Ukraińska obrona siódmego dnia wojny utrzymuje dotychczasowe pozycje - ukraińska armia odniosła nawet niewielki, ale symboliczny sukces ofensywny zajmując część miasta Gorłówka w Donbasie. Rosjanie kontynuują jednak strategię oblegania i ostrzeliwania dużych ukraińskich miast
Na zdjęciu: Oleg Rubak, inżynier, którego żona Katia zginęła pod bombami. Stoi przed gruzami swego domu w Żytomierzu. Rosyjskie bomby zabiły trzy osoby, a 20 zostało rannych. W gruzach legło 10 domów. 2 marca 2022. (Foto Emmanuel DUPARCQ / AFP)
Oblężone są Czernichów, Charków, Sumy i Mariupol. Rosjanie szykują się także do próby zdobycia lub okrążenia Żytomierza – na zachód od Kijowa.
Trwa ostrzał – przede wszystkim z artylerii rakietowej – ukraińskich miast. Spadają na nie również pociski balistyczne i manewrujące. Ukraińskie Państwowe Pogotowie Ratunkowe podało w środę 2 marca, że liczba ofiar wśród ukraińskich cywili przekroczyła już 2000.
Rosjanie działają więc cały czas z zauważalnie zwiększoną brutalnością, wymierzoną przede wszystkim w ludność cywilną miast istotnych z punktu widzenia rosyjskich strategicznych celów. Widać to także po ich podejściu do przedmiejskich miejscowości, w których toczą się obecnie walki z obrońcami Kijowa.
Choć z Kijowa wciąż płyną doniesienia o kolejnych alarmach bombowych i eksplozjach pocisków, sytuacja stolicy zmieniła się jedynie nieznacznie.
Od północnego zachodu – czyli z kierunku, z którego Rosjanie wywierają największą presję na Kijów, miasto jest bronione w położonych na jego obrzeżach miejscowościach Irpień i Bucza. Mimo użycia lotnictwa Rosjanie są tam wciąż powstrzymywani.
Krajobraz Irpienia i pozostałych miejscowości, w których trwa obrona Kijowa, zamienił się już w pole bitwy miejskiej. Rosyjski ostrzał zniszczył tam wiele budynków mieszkalnych.
Jednocześnie Rosjanie rozpoczęli działania ofensywne dalej na zachód od Kijowa - choć tymi samymi siłami, które zgromadzili pod miastem - prawdopodobnie w celu wzięcia stolicy w kleszcze i docelowo jej okrążenia.
Tam doszło do licznych starć z ukraińskimi obrońcami. Celem Rosjan prawdopodobnie jest Żytomierz, Ukraińcom udało się ich jednak częściowo odepchnąć i odbić miejscowość Makarów położoną na zachód od Kijowa. Żytomierz jest ostrzeliwany rakietami.
Rosjanie podchodzą też pod Kijów (a raczej pod graniczące z nim miasto Browary) od strony wschodniej, siłami, które przedarły się tam z południowo-wschodniej Ukrainy. Nie podejmują jednak poważniejszych akcji przeciwko ukraińskiej obronie – prawdopodobnie ze względu na problemy z odciętymi przez ukraińską obronę terytorialną i własne logistyczne braki liniami zaopatrzenia.
Obecność rosyjskich sił na wschód od Kijowa będzie jednak istotna, w razie gdy Rosjanie podejmą próbę okrążenia miasta.
Kijów przygotowuje się coraz wyraźniej na ewentualność walk miejskich, gdyby Rosjanie przedarli się przez zewnętrzne linie obrony. W mieście powstają barykady i umocnienia, widoczne są też posiłki ukraińskiej armii.
W Kijowie nadal działa efektywna obrona przeciwlotnicza, broni go też ukraińskie lotnictwo. Siły Zbrojne Ukrainy informowały o strąceniu w walce powietrznej dwóch rosyjskich samolotów Su-35, z kolei Ukraińcy stracili jednego MiG-a 29.
Gwardia Narodowa Ukrainy informowała zaś o zestrzeleniu z ziemi w rejonie Kijowa (prawdopodobnie którymś z wystrzeliwanych z ręcznych wyrzutni pocisków przeciwlotniczych z zachodnich dostaw) samolotu Su-30.
Ciężkie walki toczą się cały czas wokół oblężonego przez Rosjan Czernihowa – ukraińska obrona pozostaje tam efektywna i razem z ukraińskimi silami ulokowanymi w rejonie autostrady Kijów-Moskwa, blokuje Rosjanom drogę do Kijowa z kierunku północnowschodniego.
Czernihów był wielokrotnie ostrzeliwany artylerią rakietową oraz pociskami balistycznymi i manewrującymi. Tam również miejski krajobraz zamienił się już w scenerię pola bitwy.
Celem wielokrotnych ostrzałów z artylerii rakietowej oraz bombardowań z powietrza był w środę Charków. Na obrzeżach oblężonego lub niemal oblężonego przez Rosjan miasta wciąż toczą się walki.
W Charkowie duży pocisk - mógł to być po raz kolejny pocisk manewrujący Kalibr lub balistyczny Iskander - zniszczył budynek wydziału uniwersytetu i spowodował pożar obwodowej komendy policji.
Celami ataków rakietowych w Charkowie były też dzielnice mieszkaniowe oraz między innymi budynki tamtejszej akademii wojskowej - jeden z nich płonął przez całą noc z wtorku na środę. Szef administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow podał, że podczas nocnych i porannych ataków na miasto co najmniej 21 osób zginęło, a 112 zostało rannych.
Realia życia pod ostrzałem rakietowym w Charkowie zarejestrował przypadkowo jeden z ukraińskich vlogerów.
W Sumach, na północnym wschodzie kraju, trwają walki uliczne z próbującymi po raz kolejny zdobyć miasto Rosjanami. Miasto jest też ostrzeliwane z artylerii rakietowej. Sumy po pierwotnym zajęciu przez Rosjan na początku wojny zostały odbite przez ukraińską obronę terytorialną. Obecnie miasto odcina drogi zaopatrzenia rosyjskich wojsk próbujących okrążyć Kijów od wschodu - dlatego jest ważnym celem rosyjskich ataków.
Rosyjskie wojska, które przebiły się przez północno-wschodnią granicę Ukrainy doszły w rejon przedpoli Połtawy, gdzie od wtorku powstrzymuje je silna ukraińska linia obrony. Inne kolumny Rosjan mogą z kolei od północy zagrozić ukraińskim obrońcom pozycji w Donbasie.
W Donbasie Ukraińcy przeprowadzili działania kontrofensywne – udało im się zająć część miejscowości Gołkówka, która od 2014 roku pozostawała pod kontrolą separatystów z tzw. „Donieckiej Republiki Ludowej”. Nie jest to znaczący sukces z punktu widzenia przebiegu całego konfliktu, ma jednak spore znaczenie psychologiczne dla żołnierzy i obywateli Ukrainy.
Oblężony przez Rosjan Mariupol był przez cały dzień ostrzeliwany przez Rosjan z artylerii rakietowej. „Nie możemy dziś nawet zabrać rannych z ulic, z domów i mieszkań, bo ostrzał nie ustaje” – mówił agencji Interfax Ukraine Wadim Bojczenko, mer Mariupola. Podkreślił, że ostrzał trwał niemal nieprzerwanie przez 12 godzin.
W godzinach popołudniowych wieczornych Rosjanie przypuścili też serię ataków na miasto, zostały one odparte przez żołnierzy ukraińskiej piechoty morskiej i zaprawionego w bojach w tym rejonie pułku „Azow”.
Mariupol pozostaje i będzie pozostawał jednym ze strategicznych celów Rosjan – to miasto broni im dostępu do domknięcia tzw. „korytarza na Krym”, łączącego lądem terytorium Rosji z Półwyspem.
Rosjanie zrobili niewielkie postępy w Zaporożu, wciąż jednak nie zdecydowali się na próbę zajęcia elektrowni jądrowej w Enerhodarze nad Dnieprem. Miejscowa ludność próbuje tam blokować dostęp do elektrowni budując improwizowane zapory.
Pod rosyjską kontrolą pozostaje miasto Chersoń. Dochodzą stamtąd wiadomości o rabunkach, których dopuszczają się rosyjscy żołnierze – przede wszystkim w sklepach spożywczych i tych z elektroniką.
W Mikołajewie Ukraińcy odparli dziś śmigłowcowy desant Rosjan – część z rosyjskich spadochroniarzy trafiła do niewoli.
Nie doszło do próby dokonania oczekiwanego z niepokojem przez Ukraińców desantu morskiego w rejonie Odessy. Rosjanie mogli nie zdecydować się na takie ryzyko w obawie przed wciąż funkcjonującymi ukraińskimi nowoczesnymi systemami obrony rakietowej Neptun – a także wiedząc, że ukraińskie lotnictwo nadal nie zostało uziemione.
Ewentualna utrata któregoś z większych okrętów Floty Czarnomorskiej byłaby dla Rosjan wyjątkowo bolesnym ciosem. Rosyjskie okręty wojenne były jednak w środę obserwowane z rejonu Odessy.
*** Rosjanie nie osiągnęli w środę żadnego z ważniejszych celów na ich drodze - choć wydaje się, że rozpoczęte już w weekend przegrupowanie i rotowanie sił powinno im do tego zapewnić warunki. Ukraińskie morale niezmiennie pozostaje wysokie - mimo coraz większych strat w miastach, obejmujących także ludność cywilną.
Z wielu miejsc kraju płyną natomiast doniesienia o poddających się Rosjanach - nie jest to zjawisko masowe, ale zdecydowanie na tyle częste, że warto odnotowania - oraz o porzuconych przez Rosjan z braku paliwa i zaopatrzenia pojazdach.
To ostatnie wciąż zdarza się bardzo często - co świadczy o tym, że Rosjanie nie uporali się z nękającymi ich problemami logistycznymi. Najprawdopodobniej będzie to ograniczało ich postępy również w najbliższych dniach.
Czas działa zaś, w przynajmniej jednym aspekcie, na korzyść Ukrainy - do walczącego kraju docierają już masowe dostawy broni przeciwlotniczej i przeciwpancernej z Zachodu, które mogą znacząco poprawić potencjał obrońców.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze