Na placu Tian'anmen mikrofony „złapały” coś bardziej futurystycznego niż defilujące nowe systemy uzbrojenia. Rozmowę Władimira Putina i Xi Jinpinga o przeszczepach, które rzekomo można wykonywać „w nieskończoność”, aż człowiek będzie coraz młodszy – a może nawet nieśmiertelny
W czasie parady w Pekinie 3 września 2025 roku kamery uchwyciły rozmowę, w której Władimir Putin – przez tłumacza – rozwodzi się nad biotechnologią i możliwością „ciągłego” przeszczepiania narządów, a Xi Jinping dorzuca prognozy o życiu do 150 lat.
Ujęcie obiegło świat, choć później chińska telewizja państwowa cofnęła zgodę na wykorzystanie nagrania i Reuters wycofał swój klip – co tylko podkręciło zainteresowanie. Niezależnie od sporu o prawa do wideo, treść rozmowy potwierdziły relacje największych redakcji. Ale czy jest w nich bodaj ziarno prawdy? Czy ciągłe przeszczepianie narządów może dać nam biologiczną nieśmiertelność?
Idea jest kusząco prosta. Gdy w samochodzie psuje się reflektor lub skrzynia biegów, wymienia się je na nowe. Dlaczego więc nie potraktować ludzkiego ciała jak maszyny, którą da się utrzymać w nieskończoność, poddając regularnym „serwisom” w postaci przeszczepów? Gdy serce odmówi posłuszeństwa – wszczepimy nowe. Kiedy wątroba nie będzie w stanie odtruwać organizmu – wymienimy ją na młodszy egzemplarz. W teorii taki scenariusz mógłby tworzyć wizję biologicznej nieśmiertelności, w której ciało staje się czymś w rodzaju hybrydy młodych i starych komponentów.
Idea jest kusząco prosta. Gdy w samochodzie psuje się reflektor lub skrzynia biegów, wymienia się je na nowe. Dlaczego więc nie potraktować ludzkiego ciała jak maszyny, którą da się utrzymać w nieskończoność, poddając regularnym „serwisom” w postaci przeszczepów? Gdy serce odmówi posłuszeństwa – wszczepimy nowe. Kiedy wątroba nie będzie w stanie odtruwać organizmu – wymienimy ją na młodszy egzemplarz. W teorii taki scenariusz mógłby tworzyć wizję biologicznej nieśmiertelności, w której ciało staje się czymś w rodzaju hybrydy młodych i starych komponentów.
W praktyce jednak transplantologia daleka jest od takich uproszczeń. Przeszczep organu nie jest „resetem biologicznego zegara” biorcy. Młody narząd zostaje umieszczony w środowisku starego organizmu, w którym krążą sygnały prozapalne, wzrasta liczba uszkodzeń DNA, a układ odpornościowy – osłabiony procesem immunosupresji – nie działa już tak, jak należy. To otoczenie wpływa na przeszczepiony organ, sprawiając, że szybko zyskuje on wiek biorcy.
Z kolei starszy narząd, podarowany młodszej osobie, również może przyspieszać procesy degeneracyjne. W badaniach na zwierzętach wielokrotnie wykazano, że tkanki przeszczepione z młodych do starych osobników dość szybko upodabniają się funkcjonalnie do starczego środowiska.
Kolejnym problemem jest fakt, że żaden przeszczep nie jest wieczny. Organ po operacji podlega przewlekłym procesom uszkadzającym: odrzucaniu, włóknieniu i uszkodzeniom reperfuzyjnym. Nawet najlepsza farmakoterapia nie potrafi całkowicie wyeliminować tego zjawiska – może je jedynie spowolnić. Dlatego każdy narząd ma swoją ograniczoną „datę ważności”, która liczona jest w latach lub dekadach – ale nigdy w nieskończoność.
Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów „Focus", „Wiedza i Życie" i „Świat Wiedzy". Obecnie publikuje teksty na Focus.pl.
Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów „Focus", „Wiedza i Życie" i „Świat Wiedzy". Obecnie publikuje teksty na Focus.pl.
Komentarze