Jak ustaliło OKO.press, wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej złożył 14 maja odwołanie od odmowy zatrzymania sędziego Igora Tulei. Dokument trafił do Izby Dyscyplinarnej, do sprawy nie został jeszcze wyznaczony skład, który ją rozpozna. Tym samym Prokuratura Krajowa, na czele której stoi Bogdan Święczkowski, zaufany człowiek Zbigniewa Ziobry, zrealizowała wcześniejsze zapowiedzi.
„Nie jest to zaskoczenie. Pewnie finał będzie taki jak z immunitetem, czyli ostatecznie Izba da zgodę na moje zatrzymanie” – mówi OKO.press sędzia Igor Tuleya.
Z informacji OKO.press wynika również, że Prokuratura Krajowa interesuje się drugim zawieszonym przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną sędzią Pawłem Juszczyszynem z Olsztyna. Właśnie zażądała akt sprawy z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, który w ramach zabezpieczenia przywrócił sędziego do pracy. To możne oznaczać, że prokuratura rozważa zarzuty karne dla trzech sędzi, które nakazały dopuścić Juszczyszyna do orzekania. Więcej piszemy o tym w dalszej części tekstu.
Jak prokuratura chciała zatrzymać Tuleyę
Prokuratura Krajowa odwołała się od decyzji z 22 kwietnia 2021 roku, którą wydał Adam Roch (były prokurator) z nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Roch przez dwa dni rozpoznawał wniosek Prokuratury Krajowej o zgodę na zatrzymanie i siłowe doprowadzenie przez policję sędziego Igora Tulei z Warszawy, który jest symbolem wolnych sądów.
Prokuratura chce mu postawić absurdalny zarzut karny za wpuszczenie dziennikarzy na krytyczne wobec PiS orzeczenie dotyczące głosowania nad budżetem w Sali Kolumnowej Sejmu w 2016 roku. W tym celu w listopadzie 2020 roku Izba uchyliła Tulei immunitet, zawiesiła go w obowiązkach służbowych i obniżyła o 25 procent pensję.
Ale Tuleya, podobnie jak wielu sędziów i prawników, nie uznaje nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Co ma oparcie w orzeczeniach TSUE i Sądu Najwyższego. Dlatego trzy razy zlekceważył wezwania prokuratury na przesłuchanie w charakterze osoby podejrzanej i na postawienie mu zarzutu karnego. Prokuratura Krajowa odpowiedziała wnioskiem o zgodę na siłowe doprowadzenie w celu przeprowadzenia z sędzią czynności.
W Izbie Dyscyplinarnej poniosła jednak porażkę. Adam Roch po dwóch dniach obradowania wydał decyzję o odmowie zatrzymania Tulei. Uzasadnienie decyzji jest druzgocące dla prokuratury. Roch uznał, że nie można zgodzić się na zatrzymanie sędziego, bo nie popełnił przestępstwa. Działał zgodnie z prawem. Zasugerował Prokuraturze Krajowej umorzenie sprawy.
Prokuratura Krajowa szybko zapowiedziała, że się od tego odwoła i tak zrobiła.
Prokuratura bierze na cel sprawę Juszczyszyna
OKO.press ustaliło też, że wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej – który ściga Tuleyę – interesuje się również sprawą przywrócenia do pracy sędziego Pawła Juszczyszyna. Sprawa jest w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy. Trzyosobowy skład sędziowski – Iwona Wiśniewska, Katarzyna Błażejowska, Anetta Marciniak – 14 kwietnia 2021 roku wydał na wniosek Juszczyszyna tzw. zabezpieczenie.
W orzeczeniu tym nakazano dopuścić sędziego do wykonywania obowiązków służbowych i orzekania w Sądzie Rejonowym w Olsztynie.
Nie ma jeszcze uzasadnienia tego precedensowego orzeczenia, bo akta wciąż krążą po Polsce. Ale sędzie musiały odnieść się do statusu nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, który oprócz TSUE i SN podważyły jeszcze Sądy Apelacyjne w Krakowie oraz w Warszawie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Paweł Juszczyszyn złożył wniosek o zabezpieczenie, bo od ponad roku nie orzeka. Został zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną za wykonanie wyroku TSUE i próbę zbadania list poparcia do nowej KRS. Wydanie orzeczenia o zabezpieczeniu praw Juszczyszyna poprzedza złożenie przez niego pozwu o przywrócenie do pracy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Z informacji OKO.press wynika, że teraz Prokuratura Krajowa zażądała wypożyczenia akt tej sprawy. Wniosek podpisała Edyta Tawrel, która pracuje na delegacji w wydziale spraw wewnętrznych, powołanym w 2016 roku przez PiS do ścigania sędziów i prokuratorów. Na co dzień Tawrel pracuje w Prokuraturze Okręgowej w Ostrołęce.
Po co Prokuraturze Krajowej akta Juszczyszyna
Prokuratura Krajowa tych akt może żądać z dwóch powodów. Być może chce wstąpić do tej sprawy jako strona, powołując się na uprawnienie tzw. strażnika praworządności. Ale bardziej prawdopodobne jest to, że rozważa wszczęcie postępowania karnego wobec trzech sędzi, które wydały korzystne dla sędziego zabezpieczenie. Prokuratura może rozważać postawienie im zarzutu przekroczenia uprawnień (artykuł 231 kodeksu karnego) za podważenie legalności decyzji Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu Juszczyszyna.
Na taki cel wskazuje podstawa prawna żądania przesłania akt. Prokurator Tawrel powołuje się na trzy przepisy:
- artykuł 15 paragraf 1 i 2 Kodeksu postępowania karnego, który mówi o prowadzeniu śledztw i o tym, że wszystkie instytucje są zobowiązane do pomocy organom prowadzącym postępowanie karne,
- artykuł 158 paragraf 1 kodeksu postępowania karnego, który mówi, że prokurator może żądać przesłania akt sprawy sądowej,
- artykuł 69 ustawy o prokuraturze, który mówi, że dla ochrony praworządności prokurator może żądać akt, czy przesłuchiwać świadków.
„Wygląda na to, że Prokuratura Krajowa zastanawia się, czy prowadzić postępowanie karne w tej sprawie. I po to są jej potrzebne akta, by zdobyć materiały źródłowe. Wydział spraw wewnętrznych nie robi spraw, które nie miałyby związku z postępowaniami karnymi”
– mówi OKO.press osoba znająca kulisy pracy Prokuratury Krajowej. Ocenia też, że w tej sprawie nie ma jeszcze wszczętego postępowania, bo w piśmie do sądu prokuratura podała sygnaturę akt swojej sprawy, do której potrzebne są jej akta sądowe. W sygnaturze jest podany symbol KO.
„To oznacza korespondencję ogólną. W ten sposób można ukryć intencje żądania akt i grać na czas z podjęciem decyzji, czy robić śledztwo, czy też nie. Na razie chcą zebrać materiał dowodowy, który może być podstawą do dalszych decyzji” – mówi rozmówca OKO.press.
Czy na podstawie przepisów karnych Prokuratura Krajowa może wstąpić do sprawy jako strażnik praworządności? „Te przepisy dotyczą postępowań karnych. Wstępując jako strażnik praworządności, powołuje się przepisy z ustawy o prokuraturze i przepisy cywilne, bo sprawa Juszczyszyna ma charakter cywilny” – słyszymy od naszego informatora.
„Zadaniem wydziału spraw wewnętrznych jest ściganie sędziów i prokuratorów. Zadania tzw. strażnika praworządności wykonuje inny wydział” – podkreśla nasz rozmówca. Potwierdzeniem tego jest inne pismo prokurator Edyty Tawrel. Wstąpiła ona jako tzw. strażnik praworządności do sprawy o zabezpieczenie, o które wystąpił sędzia Igor Tuleya. I tam jako podstawę prawną podała przepisy ustawy o prokuraturze i przepisy cywilne.
„Prokuratura Krajowa wstąpiła do sprawy Tulei jako tzw. strażnik praworządności tylko dlatego, że prowadzi przeciwko niemu śledztwo karne, w którym chce postawić zarzut” – mówi rozmówca OKO.press.
Lasota i Nawacki szarżują
Sprawą przywrócenia do pracy sędziego Juszczyszyna przez sąd w Bydgoszczy interesuje się też zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów Michał Lasota, nominat ministra Ziobry. On zażądał wypożyczenia tych akt jeszcze przed prokuraturą. Jego działania to co najmniej presja wywierana na bydgoski sąd lub szykuje dla sędzi dyscyplinarki za wydanie precedensowego orzeczenia. Może im postawić zarzuty za złamanie niekonstytucyjnej ustawy kagańcowej, która wprowadziła dla sędziów surowe kary za podważania statusu nielegalnej Izby Dyscyplinarnej lub upolitycznionej nowej KRS.
W tej sprawie muskuły pręży też prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki z nominacji resortu Ziobry, jednocześnie członek nowej KRS. To jego sąd bydgoski zobowiązał do dopuszczenia Juszczyszyna do pracy.
Ale Nawacki odmawia wykonania orzeczenia, choć jest ono natychmiastowo wykonalne. Twierdzi, że najważniejsza jest decyzja nielegalnej Izby Dyscyplinarnej i że sądy powszechne nie mogą zajmować się zawieszeniem Juszczyszyna. Uważa też, że sędziowie nie mogą oceniać legalności Izby Dyscyplinarnej, bo zakazuje tego uchwalona przez PiS ustawa kagańcowa.
Nawacki jako prezes olsztyńskiego sądu również wysłał swoje pisma do sądu w Bydgoszczy. Złożył w nich kilka wniosków i oskarżył trzy sędzie o popełnienie przestępstwa.
Pisze, że popełniły one przestępstwo przekroczenia uprawnień z artykułu 231 paragraf 2, bo jego zdaniem przywróciły Juszczyszyna do pracy dla korzyści w postaci przypodobania się środowisku sędziowskiemu.
Nawacki żądał też wyłączenia tych sędzi z rozpoznawania jego wniosków. Nie napisał jednak dokładnie, z jakich czynności mają być wyłączone. Więc bydgoski sąd wezwał go do uzupełnienia braków. Musiało to zdenerwować Nawackiego, bo odpisał w kategorycznym tonie, że wzywanie go do uzupełnienia braków odbiera jako przewlekanie sprawy. Ale doprecyzował, że chodziło mu o wyłączenie sędzi z rozpoznania wniosku Juszczyszyna o zabezpieczenie. Tyle że wniosek został już wcześniej rozpoznany.
Nawacki żąda też uchylenia klauzuli wykonalności zabezpieczenia. Gdy sąd napisze uzasadnienie do tego precedensowego orzeczenia, prezes Nawacki będzie mógł złożyć na nie zażalenie.
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki.
Juszczyszyn znowu przyjdzie do pracy
W poniedziałek 24 maja 2021 roku sędzia Paweł Juszczyszyn zamierza stawić się po raz kolejny w macierzystym Sądzie Rejonowym w Olsztynie i będzie domagał się przywrócenia do pracy. Tym razem będzie miał kolejny atut w ręku. Sąd Okręgowy w Olsztynie w trzyosobowym składzie wydał kolejne zabezpieczenie, w ramach którego wstrzymał wykonanie decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu Juszczyszyna. Zabezpieczenie poprzedza pozew sędziego przeciwko Sądowi Najwyższemu o podważenie tej decyzji.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Juszczyszyn do pracy próbował wrócić już nie raz. Ostatnio po orzeczeniu bydgoskiego sądu. Został wtedy gorąco przywitany przez sędziów, ale Nawacki powiedział „nie”.
Zapewne w poniedziałek Nawacki znowu powie „nie” i wyciągnie decyzję nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, mówiąc, że jest najważniejsza.
„Jestem zdeterminowany, by wrócić do orzekania. Nie odpuszczę” – mówi OKO.press Paweł Juszczyszyn. Sędzia czeka też na przymuszenie Nawackiego do wykonania orzeczenia bydgoskiego w ramach postępowania egzekucyjnego.
Domaga się w nim 15 tys. zł grzywny od prezesa olsztyńskiego sądu. W tej sprawie decyzję ma wydać bydgoski sąd. Dlatego jest wywierana taka presja ze strony prokuratury, czy rzecznika dyscyplinarnego.
Jak prokuratura wywiera presję ws. Tulei
Jako presję należy też traktować wstąpienie prokuratury do sprawy Igora Tulei, który również złożył wniosek o przywrócenie do pracy w ramach tzw. zabezpieczenia. Sprawa trafiła do sędzi Moniki Garstki z Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ. Prokuratura Krajowa wniosek o przystąpienie do sprawy jako tzw. strażnik praworządności złożyła jeszcze przed wydaniem orzeczenia. Podpisała się pod nim Edyta Tawrel, ta sama, która żąda teraz akt sprawy Juszczyszyna.
Prokurator Tawrel wstępując do sprawy Tulei, zażądała oddalenia jego wniosku o zabezpieczenie. Uważa, że roszczenie sędziego nie jest wiarygodne i jest jedynie polemiką z „obowiązującym porządkiem prawnym”. Jej zdaniem nadal obowiązuje decyzja Izby Dyscyplinarnej uchylająca mu immunitet i zawieszająca go w obowiązkach sędziego. Przekonuje, że wyroki TSUE dotyczące Izby Dyscyplinarnej – które są jedną z podstaw wniosku o zabezpieczenie – nie mają mocy powszechnie obowiązującej.
Tawrel powołuje się na wielokrotnie nowelizowaną ustawę o SN, do której wpisano powołanie Izby Dyscyplinarnej. Przypomina, że ta ustawa nadal obowiązuje. Nie dodaje jednak, że obecnie nie ma kto w Polsce zbadać konstytucyjności przepisów powołujących Izbę Dyscyplinarną oraz nie wspomina, że w sprawie tych przepisów wypowie się niebawem TSUE. Prokuratorka w złożonym do sprawy Tulei piśmie nie odniosła się również do tego, że wielu prawników i sędziów uważa Izbę za sąd specjalny. A takie zgodnie z Konstytucją można powoływać tylko na czas wojny.
Prokurator Tawrel polemizuje jeszcze z uchwałą pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku, która podważa legalność Izby. W kontrze powołuje wyrok TK Julii Przyłębskiej, który uchwałę SN uznał za sprzeczną z Konstytucją.
Na koniec ostrzega, że przywrócenie Tulei do pracy w ramach zabezpieczenia wywoła chaos prawny i doprowadzi do destrukcji porządku prawnego. Zapewnia, że zawieszenie Tulei nie powoduje dla niego szkody. I znowu ostrzega, że szkoda taka powstanie – dla obywateli i interesu społecznego – gdy sąd przywróci go do pracy.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sprawy Tulei i Morawiec czekają na rozstrzygnięcia
Sędzia Monika Garstka nie rozpoznała jednak wniosku Tulei. Uznała, że powinien rozpoznać go Sąd Okręgowy w Warszawie. Wykonała unik, czy dała się zmrozić prokuraturze? Sąd okręgowy ponownie jednak zdecydował, że sprawa trafi do rozpoznania przez praski sąd rejonowy. Akta czekają na przekazanie do tego sądu.
Do pracy chce też wrócić trzecia niezależna sędzia Beata Morawiec szefowa stowarzyszenia niezależnych sędziów Themis. Również jest zawieszona przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną i ma uchylony immunitet. Bo Prokuratura Krajowa chce jej postawić niewiarygodne zarzuty.
Ona też złożyła wniosek o wydanie zabezpieczenia, ale jednocześnie złożyła tez pozew o przywrócenie do pracy. Sąd Okręgowy w Krakowie zdecydował, że przekaże sprawę do załatwienia innemu sądowi w Polsce.
Sędzia Beata Morawiec z Sądu Okręgowego w Krakowie, szefowa stowarzyszenia niezależnych sędziów Themis.
Pisiaki i ziobraki nie radzą sobie już z bałaganem prawnym. A przecież zaraz będą kolejne wyroki tsue i etpcz, które obnażają bezprawność działań władzy. Siłowe działania sterowanych ręcznie prokuratury inpseudosadow nic nie dadzą, a to jest jedyne co im pozostało. Nikt pisiakow nie bierze na poważnie.
Gad będzie kąsał dopóki mu się łba butem nie rozdepcze. Z takimi szumowinami nie ma dyskusji, gdyż żadne argumenty do nich nie docierają. Są ślepi z nienawiści i ślepą dążą do absolutnej władzy, choć to niemożliwe do osiągnięcia. Jestem pewny, że w końcu ich łby zostaną wdeptane w ziemię, tylko że jeszcze mnóstwo szkód narobią i ludziom nerwów napsują. Byle do wyborów. ***** **
Bezczelność pisowskich kanalii nie zna granic. A opozycja jest ugrzeczniona. Nie śmie nazwać tych kanalii po imieniu. Wolą udawać , że głosują, choć o wszystkim decyduje jeden bandyta. Nawet Pancerny Marian w wywiadzie w DGP wydaje się nie wątpić, że słowo Kaczyńskiego przecina sprawę. Tylko paru sędziów, paru dziennikarzy i (do niedawna) OSK stawiająsię okupacyjnej władzy. Polacy przyzwyczaili się do knuta.
Powszechne oburzenie na totalitarne zapędy obecnego nierządu, a lewica podała im pomocną dłoń, gdy mieli potężny problem. Trzeba o tym pamiętać. Po co komu taka lewica???
Nawacki, skończysz jak hitlerowcy w Norymberdze. Życzę ci tego!!!
Patrząc na niego odnoszę raczej wrażenie, że potrzebny mu dom bez klamek dla niedorozwiniętych umysłowo.
A czy w tej sekcie ktokolwiek jest "dorozwinięty" umysłowo? Śmiem wątpić… Wystarczy sobie przypomnieć pierwsze zdjęcia w mediach społecznościowych. które zamieścił eksportowy kwiat naszej "klasy" politycznej (dla niewtajemniczonych- Kempa, Mazurek, Szydło) po dotarciu do Brukseli- selfiły się na tle swoich szafek w PE, które udało im się znaleźć. To chyba dobitnie świadczy o poziomie intelektualnym i stanie umysłu…
Może doczekam radosnego dnia, kiedy zobaczę gnidę zero i tego drwala święczkowskiego za kratami.
Oprócz "renomowanej i ustalonej" mendy, tj. Nawackiego, pojawiła się kolejna menda – Edyta Tawrel. Dopisujemy ją do naszej listy PiS-owskich gnojków do ścigania. Oprócz tego powiadamiamy o powyższym KE, TSUE i inne ciała stojące na straży prawa. Oni mają od dawna wyrobione zdanie o funkcjonariuszach w Ministerstwie Sprawiedliwości, Prokuraturze, Sądzie Najwyższym i pseudo-TK, ale takie uaktualnienia im pomagają, jak wiem z własnej korespondencji.
Wszyscy gadają o bzdetach. Mnie interesuje kiedy będzie wreszcie proces tych, którzy zniszczyli podstawę bezpieczeństwa milionów Polaków, czyli Polski System Prawa
Odpowiedź brzmi: "Po odsunięciu od władzy obecnej ekipy". Inaczej się nie da.
Bitcoin Time jest to platforma działająca na rynku od dwóch lat. Gdy platforma dostała mnóstwo pozytywnych opinii od partnerów z zagranicy, została także wprowadzona do Polski, gdzie teraz cieszy się ogromną popularnością i zdobyła uznanie wśród ogromnej liczne klientów. Platforma przeważa nad konkurencja tym, że jest przejrzysta.Platforma Bitcoin Time posiada wszystkie funkcje wyprzedając konkurencje i w ten sposób umożliwia zarobek każdemu początkującemu traderowi, jak i profesjonaliście.
Zacznij zarabiać –> http://bitcointime.com.pl
Jeśli jesteś klientem platformy Bitcoin Time to zyskujesz dostęp do:
– Stałej pomocy z naszej strony 24/7
– Darmowego wsparcia i pomocy Twojego brokera
– Platformy, która jest bardzo łatwa w obsłudze
– Renomowanej platformy
Mało tego, otrzymasz także dostęp do materiałów edukacyjnych, które pokażą Ci jak zacząć zarabiać, dodatkowo otrzymasz oprogramowanie autotradingowe, a także pomoc naszego profesjonalnego zespołu po stronie systemu, i Twojego brokera.Handlowanie kryptowalutami nigdy nie było tak proste! Wystarczy ustawić oprogramowanie, które zacznie dla nas zarabiać pieniądze przez cały czas.
Spieprzaj dziadu!
Szanowny Redaktorze, proszę sprawdzić deklinacje rzeczownika "sędzia". Z poważaniem