W wywiadzie dla TV Trwam 9 maja minister środowiska ujawnił swój pomysł na organizacje pozarządowe. Zaczął od ekologów: „To osoby zmamione przez manipulatorów, dają się wciągnąć w emocjonalne rozgrywki. Tam działają też lobbyści, wielki biznes”.
Następnie przedstawił swój pomysł na „zdyscyplinowanie lobbystów”:
„Powołałem w ministerstwie grupę roboczą pracującą nad tym, żeby ujawnić finansowanie NGO-sów, nie tylko ekologicznych, bo to przysłuży się całej Polsce, żeby wszystkie organizacje miały przejrzystość finansów. Będą mogły pokazać, czy są finansowane ze środków zagranicznych, czy nie. Te, które są, powinny poinformować o tym Polaków” – mówił Michał Woś.
I wyjaśniał: „Polacy mają prawo wiedzieć, czy ci, którzy mocno protestują przy jakiejś inwestycji, przy Mierzei Wiślanej, czy te organizacje działają w interesie Polaków, na prośbę Polaków, ze składek Polaków, czy też działają tam zagraniczne organizacje, które powodują, że niektórzy dostają nawet wynagrodzenie, żeby w tym konkretnym miejscu protestować.
Trwa przekop Mierzei Wiślanej, część organizacji wyraża z tego powodu głębokie niezadowolenia. Niektórzy mówią, że ekspertyzy, które pokazują, że ten przekop nie powinien mieć miejsca, pierwotnie były pisane – nie wiem, to jest do sprawdzenia – cyrylicą”.
Już w marcu 2020 roku minister Woś pochwalił się, że pracuje nad ustawą o „jawności” organizacji ekologicznych. Zapytaliśmy wówczas ministerstwo, jakie rozwiązania ma na myśli Woś i czy znany jest już skład zespołu roboczego. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Jednak w wywiadzie dla TV Trwam minister mówi o wszystkich NGO-sach. To niebezpieczny pomysł rodem z putinowskiej Rosji.
Ewa Kulik-Bielińska, dyrektor Fundacji Batorego: Może pan minister nie wie?
„Może pan minister Woś nie wie, ale takie uregulowania nie są potrzebne, bo istnieją od kilkunastu lat w Ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych” – powiedziała OKO.press Ewa Kulik-Bielińska, dyrektor Fundacji Batorego.
Ustawa nakłada na organizacje pozarządowe obdarowane przez osoby prawne darowiznami, których jednorazowa wartość przekracza 15 tys. zł lub ich łączna suma otrzymana od jednego darczyńcy przekracza 35 000 zł, obowiązek informowania urzędu skarbowego o darczyńcy wraz z podaniem jego nazwy i adresu. Ta sama ustawa nakłada też na obdarowaną organizację obowiązek podania do publicznej wiadomości informacji o tych darowiznach”.
Takie informacje można bez trudu znaleźć na stronach internetowych fundacji ekologicznych, prawoczłowieczych, edukacyjnych i wszelkich innych.
„Pomysł min. Wosia dubluje istniejące przepisy” – dodała Kulik-Bielińska.
Rosja Putina, Węgry Orbána, Izrael Netanyahu
Na pomysł „ujawniania finansowania zza granicy” najpierw wpadł Władimir Putin i wprowadził w życie w 2012 roku. W Rosji za „organizacje non-profit pełniące funkcję obcych agentów” uznawane są stowarzyszenia, które otrzymują bezpośrednio lub za pośrednictwem agencji państwowych finansowanie od zagranicznych rządów, organizacji międzynarodowych, zagranicznych obywateli lub bezpaństwowców.
Według Amnesty International w ciągu 4 lat obowiązywania ustawy na liście „obcych agentów” w Rosji znalazło się 148 organizacji, w tym słynny Memoriał, z czego 27 zostało zamkniętych. Zamknięto m.in. Centrum Polityki Społecznej i Gender Studies w Saratowie oraz moskiewskie stowarzyszenie Prawnicy na rzecz Konstytucyjnych Praw i Wolności.
Pisaliśmy o tym w 2017 roku:
W 2017 roku podobną ustawę przyjął rząd Orbána na Węgrzech. Poprzedziła ją nagonka na organizacje pozarządowe i narodowe konsultacje „Stop Brukseli”. Zgodnie z ustawą organizacje, które otrzymują wsparcie finansowe ze źródeł zagranicznych w wysokości powyżej 7,2 miliona forintów (ok. 100 tys. zł) rocznie są zobowiązane pod karą grzywny i skreślenia z rejestru stowarzyszeń do zarejestrowania się jako „finansowane z zagranicy”, a przez to objęte surowszym reżimem kontroli finansowej i możliwych sankcji. Spod ustawy wyłączone są fundacje i stowarzyszenia religijne, sportowe oraz polityczne.
Ustawa utrudnia działanie organizacji monitorujących władze, broniącym praw człowieka itp. To właśnie lex NGO spowodowała spadek Węgier w rankingach wolności i demokracji m.in. Freedom House.
Ale prawo najbardziej zbliżone kształtem do tego, które proponuje Michał Woś, obowiązuje w Izraelu. Od 2016 roku grupy i organizacje działające na rzecz praw człowieka, które otrzymują ponad połowę finansowania spoza kraju, także z Unii Europejskiej, muszą o tym informować w raportach i oficjalnej komunikacji. Co to oznacza? Do każdego maila, newslettera, korespondencji pocztowej, wniosku grantowego, ale także w kontakcie z prasą musi być dołączona adnotacja, że „ta organizacja jest finansowa ze środków zagranicznych”.
Benjamin Netanyahu używa ustawy nazywaną przewrotnie „transparency bill”, by naznaczyć organizacje, które monitorują przestrzeganie praw człowieka w Autonomii Palestyńskiej, a więc – w rozumieniu premiera – są wrogami interesu państwa Izrael. Ustawę skrytykowały międzynarodowe gremia m.in. Komisja Europejska, która stwierdziła, że stoi ona w sprzeczności z zasadami wolności słowa, pluralizmu i demokracji.
Rosyjscy agenci na Mierzei Wiślanej
Wypowiedź ministra jest szokująca także z innego powodu. Sugeruje on, że za ekologami, którzy walczą przeciwko przekopowi Mierzei Wiślanej stoi Rosja („ekspertyzy pisane cyrylicą”). Dodaje na wszelki wypadek „nie wiem, trzeba sprawdzić”, ale wypowiedź jest jednoznaczna – ekolodzy to rosyjscy agenci (lub nieświadomi ich pomocnicy).
O protestach ekologów na Mierzei Wiślanej pisaliśmy w OKO.press w 2019 roku:
Wszystkie artykuły zobacz pod tagiem.
Ministrowi chodzi prawdopodobnie o skargę, którą do Komisji Europejskiej złożyły organizacje ekologiczne m.in, Greenpeace Polska. A może o stanowisko, które w 2016 roku przygotował Polski Klub Ekologiczny, a które poparło kilkadziesiąt organizacji ekologicznych.
W opracowaniu wskazano, że w wyniku realizacji inwestycji wystąpią różne negatywne skutki środowisko, m.in.:
- zniszczenie chronionych siedlisk Natura 2000 na plażach i wydmach;
- pogorszenie jakości wód Zalewu Wiślanego;
- pogorszenie integralności Mierzei Wiślanej jako obszaru Natura 2000 poprzez przekopanie kanału;
- negatywne oddziaływanie transportu morskiego na ornitologiczny rezerwat przyrody Zatoka Elbląska;
- zniszczenie siedlisk ptaków, dla których wyznaczono Natura 2000 PLB280010 Zalew Wiślany: bielaczka, rybitwy białowąsej, rybitwy czarnej, perkoza dwuczubego, łabędzia niemego, głowienki, czernicy i gągoła.
Na Mierzei Wiślanej pracuje ciężki sprzęt mimo braku decyzji środowiskowej i porozumienia rządu z Komisją Europejską. Film OKO.press pokazuje skalę tej inwestycji PiS. To aktualne zdjęcia z czwartku 7 maja
Posted by OKO.press on Sunday, 10 May 2020
Okazuje się zatem, że protesty ekologów nie wynikają z troski o środowisko, ale są antypolskie, niezgodne z polskim interesem.
A więc celem nowej ustawy nie jest przejrzystość, jak mówi Woś, ale kontrola niewygodnych NGO-sów i pokazanie ich społeczeństwu jako agentów obcych wpływów. Jeżeli takie zmiany wejdą w życie:
- ograniczą możliwość pozyskiwania grantów z organizacji międzynarodowych,
- obniżą zaufanie Polaków do NGO-sów,
- ograniczą wolność organizacji pozarządowych (i tak już ograniczoną przez Narodowy Instytut Wolności), a tym samym straci społeczeństwo obywatelskie.
Rząd PiS już w pierwszej połowie pierwszej kadencji pokazał, że niezależne i aktywne organizacje pozarządowe to raczej przeszkoda w państwie PiS. W 2016 roku „Wiadomości” TVP przeprowadziły spektakularną nagonkę na NGO-sy, a w latach 2017-2018 powstał Narodowy Instytut Wolności, którego celem jest kontrolowanie organizacji pozarządowych.
A ze strony Pożytecznej Opozycji oczywiście cisza w temacie i tak pozostanie.
Albo od początku, po podziale AWSu, byli sprzedani PiSowi, albo ten drugi ma nadal w kieszeni jakieś super nagrania, którymi szantażują Pożytecznych.
Prawda jest dużo prostsza. PO na w du..ie NGOsy nie mniej niż PiS.
W jaki sposób ujawnienie źródeł finansowania ogranicza działalność NGOsów? To bardzo uczciwa inicjatywa. Czym złym jest wiedza, w czyim interesie działają NGOsy?
Tym, że większość jest w rękach Sorosa!
A ak poważnie jak najbardziej dobra zmiana. I nie chodzi tu o żaden atak, tylko Polacy mają po prostu prawo takie rzeczy wiedzieć.
To wiadomo i dzisiaj .Ciekawe czy czy na przykłąd Ordo iuris pochwali sie zagranicznymi darowiznami.
Bochaterze! Organizacji społecznych w Polsce jest pewnie ze 150 tys. Chciałbym wiedzieć ile z nich finansuje Soros. Tak konkretnie. "Większość" to nie jest konkretna liczba, trollu 😛
@Marek Stauchold
Zdajesz sobie sprawę ,że to był drobny żarcik? Naśmiewam sie z kaczorowej fobii. Osobiście mam kompletnie wyj****e kto za czym lobbuje. Nawet jeśli chcą by Polskę podporzadkować Rosji jak Białoruś to dlaczego by nie? Kazdy ma prawo mówić co mu sie żywnie podoba, ale pewne kwestie muszą być wyjaśnione.
Strasznie śmieszny żarcik. I dość niewiarygodny, bo następujące po nim zdanie "A ak poważnie jak najbardziej dobra zmiana. I nie chodzi tu o żaden atak, tylko Polacy mają po prostu prawo takie rzeczy wiedzieć" z daleka jedzie nienachalnie inteligentnym wyznawcą Partii i Rządu pod światłym przywództwem Umiłowanego Wodza. Zapytasz dlaczego? Otóż dlatego, że tylko niedouk bez umiejętności szukania informacji w Internecie może coś takiego napisać – informacje o NGOsach są jawne i nie trzeba ich ponownie ujawniać. Ale skąd miałby o tym wiedzieć PiSi troll?
Jasne,że są jawne, ale nie każdemu chce się wyszukiwac za każdym razem takie informacje. Nie jest przecież napisane ,że organizacja ma w szyldzie mieć napis 'jesteśmy piątą kolumną' czy coś takiego. I nie jest to bynajmniej stygmatzacja – jeśli jakaś organizacja faktycznie działa z pożytkiem dla obywateli to bez problemu znajdzie finansowanie wewnętrzne. Pamiętajmy ,że nikt nic nie daje za darmo i całkiem możliwe,że interes darczyńcy zagranicznego jest sprzeczny z interesem Polaków.
BTW. Ostatni raz na PiS głosowałem 2 lata temu, po ostatnim partactwie związanym z wyborami prezydenckimi nie ma szans by A.Duda dostał mój głos, no chyba,że do drugiej tury wejdzie kandydat PO albo Lewicy – wtedy trzeba będzie wybrać mniejsze zło.
Nietrudno zauważyć, że fundacje sponsorowane przez Sorosa (zob. spis https://www.magnapolonia.org/kto-w-polsce-korzysta-z-pieniedzy-rozdzielanych-przez-fundacje-sorosa/) mają głownie charakter lewacki: multikulturalizm, genderyzm, LGTB, miksowanie społeczeństw na jedno kopyto. Innymi słowy – rozbijanie tradycyjnej rodziny, tradycyjnej etyki, tradycyjnego narodu, racjonalizmu, filozofii opartej na racjonalizmie greckim (na rzecz postmodernizmu i lewackich miazmatów) prawa opartego na tradycji rzymskiej itd itp…długo by wymieniać.
Marek Strauchold: Jakie organizacje są wspierane przez Fundację Batorego, dyspozytora Funduszy Norweskich w Polsce? Na portalu Prawicowy Internet zamieszczono zestawienie zawierające wybrane fundacje i stowarzyszenia – od jego lektury głowa boli:
https://www.magnapolonia.org/kto-w-polsce-korzysta-z-pieniedzy-rozdzielanych-przez-fundacje-sorosa/ Informacja z dnia 17 grudnia 2018 r.
– Akceptacja Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Osób Homoseksualnych, Biseksualnych i Transpłciowych – 90.000 zł
– Federacja Znaki Równości (stworzenie i prowadzenie Centrum Społeczności LGBTQ w Krakowie) – 75.000 zł
– Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć (monitorowanie dostępu do procedur uchodźczych na przejściach granicznych) – 100.000 zł
– Fundacja Akceptacja (wsparcie dla osób transpłciowych) 60 000 zł Fundacja Czas Dialogu (działającego na rzecz wielokulturowości) – 116.000 zł
– Fundacja dla Wolności (wielokulturowe rozgrywki piłkarskie dla dorosłych) – 99.600 zł
– Fundacja Fundusz Feministyczny – 150.000 zł
– Fundacja HerStory (edukacja „herstoryczną” (WTF?) i antydyskryminacyjną) – 50.000 zł
– Fundacja im. Kazimierza Łyszczyńskiego (działania na rzecz wolności sumienia i świeckości państwa, organizacja Zlotów Ateistów i Dni Ateizmu) – 40.000 zł
– Fundacja Instytut na rzecz Państwa Prawa (świadczenie pomocy prawnej migrantom i uchodźcom w ośrodkach) – 150.000 zł
Marek Strauchold: Jakie organizacje są wspierane przez Fundację Batorego, dyspozytora Funduszy Norweskich w Polsce?
– Fundacja Instytut Spraw Obywatelskich (działania strażnicze i rzecznicze dotyczące m.in. zmian w konstytucji) – 100.000 zł
– Fundacja Laboratorium Zmiany (upełnomocnianie kobiet i dziewcząt) – 100.000 zł
– Fundacja MamyGłos (tworzenie ogólnopolskiej sieci młodych aktywistek) – 50.000 zł
– Fundacja na rzecz Równości i Emancypacji STER (współpraca ze środowiskiem lekarskim w zakresie praw reprodukcyjnych i seksualnych) – 100.000 zł
– Fundacja Wolność od Religii – 120.000 zł
– Fundacja z Pomysłem (przeciwdziałanie przemocy ze względu na płeć i dyskryminacji) – 40.000 zł
– Kampania Przeciw Homofobii (litygacja strategiczna zmierzająca do wprowadzenia związków partnerskich) – 100.000 zł
– Fundacja Przestrzeń Kobiet – 50 000 zł Fundacja Refugee.pl (przeciwdziałanie dyskryminacji cudzoziemców w Polsce) – 50.000 zł
– Fundacja Równość.org.pl (wzmacnianie osób LGBT; zakorzenienie organizacji w lokalnych społecznościach) – 100.000 zł
– Kultura Równości (prowadzenie Centrum LGBTQI Wrocław) – 100.000 zł
– Stowarzyszenie Amnesty International (przeciwdziałanie dyskryminacji i przestępstwom z nienawiści) – 150.000 zł
– Stowarzyszenie Centrum na Wschodzie (działania na rzecz obrony praw kobiet) – 79.500 zł
– Stowarzyszenie Demagog (prowadzenie portalu demagog.org.pl) – 141.400 zł
– Stowarzyszenie Dla Ziemi (udzielanie wsparcia uchodźczyniom) – 100.000 zł
Marek Strauchold: Jakie organizacje są wspierane przez Fundację Batorego, dyspozytora Funduszy Norweskich w Polsce?
