0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jazwieck...

Na zdjęciu: mieszkańcy Warszawy opalają się na leżakach pod koniec września. Kilka dni później padł październikowy rekord temperatury.

„Takie temperatury mogą cieszyć niektórych, ale to rodzaj uciechy, który można porównać do zabawy dziecka w chowanego. Dziecko zakrywa rączkami oczy i wydaje mu się, że nikt go nie widzi. Tak nie działa świat” – napisał na Facebooku Daniel Petryczkiewicz, fotograf i zajmujący się m.in. ochroną mazowieckiej rzeki Małej.

Kiedy do niego dzwonię, mówi: „Jestem przerażony. Tak wysoką temperaturą i tym, że innych to nie przeraża. Słyszę w mediach, że przed nami kolejny taki piękny ciepły dzień jesieni i zastanawiam się, jak tak można. Gdyby było 17 stopni i słońce – rozumiem, piękna jesień. Ale jest taki upał, że ludzie chodzą w letnich ubraniach”.

Rekord temperatury padł w Legnicy

Jest 3 października 2023, rozmawiam z Danielem Petryczkiewiczem z ogrodu. Siedzę w szortach i koszulce z krótkim rękawem, termometr pokazuje 27 stopni.

W Krakowie, skąd łączę się z Danielem, i tak nie jest najcieplej.

Rekord padł tuż przed godz. 13:00 w Legnicy (woj. dolnośląskie): 29,2°C. „To nie jest rekord średnich temperatur tylko dla 3 października. To jest rekord dla października w ogóle. Tak wysokiej temperatury w tym miesiącu nie było na ziemiach polskich od ponad 100 lat, od kiedy prowadzimy pomiar” – wyjaśnia dr Grzegorz Walijewski, rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Poprzedni październikowy rekord padł 1966 roku w Gorzowie Wielkopolskim – było 28,7°C.

„Rekord z Legnicy to odczyt z danych operacyjnych. Nie wiemy, czy nie okaże się, że gdzieś było cieplej – dzień się jeszcze nie skończył” – dodaje Walijewski. Rozmawiamy niedługo przed 14:00 „29,2°C to bardzo blisko upału. Brakuje 0,8°C, by mówić o upale” – zaznacza.

Późnym wieczorem przysyła sms: „Zeszły najnowsze dane. Rekord wyniósł 29,3°C”.

Najcieplejszy wrzesień w historii

To nie koniec złych wiadomości. „Za nami ekstremalnie ciepły wrzesień. Kolejny w tym roku miesiąc z anomalią dodatnią, bo te obserwujemy od maja” – mówi rzecznik IMGW. „Anomalia we wrześniu, w porównaniu do średniej z lat 1991-2020, wynosiła aż 4 stopnie. Wcześniej największą anomalię zanotowaliśmy we wrześniu 1999 – temperatura była o 2,57°C wyższa od średniej wieloletniej” – dodaje.

Największe odchylenie zanotowano w Kaliszu, gdzie średnia za cały miesiąc jest o 4,7°C od średniej wieloletniej.

„Trzeba podkreślić, że mówimy tu o temperaturze średniej, z dnia i z nocy” – wyjaśnia Grzegorz Walijewski. Najwyższy odczyt temperatury zanotowaliśmy w Opolu w pierwszej połowie września: 31,3°C. To nie jest rekordowo wysoki odczyt dla wrześniowego dnia – zdarzały się w poprzednich latach upały sięgające nawet 35 stopni.

Jeśli jednak bierzemy pod uwagę średnią, wrzesień 2023 jest najcieplejszy w historii pomiarów. Średnia wyniosła 17,7°C.

„To o,2°C wyższa wartość niż w czerwcu tego roku”

– dodaje Walijewski.

View post on Twitter

„Mieliśmy we wrześniu fale upałów – czyli 30°C przez 5 dni. Pojawiła się noc tropikalna, kiedy po zachodzie słońca temperatura nie spadła poniżej 20 stopni. Mieliśmy pogodową mozaikę, chwilowe ochłodzenia, ale to wciąż była letnia pogoda” – wymienia. Jednocześnie – przypomnijmy – jesień meteorologiczna rozpoczęła się 1 września.

Powód? Nie zgadniecie...

Rekord średniej temperatury nie padł jedynie w Polsce. Przykłady? W Finlandii było średnio 15,8°C – poprzedni rekord pochodził z 1934 i wynosił 14,9°C.

Średnia w Danii to 16,3°C, czyli o 2,7 stopni więcej niż średnia wieloletnia. Wrzesień w Danii był cieplejszy niż lipiec i sierpień.

W Wielkiej Brytanii średnia to 15,2°C (dokładnie taki sam rekord padł w 2006 roku). "Osiągnięcie tej wartości byłoby praktycznie niemożliwe bez emisji gazów cieplarnianych powodowanych przez człowieka” – stwierdziła w oświadczeniu Jennifer Pirret z brytyjskiego Met Office.

Przeczytaj także:

Zgadza się z tym Grzegorz Walijewski. „Zmiana klimatu postępuje. Jesteśmy na fali wznoszącej, która powoduje takie anomalie” – komentuje.

Przypominam sobie naszą rozmowę z 2022 roku, kiedy zanotowaliśmy najcieplejszą w historii końcówkę października. 30 października w Jeleniej Górze temperatura wyniosła 25,5°C. Walijewski mówił wtedy: „Z jednej strony możemy się cieszyć. Jest piękna złota jesień, ciepło, więc zużywamy mniej energii, gazu, węgla, mniej czasu poświęcamy na palenie w piecu. Ale z drugiej strony to jest ostatni dzwonek, natura krzyczy, a może nawet ryczy: ludzie opamiętajcie się”.

Rekord temperatur i wielka susza

„Tracimy już pory roku” – dodaje Daniel Petryczkiewicz. „Kiedyś cieszyliśmy się tym, że śnieg topnieje, przychodzi wiosna, pojawiają się przebiśniegi, przylatują żurawie. Te elementy krajobrazu, dźwięki, zjawiska gdzieś znikają. Obserwuję małe rzeki na Mazowszu – Małą, Zieloną, Czarną – i widzę, jak znikają. Zostają po nich zarośnięte koryta, rośnie nawłoć. Jest przerażająco sucho. Rzeki zasila przecież topniejący śnieg – ale jest go coraz mniej. Zasilają je deszcze – a na Mazowszu od pięciu miesięcy nie było takiego dnia, żeby stale padał deszcz. Pada 2-3 godziny, przestaje, a po 30 minutach w ogóle nie widać już po nim śladu. W lasach nie ma grzybów. Wcześniej przynosiłem rano garść kurek na śniadanie, teraz trudno nazbierać nawet kilka” – wylicza.

Sucho jest nie tylko na Mazowszu. Mapa IMGW z ostrzeżeniami hydrologicznymi wskazuje, że susza występuje w niemal całej wschodniej części Polski, w zachodnim paśmie od Koszalina do Zgorzelca i w centrum – od Bydgoszczy, przez Kalisz, aż po Śląsk.

„Nie wiem, jak w tych warunkach poradzą sobie zwierzęta. Dla bobrów woda jest jak dla nas drzwi w domu. Jeśli wejście do nory jest zalane, drapieżnik nie ma do niego dojścia. Jak jest sucho, bobry nie mają tej ochrony. Będą po prostu zjadane” – mówi Daniel Petryczkiewicz. „Śledzę przez fotopułapkę norę bobrową na Małej. Nie jest zalana, więc mieszkali już tam wszyscy, łącznie z domowymi kotami. Czasami wraca bóbr, samiec. Serce się ściska, kiedy chodzi w tę i z powrotem po suchym korycie, zdezorientowany” – opowiada.

Kiedy przyjdzie prawdziwa jesień?

Jaki będzie październik? „Według prognoz cieplejszy od normy, może mieć około 2 stopnie odchylenia od średniej” – odpowiada Grzegorz Walijewski z IMGW. „W połowie miesiąca napłynie chłodniejsze powietrze, co przyniesie jesienną pogodę. Ale jesień nie pojawi się od razu w całym kraju – ochłodzenie zaobserwujemy na północy, na południu temperatury mogą nawet momentami przekraczać 20 stopni” – dodaje.

Na najbliższą noc (z 3 na 4 października) IMGW przewiduje silne porywy wiatru, które na zachodzie osiągną nawet 100 km/h. Silny wiatr przyniesie ochłodzenie. „W weekend znowu odbicie i ponad 20 stopni. Lato nie chce odejść” – mówi rzecznik IMGW.

„Nie ma grzybów, jest susza, klimat się zmienia, mamy 29 stopni w październiku – to wszystko nie wzięło się znikąd. Na to wpływa polityka” – podsumowuje Daniel Petryczkiewicz. „Nie rozumiem, kiedy słyszę, że ktoś nie chce iść głosować w wyborach. To znaczy, że chce zostawić kraj ludziom, którzy są denialistami klimatycznymi, będą spalać węgiel, wycinać stare lasy i regulować rzeki? Nas już nie stać na obojętność”.

;

Udostępnij:

Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Komentarze