Katarzyna Markusz prowadzi portal poświęcony życiu żydowskiemu w Polsce – jego historii i teraźniejszości. Pracuje też nad doktoratem z historii w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk.
Zdanie, które spowodowało oskarżenie, napisała w artykule dla „Krytyki Politycznej”. Brzmiało:
„Czy doczekamy dnia, w którym polska władza również przyzna, że niechęć do Żydów była wśród Polaków nagminna, a polski współudział w Zagładzie jest faktem historycznym?”.
Cały artykuł (opublikowany 9 października 2020) można przeczytać tutaj. Dotyczy polityki historycznej rządu PiS.
„Polscy politycy, a już zwłaszcza ambasadorowie i dyplomaci, od mówienia prawdy wolą jednak wygodne życie w wyimaginowanym świecie wartości i przymiotów przypisywanych własnemu narodowi. Niezłomność, gościnność, męstwo i szlachetność Polaków oraz oczywiście rzekomo ogromna pomoc udzielana Żydom w czasie wojny i tuż po niej to jedna z tych fikcji, którymi karmią nas polscy politycy od wielu dekad”
– pisała w nim Markusz.
Ktoś – Markusz nie wie, kto – złożył w tej sprawie do prokuratury na warszawskiej Ochocie zawiadomienie o popełnienie przestępstwa z art. 133 kodeksu karnego. Znajduje się on w rozdziale zatytułowanym „Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej” i brzmi następująco:
„Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”.
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie i postanowiła przesłuchać redaktorkę w charakterze świadka.
Przesłuchanie: „Po co pani to napisała?”
Markusz zeznawała na policji w Sokołowie Podlaskim, gdzie mieszka. Przesłuchanie odbyło się 4 lutego 2021.
„Policjantka odczytała listę pytań, którą jej przysłano. Zapytała, czy piszę doktorat i w jakim celu napisałam ten artykuł” – mówi Katarzyna Markusz w rozmowie z OKO.press.
Dziennikarka zastanawiała się chwilę nad odpowiedzią. „Po co się właściwie pisze artykuły? Żeby podzielić się swoimi refleksjami z czytelnikami”.
Policjantka – relacjonuje redaktorka Jewish.pl – zapytała także, czy Markusz „chciała obrazić naród polski”.
„Oczywiście nie” – mówi Markusz.
Portal Jewish.pl wielokrotnie pisał o sprawach drażliwych dla nacjonalistycznie nastawionej części opinii publicznej.
„Dostawałam wiele hejterskich wiadomości. Ale pierwszy raz ktoś złożył doniesienie do prokuratury” – komentuje Markusz. „Uważam, że takie sprawy to marnowanie pieniędzy podatników. Powiedziałam to zresztą”.
Instytut do „walki z antypolonizmem” doniósł?
Nie wiadomo, kto złożył doniesienie. Po opublikowaniu artykułu Markusz w „Krytyce Politycznej” groził jej doniesieniem „Instytut do Walki z Antypolonizmem Verba Veritatis”, finansowany – jak pisaliśmy w OKO.press w grudniu 2020 roku – z Funduszu Sprawiedliwości kontrolowanego przez Zbigniewa Ziobrę. „Instytut” składa doniesienia do prokuratury.
W grudniu 2020 informował, że jego zdaniem popełnienia przestępstwa znieważenia Rzeczypospolitej Polskiej lub narodu polskiego mogli dopuścić się:
– wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Niemka Katarina Barley;
– były przewodniczący litewskiego Sejmasa, producent telewizyjny Arunas Valinskas;
– Katarzyna Markusz, działaczka społeczna i dziennikarka;
– Michał Nowicki, polski komunista mieszkający we Francji.
Czy był „polski współudział” w Zagładzie?
Zdanie z artykułu Markusz trudno podważyć z punktu widzenia piśmiennictwa historycznego. Nie ulega wątpliwości, że
* antysemityzm przed wojną w Polsce był powszechną postawą;
* udział licznych Polaków w Zagładzie jest faktem historycznym.
I jedno, i drugie zostało doskonale udokumentowane i nie jest kwestionowanie nawet przez historyków współtworzących politykę historyczną PiS. Dyskusja dotyczy skali współudziału polskich obywateli w Zagładzie (oraz tego, kto współpracował), a nie samego faktu.
Np. według drobiazgowych badań na terenie 9 powiatów z obszaru Generalnego Gubernatorstwa opublikowanych w zbiorowej dwutomowej pracy „Dalej jest noc” w 2018 roku dwóch na trzech Żydów szukających ratunku na polskiej prowincji zginęło z rąk Polaków lub przy ich współudziale, np. w wyniku denuncjacji. (Więcej o wynikach badań historyków z Centrum Badań nad Zagładą Żydów pisaliśmy tutaj).
Z drugiej strony, politycy rządzącej prawicy mówią, że z Niemcami współpracował „margines społeczny” albo „szumowiny”, minimalizując rozmiary zjawiska, ale go nie negując wprost. W lutym 2018 roku w Monachium premier Morawiecki mówił np., że „indywidualni sprawcy” pomagali Niemcom przy Zagładzie Żydów i że byli także „żydowscy sprawcy”.
Przesłuchanie Markusz to kolejny z – licznych już – przypadków wykorzystywania narzędzi prawnych do ścigania za wypowiedzi dotyczące przeszłości, które nie podobają się rządzącym oraz ich sojusznikom.
9 lutego 2021 zostanie ogłoszony wyrok w procesie cywilnym wytoczonym przez Filomenę Leszczyńską (wspieraną przez „Redutę Dobrego Imienia”) prof. Janowi Grabowskiemu i prof. Barbarze Engelking za fragment zbiorowego dzieła pod ich redakcją „Dalej jest noc”. W książce znalazła się wzmianka o stryju Leszczyńskiej, którą uznała ona za zniesławiającą.
No ale po co od razu wiezienie. Zabrać obywatelstwo, wydalić z kraju.
Twarde dowody, Jedwabne, Kielecki i pogadamy wtedy.
Podstawa prawna do roszczeń dla państwa Izrael.
I proponuje sie zderzyć z prawdziwymi polskimi historykami.
A za co zabrać obywatelstwo? Jest obywatelką Polski? Jest.
Nie zgadza się z wzniosło-ojczyźniano-patriotycznym zadęciem niektórych historyków, którzy uważają, że o Polsce (a może POLSCE – bo zwykłe z dużej litery jest mało patriotyczne) pisze się tylko dobrze albo jest to zdrada narodowa? I bardzo dobrze.
Historia jest jaka jest. Już się wydarzyła. Mamy w niej bohaterów i kanalie, rycerzy i barbarzyńców. Należy wyciągać wnioski i z jasnych i z ciemnych kart historii.
Antysemityzm był przed wojną? Był.
Antysemityzm jest dziś? Oczywiście – twój komentarz jest jego idealnym przykładem.
Oczywiście nie jest to antysemityzm w stylu – "Żydzi do gazu"
To jest antysemityzm bardziej subtelny w stylu – " Nie jestem antysemitą ale…" – tylko, że wszystko przed "ale" jest mało ważne…
Towarzyszowi się stare dobre czasy przypomniały kiedy się "Syjonistów do Syjamu" wyrzucało i obywatelstwo odbierało?
A wiecie wy towarzyszu, że nikomu nie można w wolnej Polsce odebrać obywatelstwa? Dziwne co?
Symbol boga-Żyda góruje z wież kościelnych nad najmniejszą nawet polską wsią. Pożal-się-boże-patrioci noszą jego znak pod szyją. JPII nazywał Żydów starszymi braćmi. A mimo wszystko można tak “myśleć” jak Pan, co dowodzi, że w Polsce 2+2=22, a antysemityzm ma się tutaj jak najlepiej.
2+2=22…..rozanieliłem się! Od dawna nie zetknąłem się z równie dosadnym opisem. Dziękuję.
>Twarde dowody, Jedwabne, Kielecki i pogadamy wtedy….
Twarde dowody i twarde słowa….Nie wolno być miękiszonem. Powtarzał sobie "twardziszon" rozalnielony powrotem do domu niejakiej Mosbacher. Już nie trzeba więcej na czterech łapkach i kłaść uszki po sobie….Problem w tym, że zamiast Mosbacher może przyjechać gorszy wania. Reuter podaje, że wczoraj Biden podpisał kolejny ukaz w sprawie przestrzegania praw LGBT, zwalczania antysemityzmu etc. na świecie. Zamiast napominających bajeczek Mosbacher o staniu po "złej stronie historii" mają być sankcje finansowe. Ciekawie będzie posłuchać jak basy twardziszonów gładko przechodzą w soprany….
Niestety, ociec. Obywatelstw nie można pozbawić. Wygonić na banicję też. To już nie te dobre, komunistyczne czasy. Ale obserwując władztwo PiS-u, niewykluczone, że do tego wrócimy. Bądź przy nadziei. Co do meritum, dyskusja jest bez sensu, a fakty są jednoznaczne.
Przy zderzeniu w 2018 Andrzejek bił w matę.
Tylko czekać, a MSZ USA i katolicki prezydent Biden, brat nie tylko w wyznaniu, ale i z polskimi korzeniami tą tendencją się zainteresują.
Skoro uwczesny wybryk z \"ustawą o IPN\", pisowskiej władzy nie wystarczył, to poprawki tym razem pewno już przygotowała. Doświadczenie, też z czasem już mieć powinni. Ostatnim razem tak błyskawicznie zareagowali z niezwłocznym wprowadzeniem poprawek do ichniej \"ustawy\", jak szybko Duda gratulował Trumpowi wygranej prezydentury, zanim ją potwierdził Kongres. I nie trza było żadnej, roszczeniowej podstawy prawnej. Jedno upomnienie od szczodrego fundatora, mającego być finansowanym z polskiej kasy nazwanym jego imieniem "Fortu Trump" starczyło w zupełności.
Takie ruchy mówą więcej o nich, niż ich oficjalne, dyletanckie wykręty.
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/1152438,sejm-zmiana-ustawy-o-ipn-bez-przepisow-karnych.html
Zgoda na przyjmowanie zydow do Polski jest ogromnym nieszczesciem dla naszego narodu,porownywalnym do tragedii rozbicia dzielnicowego,sprowadzenia krzyzakow,czy napadami tatarskimi.O tyle grozniejsze,ze niebezpieczenstwo z ich strony nie zniklo w pomroce dziejow ale jest wciaz aktualne.
Że też zgodzili się Rzymianie przyjąć Apostołów – Piotra , Pawła … nie powstał by Kościół Powszechny … nie byłoby problemu Żydów , Radia Maryja etc… „ogromne nieszczęście” dla naszego narodu…
Bardzo cenny głos – dobitnie potwierdza, że ta pani miała 100% rację co do polskiego antysemityzmu. Nawet bez Żydów ciągle żywy.
Zgoda czy niezgoda, historyku jak z koziej dópy trąba, nie miała żadnego znaczenia. Żydzi byli w całej Europie, niezależnie od tego czy państwa się zgadzały na ich obecność, czy nie. Pomijam już fakt, ze bez Żydów, którzy wnieśli ogromny wkład w polską kulturę i naukę oraz inne dziedziny, byłaby Polska jeszcze większym Zadópiem Europy niż jest.
Zakłamywanie historii nic nie da.
"prof. Andrzej Żbikowski z Żydowskiego Instytutu Historycznego: "żadnych liczb nie zaryzykuje". – Trudno powiedzieć, czy z rąk polskich zginęło 50 tys., 100 tys. czy może 150 tysięcy Żydów"
czy o takiej formie badań historycznych mowa?
To co Żbikowski powiedział przyjęto za fakt, wszak to badacz historii.
Nikt specjalnie nie zwrócił uwagi na treść.
Z niej wynika, że to co przekazał opiera się na …?
Na czym właśnie opiera swoje twierdzenia? Są nimi szacunki, przemyślenia, uogólnienia. Treść została i żyje swoim życiem, rosnąc w międzyczasie.
Nikt nie zwraca uwagi na dowolność tej żonglerki a jest różnica w skali zjawiska.
W prawie bada się co miało miejsce, ocenia fakty, szuka okoliczności łagodzących, ale i obciążających. Mowa o zdarzeniach w których brali udział konkretni ludzie. Nie mordowało społeczeństwo a osoby z imienia i nazwiska. A jednak oskarżamy społeczeństwo.
Nie mam żadnych wątpliwości, że do zbrodni dochodziło. Polaków na Żydach, Polaków na Polakach i we wszelkich innych kombinacjach.
Nie mam żadnych wątpliwości, że Żydzi byli denuncjowani.
Nie ma także wątpliwości, że relacja liczb uratowanych do tracących życie będzie niekorzystna.
Tylko z czego to wynikać mogło?
Antysemityzm? Zapewne. Tyle, że każde twierdzenie należy udowodnić. Nie wystarczy stwierdzić, że to fakt powszechnie znany. Kiedyś powszechnie znanym zjawiskiem była płaskość Ziemi.
Antysemityzm bo Chrystusa zabili Żydzi? Z pewnością. Mogło być jednak sporo innych powodów. Mówimy o społecznościach żyjących obok siebie od stuleci. Pole do popisu dla socjologów mieniących się historykami.
Badacze bardzo chętnie zajmują się tematem holokaustu. Trudno się dziwić.
Czy jednak odnosząc się do relacji społecznych nie jest czasami potrzebna nieco głębsza retrospekcja?
Liczona nie w stuleciach, ale choć od końca XIXw, choć od początku wojny?
Nie ma co płakać nad niby tłamszeniem badań naukowych procesami sądowymi. Nie mam pojęcia z jakiego powodu ludzie mieli by być pozbawieni możliwości obrony dóbr osobistych. Swoich, rodziny.
A przy okazji sądy będą weryfikować jakość badań i twierdzeń.
Wielu historyków nie podejmuje tematów związanych z Żydami. Obawiają się przypinanych łatek a i znane są przypadki upadku karier naukowych.
Nie ma dyskursu, są sądy.
Z treść pracy domowej proponuję odpowiedź na dwa pytania.
Co groziło Polakom mającym jakikolwiek kontakt z Żydami w czasie wojny?
Za co Polacy powinni kochać Żydów? Dla ułatwienia, jest za co.
Dodatkowe pytania: Co Polakom groziło za pomaganie partyzantom oraz co groziło za handel mięsem? Oba te zjawiska były nagminne i represje okupanta okazały się w tym zakresie kompletnie nieefektywne.
Oczekując odpowiedzi byłoby grzeczniej wcześniej odnieść do moich pytań.
Mój drogi oponencie: groziło to samo.
Handel mięsem był nagminny, pomaganie partyzantom niekoniecznie.
Handlowano mięsem by coś jeść, to tak dziwi?
Pomagano partyzantom bo często był tam ktoś z rodziny, znajomy.
Trzeba mieć wyjątkowo narcystyczną osobowość by uważać, że pomoc jemu się należy skoro handlujesz mięsem dla przeżycia.
Powiem Tobie więcej, ludzie mieli prawo mieć innych w poważaniu gdy na szali była ich własna egzystencja.
Czynienie z tego winy jest nie tylko nadużyciem, jest bezczelnością.
A ja radzę nie nadużywać argumentu o karze śmierci za kontakty z Żydami. Gdy społeczność była zjednoczona w jakiejś sprawie (podziemie, handel, sabotaż) to kary najbardziej drakońskie nie odnosiły skutku. Tym gorzej to świadczy o Polakach (etnicznych) w sprawie ratowania życia wyznawcom mojżeszowej religii.
radzisz nie nadużywać? A na jakiej podstawie to twierdzenie?
Twierdzisz, że kary za "(podziemie, handel, sabotaż)" były bezskuteczne, że wykonywane kary śmierci nie miały wpływu na odbiór społeczny?
Pleciesz dyrdymały tak idiotyczne, że powinieneś zacząć od przeprosin czytających Twoje wypociny.
Nazywanie faktów dyrdymałami świadczy o pewnym zaćmieniu na umyśle.
"Za co Polacy powinni kochać Żydów? Dla ułatwienia, jest za co."
Choćby za Stanisława Lema i jemu podobnych 🙂
Dla patriotów przypomnę o Hemarze, Baczyńskim i Kaczmarskim.
lm nie lp
Istotnym zarzutem nie jest to, że Polacy nie pomagali Żydom (bo każdy zrozumie, że chronili życie własne i swoich bliskich), ale to, że mnóstwo Polaków to byli szmalcownicy i denuncjatorzy oraz tzw. zwykli ludzie, którzy wzbogacali się na żydowskim nieszczęściu. Także ci, którzy robili wykopki na żydowskich miejscach kaźni wydłubując z zwłok złote zęby. Co do drugiego kontrolnego "pytania" odpowiedź brzmi – wkład Żydów w polską gospodarkę, naukę, kulturę jest nie do przecenienia. Powtórzę, co napisałem wcześniej – bez Żydów byłaby Polska jeszcze większym Zadupiem Europy niż jest.
Warto przy tym zauważyć,że podczas wojny to często była decyzja czy wydać Żyda czy narazic własną rodzinę. Większość postawiona przed taką decyzją wybierze bliskich. Poza tym szkoda,że Jewish.pl nie rozpisuje sie o zbrodniach aparatu bezpieczeństwa czy to w PRL czy w ZSRR gdzie pierwsze skrzypce odgrywali z własnej woli Żydzi.
To ty się rozpisuj, kto ci broni prowadzić badania, pisać publikacje naukowe, skoro temat cię interesuje? Czemu ty im narzucasz, czym oni mają się interesować?
nie narzuca, ocenia obiektywizm i zauważa jego rażący brak.
Pomijanie kontekstu, w tym represji mogących dotknąć Polaków za kontakt z Żydami, w tym strachu spowodowanego terrorem, w tym demoralizującego wpływu wojny, pozwala zadać pytanie o rzetelność takich publikacji i ich cel.
Zachowania wielu Żydów w 1939 było świadectwem braku lojalności wobec Państwa i współobywateli. Trudno oceniać skalę poparcia ogółu społeczności żydowskiej dla takich zachowań , jednak musiał powodować powszechnie negatywny oddźwięk.
"Zachowanie wielu Żydów w 1939" odczytasz na licznych żydowskich grobach w Katyniu. Na grobach pod Monte Casino też się trochę dowiesz o lojalności Żydów wobec państwa, które ich mniej lub bardziej dyskryminowało przed wojną.
Sądzisz, że tego nie wiem?
Były jednak i inne zachowania nadające się pod sąd wojenny.
Nic nie jest tak białe by nie mogło stać się czernią.
Jest potrzebna rzetelność i obiektywizm w miejsce przypinania łatek.
Ale czy wiedziałeś, że parę miejscowości rządzonych przez polskich (etnicznie) urzędników witały oficjalnie wojska radzieckie w 39'? Że Polacy (etniczni) też szukali jak się dobrze urządzić pod władzą radziecką? Nic nie jest tak białe by nie mogło stać się czernią. Jestem bliski pewności, że rzetelni historycy (oraz IPN) nie ruszają sprawy kolaboracji z zaborcą radzieckim, bo wyszłyby takie brudy po stronie Polaków (etnicznych), że o bieli moglibyśmy kompletnie zapomnieć.
nie mogę odpowiedzieć pod Twoim postem.
"Ale czy wiedziałeś, że parę miejscowości rządzonych przez polskich (etnicznie) urzędników witały oficjalnie wojska radzieckie w 39'?"
Nie, nie wiedziałem, poproszę o przypis.
Tylko co to ma udowodnić?
Że mogły być różne przypadki? O tym piszę.
Tu znajdziesz wiele ciekawostek:
Revolution from abroad. The Soviet Conquest of Poland’s Western Ukraine and Western Belorussia, Jan Tomasz Gross. Niestety chyba jedynie w wersji angielskiej.
Motywacje były różne. Jedni, znając zakaz podejmowania akcji zbrojnej przeciw sowietom, rozumieli, że ci przychodzą nam z pomocą, inni że to już koniec Polski, a jeszcze inni zostali zastraszeni przez agentów sowieckich.
No Feliks Dzierżyński to modelowy Żyd, taki sam jak Wyszynski – głowny morderca sądowy Stalina w procesach 37r – Polak pochodzący z tzw. dobrej rodziny, Feliks też szlachcic i do tego katolik.
Mówi pan wydać Żyda a zapomina pan, że to równało sie skazaniu na śmierć tych, którzy owego Żyda ukrywali – Polaków, często sąsiadów. To proste – kto wydał Żyda ukrywanego przez Polaków był mordercą tego Żyda i tych rodaków. Nie słyszałem o takich historiach, żeby gestapo łapało ludzi na ulicach i kazało im mówić, czy wiedzą o jakimś ukrywającym sie Żydzie czy widzianym na ulicy, natomiast są tysięczne relacje o takich, którzy Niemcom albo Granatowej Policji przyprowadzali np. żydowskie dziecko złapane gdzieś w lesie, bo w nagrodę będzie trochę cukru. Ktoś taki to morderca z najniższych pobudek – koniec kropka. Mało znanym faktem są regularne nagonki organizowane na Żydów na terenach wiejskich. Ktoś na polu, pod lasem dostrzegł jakichś obcych, więc natychmiast skrzykiwana była nagonka, taka jak wtedy, gdy panowie polowali. Czasem wołali "granatowych", czasem załatwiali sprawę sami – po co sie dzielić łupem. Tak, ratowanie Żydów podczas okupacji to był wielki heroizm, natomiast jest absolutnie pewne, że Żydów przeżyłoby znacznie więcej, gdyby nasi rodacy en masse udawali, że ich nie widzą. Po prostu. Niemcy nie rozpoznawali Semitów – jest na to mnóstwo dowodów, chociażby niesamowita historia człowieka, który trafił do szkoły SS, gdzie pokazywano go, jako modelowego nordyka nadbałtyckiego za jakiego sie podawał. Ten człowiek przeżył wojnę, powstał o nim film i widzimy go juz jako starca – żadnych wątpliwości, jaki jego ród. Powtarzam – wystarczyłoby zachowywać sie po ludzku, po chrześcijańsku i po prostu nie widzieć Żyda na ulicy, pod lasem, w lesie itd. Nie pomogę ci Żydzie, bo sie boję, ale nie wydam cię, bo cię nie widzę, musisz radzić sobie sam. Tylko tyle…
Bardzo celnie. Jaki stosunek do ukrywających Żydów mieli rodacy można poczytać w książce Anny Bikont "My z Jedwabnego". Jak traktowano Antoninę Wyrzykowską – polską Sprawiedliwą wśród Narodów Świata.
Nierozliczenie się z własną historią, powoduje spore ryzyko jej powtórzenia się. Zresztą tego lata my, chrześcijanie, sprawiedliwi i otwarci mieliśmy atmosferę przedpogromową. Ot by odpowiedniego prezydenta sobie sprawić i sprawiliśmy sobie takiego, który niemal do pogromów doprowadził. Żydów wprawdzie już nie mamy, do czego chętnie przyłożyliśmy rękę, ale mamy wciąż LGBT+. Włos się jeży na głowie, że za mówienie o takich rzeczach, mogą w tym kraju zamknąć. Bez żadnych badań można wysnuć jasne wnioski co do naszej roli w historii Żydów.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Pani Kasiu, jestem z panią! Czytam pani wpisy na twitterze i ogrom antysemityzmu wylewający się z komentarzy jest porażający! Wystarczy zresztą przeczytać obrzydliwe komentarze pod tym artykułem. Tak, wielu Polaków było i jest antysemitami i rasistami. Wiem to nie tylko z książek, ale z relacji mego wujka, studenta uniwersytetu w Wilnie. To od niego jeszcze jako dziecko dowiedziałam się o gettcie ławkowym, o biciu profesorów i studentów pochodzenia żydowskiego. Mama, jako mieszkanka Rzeszowa opowiadała mi, jak ówcześni ONRowcy wybijali szyby w sklepikach żydowskich właścicieli i obcinali pejsy młodym Żydom. Opowiadała mi też, jak jej koleżanka szkolna, Żydówka, cudem ocalała podczas wojny, musiała uciekać z Rzeszowa po pogromie rzeszowskim/tak, tak, panowie antysemici, w Rzeszowie też miał miejsce pogrom, tylko mniej znany niż kielecki, bo na mniejszą skalę!/ Wielu okryło się hańbą udziału w Zagładzie. Poczytajcie sobie "patrioci" donosy pisane przez Polaków do gestapo czy policji granatowej. O innych haniebnych czynach nawet nie chcę już pisać! To jest prawda o Polsce, której nie chcecie przyjąć do wiadomości. I nie wycierajcie sobie gęby Sprawiedliwymi, bo oni NIGDY nie chcieliby mieć z wami nic do czynienia! Pani Kasiu, jestem z panią!
"Policjantka – relacjonuje redaktorka Jewish.pl – zapytała także, czy Markusz „chciała obrazić naród polski”.
Sprawa jest obrzydliwa ale …
Policjantka nie jest niczemu winna, wypełniała swoje obowiązki. Ten co napisał pytanie postępował według ustawy.
Gdy padła odpowiedź – "obraza nie była moim zamiarem." sprawę powinno zamknąć.
Żydowscy politycy, a już zwłaszcza ambasadorowie i dyplomaci, od mówienia prawdy wolą jednak wygodne życie w wyimaginowanym świecie wartości i przymiotów przypisywanych własnemu narodowi. Niezłomność, gościnność, męstwo i szlachetność Żydów oraz oczywiście rzekomo ogromna pomoc udzielana innym Żydom w czasie wojny i tuż po niej to jedna z tych fikcji, którymi karmią nas żydowscy politycy od wielu dekad
I bardzo dobrze, że są ludzie odważni i prawi, i to Polacy, co niektórych na świecie jeszcze może dziwić. Ówczesne, "pisowskie" "chamstwo" istniało z całą pewnością. Teraz o ich dziadkach musimy mówić tylko dobrze? A co z prawdą?
Oczywiście, że Polacy brali udział w zagładzie i wielu czyniło to z własnej woli. Wielu Polaków brało udział w zagładzie z powodu swoich poglądów. Mi otworzyła oczy książka \"Zagłada domu Trinczerów\" T. Markiela i A. Skibińskiej. Jednym z naszych błędów jest to, że patrzymy na sytuację z naszej perspektywy, tymczasem trzeba pamiętać, że przed wojną wyglądało to inaczej. Antysemityzm był tak powszechny, że aż naturalny. Nie dziwiło ludzi np. to, że za starym żydowskim dziadem, biegną katolickie dzieci, które go wytykają palcami i wyśmiewają, nie dziwiły obrzędy religijne, jak np. symboliczne ukrzyżowanie Żyda w Wielki Piątek. W tej atmosferze były wychowywanie całe pokolenia i żyły one w przekonaniu, że Żyd to ktoś gorszy, nie równy im. Często krzywdy wobec Żydów były tłumaczone tym, że \"to za Jezuska, należy im się\". Innymi słowy- ludzie naprawdę żyli w takim przekonaniu, nie mieli poczucia, że robią coś złego, gorzej traktując Żyda. No i w trakcie wojny to wyszło. Ludzie z własnej woli, nie mając przekonania, że robią coś złego, zło usprawiedliwiając, brali udział w zagładzie. Nawet duchowni katoliccy, którzy zdawali relacje polskiemu rządowi na uchodźctwie napisali, że okupacja jest straszna, ale przynajmniej z Żydami Niemcy zrobią porządek (to były słowa z września 39 roku, więc może hierarchowie kościelni nie mieli wówczas pojęcia o skali zbrodni i okrucieństwa, do których dojdzie, ale te słowa napisali). Dopiero po wojnie Kościół wprowadził pojęcie \"starszych braci w wierze\", żeby pokazać ludziom, że zbrodnia na Żydzie to zło. Dopiero od tego czasu Żyd zaczął być bratem i człowiekiem, a nie wrogiem lub kimś gorszym. Te zbrodnie wynikały z mentalności i po prostu są faktem. Jeśli chcemy mówić o marginesie społecznym i szumowinach, to niestety musimy przyjąć, że większość społeczeństwa to był margines społeczny i szumowiny, ale przede wszystkim musimy pamiętać o zmianie mentalnej i otwarciu oczu w tej sprawie po wojnie…
O swoich się mówi dobrze albo wcale, dzisiaj Polska to jeden z najbezpieczniejszych krajów dla Żydów w Europie i tego się trzymajmy.
ban zafid "O swoich się mówi dobrze albo wcale"
Tak uważają neobanderowcy na Ukrainie.
Ludzie mordujący innych nie są moi i ja na pewno nie będę się tego trzymał. Oczywiście etyka hipokryzji i zakłamania nie jest moją etyką. Ja bym raczej powiedział, że Polska to jeden z najniebezpieczniejszych dziś krajów dla Żydów, bo jednak wciąż, mimo zmiany mentalnej, zdarzają się w przestrzeni publicznej wystąpienia antysemickie. Ja uważam, że należy się rozliczyć, cytując Norwida: "Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala,
Czy ten, co mówić o tem nie pozwala?". Nie szukaj u mnie wsparcia w tej kwestii, bo mam zupełnie odmienny światopogląd. Wybieram uczciwość.
Nieważne co byś powiedział, bo to jest obiektywny fakt, Żyd w jarmułce się nie pokaże w Niemczech czy Francji, bo to olbrzymie ryzyko pobicia, w Polsce istnieje co najwyżej antysemityzm stereotypowy.
Zatem przeprowadź eksperyment społeczny i pochodź sobie w jarmułce. Jeśli będziesz w fizycznym stanie, to potem go powtórz w Niemczech czy Francji. Powodzenia
A po kiego grzyba nakręcała konflikt polsko-żydowski? Takie rzeczy to tylko służą pewnym środowiskom, które z chęcia przygarnęłyby tzw. mienie bezspadkowe, z perspektywy interesu Polski to bardzo szkodliwe takie coś robić.
Z perspektywy interesu Polski szkodliwe jest zakłamywanie historii. Zawsze pytam o to cóż straciły kraje, które przyznały się do zbrodni i za nie przeprosiły? Nic nie straciły, pokazały jedynie, że są przeciwni temu co było. Żadnych materialnych strat z tego tytułu nie poniosły. Polska jedynie traci na polityce zakłamania, bo fakty wychodzą na wierzch, czy to się komuś podoba, czy nie.
Nie ma czegoś takiego jak zakłamywanie historii, bo cała historia to kłamstwo, to tylko fanaberie historyków i polityki historycznej danych rządów. Po dwa "zakłamywanie historii" bardzo się opłaciło wielu krajom, chociażby Niemcom, prawie żaden nazista nie odpokutował, odszkodowań żadnych nie płacili, Japonia czy Rosja to też nie, więc czemu mielibyśmy robić z siebie kozła ofiarnego na własne życzenie?
Pani Redaktor, jestem z Panią. Prawda ma wartość a chamstwo rządzącej mafii PiSokleptokratów z jej intelektualnym kurduplem Kaczyńskim w końcu zostanie rozliczone.
Czytając antysemickie komentarze polskich patriotów opisującą ich postawę do żydów i mając na uwadze, że Holokaust był faktem to jakie wnioski można wyciągnąć. Niemcy nazistowskie miały problem 80 lat temu z wdrożeniem planu zagłady żydów w Polsce, czy nie?
Odpowiem w Twoim stylu: Niemcy nie mieli problemu z wdrożeniem planu zagłady, Żydzi im w tym pomagali.
Polacy również w tym procederze pomagali. My powinniśmy rozliczyć siebie i za siebie przeprosić.
Dokładnie takiej odpowiedzi się spodziewałem.
Powinieneś, skoro w armii niemieckiej służyło ok 150 tyś żołnierzy pochodzenia żydowskiego.
Polacy – antysemici przed II Wojną; dobrze przynajmniej, że Europę Zachodnią (Francja, Skandynawia, a zwłaszcza Trzeci Rajch) cechował filosemityzm, i wobec tego nie muszą sie kajać i nikt ich do kajania się nie zmusza (w przeciwieństwie do tego, czego wymaga się ustawicznie od Polaków).
może jeszcze będzie normalnie, jak we wszystkich kościołach będą tacy księża:
https://youtu.be/UyKEaz4lT1M
Doczekaliśmy się czasów, o których tak pisał George Orwell "W czasach powszechnego fałszu mówienie prawdy jest aktem rewolucyjnym” To czasy coraz większej liczby procesów politycznych. Wytaczanych ludziom, którzy nie godzą się na woluntaryzm polityczny, patrzenie na historię poprzez okulary partyjnych baronów, na ewangelizację prawa i tworzenie państwa wyznaniowego. Jednak to z czym mamy obecnie do czynienia pokazuje dobitnie jakim jesteśmy społeczeństwem. Ponieważ to się dzieje za naszym przyzwoleniem. Nie oczekujmy więc od innych w tym UE, że nam pomoże i obroni przed stanowieniem wykluczającego i dyskryminującego prawa, które obecnie wyprowadza kobiety na ulice. Nie oczekujmy, że nam instytucje UE będą broniły sędziów ściganych za brak potulności i podporządkowania woli partii. Nie oczekujmy, ponieważ to MY przy urnach wyborczych zdecydowaliśmy o tym jakie chcemy mieć państwo. Mamy taki rząd na jaki sobie zasłużyliśmy.
Czy katolicyzm to jakas nacja czy rasa? Bo Judaizm niby tak. Zydem moze byc nawet murzyn. Co to za rasa wtedy? Komunizm, Kapitalizm, Socializm … wszystko mozna w takim wypadku uznac jako rasy czy narodowosci. Tych ktorzy tak dziela laczy jedna cecha ktorej stolica lezy w Polsce. Nazywa sie DEBILIZM!
Wreszcie napisał Pan coś z sensem. Gratuluję.
Dziekuje. Mam nadzieje ze nie jest pan zazdrosny.
Polska nie znosi Żydów, ale jak Żydzi nie znoszą Polski – mało kto sobie zdaje sprawę.
(Antoni Słonimski Wiadomości Literackie/ 31.08.1924)
No to pan sie samego nienawidzi?
Nie rozumiem prawaków i antysemitów IPN jest w ich rękach to niech publikują te swoje alternatywne "prawdy".
Z powodu limitów długości komentarzy, przedstawiam moją wypowiedź w cześciach.
Część piewsza.
Muszę zabrać głos, gdyż dłużej milczeć się się na da.
Moi dziadkowie pochodzili z tak zwanych kresów RP z okolic Sambora. Sama nazwa "kresy" była krzywdząca dla pokolenia, które już odeszło, pokolenia moich dziadków. Dlaczego? Otóż mili Państwo Lwów przez większość czasu był polskim miastem, ogromnym ośrodkiem kulturalnym, naukowym, liczącym sie w Europie. Był to tygiel kulturowy, w którym wszyscy żyli w zgodzie i poszanowaniu wspólnych wartości, wyznań, etc. Tam była Polska i biło serce Polski, polska inteligencja, w której skład wchodzili także obywatele polscy o korzeniach żydowskich, austriackich, węgierskich, gruzińskich, rosyjskich, ukraińskich, etc.
Część druga.
To do czego doprowadziła tak zwana "narodowa demokracja" szczególnie w 20-leciu międzywojennym na terenach polskich woła o pomstę do nieba.
Okazuje się, że zarówno obecnie, jak i teraz, pewna grupa ludzi, mieniących się "patriotami" o faszystowsko-rasistowskich poglądach próbowała zaprowadzać swój porządek, narzucać ludziom: getta ławkowe, dyskryminacja na tle wyznaniowym, religijnym, rasowym, napady i pobicia ludności żydowskiej, gwałty, pogromy, etc.kradzież mienia, prześladowania, etc. Nazywali siebie: "patriotami, narodowcami, etc." Ich walka o polskę przejawiała się walką z bezbronnymi, niewinnymi i słabszymi, gdyż do stawienia czoła prawdziwemu wrogowi nigdy nie mieli jaj, byli tchórzami.
Część trzecia.
Gdy przyszła wojna, przytłaczająca większość tych "patriotów" zdezerterowała lub uciekła przed wcieleniem do Ludowego Wojska Polskiego, rzekomo twierdząc, że nie będą walczyć u boku Rosjan, co jak pokazuje historia była ewidentnym tchórzostwem i kanalizmem z ich strony, niczym więcej.
Ludowe Wojsko Polskie w tamtym czasie w swoich szeregach miało zwykłych obywateli polskich (nie komunistów, nie ideologistów!!!), którzy mieli marzenie i jedną, jedyną szansę przegonić niemców z ziem polskich, niestety mając za plecami bagnety radzieckie a z boku bojówki "tak zwanych patriotów" którzy często napadali na polskich żołnierzy.
Część czwarta.
Tak zwani "patrioci" dziś nazywani "wyklętymi", "partyzantami", etc. nigdy w życiu wojny i frontu na oczy nie widzieli, natomiast dobrze się bawili kiedy polscy mężczyźni, chłopcy i młodzieńcy przelewali krew na prawdziwej wojnie z prawdziwym wrogiem. To są słowa mojego dziadka Stefana, który przeszedł cały szlak bojowy od mobilizacji w Przemyślu aż za Berlin, za rzekę Łabę. Jesli komukolwiek nie pasuje historia mojego dziadka, który za Polskę przelewał krew w przeciwieństwie to bandziorów wyklętych, którzy chowali się po stodołach, strychach, piwnicach a wieczorami palili niewinnych ludzi w stodołach, mordowali ich, także kobiety i dzieci w imię ich chorej, prymitywnej, brunatnej filozofii "patriotyczno-narodowościowej" i tchórzostwa niech zamilczy na wieki, ponieważ żadna menda nawet ministerialna nie zmieni prawdy historycznej.
Część piąta.
Nie było wioski, czy miasta, w którym nie doszło by do pogromów, prześladowań, gwałtów, mordów, czy grabieży. Niestety, ale Polska nie była, nie jest i nie będzie "Chrystusem Narodów" – już sobie tak nie słodźmy. Mamy wiele za kołnierzem i nikt nic z tym nie robi a wręcz przeciwnie próbuje zamiatać pod dywan.
Jest mi bardzo przykro, że przyszło mi żyć w Polsce, w której dosłownie gartskę Polaków sprawiedliwych wśród narodów zestawia się ze wszystkimi Polakami okresu przed oraz II Wojną Światową. Przykro mi jest, że próbuje się czynami garstki ludzi wybielać wszystkich, którzy dopuścili się zbrodni lub nawet płatnej protekcji mniejszości żyjących w tamtym okresie w Polsce. Przykro mi jest, że ze zwykłych morderców, dezerterów i rasistów robi się bohaterów (http://gazetabaltycka.pl/promowane/nieszczesnikow-mordowano-obuchami-siekier).
Nikt nie ma prawa zmieniać historii. Jestem dumny, że mój dziadek zdążył przekazać mi prawdę o tym jak było naprawdę. Nadeszły czasy, że za prawdę historyczną ludzie są osądzani, ośmieszani, etc.
Tekst pozostawiam do przemyślenia, zastanówcie się w którą stronę zmierza Polska.
Zapraszam do zapoznania się z moim komentarzem, podzielonym na sześć części. Jestem to winien mojemu dziadkowi, który zdążył przekazać mi bardzo istotną wiedzę.
Tu można natomiast przeczytać treść komentarza, który odnalzłem w archiwum żydowskiej tuby propagandowej "The New York Times" z dnia 11 grudnia 1942 roku na temat Polaków i ich stosunku do Żydów podczas niemieckiej okupacji. https://drive.google.com/file/d/1_hyx0-2aaiNb2SlWeSvy76QfwgfYUuL1/view?usp=sharing
"w archiwum żydowskiej tuby propagandowej "The New York Times" z dnia 11 grudnia 1942 roku na temat Polaków i ich stosunku do Żydów podczas niemieckiej okupacji"
Śmieszne i straszne, jak te same osoby z których bije wrogość do Żydów, zaprzeczają, że taka wrogość była obecna w czasie okupacji.
Bardzo ciekawa jest narracja tego sprawozdania: Biedna redaktorka jest prześladowana przez złe władze RP.
Wiele już słyszałem o różnych badaczach polskiego antysemityzmu, jednakże nigdy dotąd nie widziałem informacji, by jakikolwiek Żyd*ówka
zajmowali się tropieniem Żydó*wek kolaborujących z Niemcami.
To, z czym się wielokrotnie spotykam, jest skwapliwe ukrywanie o tym prawdy. Pierwszym takim miejscem jest muzeum Yad Vashem. Większość informacji nt. kronik z warszawskiego getta, autorstwa Emanuela Ringelbluma i jego 60-osobowego zespołu, jest tam tak skomprymowana, że np. liczący 2500 funkcjonariuszy garnizon żydowskiej służby porządkowej przedstawiony jest tam jako 6-cio osobowy zespół ubezwłasnowolnionych panów zajmujących się wywózką śmieci.
Drugim takim miejscem jest Muzeum Auschwitz. Raport Witolda Pileckiego (przebywał on tam 31 miesięcy jako więzień) można tam znaleźć jedynie w formie komiksu à la \"Stawka większa niż życie\"
Należy tu przypomnieć, że informacje zarejestrowane przez Witolda Pileckiego posłużyły do wydania broszury Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie \"The Mass Extermination of Jews in German Occupied Poland\" z dnia 10 grudnia 1942r., przedstawionej dzień później przed forum ONZ.
Tu powstaje pytanie: Skoro Polacy byli zatem takimi zatwardziałymi Antysemitami, dlaczego zadawali sobie oni tyle trudu, by tę prawdę o masowej zagładzie przedstawić światu. Inną prawdą jest fakt, że to właśnie Alianci (USA i Wielka Brytania) przyzwolili Niemcom na dalszą działalność w masowego mordowania ludzi. Tych trzech żydowskich historyków opowiada o tym w tym krótkim materiale: "Why the Allies betrayed the Jews" https://youtu.be/ZVIdVp2fwEg
"nigdy dotąd nie widziałem informacji, by jakikolwiek Żyd*ówka
zajmowali się tropieniem Żydó*wek kolaborujących z Niemcami."
Bo Pan nie szukał. Są książki na ten temat. Podam jeden przykład – Anna “Ans” van Dijk, holenderska Żydówka skazana na śmierć w 1948 roku, za współpracę w wyłapywaniu jej współplemieńców.
Motywy kolaboracji Żydów z Niemcami znacznie się różniły od motywów którymi kierowali się goje. Ci pierwsi przede wszystkim chcieli jedynie przeżyć, tym drugim śmierć groziła dopiero, gdy występowali przeciw Hitlerowi lub stanowili zagrożenie dla 1000-letniej Rzeszy.
Wiera Gran była ścigana przez swoich ziomków o czym mówi książka o tej piękności żydowskiej.
To prawda. Ci pierwsi chcieli jedynie przeżyć w obfitości i dobrych warunkach, kosztem swoich współbraci. Najlepiej opisał to żydowski historyk Emanuel Ringelblum w swojej kronice: https://youtu.be/B3OR-5Vtz6w
Ten dokument zaś nieco więcej opowiada o motywach współpracy Żydów z Niemcami podczas okupacji. https://www.youtube.com/watch?v=I3id9EeHLrw
Tym pierwszym uniemożliwiono przeżycie kosztem kogokolwiek innego niż swoich współbraci. Ci drudzy mogli przeżyć bez potrzeby wykorzystywania kogokolwiek, a jednak robili to i często ochoczo kolaborowali. Zupełnie odmienne uwarunkowania, choć duża część narodu polskiego uważa, że i my i Żydzi jednakowo byliśmy prześladowani i umęczeni.
Antypolska propagandówka tworzyć kolejnego męczennika z amoralnego pismaka? Nie wiem jak nisko trzeba upaść jako człowiek żeby popierać te wasze wypociny. Uprzedzając fakty, zanim zleci się stado małp – nie popieram PiSu.
Wystarczy, że okażesz PISowi wdzięczność za to, że pozwala wyjść z nor wstydliwego marginesu społecznego antysemickim troglodytom.
Widać, że dziadek nie żałuje, że wziął większy dom i sumiennie przekazał wnukowi by pilnować, aby nikt nie mówił jak było.
Umberto Eco napisał: "Patriotyzm to ostatnie schronienie łajdaków; ludzie bez zasad moralnych owijają się zwykle sztandarem, a bękarty powołują się zawsze na czystość swojej rasy. Narodowa tożsamość to jedyne bogactwo biedaków, a poczucie tożsamości oparte jest na nienawiści – na nienawiści wobec tych, którzy są inni." Czyż nie miał racji?
"…ludzie bez zasad moralnych owijają się zwykle sztandarem" przypomina Trumpa obejmującego i śliniącego sztandar USA jak prostytutkę, stękając jednocześnie (próba bycia sexy) o tym jak kocha Amerykę.
W tym momencie zapomniał dodać swej najsłynniejszej mądrości życiowej o tym że, "jak złapie ją za cipe, to ona (Ameryka) zrobi dla niego wszystko."
Za ten numer już wtedy powinien, być drugi impeachment.
"Fatal ist mir das Lumpenpack,
das, um die Herzen zu rühren,
den Patriotismus trägt zur Schau,
mit allen seinen Geschwüren."
Heinrich Heine (1797 – 1856)
Oj wy moje ukochane parchacze zwyczajne i wasze wypociny. Muaa :*
"Dla Polaków nie powstały nigdy obozy masowej zagłady, w czasie wojny mogli chodzić po ulicach, pracować, żyć. Nikt ich nie zabijał za to, że są Polakami. Polskich Żydów zginęło 90%, a etnicznych Polaków 10% – oświadczyła, publicznie propagują „kłamstwo oświęcimskie” polegające na fałszowaniu historii Holokaustu. Tego samego dnia skasowała konto na Twitterze." Czy za te słowa powinno się karać? Owszem jesli ktos napisał to pierwszy raz i nie zajmuje sie tematem ok wybaczamy ale ta osoba robi to nagminnie czyli wie co pisze a pisze często kłamstwa bo jest nieoczytana i nie zna historii a pisze chyba to co jej karzą lub wymyśla swoją historię.