Chodzi o tzw. strefowanie. Polską część Puszczy podzielono na cztery strefy ochronne. Strefy I, II i III są w praktyce wolne od ingerencji człowieka. W strefie IV dopuszcza się prowadzenie gospodarki leśnej, choć w ograniczonym zakresie. Ostry spór idzie o rozmiar tej strefy
Po raz kolejny zaczyna się spór – a raczej awantura – o tzw. plan zintegrowany zarządzania Puszczą Białowieską. To swego rodzaju „konstytucja” ochrony Puszczy jako obiektu światowego dziedzictwa UNESCO, mająca według oficjalnego opisu „służyć zachowaniu unikalnego w skali światowej ekosystemu leśnego, wraz z niezaburzonymi procesami ekologicznymi i różnorodnością biologiczną”.
Osią sporu jest tzw. strefowanie, czyli dokładne określenie jak intensywną gospodarkę leśną można prowadzić w Puszczy Białowieskiej. Niezależnie od innych form ochrony przyrody polską część Puszczy (jako obiekt UNESCO Puszcza obejmuje także jej białoruską część) podzielono na cztery strefy ochronne.
Strefy I, II i III są w praktyce wolne od ingerencji człowieka. W strefie IV dopuszcza się prowadzenie gospodarki leśnej, choć w ograniczonym zakresie. I to właśnie o rozmiar tej strefy spierają się naukowcy i społecznicy ze stroną rządową.
Na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska, którego kierownictwo jeszcze pod koniec 2023 roku zadeklarowało znaczącą poprawę ochrony przyrody puszczańskiej, państwowy Instytut Ochrony Środowiska przygotowuje kolejną wersję planu zintegrowanego.
Wersja poprzednia, opracowana latem 2023 roku w końcówce rządów PiS, jak twierdzą aktywiści „pod dyktando Lasów Państwowych”, spotkała się z miażdżącą krytyką przyrodników i aktywistów za „korektę” granic stref, w praktyce powiększającą obszar z dozwoloną gospodarką leśną.
Jednak według aktywistów – a konkretnie Pracowni na rzez Wszystkich Istot – także nowa wersja planu, przedstawiona pod koniec sierpnia w Białowieży, zagraża przyrodzie Puszczy Białowieskiej.
“Wprawdzie obecny projekt zmniejsza powierzchnię strefy IV, czyli tam, gdzie dopuszczalne jest prowadzenie gospodarki leśnej, ale jednocześnie wyłącza z ochrony szereg bardzo cennych fragmentów Puszczy, planując w nich gospodarkę leśną. Do IV strefy mają trafić np. wydzielenia leśne z ponad 300-letnimi dębami czy 260-letnimi sosnami” – alarmuje Pracownia.
“Projekt jest wadliwy i niezgodny z wytycznymi UNESCO, co przede wszystkim stanowi niebezpieczeństwo dla przyrody najcenniejszego lasu Europy oraz grozi wpisaniem Puszczy Białowieskiej na listę Obiektów Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu. Nie zgadzamy się na kolejną dewastację Puszczy, dlatego będziemy interweniowali w Komitecie UNESCO” – zapowiada Pracownia.
Według Pracowni przyjęcie planu w niezmienionej formie oznaczać będzie “blamaż” tak przed UNESCO, jak i przed społeczeństwem domagającym się większej ochrony Puszczy Białowieskiej.
“Plan zarządzania to bardzo ważny dokument, którego celem jest nie tylko ochrona Puszczy, ale także zapewnienie rozwoju społeczno-gospodarczego w oparciu o markę UNESCO. Powrót pił jest więc również działaniem na szkodę mieszkańców i przyrody” – pisze Pracownia.
Na zarzuty aktywistów odpowiedział Instytut Ochrony Środowiska, twierdząc, że wersja planu przedstawiona pod koniec sierpnia jest właśnie tym – wersją, a nie ostateczną propozycją.
“W pierwszym etapie, zakończonym w lipcu 2023 roku, Instytut opracował projekt Planu zarządzania [chodzi o projekt zaproponowany jeszcze za rządów PiS]. Wzbudzająca niepokój propozycja strefowania pochodziła od Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które przyjęło zgłoszone przez Instytut zastrzeżenia i uwagi o jej niezgodności z zaleceniami UNESCO” – czytamy w oświadczeniu IOŚ.
“Obecnie trwa drugi etap prac, w tym prace nad nową wersją strefowania, nad którymi czuwa ekspert IUCN [Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody związana z UNESCO]. Proponowane zmiany, omawiane podczas warsztatów w sierpniu to tylko jedna z wersji i nie są one ostateczne” – dodaje Instytut.
IOŚ zapewnia, że żadne decyzje dotyczące Puszczy Białowieskiej nie zostaną podjęte bez “uzgodnień ze wszystkimi zainteresowanymi stronami”.
"Korekta strefowania będzie kontynuowana do końca roku, po czym dokument zostanie przekazany do oceny UNESCO. Wszystkie informacje i materiały ze spotkań będą na bieżąco publikowane na naszej stronie internetowej” – dodaje IOŚ.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska także stara się załagodzić sytuację.
“Przygotujemy zintegrowany plan chroniący Puszczę Białowieską, wszystkim zależy nam na jej dobru. To dobrze, że organizacje społeczne i media szczególnie interesują się sprawą – w ostatnich latach popełniono wiele błędów i podjęto wiele złych decyzji. Naprawiamy błędy poprzedników” – mówi cytowany w komunikacie rzecznik resortu Hubert Różyk.
“Trwają prace robocze, nie podjęto żadnych wiążących decyzji w tym zakresie. Po opracowaniu docelowego projektu przedstawimy jego założenia. Będą konsultowane z gronem naukowym i organizacjami społecznymi. Zależy nam na stworzeniu planu optymalnego dla Puszczy Białowieskiej” – czytamy na stronie MKiŚ.
Przypomnijmy, że rząd Donalda Tuska ustami ministry klimatu i środowiska Pauliny Henning-Kloski na początku 2024 roku obiecał opracować “Konstytucję dla Puszczy Białowieskiej”. W marcu ministerstwo zapowiedziało, że w ciągu “kilku tygodni” pokaże jej założenia w formie projektu ustawy.
Jedynym znaczącym ruchem rządu w kontekście Puszczy Białowieskiej pozostaje jak dotąd powołanie biolożki, dr Renaty Krzyściak-Kosińskiej na stanowisko koordynatorki współpracy z UNESCO ws. Puszczy Białowieskiej. Było to w kwietniu 2024.
Ekologia
Paulina Hennig-Kloska
Lasy Państwowe
Ministerstwo Klimatu i Środowiska
Puszcza Białowieska
UNESCO
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
Komentarze