0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

W sławnym przemówieniu wygłoszonym 21 lutego 2022 roku (analizowaliśmy je tutaj) prezydent Rosji Władimir Putin uzasadniał agresję na Ukrainę fałszywymi historycznymi argumentami. Powiedział m.in. także: „Chciałbym podkreślić, że Ukraina nie jest po prostu dla nas sąsiednim krajem. Jest nieodłączną częścią naszej własnej historii, kultury i przestrzeni duchowej. (…) Od niepamiętnych czasów, ludzie żyjący na południowym zachodzie tego, co historycznie było staroruskimi ziemiami, nazywali się rusinami i prawosławnymi. Tak było przed XVII wiekiem, kiedy część tego terytorium dołączyła do państwa rosyjskiego, oraz później”.

Putin potraktował Ukrainę jako część Rosji. Historii związków Ukrainy z Rosją - krwawej i okrutnej - nie rozumieją często zachodni politycy. Amerykański prezydent Joe Biden na przemówienie Putina odpowiedział (22 lutego): „Kto na miłość Boską [in the Lord’s name] daje Putinowi prawo deklarowania nowych tak zwanych krajów na terytorium, które należało do jego sąsiada? To jednoznaczne pogwałcenie prawa międzynarodowego, które domaga się odpowiedzi od wspólnoty międzynarodowej”.

Przeczytaj także:

Wspólne początki

Z punktu widzenia Moskwy ziemie ukraińskie zawsze były utraconą kolebką państwa rosyjskiego. W IX-X w. n.e. Kijów był stolicą wszystkich ziem ruskich. To kijowski książę Włodzimierz Wielki przyjął chrzest w 988 roku i zjednoczył Ruś w jedno państwo, sięgające od Nowogrodu Wielkiego na północy, Rostowa i Riazania na wschodzie aż po wschodnie granice królestwa Piastów (przebiegające w przybliżeniu w tym miejscu, co dzisiejsza granica Polski).

Ruś kijowska upadła jednak pod ciosami inwazji Mongołów w XII wieku. Wielkie państwo rozpadło się na szereg mniejszych księstw, podległych Mongołom. Kijów przez stulecia nie podniósł się po tej inwazji, chociaż armie mongolskie zostały w końcu pokonane (w historiografii rosyjskiej za przełomową datę uważa się bitwę na Kulikowym Polu w 1380 roku, w której książę Dymitr Doński zadał Mongołom decydującą klęskę). W tym czasie jednak duża część ziem ruskich, włącznie z Kijowem, weszła w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Wielcy książęta moskiewscy - a później carowie - prowadzili przez kolejne stulecia „zbieranie ziem ruskich” pod swoim berłem, głównie w ustawicznych wojnach z Litwą. Iwan III, jeden z najzdolniejszych moskiewskich władców, zaczął tytułować się carem w ostatnich dekadach XV w. Uzyskanie Kijowa - średniowiecznej stolicy - i żyznych ziem Ukrainy stało się wówczas jednym z głównych politycznych celów kolejnych rosyjskich władców.

Moskwa kusi kozaków, a potem ich podbija

Wojny Rosji z Rzeczpospolitą w XVI-XVII w. przynosiły zwycięstwo to jednej, to drugiej stronie. Punktem przełomowym był bunt kozaków pod przywództwem Chmielnickiego w 1648 roku, który przyczynił się do drastycznego osłabienia Rzeczpospolitej. W 1654 Kozacy pod przywództwem Chmielnickiego podpisali z carem Rosji pakt - nazywany Ugodą perejasławską - który poddawał hetmanat kozacki „opiece” carowi. Car gwarantował starszyźnie kozackiej majątki i status. Ta ugoda stała się pretekstem do trwającej z przerwami aż do 1667 roku (i zakończonej ostatecznym pokojem w 1686 roku) wojny z Rzeczpospolitą, w wyniku której straciła ona kontrolę nad Kijowem oraz terytoriami po wschodniej stronie Dniepru.

W 1686 roku król Jan III Sobieski ostatecznie zrzekł się na rzecz Rosji Kijowa oraz ziem ukraińskich za Dnieprem.

W tradycji ukraińskiej państwo kozackie uważa się za nowożytną formę państwowości ukraińskiej. Od początku XVIII w. Rosja wytrwale dążyła jednak do podporządkowania sobie Kozaków.

W 1707 roku wojska cara Piotra Wielkiego krwawo stłumiły rebelię Kozaków osiadłych nad Donem, niszcząc ich resztki autonomii: starszyzna kozacka była przyjmowana w szeregi szlachty rosyjskiej, a pozostali Kozacy - zamieniani w chłopów pańszczyźnianych. Starszyzna kozacka próbowała bronić niezależności. W czasie wojny rosyjsko-szwedzkiej w 1708 roku hetman kozacki Iwan Mazepa przyłączył się do walczących z Rosją Szwedów. W odpowiedzi car rozkazał zniszczyć Baturyn, stolicę hetmanatu. Rosjanie wymordowali obrońców i większą część ludności. Od 1775 roku nie było już hetmanów kozackich: tytuł przysługiwał rodzinie carskiej.

Nie ma Ukraińców, są „małorusini"

Równocześnie Rosjanie systematycznie podporządkowywali sobie ziemie Ukrainy na zachód od Dniepru. Do rozbiorów (1772, 1793, 1795) należały one do Rzeczypospolitej, ale wojska rosyjskie swobodnie operowały na jej terytorium od czasów wojny północnej (1700-1721). W 1768 roku wojska rosyjskie brutalnie i krwawo stłumiły wielki bunt chłopski na Ukrainie - działając wspólnie ze znacznie słabszymi polskimi siłami. Brały udział w zwalczaniu Konfederacji Barskiej, konserwatywnego i antyrosyjskiego powstania w Rzeczypospolitej, po którym na Syberię zesłano kilkanaście tysięcy konfederatów.

Kiedy w XIX wieku zaczął kształtować się nowoczesny nacjonalizm ukraiński, Rosjanie konsekwentnie odmawiali Ukraińcom prawa do bycia odrębnym narodem. Traktowano ich kraj jako prowincję imperium rosyjskiego, język ukraiński jako dialekt, a samych Ukraińców jako „Małorusinów”.

Nacjonaliści rosyjscy głosili ideę „trójjedynego narodu rosyjskiego” (składającego się z Rosjan, Ukraińców i Białorusinów). Także panslawiści - zwolennicy zjednoczenia narodów słowiańskich pod przywództwem Rosji - negowali ukraińską odrębność. Towarzyszyły temu systematyczne prześladowania ukraińskich działaczy narodowych. Ukraińskie życie kulturalne i społeczne mogło toczyć się swobodnie jedynie na terenach Galicji, która pozostawała w XIX w. pod władzą Austrii (a od 1867 roku Austro-Węgier) i cieszyła się dużą autonomią.

Wojna domowa i okrutne represje

22 stycznia 1918 Ukraińska Centralna Rada - organ powołany przez ukraińskich działaczy narodowych w Kijowie w marcu 1917 roku - proklamowała niepodległość Ukraińskiej Republiki Ludowej. W tym samym czasie państwo ukraińskie powstało także w Galicji, w której od początku trwała wojna polsko-ukraińska.

Nowe państwo ukraińskie od początku pozostawało także w stanie wojny z bolszewicką Rosją. Bolszewicy, formalnie uznający „prawo narodów do samostanowienia”, od początku dążyli do włączenia Ukrainy do powstającego państwa sowieckiego. W lutym 1919 bolszewicy zajęli Kijów, przeprowadzając tam okrutne represje wobec ludności cywilnej. Przeciwnikami ukraińskiej państwowości byli także „biali Rosjanie”, którzy wyparli bolszewików z Kijowa w maju 1919 roku. Ani jedni, ani drudzy nie chcieli zgodzić się na niepodległość Ukrainy. W grudniu 1919 po klęsce Białych bolszewicy wrócili do Kijowa, skąd w maju 1920 roku zostali wyparci przez wojska polskie. Odrodzona Rzeczpospolita w marcu 1920 zawarła sojusz z ukraińskim politykiem i wojskowym, głównodowodzącym armii ukraińskiej Symonem Petlurą. Za cenę ustępstw terytorialnych Petlura uzyskał polskie wsparcie dla ukraińskiej państwowości.

Rewolucja i wojna domowa w latach 1917-1921 była na Ukrainie niezwykle okrutna. Mordów i grabieży dopuszczali się nie tylko bolszewicy, ale inne strony walczące oraz niezależne oddziały partyzanckie. Np. w kwietniu i maju 1919 chłopskie oddziały, liczące blisko 20 tys. ludzi z 50 działami i 700 karabinami maszynowymi, zajęły w kwietniu i maju 1919 wiele miast ukraińskich, m.in. Czerkasy, Chersoń, Nikołajew i Odessę.

Bolszewicy wyparli armię polską z Ukrainy już latem 1920 roku. Wieś pokonali głodem, chociaż oddziały partyzanckie utrzymywały się jeszcze na niej przez wiele miesięcy.

Wielki Głód - zbrodnia Stalina

Największą katastrofą sprowadzoną na Ukrainę przez Rosję był jednak Wielki Głód. W 1929 roku ZSRR rozpoczął proces kolektywizacji rolnictwa, czyli przymusowego wcielania chłopów do „spółdzielni produkcyjnych”. Chodziło o pozyskanie pieniędzy na industrializację: miały one zostać „wyciśnięte” ze wsi rosyjskiej (ale zwłaszcza ukraińskiej).

Państwo zabierało zboże, nawet to przeznaczone na siew, wprowadziło wewnętrzne paszporty i próbowało usuwać głodujących chłopów z ulic miast, w których szukali ratunku. Postawieni pod ścianą chłopi nie siali i masowo wyrzynali bydło. W archiwach radzieckich przechowały się relacje ocalałych, które mówią o powolnej śmierci w głodowych męczarniach, samobójstwach, a nawet przypadkach kanibalizmu.

Partyjny aktywista wysłany w 1933 roku na Ukrainę wspominał:

„Ludzie mieli spuchnięte twarze, nogi i brzuchy. Nie potrafili trzymać moczu. [...] Jedli wszystko. Łapali myszy, szczury, szpaki, mrówki, dżdżownice. Mielili kości na mąkę, i robili to samo ze skórami i podeszwami butów; cięli stare skóry i futra, żeby zrobić z nich rosół, i gotowali klej. Kiedy wzeszła trawa, zaczęli wykopywać korzonki i jeść liście i pąki […]”.

Według niedawnych szacunków demografów, Wielki Głód kosztował życie 10,8 mln ofiar. Ukraińcy stanowili od 30 do 45 proc. z nich - chociaż nie byli najliczniejszą narodowością w ZSRR.

Po II wojnie światowej - zimą i wiosną na przełomie 1946 i 1947 - w kolejnej fali głodu zmarły prawdopodobnie setki tysięcy Ukraińców.

O ile Wielki Głód dotykał przede wszystkim chłopów, to ukraińską inteligencję masakrowało NKWD. Ludzie podejrzani o nacjonalistyczne sympatie znikali albo trafiali do łagrów.

Kiedy w 1991 roku Ukraina odzyskała niepodległość, była jednym z najciężej doświadczonych przez rosyjską okupację krajów dawnego sowieckiego imperium.

;

Udostępnij:

Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze