0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Zrzeszająca ponad 20 organizacji zajmujących się prawami obywateli z 18 krajów Unii Europejskiej Civil Liberties Union for Europe opublikowała właśnie „Raport wolności mediów Liberties 2023”. Zawiera on katalog europejskich problemów z ograniczaniem niezależności mediów odnotowanych w ciągu ostatniego roku. Znajdziemy w nim negatywne przykłady również z krajów takich jak Francja, Niemcy, Szwecja czy państwa bałtyckie. Ale Polska i Węgry to zdecydowanie najczęściej wymieniane w raporcie kraje Unii Europejskiej. W naszym kraju doszło do kolejnego pogorszenia sytuacji niezależnych mediów, kontynuowany jest też proces podporządkowywania mediów publicznych i regionalnych władzom. Na tym jednak nie koniec polskich problemów z wolnością mediów.

Autorzy raportu wskazują, że w Polsce mamy do czynienia z:

  • pełną kontrolą władzy nad mediami publicznymi i ich dyspozycyjnością wobec polityków partii rządzącej;
  • nadmierną koncentracją rynku mediów – w której coraz większą rolę odgrywa udział spółek państwowych (przede wszystkim Orlenu);
  • niesprawiedliwym i nieprzejrzystym systemem podziału reklam i dotacji publicznych dla mediów. Faworyzowane są te, które sprzyjają władzy;
  • narastającymi problemami z dostępem do informacji publicznej;
  • ograniczaniem niezależności organów regulacyjnych ds. mediów i telekomunikacji;
  • rozwojem systemu SLAPP-ów. To ataki prawne, których celem jest wypychanie ludzi ze sfery publicznej i powstrzymywanie dziennikarzy przed podejmowaniem tematów niewygodnych dla władzy, instytucji czy wielkiego biznesu;
  • niewystarczającymi działaniami na rzecz zwalczania mowy nienawiści;
  • coraz częstszym stosowaniem przemocy wobec dziennikarzy przez policję i służby mundurowe oraz organy ścigania.

Z całego katalogu naruszeń wolności mediów analizowanych przez CLUfE Polski nie dotyczy tylko jedna kategoria. Według autorów raportu w naszym kraju nie występują poważniejsze problemy z transparentnością informacji dotyczących relacji właścicielskich w poszczególnych mediach.

Przeczytaj także:

Media pod butem władzy

Coraz dłuższa jest natomiast lista problemów, które w Polsce występują. Jednym z najbardziej podstawowych jest oczywiście pełne podporządkowanie mediów publicznych władzy. „W Polsce mamy do czynienia z poważną ingerencją polityczną w media publiczne, gdyż zdecydowanie opowiadają się one za rządzącą partią Prawo i Sprawiedliwość”. Tak CLUfE charakteryzuje relacje między władzą a mediami publicznymi.

Autorzy raportu dostrzegają również stopień dyspozycyjności publicznej telewizji względem polityków obozu władzy.

"Z opublikowanych w styczniu 2022 r. e-maili wynikało na przykład, że doradca premiera zażądał od ówczesnego szefa głównego programu informacyjnego telewizji publicznej, by ten zaatakował Sąd Apelacyjny w Warszawie, który wydał negatywny dla premiera wyrok. Ponadto polskie media publiczne regularnie demonizują liderów opozycji, także na poziomie polityki unijnej – np. w marcu 2022 r. Europejska Partia Ludowa została przedstawiona jako »Europejska Partia Putina«” – stwierdzają autorzy raportu.

Polska wymieniana jest w raporcie CLUfE jako jeden z kilku krajów Unii Europejskiej, w których są problemy z nadmierną koncentracją mediów. Celuje w tym polski państwowy gigant paliwowy Orlen, które w imieniu władzy rozpoczął w 2020 roku ekspansję na rynku mediów. Autorzy raportu przypominają przejęcie przez Orlen zarówno Polska Press (czyli wydawcy niemal wszystkich dzienników regionalnych w Polsce), jak i największego polskiego dystrybutora prasy, czyli Ruchu.

„W Polsce państwowa spółka PKN Orlen jest właścicielem dużej części mediów, a jej dominacja zagraża pluralizmowi i istnieniu niezależnych mediów. Przejęcie przez nią w 2020 roku spółki Ruch, drugiego co do wielkości dystrybutora prasy w Polsce, jeszcze pogorszyło sytuację. W maju 2022 roku Ruch zaczął rozwiązywać umowy na dystrybucję prasy z kilkoma niezależnymi mediami lokalnymi. Te ostatnie twierdzą, że decyzja ta jest motywowana politycznie” – piszą autorzy raportu. CLUfE zaznacza przy tym, że problemy z nadmierną koncentracją mediów występują również w innych krajach (np. w Czechach i Francji większość z nich kontroluje zaledwie kilku miliarderów). Jednak to w Polsce i na Węgrzech doszło do bardzo znaczącego podporządkowania części mediów władzy.

Przemoc i blokady dostępu do informacji

Autorzy raportu podkreślają, że w Polsce nadal dochodzi do aktów przemocy wobec dziennikarzy ze strony służb mundurowych. Nie spotyka się to z odpowiednią reakcją wymiaru sprawiedliwości. CLUfE wymienia tu konkretne przykłady. W kwietniu ubiegłego roku prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie pobicia w trakcie Marszu Niepodległości w 2020 roku przez policję dziennikarzy i fotoreporterów – co opisywaliśmy w OKO.press. "Prokuratura odmówiła także wszczęcia śledztwa w sprawie nękania przez żołnierzy fotoreporterów Macieja Moskwy i Macieja Nabrdalika, którzy zostali agresywnie zatrzymani, zakuci w kajdanki i przeszukani w pobliżu granicy polsko-białoruskiej" – dodają autorzy raportu. Tę bulwersującą sprawę również opisywaliśmy w OKO.press.

Według autorów raportu w Polsce nadal mamy do czynienia z systemowymi blokadami w dostępie do informacji publicznej. Jest to nie tylko pogwałcenie praw obywatelskich, ale i świadome utrudnianie pracy niezależnym mediom.

"W Polsce procedury sądowe dotyczące ochrony prawa do informacji pozwalają na długotrwałe opóźnianie odpowiedzi na wnioski. Powszechny Przegląd Okresowy w 2022 roku wykazał, że prawo do informacji nie funkcjonuje. Proces uzyskiwania akt i danych od instytucji publicznych bywa powolny i trudny. I nie grożą za to żadne realne sankcje" – piszą autorzy raportu.

Mowa nienawiści

Kolejnym polskim problemem jest zdecydowanie zbyt słabe (a często żadne) przeciwdziałanie mowie nienawiści. Jej ofiarami według CLUfE są w Polsce przede wszystkim osoby LGBT+. Towarzyszą temu wypowiedzi i działania rządzących mające na celu relatywizowanie mowy nienawiści. "Szef konserwatywnej organizacji, który znany był z jeżdżenia po kraju furgonetkami z banerami anty-LGBT+ (chodzi o tzw. homofobusy – przyp. red.), został skazany za mowę nienawiści wobec osób homoseksualnych – w tym łączenie społeczności LGBT+ z wykorzystywaniem seksualnym dzieci. Wiceminister sprawiedliwości polskiego rządu skrytykował »skandaliczne« orzeczenie jako »represję wobec przeciwników ideologii LGBT«" – podkreślają autorzy raportu.

W raporcie CLUfE Polska i Węgry zdecydowanie wyróżniają się jako kraje, w których do ograniczenia wolności mediów dąży przede wszystkim władza wywodząca się z określonej opcji politycznej [Fidesz na Węgrzech, PiS i Solidarna Polska w naszym kraju]. W krajach takich jak Niemcy czy Francja zagrożeniem dla wolności mediów są przede wszystkim działania wielkiego biznesu. Koncerny i miliarderzy coraz chętniej sięgają przede wszystkim po wymierzone przeciwko mediom SLAPP-y. W Polsce ten problem również występuje, ale SLAPP-ów używają tu politycy obozu władzy i podporządkowane im instytucje państwa.

Raport obejmuje 18 państw Unii Europejskiej (to te kraje, w których działają organizacje członkowskie CLUfE). To: Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Francja, Hiszpania, Irlandia, Niemcy, Litwa, Węgry, Włochy, Holandia, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia i Szwecja.

Grupa Civil Liberties Union for Europe (Liberties), która przygotowała raport, to sieć organizacji działająca na rzecz swobód obywatelskich z siedzibą w Berlinie. Zrzesza ponad 20 organizacji członkowskich z niemal całej UE. Prowadzi kampanie dotyczące praw człowieka i praw cyfrowych. W CLUfE Polskę reprezentuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

;

Udostępnij:

Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze