Mimo wzajemnych deklaracji o przyjaźni i współpracy Rosja w coraz w większym stopniu uzależnia się od Chin. 16 maja prezydent Rosji Władimir Putin przyjechał do Pekinu, gdzie przywitał go chiński przywódca Xi Jinping.
Wizyta ma na celu podkreślenie wagi politycznego i gospodarczego sojuszu. Rosja jak nigdy wcześniej potrzebuje chińskiego wsparcia w obliczu coraz silniejszej konfrontacji z Zachodem.
Xi właśnie wrócił z podróży po Europie:
Władimir Putin i Xi Jinping, którzy w lutym 2022 r., na kilka tygodni przed inwazją na Ukrainę, zadeklarowali partnerstwo „bez ograniczeń”, są znani z bardzo osobistej relacji. Od początku wojny oba kraje nieustannie wzmacniają więzi dyplomatyczne, handlowe, a także intensyfikują współpracę wojskową.
W 2023 r. przywódca Chińskiej Republiki Ludowej odwiedził Moskwę w ramach pierwszej wizyty międzynarodowej po rozpoczęciu nowej kadencji prezydenckiej. Obaj przywódcy uważają się za niezastąpionych partnerów i mają zbieżną wizję zmiany porządku międzynarodowego, który ich zdaniem jest zdominowany przez Stany Zjednoczone.
W czwartek rano Xi zaznaczył, że stosunki chińsko-rosyjskie „przeszły próbę zmieniającej się sytuacji międzynarodowej” i powinny być „pielęgnowane”. „Chiny są gotowe współpracować z Rosją, aby pozostać dobrym sąsiadem, dobrym przyjacielem i dobrym partnerem” – powiedział przywódca ChRL.
Z kolei Putin pochwalił „praktyczną współpracę”, wskazując na rekordową dwustronną wymianę handlową w ubiegłym roku. Stwierdził, że energetyka, przemysł i rolnictwo należą do priorytetów jego współpracy z Państwem Środka. Przed podróżą Putin w wywiadzie dla chińskiej agencji Xinhua pochwalił „bezprecedensowy poziom strategicznego partnerstwa” między obydwoma krajami.
Pierwszego dnia wizyty Putin i Xi podpisali wspólne oświadczenie w sprawie pogłębienia wszechstronnego partnerstwa strategicznego między obydwoma krajami. Putin określił stosunki między oba krajami jako „siłę stabilizującą w chaotycznym świecie”. Podkreślił, że zarówno on, jak i Xi dążą do „wzmocnienia koordynacji polityki zagranicznej”. Z kolei władca Chin podkreślił, że „współpraca rosyjsko-chińska nie jest wycelowana w żadną stronę trzecią, a partnerstwo oparte jest na wzajemnym szacunku i korzyściach”.
Uwzględniono także projekt chińsko-rosyjskiej stacji naukowo-badawczej na Księżycu, eksplorację przestrzeni kosmicznej oraz współpracę między chińskim systemami nawigacji satelitarnej BeiiDou a rosyjskimi Glonass.
Prezydent Rosji pochwalił także „podejście Chin do rozwiązania kryzysu na Ukrainie”. Pekin nigdy nie potępił rosyjskiej inwazji i twierdzi, że zachowuje neutralność, choć chińskie media propagandowo wspierają wysiłki wojenne Moskwy.
Chiński przywódca, który na kilka tygodni przed pełnosalową inwazją Ukrainę zadeklarował partnerstwo „bez ograniczeń” z Rosją, przyjął politykę potępiania zachodnich sankcji i dalszego wzmacniania więzi ze swoim rosyjskim odpowiednikiem. Wiele wskazuje na to, że stosunki Putina z Xi również uległy wzmocnieniu, w miarę jak obaj przywódcy skonsolidowali władzę.
Inwazja na Ukrainę bynajmniej nie zmieniła tej dynamiki. Od wybuchu konfliktu liczba zagranicznych podróży Putina zmniejszyła się. To jest natomiast jego druga podróż do Państwa Środka od czasu inwazji i czwarte spotkanie obu przywódców.
Dla porównania, w tym samym okresie Xi wykonał jeden telefon do ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego (w kwietniu 2023 r.). Z prezydentem USA Bidenem, odkąd ten objął urząd w 2021 r., spotkał się dwukrotnie — w kulisach szczytów międzynarodowych.
Od 2014 r., kiedy Moskwa zaanektowała Krym, a na kraj zostały nałożone pierwsze zachodnie sankcje, więzi gospodarcze między Państwem Środka a Rosją się zacieśniają.
To wtedy to Xi zaczął prowadzić bardziej asertywną politykę zagraniczną.
Jednak po inwazji na pełną skalę w 2022 r. procesy te przyspieszyły.
Najważniejsze były jednak Chiny, które nie tylko zwiększały eksport do swojego sąsiada, ale także kupowały rosyjską ropę. W zeszłym roku Rosja wyprzedziła Arabię Saudyjską i stała się największym dostawcą ropy do Państwa Środka. ChRL, jeden z największych konsumentów ropy na świecie, stała się ratunkiem dla eksportu rosyjskich surowców energetycznych, które obecnie są objęte zachodnimi sankcjami.
Moskwa zwiększyła zakup chińskich towarów, od samochodów po smartfony. Europejskie i amerykańskie koncerny wycofały się z rosyjskiego rynku.
Okazuje się, że inwazja na Ukrainę jeszcze bardziej zintensyfikowała dynamikę handlową obu krajów. Według Głównej Administracji Celnej Chin dwustronna wymiana handlowa w 2023 roku była rekordowa, wynosząc 240 mld dolarów, co oznacza wzrost o 26,3 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.
Dane celne wykazały, że w zeszłym roku chińskie dostawy do Rosji wzrosły o 46,9 procent w porównaniu z rokiem poprzednim i o 64,2 procent w stosunku do 2021 roku.
Wzrost wymiany handlowej i rosnące zakupy ropy wywołały krytykę i niezadowolenie na Zachodzie. Pojawiły się oskarżenia Państwo Środka o pomoc w finansowaniu wojny Kremla. Zachodnie rządy i ich agencje wywiadowcze również podniosły alarm. Towary o potencjalnym zastosowaniu wojskowym stanowią bowiem część rosnącego rosyjskiego importu. Rząd w Pekinie z kolei utrzymuje, że taki proceder nie ma miejsca. Jednak przedsiębiorstwa z Państwa Środka stały się kluczowym kanałem do przepływu towarów dla rosyjskiego przemysłu obronnego.
W ostatnich tygodniach urzędnicy Białego Domu, w tym sekretarza stanu USA Antony Blinken i sekretarz skarbu Janet Yellen, rozmawiali ze stroną chińską o wsparciu Pekinu dla rosyjskiego przemysłu obronnego. Proceder ten odbywa się poprzez eksport półprzewodników, materiałów i obrabiarek, które umożliwiają Rosji zwiększenie produkcji czołgów, amunicji i pojazdów opancerzonych.
Podczas wizyty w Państwie Środka pod koniec ubiegłego miesiąca Blinken ostrzegł chińskich przywódców, że Stany Zjednoczone i inne kraje podejmą działania, jeśli Chiny nie zareagują na amerykańskie wezwania. Pekin wcześniej ostro skrytykował Waszyngton za wysuwanie „bezpodstawnych oskarżeń” w związku z „normalną wymianą handlową i gospodarczą” z Rosją.
Europie także nie podoba się chińska pomoc podwójnego zastosowania.
Podczas wizyty Xi Jinpinga we Francji na początku maja prezydent Emmanuel Macron i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwali przywódcę ChRL, aby jego kraj zaprzestał udzielania takiego wsparcia. Szefowa KE po spotkaniu podkreśliła, że „potrzebne są większe wysiłki, aby ograniczyć dostawy produktów podwójnego zastosowania towary do Rosji, które trafiają na pole bitwy”.
Jednak pojawiają się potencjalne oznaki wskazujące, że Państwo Środka może próbować ograniczyć taki import.
Według oficjalnych chińskich danych celnych miesięczny eksport do Rosji spadł zarówno w marcu, jak i w kwietniu tego roku w porównaniu z tymi samymi okresami w 2023 roku.
Wojna w Ukrainie poważnie nadszarpnęła zdolności rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Jednak dzięki wsparciu ze strony Państwa Środka, Kreml będzie w stanie kontynuować konflikt. Dla Pekinu taka forma współpracy jest oczywiście korzystna. Dzięki niej Państwo Środka może liczyć na ogromne ilości rosyjskiego ropy i gazu kupionych po okazyjnych cenach. A także na ogromny rynek zbytu dla chińskich towarów.
Mimo wzajemnych deklaracji o przyjaźni i współpracy Rosja w coraz w większym stopniu uzależnia się od Chin. Zachodnie sankcje jeszcze bardziej pogłębią ten stan. To sprawia, że Putin nie ma innego wyboru niż wzmacnianie współpracy z silniejszym gospodarczo sąsiadem. Sojusz rosyjsko-chiński będzie stawać się coraz większym wyzwaniem dla Zachodu.
(1995) pisze o gospodarce i geopolityce w krajach Azji.
(1995) pisze o gospodarce i geopolityce w krajach Azji.
Komentarze