokuraturach rejonowych. Bo PiS przed oddaniem władzy zmienił ustawę o prokuraturze po to, by zabetonować „ziobrystów”. Zmiany przyspieszy nowa ustawa zakładająca rozdział stanowisk Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości. Ale będzie to możliwe dopiero po zmianie prezydenta.
Część prokuratorów trzyma się też na uboczu zmian i nie chce angażować się w rozliczenia władzy PiS, czekając na to, jak rozwinie się sytuacja polityczna w Polsce. Bo PiS straszy, że jak wróci do władzy, to wszystkich wsadzi do więzienia.
Tymczasem Wrzosek jest za szybkimi i ostrymi zmianami w prokuraturze. I to może być jeden z powodów jej rezygnacji. Tak się spekuluje w środowisku prokuratorów.
Jest jeszcze drugi aspekt tej sprawy. Ewa Wrzosek za władzy PiS broniła praworządności. Była członkiem stowarzyszenia niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia. Ale wyrobiła sobie własną markę. Często występowała w mediach, ma 71 tysięcy obserwujących na platformie X. Nie gryzie się w język.
Jest popularna ze względu na jednoznaczność poglądów i ich ostrość. Krytykowała Ziobrę i jego ludzi. Za co była represjonowana, wysłano ją na karną delegację do Śremu i inwigilowano Pegasuem. Teraz też pisze co myśli, za co jest krytykowana przez część środowiska prokuratorów.
Po zmianie władzy Adam Bodnar zmiany w prokuraturze oparł na prokuratorach z Lex Super Omnia. Wielu z nich objęło kluczowe stanowiska w prokuraturze. Ewa Wrzosek, która na co dzień pracuje w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów też miała ambicje.
Z ramienia Prokuratora Generalnego Adama Bodnara zasiada w Krajowej Radzi Prokuratorów. Startowała też w konkursie na nowego Prokuratora Krajowego. Ale komisja postawiła na Dariusza Korneluka, który miał doświadczenie na stanowiskach kierowniczych w prokuraturze.
Wrzosek miała zostać zastępczynią Prokuratora Regionalnego w Warszawie, ale zaszkodziła jej sprawa, którą opisał portal wPolityce. Chodzi o to, że prokuratorka jeszcze przed oddaniem władzy PiS pomogła blokować zmiany, które miały uniemożliwić nowej władzy zmiany kadrowe w mediach publicznych. W tym celu składała stosowne wnioski do Krajowego Rejestru Sądowego. Później „Wirtualna Polska” pisała, że wnioski mogły być przygotowane w jednej ze stołecznych kancelarii prawnych.
W związku z tą sprawą nadal trwa śledztwo w wydziale spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Prawnicy różnie oceniali jej działanie. Jedni krytykowali, bo Wrzosek nagięła procedury, by ominąć swoje szefostwo z nadania Ziobry (zablokowałoby pewnie jej działania). Inni chwalili za to, że miała odwagę i działała w interesie publicznym, opóźniając próbę zabetonowania mediów publicznych przez PiS.
Ta sprawa jej jednak zaszkodziła. „Wrzosek nie bała się krytykować PiS, była ostra, za co zapłaciła represjami. Władza się zmieniła, a ona ma na głowie kolejne śledztwo” – mówi OKO.press jeden ze stołecznych prokuratorów. Dodaje: „A nominaci Ziobry chodzą spokojnie po korytarzach w prokuraturze. Nie mają jeszcze dyscyplinarek”.
Ewa Wrzosek jest prokuratorem od 28 lat. Za władzy PiS ostro krytykowała Zbigniewa Ziobrę i jego stronników w prokuraturze. Za co zrobiono jej kilka dyscyplinarek, w tym za próbę zrobienia śledztwa ws. wyborów kopertowych.
Była też karnie zesłana na pół roku do prokuratury w Śremie. Wrzosek jest jedną z osób inwigilowanych przez CBA Pegasusem. Na kanwie tej sprawy Prokuratura Regionalna w Szczecinie chciała jej postawić zarzuty karne za rzekome ujawnienie informacji ze śledztwa i próbowała jej uchylić immunitet w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN.
Ale po zmianie kierownictwa prokuratury sprawa została wycofana z nowej Izby i umorzona. W bliźniaczej sprawie prokuratorki, z którą kontaktowała się Ewa Wrzosek, nowa Izba odmówiła uchylenia immunitetu, uznając, że nie popełniono przestępstwa.
W związku z tą sprawą Wrzosek przez blisko rok była zawieszona.
Gdy niepokorna prokuratorka startowała w konkursie na nowego Prokuratora Krajowego, tak mówiła o powodach starań o jedno z najważniejszych stanowisk w prokuraturze: „Nadszedł właśnie ten jedyny i niepowtarzalny moment, aby głos prokuratur rejonowych, w których załatwia się 99 proc. spraw, z którymi przychodzą do nas Obywatele – wreszcie miał swoje przełożenie na najwyższe funkcje kierownicze w prokuraturze. Praca w prokuraturze to służba i jednocześnie usługa publiczna dla Obywateli.
Wszyscy zasługujemy na to, by była świadczona na maksymalnie wysokim poziomie merytorycznym i organizacyjnym. Jestem prokuratorem od prawie 30 lat, spełniam wszystkie warunki formalne ogłoszonego konkursu, pracowałam i nadal pracuję na tym najcięższym szczeblu prokuratury i zamierzam uczynić wszystko, żeby w końcu doszło do realnej zmiany w naszej pracy.
Realnej poprawy w pracy urzędników i pracowników prokuratury, prokuratorów i ludzi, którzy do nas przychodzą. Traktowania wszystkich z szacunkiem, wyeliminowania tragicznych warunków, w których pracujemy i obsługujemy interesantów, nadmiernego obciążenia obowiązkami, z jakimi wszyscy: urzędnicy i prokuratorzy codziennie walczymy”.
I dalej: „Do tego, jeśli chodzi o pracowników prokuratury – za niskie wynagrodzenie często uwłaczające posiadanemu doświadczeniu i ponoszonej odpowiedzialności. Warunkiem formalnym przystąpienia do konkursu jest uzyskanie wsparcia samych prokuratorów.
Chciałabym, aby takiego poparcia udzielili mi prokuratorzy, nie tylko z tych wielkomiejskich jednostek, ale również ci z jednostek prokuratury z całego kraju – często niewielkich, o kilkuosobowej obsadzie kadrowej. Dobrze wiem, jak to jest mieć ponad setkę spraw w referacie, tygodniowe dyżury i żadnego wsparcia z góry. Dlatego tą drogą zwracam się o obdarzenie mnie zaufaniem. A następnie surowe rozliczenie z podejmowanych działań”.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Ewa Wrzosek
Zbigniew Ziobro
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura
Prokuratura Krajowa
praworządność
rozliczenia PiS
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze