0:000:00

0:00

W piątek 2 czerwca 2017 UNESCO opublikowało roboczą decyzję dotyczącą Puszczy Białowieskiej.

"Do Puszczy Białowieskiej powinna zostać wysłana nowa misja UNESCO, która sprawdzi, czy scenariusz realizowany obecnie przez Jana Szyszkę nie oznacza konieczności wpisania Puszczy na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu" - to zdaniem koalicji organizacji pozarządowych broniących Puszczy Białowieskiej najważniejszy wniosek płynący z dokumentu.

Decyzja w tej sprawie może zapaść na 41. Sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, która odbędzie się w dniach od 2 do 12 lipca 2017 r. w Krakowie. Jeśli zostanie przyjęta, będzie oznaczała poważne konsekwencje dla Polski. Może prowadzić do wpisania Puszczy Białowieskiej na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu.

A to może być pierwszy krok do tego, by ten ostatni naturalny las Europy stracił status Światowego Dziedzictwa.

"Wpisanie na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu nie jest tożsame z wykreśleniem z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jednakże jest to oficjalne potwierdzenie, że niepowtarzalna wartość danego miejsca jest zagrożona" - mówi OKO.press Agata Szafraniuk z organizacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

Przeczytaj także:

Kiedy Puszcza stała się skarbem ludzkości

Puszcza Białowieska jest jedynym polskim obiektem przyrodniczym wpisanym na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Trafiła na nią w 1979 r., jako obiekt "Bialowieza Forest". W 1992 r. obiekt powiększono jeszcze o dużą część Puszczy Białowieskiej leżącą po stronie białoruskiej. Tak powstał Transgraniczny Obiekt Światowego Dziedzictwa "Belovezhskaya Pushcha / Bialowieza Forest".

W 2008 r. Polska i Białoruś wspólnie podjęły starania o re-nominację Puszczy Białowieskiej pod nową nazwą obiektu - "Bialowieza Forest" - z powiększonym obszarem o całą polską część Puszczy Białowieskiej. Komitet UNESCO przychylił się do wniosku 23 czerwca 2014 r. podczas 38. Sesji w Doha (Ad-Dawha) w Katarze. Komitet uznał, że następujące kryteria pozwalają na powtórne wpisanie lasu na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO:

  • kryterium IX: Dobro stanowi wyjątkowy przykład istotnych procesów ekologicznych i biologicznych zachodzących w ewolucji i rozwoju ekosystemów lądowych jak również zbiorowiskach roślin i zwierząt.
  • kryterium X: Dobro obejmuje najbardziej znaczące i istotne siedliska przyrodnicze dla ochrony różnorodności biologicznej in-situ, włączając zagrożone gatunki posiadające wyjątkową uniwersalną wartość z punktu widzenia nauki lub ochrony.

Tną w strefach ochronnych UNESCO

W marcu 2016 r. minister środowiska Jan Szyszko podpisał aneks do Planu Urządzenia Lasu Nadleśnictwa Białowieża, który zakładał trzykrotne zwiększenie pozyskania drewna na tym terenie. Decyzja była motywowana walką z kornikiem drukarzem. Gradacja tego owada - czyli masowe pojawienie się - doprowadziła do zamierania świerków. I - zdaniem resortu środowiska - stanowi śmiertelne zagrożenie dla bioróżnorodności tego lasu.

Większość polskiego świata naukowego oraz organizacje ekologiczne wyraziły ostry protest.

Argumentowano, że wycinka jako narzędzie walki z kornikiem to broń nieskuteczna, ale też obosieczna, bo prowadząca do dewastacji Puszczy.

Fundacja Dzika Polska, Greenepeace Polska, Fundacja Greenmind i Pracownia na rzecz Wszystkich Istot alarmowały też, że Lasy Państwowe wycinają drzewa w tych strefach chronionych UNESCO, w których ciąć w ogóle nie można.

Latem 2016 r. - jeszcze nieoficjalnie - pojawili się w Puszczy przedstawicie Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (ang. International Union for Conservation of Nature - IUCN). Ta organizacja ekologiczna przygotowuje dla UNESCO raporty, na podstawie których agenda ONZ wydaje swoje decyzje.

Do głosów sprzeciwu przyłączyli się również naukowcy z zagranicy - uczestnicy II Międzynarodowej Konferencji Lasów w Neuschönau. Ponadto, 27 kwietnia 2017 do kategorycznego zaprzestania wycinki wezwała Polskę Komisja Europejska. Na zaprzestanie prac dała Polsce miesiąc (termin już minął). I zagroziła, że jeśli nie zastosujemy się do wezwania, to sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE, co grozi nam milionami euro kary. Protestuje też społeczność lokalna, ponieważ wprowadzone 1 kwietnia i 1 maja zakazy wstępu do Nadleśnictw Białowieża i Hajnówka, uderzają w turystykę.

Jednak resort środowiska pozostaje głuchy na głos naukowców, działaczy ochrony środowiska, mieszkańców i unijnej instytucji.

Co zaniepokoiło UNESCO?

Teraz swoje "ale" wyraziło także UNESCO. Wspomniana decyzja robocza, która będzie przedmiotem głosowania w lipcu, zawiera zapisy, które m.in.:

  • wzywają do natychmiastowego zatrzymania wycinki w najstarszych, ponad stuletnich częściach lasu;
  • wskazują, że polskie władze nadużywają wycinki, bo tnie się też zdrowe, niezarażone kornikiem drzewa;
  • wskazują, że zwiększenie wycinki odbyło się bez oceny przyrodniczej, jak wpłynie ona na te cechy Puszczy, dzięki którym została uznana za Światowe Dziedzictwo;
  • ponawiają prośbę o jak najszybsze przygotowanie planu zarządzania zapewniającego realną ochronę obszaru Światowego Dziedzictwa.

Ale decyzja robocza to nie tylko wezwana i wskazania.

To również wniosek o rozpoczęcie procedury, która może zakończyć się wpisaniem Puszczy Białowieskiej na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu.

Jak czytamy na blogu ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, znajdują się na niej "te miejsca z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, których niepowtarzalna wartość, z powodu której są chronione, jest zagrożona". Do zestawienia trafiają zarówno obiekty, których zagrożenie jest potwierdzone, jak i te, co do których istnieje tylko podejrzenie zagrożenia. Aktualnie na Liście Dziedzictwa Zagrożonego jest 56 pozycji.

"Pierwszym działaniem, który otwiera drogę do zamieszczenia Puszczy Białowieskiej na Liście Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu, jest tzw. misja reaktywna ekspertów z IUCN" - mówi OKO.press Szafraniuk z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

I być może w lipcu w Krakowie zostanie podjęta decyzja, by taką misję do Puszczy Białowieskiej wysłać. Będzie to monitoring kontrolny (ang. reactive monitoring), którego zadaniem jest ocena stanu zachowania Puszczy Białowieskiej. Jeśli tak się stanie, to w trakcie jej realizacji eksperci przygotują raport, na podstawie którego - być może - UNESCO zdecyduje się na wpisanie Puszczy Białowieskiej na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu. Stałoby się to najpewniej na kolejnej, 42. Sesji Komitetu, tj. w 2018 r.

Czy to znaczy, że Puszcza zniknie z Listy Światowego Dziedzictwa?

"Wpisanie na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu nie jest tożsame z wykreśleniem z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO" - uspokaja Szafraniuk. "To raczej etap wstępny, który może - ale nie musi - do tego doprowadzić".

Jeśli Puszcza trafi na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu, to najpierw UNESCO ustali dla niej plan naprawczy. Jest to zbiór sugestii, co powinno się zrobić, by uratować dane miejsce w taki sposób, by można je było skreślić z listy obiektów zagrożonych. Polska będzie musiała się wywiązać z jego realizacji. Potem - już na kolejnych obradach - UNESCO sprawdzi, również na podstawie raportu IUCN, czy plan jest realizowany.

"Jeśli okaże się, że Polska nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, a stan Puszczy dalej będzie się pogarszał, to UNESCO może zdecydować o jej usunięciu z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Cała procedura może więc trwać nawet kilka lat" - tłumaczy Szafraniuk.

Jeśli dojdzie do najgorszego...

Warunki, które muszą zaistnieć, by Puszcza Białowieska zniknęła z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO określa dokument pn. "Wytyczne Operacyjne do realizacji Konwencji Światowego Dziedzictwa UNESCO - 2012". Par. 192 wskazuje na dwie okoliczności:

  • Puszcza uległa pogorszeniu w takim stopniu, że straciła cechy, dzięki którym wpisano ją na Listę;
  • wewnętrzne wartości Puszczy były zagrożone przez działania człowieka już w chwili składania wniosku o wpis na Listę, a konieczne działania naprawcze zadeklarowane przez Państwo-Stronę nie zostały podjęte w zaproponowanym czasie.

Gdyby już do tego doszło - co by to znaczyło dla Polski?

"Wykreślenie z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO Puszczy Białowieskiej byłoby dla Polski niewątpliwą stratą wizerunkową" - mówi Szafraniuk.

"Rzadko bowiem zdarza się, że obiekty przyrodnicze są usuwane z Listy na skutek niszczycielskiej działalności organów państw, na terenie których się znajdują. Zwykle przyczyny są inne: zniszczenie w wyniku jakiejś katastrofy naturalnej, albo np. działań wojennych".

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze