0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Przemek Wierzchowski / Agencja GazetaPrzemek Wierzchowski...

Od czerwca stołeczny ratusz odmawia poddania pod głosowanie obywatelskiego projektu uchwały o przyjęciu programu leczenia niepłodności dla mieszkańców Warszawy. Wtedy złożyła go partia Razem, która zebrała pod nim 18 tys. osób. Projekt zakładał, że w latach 2016–2018 r. kosztujący 7 mln zł program finansowany przez Warszawę pomógłby ok. 2 tys. par. Miał zastąpić ogólnopolski program refundacji in vitro, który decyzją rządu PiS zakończył się 30 czerwca.

W czwartek OKO.press ujawniło nadesłaną na naszą skrzynkę Sygnał ekspertyzę Biura Prawnego warszawskiego ratusza. Ekspertyza uzasadniała, dlaczego Warszawa nie może finansować programu in vitro.

Przeczytaj także:

Stołeczni prawnicy argumentowali, że partia Razem nie załączyła opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Tymczasem zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej o taką opinię może wnioskować jedynie samorząd, a dokładnie: prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Tak postępowały wszystkie rady miejskie, które głosowały nad uchwałami o programach in vitro, m.in. Łódź i Częstochowa.

– Piszemy już skargę na bezczynność prezydent ws. wysłania programu leczenia in vitro do AOTMiT – mówi „Oku” Mateusz Olechowski z partii Razem.

Skargę będzie musiała „niezwłocznie” rozpatrzyć rada miasta, ma na to maksymalnie 30 dni. Jeśli rada uzna ją za zasadną, prezydent będzie zmuszona do poproszenia AOTMiT o opinię. Jeśli ta będzie pozytywna, ratusz straci jeden z argumentów w sporze z Razem.

Radca prawny ratusza zalecił też, by zapytanie o dopuszczalność finansowania in vitro z budżetu Warszawy wysłać do Regionalnej Izby Obrachunkowej, organu kontrolującego działanie samorządu. Urząd nie ma takiego obowiązku, dlatego partia Razem nie ma podstaw do formalnej skargi w tej sprawie. Jej przedstawiciele poprosili jednak o to nieformalnie podczas spotkania, na które w ubiegłym tygodniu zaprosił ich wiceprezydent Warszawy, Jarosław Jóźwiak. Dowiedzieli się na nim, że ekspertyza prawna ratusza jest już nieaktualna.

– W sierpniu weszła w życie nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, dzięki której samorząd ma już podstawę do finansowania świadczeń zdrowotnych. Ma jednak haczyk: samorząd ma prawo finansować tylko świadczenia gwarantowane, a minister zdrowia z ich listy wykreślił in vitro – mówi „Oku” prezydent Jóźwiak.

Prezydent powołał się na art. 9a ustawy, który mówi, że samorząd „może finansować dla mieszkańców [swojej] wspólnoty świadczenia gwarantowane”.

– Owszem, in vitro nie może być finansowane na podstawie akurat tego artykułu, ale może na podstawie innego, który mówi o obowiązkach samorządu – ripostuje Olechowski.

Prezydent Jóźwiak w rozmowie z „Okiem” tłumaczy, dlaczego Warszawa nie poszła tropem Częstochowy i Łodzi, które przyjęły programy in vitro.

– Wprowadziły te programy zanim zmienili się wojewodowie, a to oni mają nadzór nad uchwałami i mogą je pouchylać. Poza tym Regionalne Izby Obrachunkowe póki co są instytucjami niezależnymi, ale według propozycji resortu finansów ich skład będzie nominować rząd. Kaganiec się zaciska – ostrzega Jóźwiak.

Według propozycji PiS członków RIO będzie wybierać rada konkursowa, której przewodniczącego wybierze premier. Poza tym będzie w nich po jednej osobie wyznaczonej przez ministra finansów, szefa MSWiA, Krajową Radę RIO i samorządy. Oznacza to, że trzy na pięć głosów należeć będzie do rządu i to on będzie decydował, kto zostanie prezesem każdej z Izb.

Razem wystąpiło do ratusza o przekazanie jego nowych argumentów prawnych na piśmie. O to samo zwróciło się do rzecznika miasta OKO.press. Nie dostaliśmy odpowiedzi.

Ze stanowiskiem miasta nie zgadza się prof. Hubert Izdebski, autor reformy administracyjnej i ustawy o ustroju m. st. Warszawy: – Nie znajduję podstawy do twierdzenia, że samorząd nie może przyjąć takiego programu ze względów prawnych. Poza określonymi wyjątkami zadanie publiczne może stać się zadaniem własnym gminy, o ile zaspokaja potrzeby wspólnoty gminnej – napisał „Oku”.

;
Na zdjęciu Daniel Flis
Daniel Flis

Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze