0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plSlawomir Kaminski / ...

W Sejmie procedowany jest projekt prezydenta Andrzeja Dudy, który w zamyśle ma wykonać wyrok TSUE dotyczący systemu dyscyplinowania sędziów, a w konsekwencji pomóc odblokować dla Polski środki z Funduszu Odbudowy. Projekt prezydenta zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i oddelegowanie jej sędziów do innych izb, możliwość odwołania się od wyroków Izby Dyscyplinarnej, ale tylko w niektórych sprawach dyscyplinarnych, utworzenie nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej, bez przywilejów Izby Dyscyplinarnej, utworzenie nowej przesłanki odpowiedzialności zawodowej – „odmowy wymiaru sprawiedliwości”.

Propozycja prezydenta obarczona jest poważnymi uchybieniami, na co wskazują eksperci i ekspertki. Źródłem problemów z Izbą Dyscyplinarną oraz nowymi sędziami Sądu Najwyższego jest bowiem to, że powołani zostali w procedurze z udziałem wadliwie ustanowionej Krajowej Rady Sądownictwa. Prezydent proponuje w ustawie, by każda strona postępowania mogła dokonać „testu niezawisłości” sędziego, który orzekał w jej sprawie. Ale projekt milczy na temat systemowego rozwiązania problemu z powołaniami i w teście niezawisłości planuje rozpuścić wątpliwości dotyczące konkretnie procedury przed KRS po 2018. Innymi słowy - neo-sędziowie zostają w SN.

Przeczytaj także:

Co z opinią RPO?

Do Kancelarii Sejmu spływają już opinie prawne do projektu. "W wyrokach unijnego Trybunału Sprawiedliwości oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wyraźnie podniesiona została kwestia powoływania sędziów przy udziale niewłaściwie obsadzonej Krajowej Rady Sądownictwa. Brak jakiejkolwiek propozycji w Projekcie co do uzdrowienia problemu, który legł u podstaw - czyni ten projekt niewystarczającym i nie rozwiązującym zasadniczego problemu" - czytamy w opinii Naczelnej Rady Adwokackiej.

"Powołanie rekomendowanych przez KRS osób na stanowiska sędziowskie skutkuje zatem prawną bezskutecznością takiej decyzji. W konsekwencji osoby powołane na urząd sędziego w niekonstytucyjnej procedurze nie korzystają ze statusu sędziów w rozumieniu art. 179 Konstytucji" - zaznacza z kolei Krajowa Rada Radców Prawnych. KRRP wskazuje, że przeniesienie osób zasiadających w Izbie Dyscyplinarnej do innych izb SN będzie pogłębianiem stanu systemowego naruszenia praworządności.

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich nie przesłało jeszcze swojej opinii.

Możliwe, że zrobi to dopiero na etapie senackim. W czwartek 31 marca RPO Marcin Wiącek w rozmowie na antenie Polsat News stwierdził, że projekt prezydenta wart jest dyskusji, ale rozwiązuje tylko część problemu.

"Uważam, że zmiana zasad powoływania sędziów w skład Krajowej Rady Sądownictwa powinna być zmodyfikowana, ponieważ to jest główny powód zastrzeżeń jakie mają trybunały w Strasburgu, w Luksemburgu do Polskiej władzy sądowniczej" - stwierdził.

O ile postulat reformy KRS jest oczywiście zgodny z międzynarodowym orzecznictwem oraz oczekiwaniami środowisk zajmującymi się praworządnością, to nie da się nie zauważyć, że w ramach swoich działań Rzecznik uchyla się od zajęcia jednoznacznego stanowiska w kwestii tzw. neo-sędziów.

Tymczasem projekt prezydencki, oprócz tego, że nie uzdrawia KRS, dodatkowo wbrew wyrokom TSUE i ETPCz (m.in. C‑487/19) zakazuje kwestionowania niezależności i niezawisłości sędziego tylko ze względu na okoliczności towarzyszące jego powołaniu.

Nie będzie wyłączania sędziów

W 2019 Rzecznik włączył się do postępowań przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie pytań nowych sędziów o to, czy można wyłączać ich ze sprawy ze względu na okoliczności ich powołania. RPO jednoznacznie wskazywał wtedy, że wnioskowanie o wyłączenie sędziego ze sprawy ze względu na to, jak został powołany, jest zgodne z Konstytucją i jest realizacją prawa do sprawiedliwego procesu.

Wszystko wskazuje na to, że stanowisko pod nowymi rządami stanowisko to się zdezaktualizowało.

Przed Sądem Najwyższym toczy się sprawa sędziego Waldemara Żurka, na kanwie której zapadł w październiku 2021 wyrok TSUE. Do sprawy tej przystąpił RPO. Trybunał orzekł wtedy m.in., że sądy powinny uznawać za niebyłe postanowienia wydane jednoosobowo w ostatniej instancji przez sędziów, których powołanie nastąpiło z rażącym naruszeniem podstawowych norm stanowiących integralną część ustroju i funkcjonowania systemu sądownictwa. SN powinien teraz wyrok wykonać, ale sprawa się komplikuje, ponieważ w styczniu obecna prezes Izby Cywilnej, która sama jest neo-sędzią, nagle zmieniła skład orzekający, wymieniając część "starych" sędziów na "nowych". Pełnomocnik sędziego Żurka złożył wnioski o wyłączenie tych sędziów (w tym Małgorzaty Manowskiej i Kamila Zaradkiewicza) podnosząc fakt, że zostali powołani w procedurze z udziałem neo-KRS.

Pracownicy BRPO nie otrzymali zgody na poparcie tego wniosku, ani na złożenie własnego wniosku z powołaniem się na te same okoliczności.

Jak twierdzi Biuro Rzecznika w korespondencji z OKO.press: "RPO jako uczestnik postępowania nie został poinformowany w sposób przepisany prawem o rozprawie ani o zmianie członków składu orzekającego. Rzecznikowi nie doręczono również wniosków o wyłączenie sędziów. Gdy Rzecznikowi zostaną doręczone stosowne pisma procesowe, to wówczas zostanie podjęta decyzja w tej sprawie".

Rzecznik jednak nie musi czekać na oficjalne doręczenie, by podjąć inicjatywę. W toku wymiany wiadomości BRPO wprost zakwestionowało także legalność wnioskowania o wyłączenie sędziego ze względu na wątpliwości dotyczące procedury jego powołania:

"Należy dodać, że w orzecznictwie nie jest oczywiste, czy postępowanie w sprawie wyłączenia sędziego jest postępowaniem, w ramach którego dopuszczalne jest badanie legalności powołania sędziowskiego. Przykładowo, NSA w postanowieniu z 27 stycznia 2020 r., I OSK 1917/18, wyraził następujący pogląd: »Naczelny Sąd Administracyjny w postępowaniu o wyłączenie sędziego nie może dokonywać oceny prawidłowości powołania tego sędziego. Instytucja wyłączenia sędziego nie służy kontroli działań Prezydenta podejmowanych w ramach jego konstytucyjnych kompetencji określonych w art. 179 i art. 144 ust. 2 i ust. 3 pkt 17 Konstytucji«" - czytamy w odpowiedzi.

Zmiana adresowania skarg

Znacząca zmiana zaszła także w adresowaniu skarg nadzwyczajnych do Sądu Najwyższego. Do niedawna RPO podkreślał swoje stanowisko w kwestii neo-sędziów i nie kierował skarg do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, ale do izb właściwych przed reformą PiS.

W starszych komunikatach na temat skarg na stronie przeczytać można formuły: "Rzecznik składa skargę nadzwyczajną do Izby Cywilnej SN (tak jak wszystkie kierowane od tego czasu swe skargi nadzwyczajne dotyczące spraw z zakresu prawa cywilnego)" - na przykład we wpisie z kwietnia 2021, a także "Kierując się wskazaniami z uchwały z 23 stycznia 2020 r. połączonych trzech Izb SN, RPO składa skargę nadzwyczajną do Izby Cywilnej SN (tak jak wszystkie kierowane od tego czasu swe skargi nadzwyczajne dotyczące spraw z zakresu prawa cywilnego)" - wpis z września 2020.

Najnowsze skargi nadzwyczajne kierowane są jednak już do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a w komunikatach na stronie BRPO (na przykład we wpisie z 11 stycznia 2022) znaleźć można następujące sformułowanie:

"RPO skierował skargę do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Zarazem zwrócił uwagę na wątpliwości co do statusu sędziów tej Izby w świetle niedawnych orzeczeń ETPC i TSUE. Stwierdziły one, że powołania sędziowskie do tej Izby nie odpowiadają ani wymogom prawa do rzetelnego procesu na gruncie art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ani też wymogom zasady skutecznej ochrony sądowej proklamowanej przez art. 19 ust. 1 akapit 2 TUE, a rozumianej w świetle art. 47 Karty Praw Podstawowych UE".

W odpowiedzi na pytania OKO.press o przyczynę takiej zmiany BRPO stwierdziło, że "zgodnie z obowiązującą ustawą o SN to ta izba [Kontroli Nadzwyczajnej] jest właściwa w tym zakresie. Ani TSUE, ani ETPCz nie zakwestionowały istnienia Izby jako elementu struktury wewnętrznej SN. Nie istnieje zatem podstawa prawna do kierowania skarg nadzwyczajnych do innych izb SN".

Zaznaczono jednak, że w każdej skardze RPO przypomina o wyrokach ETPCz i TSUE dotyczących powołań sędziów. Jednak to sam SN "powinien rozważyć, czy konsekwencje orzekania przez sędziów zasiadających w IKNiSP nie zagrożą właściwej realizacji prawa stron do rzetelnego procesu, a także bezpieczeństwu prawnemu jednostek, o których prawach rozstrzygać ma Sąd Najwyższy".

Co z wyrokiem w sprawie Advance Pharma?

Kolejną wskazówką co do nastawienia w kwestii neo-sędziów jest osobliwe raportowanie o sprawie Advance Pharma przeciwko Polsce. 3 lutego 2022 Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał kolejny już wyrok, po sprawach Reczkowicz oraz Dolińska-Ficek i Ozimek, dotyczący nieprawidłowości w powołaniach sędziów polskiego Sądu Najwyższego.

Tym razem chodziło jednak o sędziego orzekającego nie w jednej z nowo utworzonych izb (Dyscyplinarnej lub Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych), lecz nowych sędziów „starych” izb Sądu Najwyższego. Pomimo tej różnicy, ETPC ponownie stwierdził naruszenie art. 6 ust. 1 EKPC na czym zaważył przede wszystkim fakt powołania sędziów na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, która po reformie z 2018 roku przestała być organem niezależnym.

Rzecznik Praw Obywatelskich złożył w sprawie Advance Pharma amicus curiae 4 lutego 2021 roku. W dokumencie podnoszono, że osoby nominowane od 2018 roku zarówno do dwóch nowo utworzonych, jak i "starych" izb Sądu Najwyższego nie zostały powołane zgodnie z prawem krajowym, lecz z jego oczywistym i rażącym naruszeniem.

"Okoliczności, organizacja i przebieg procesu powoływania do Sądu Najwyższego wzbudzają również uzasadnione wątpliwości co do niezależności i bezstronności powoływanych osób. Wątpliwości te mają charakter stały i nieusuwalny (...)

Umyślność, systemowy charakter i waga naruszeń w procedurze nominacyjnej do Sądu Najwyższego powinny skutkować odmową rozciągnięcia na te osoby gwarancji nieusuwalności sędziów i ograniczeniem stosowania zasady pewności prawa do wydawanych przez nich orzeczeń" - czytamy w komunikacie, który pojawił się w biuletynie informacyjnym Rzecznika w dniu złożenia dokumentu.

Po objęciu stanowiska RPO przez Marcina Wiącka sprawa Advance Pharma przestała być aktualizowana. Zaraz po wydaniu wyroku przez ETPCz, strona z wpisem na temat sprawy na stronie Rzecznika był przez chwilę niedostępna. Wkrótce powróciła, ale informacji o wyroku nie ma niej do dziś.

To wyjątkowe postępowanie - Biuro Rzecznika co do zasady informowało o ważnych wyrokach międzynarodowych trybunałów dotyczących Polski. Zaskakujące jest zwłaszcza zrezygnowanie z poinformowania o wyroku w procesie, w którym Rzecznik składał amicus curiae.

Zapytaliśmy o te okoliczności.

"Wydanie wyroku ETPCz w sprawie Advance Pharma przeciwko Polsce było informacją powszechnie znaną. O wyroku tym informowały w zasadzie wszystkie media w Polsce. Nie było zatem konieczności odrębnego zamieszczania komunikatu o tym wyroku na stronach RPO. Informacja o tym, że poprzedni RPO przedstawił w tej sprawie amicus curiae, była i jest dostępna na stronie RPO (krótka przerwa spowodowana była tylko błędem technicznym)" - czytamy w odpowiedzi BRPO.

Nie jest to jednak odosobniony przypadek. W podobny sposób przestały być aktualizowane także sprawy sędziego Żurka, sędzi Moniki Frąckowiak oraz Kamila Zaradkiewicza, pomimo udziału RPO oraz wydania wyroków przez TSUE.

Oświadczenie dotyczące sędziów-dublerów

Zmiana stosunku nastąpiła nie tylko w odniesieniu do tzw. neo-sędziów, ale również sędziów-dublerów zasiadających w TK.

28 marca Rzecznik wystosował oświadczenie, w którym zaznacza, że opierając się na orzecznictwie samego Trybunału Konstytucyjnego (z lat 2015-2016) oraz orzecznictwie ETPCz (Xero Floor) "konsekwentnie podtrzymuje stanowisko, że sędziowie, którzy zostali wybrani przez Sejm na prawidłowo już obsadzone stanowiska sędziowskie, nie są uprawnieni do podejmowania czynności orzeczniczych".

Przypomina, że w związku z tym stanowiskiem w latach 2017-2022 RPO złożył 27 wniosków o wyłączenie sędziego. "Jednakże z uwagi na to, że jego wnioski o wyłączenie od orzekania są konsekwentnie oddalane,

nie zamierza składać dalszych wniosków dotyczących tej materii"

- podsumowuje Rzecznik.

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze