0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto AFP / China OUT / CHINA OUTFoto AFP / China OUT...

Miniony rok okazał się najcieplejszy w historii pomiarów – bijąc dotychczasowego rekordzistę, czyli rok 2016. Najprawdopodobniej 2023 rok był też najcieplejszym od ok. 100 tys. lat.

Z dziesięciu najcieplejszych lat aż dziewięć wypadło w okresie 2015 do 2023 roku (choć nie w kolejności). Ze względu na ocieplający efekt zjawiska pogodowo-oceanicznego El Niño, które reguły trwa ok. dwóch lat, z czego drugi rok charakteryzuje się wyższymi temperaturami, kolejnym kandydatem na nowy najcieplejszy rok w historii pomiarów jest dopiero rozpoczęty rok 2024.

Traffic warden Rai Rogers mans his street corner during an 8-hour shift under the hot sun in Las Vegas, Nevada on July 12, 2023, where temperatures reached 106 degrees amid an ongoing heatwave. More than 50 million Americans are set to bake under dangerously high temperatures this week, from California to Texas to Florida, as a heat wave builds across the southern United States. (Photo by Frederic J. BROWN / AFP)
USA, fala upałów, Las Vegas, 12 lipca 2023 roku. Fot. Frederic J. BROWN / AFP

Nie dziwi nic…

„To, że rok 2023 był najcieplejszym w historii, nie powinno dziwić. W ostatnim raporcie IPCC wyraźnie stwierdza się, że wzrostowy trend temperatury powietrza nie jest w żadnym stopniu »zagrożony«. Podjęcie nawet najbardziej odważnych działań łagodzących nie spowoduje w krótkim czasie zahamowania zmian, które obecnie obserwujemy” – pisze w komentarzu do danych Copernicus prof. Mirosław Miętus, zastępca dyrektora Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW-PIB).

Modele klimatyczne precyzyjnie wskazują, o ile musiałyby obniżyć się emisje, by zatrzymać ocieplenie na progu 1,5°C. Mowa o redukcji o 45 proc. do roku… 2030. W rzeczywistości emisje znajdują się w trendzie wznoszącym – do końca dekady mają wzrosnąć o 14 proc.

Atmosferyczne koncentracje dwutlenku węgla i metanu osiągnęły rekordowe poziomy w 2023 roku, sięgając odpowiednio 419 ppm (części na milion) i 1902 ppb (części na miliard). Koncentracja dwutlenku węgla w 2023 roku była więc o 2,4 ppm wyższa niż w 2022 roku, a metanu – o 11 ppb.

Wzrost dziennych globalnych temperatur w 2023 roku powyżej poziomu sprzed epoki industrialnej (1850-1900). źródło: Copernicus., źródło

Przeczytaj także:

Paryż jest nasz (niestety)

Raport Copernicusa potwierdza, że w 2023 roku średnia globalna temperatura powietrza wyniosła 14,98°C i była wyższa o 0,17°C od rekordowej wartości z 2016 roku. Ubiegły rok był cieplejszy o 0,6°C od średniej z lat 1991-2020 oraz o 1,48°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, definiowanego jako okres od 1850 do 1900 roku. Praktycznie rzecz biorąc, globalne ocieplenie osiągnęło już próg 1,5°C na którym – jako względnie bezpiecznym – miało się zatrzymać według tzw. porozumienia paryskiego.

Po raz pierwszy w historii obserwacji mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy każdego dnia w roku średnia dobowa temperatura powietrza przekroczyła o 1°C średnią z lat 1850-1900. Mało tego – pierwszy raz w historii pomiarów temperatury zdarzyło się, że średnia dobowa temperatura powietrza przebiła średnią z lat 1850-1900 o 2°C. Miało to miejsce 17 i 18 listopada, a odchylenie wyniosło odpowiednio 2,07°C i 2,06°C (dane z 18 listopada są wstępne i mogą ulec zmianie).

Od czerwca do grudnia 2023 roku zanotowano też rekordowe średnie miesięczne – za nami m.in. najcieplejszy w historii grudzień (z temperaturą 0,85°C powyżej średniej z lat 1991-2020 i 1,78°C powyżej średniej z okresu 1850-1900), rekordowo ciepłe lipiec i sierpień oraz wrzesień.

Rekordowy 2024?

W minionym roku obserwowaliśmy nałożenie się dwóch głównych czynników: długotrwałego trendu globalnego ocieplenia, będącego konsekwencją emisji gazów cieplarnianych, oraz naturalnej oscylacji klimatycznej El Niño.

El Niño to cyklicznie występujące zjawisko na tropikalnych szerokościach geograficznych Pacyfiku, kiedy dominujący kierunek wiatru zmienia się ze wschodniego na zachodni, powodując ogrzanie wód wschodniego Pacyfiku. Zazwyczaj jest na odwrót: zachodnie wiatry utrzymują cieplejsze wody w zachodniej części Oceanu Spokojnego.

Z punktu widzenia globalnego klimatu El Niño powoduje skokowy, trwający około pół roku wzrost średniej temperatury planety, spowodowany tą rozlewającą się na wschodnim Pacyfiku „plamą” bardzo ciepłej wody. Problem w tym, że przyspieszające ocieplenie sprawia, że nawet okresy chłodniejsze – gdy dominuje tzw. La Niña – są ostatnimi laty cieplejsze niż najgorętsze okresy zdominowane przez El Niño zaledwie kilkadziesiąt lat temu.

“Ubiegły rok był wyjątkowy również ze względu na charakter przebiegu warunków El Niño. Nigdy w historii, zarówno pomiarów instrumentalnych, jak również innych dostępnych danych nie mieliśmy do czynienia z tak nagłym przejściem z fazy La Niña do El Niño, właściwie bez wystąpienia fazy neutralnej, która trwa co najmniej kilka miesięcy” – pisze prof. Miętus.

Anomalie temperatur na powierzchni globu w 2023 roku. Źródło: Copernicus., źródło

Wulkan i siarka

Raport Copernicusa zauważa też, że modele niedoszacowały wzrostu temperatury w 2023 roku, gdyż nawet po uwzględnieniu „zwykłego” ocieplenia spowodowanego przez emisje gazów cieplarnianych oraz wpływu El Niño, okazało się, że temperatura globu wzrosła bardziej niż przewidywano. Być może przyczyniły się do tego erupcja podwodnego wulkanu Hunga Tonga w styczniu 2023 roku oraz – paradoksalnie, bo jako efekt polityki ekologicznej – niższe emisje siarki z transportu morskiego.

Erupcja Hunga Tonga wpompowała w atmosferę ok. 150 mln ton pary wodnej do stratosfery (para wodna to także gaz cieplarniany), natomiast obniżone emisje siarki – a dokładnie jej aerozoli – zmniejszyły zdolność stratosfery do rozproszenia światła Słońca z powrotem w przestrzeń kosmiczną, co zmniejszyłoby ilość docierającej do powierzchni Ziemi energii.

Niestety, istnieje duże ryzyko, że rok 2024 okaże się kolejnym najcieplejszym w historii pomiarów. Drugi rok z rzędu El Niño jest zwykle cieplejszy niż pierwszy. Według brytyjskiego MetOffice – odpowiednika naszego IMGW-PIB – wciąż jeszcze nowy rok może być cieplejszy o 1,34°C – 1,58°C od poziomu sprzed epoki przemysłowej.

;
Wojciech Kość

W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc

Komentarze