– Stowarzyszenie Grupa Stonewall (miejsca spotkań integracji osób LGBT) – 100.000 zł
– Stowarzyszenie Homo Faber (interwencje kryzysowe dla migrantów) – 134.160 zł
– Stowarzyszenie im. Jana Karskiego (prowadzenie warsztatów antydyskryminacyjnych z uwzględnieniem historii lokalnej (pogrom kielecki) – 100.000 zł
– Stowarzyszenie Interwencji Prawnej (wpieranie cudzoziemek i cudzoziemców w sprawach, w których narażeni są na dyskryminację) – 100.000 zł
– Stowarzyszenie Kongres Kobiet (udział w obywatelskich inicjatywach ustawodawczych służących obronie praw kobiet) – 150.000 zł
– Stowarzyszenie Lambda Warszawa (Udzielanie pomocy osobom, które doznają dyskryminacji i przemocy ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową) -100.000 zł
– Stowarzyszenie Manufaktura Inicjatyw Różnorodnych (Przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na płeć) -50.000zł
– Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza (monitoring sytuacji prawnej związków jednopłciowych) – 100.000 zł
– Stowarzyszenie na rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego Nomada – 150.000 zł
– Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT Tolerado (spotkań grup rozwojowych (kobiecej, męskiej, młodzieżowej, osób transpłciowych, grupy Wiara i Tęcza) ) – 100.000 zł
– Stowarzyszenie Queerowy Maj (Integracja i animacja społeczności LGBTQ w Krakowie) – 75.000 zł
– Stowarzyszenie Refugees Szczecin (działania na rzecz integracji i wsparcia migrantów przebywających w Szczecinie) – 60.000 zł
– Stowarzyszenie Sieć Obywatelska – Watchdog Polska (monitoring instytucji publicznych) – 149 800 zł
– Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej (działania adresowane do nauczycieli zajmujących się edukacją antydyskryminacyjną) – 100.000 zł
– ZUSTRICZ (Monitorowanie i dokumentowanie przejawów dyskryminacji oraz mowy nienawiści wobec mniejszości ukraińskiej) – 100.000 zł
JUŻ OBOWIĄZUJĄCE prawo zobowiązuje NGOsy do sporządzania sprawozdań.
Prawo Putina-Kaczyńskiego to jednak co innego. Jak przeczytałeś (jeśli…) w artykule powyżej tu chodzi o to, żeby każda organizacja w każdym mejlu itd. przedstawiała się "jesteśmy agentami obcego wywiadu". OK. nie będzie tak dosłownie napisane, ale chodzi o to, żeby ludzie tak myśleli.
Dzięki temu na pytanie np. Niebieskiej Linii o środki przedsięwzięte w celu walki z przemocą domową, zamiast odpowiedzi "nic", albo "bardzo mało" usłyszysz od rzecznika "jesteście agentami obcego wywiadu, który chce tu sprowadzić gender".
A przy okazji, mogę się założyć o milion, że kościół nie będzie musiał się rejestrować jako agentura Watykanu.
Skoro już trollujesz Karolu, to zauważ, że w tekście mowa o NGOsach (w odróżnieniu od nikomu nieznanych NGSów, które wymyśliłeś).
Poza tym informacje o grantodawcach są jawne i dostępne w Internecie. Trzeba tylko chcieć je znaleźć, choć wiem, że trollom przyjemniej jest pyskować
Jak widzę Szanowny Pan nie ma zielonego pojęcia o obowiązującym prawie w kraju. Każda fundacja, stowarzyszenie ma już od dawna obowiązek składania szczegółowych informacji do US i KRS na temat swojej działalności, w tym finansowej i upubliczniania swoich sprawozdań finansowych. Jak do tej pory organizacjami, które się opierały jawności takich informacji były głównie jednostki diecezjalne Caritas…
NGO-sy mają ujawniać to co i tak jest jawne? Chyba dla tych o "spóźnionym zapłonie".
Jestem za. W pierwszej kolejności prosimy o ujawnienie darczyńców Ordo Juris.
i Lux Veritatis…
Jesteśmy w zacnym towarzystwie,,,,,brakuje tylko Kenii, Burundi, .
Starszy pan kiedyś zemrze a wstyd zostanie…
Tę PiSią mafię należy jak najszybciej wykopać rozliczywszy przy okazji wszystkie szkody jakie wyrządzili Polsce i Polakom. Zacząć trzeba od totalnego ostracyzmu tego towarzystwa.
Czy pomysłodawca wziął pod uwagę, że gdy się spodziewa, że takie dane coś mogą powiedzieć o organizacjach które jemu się nie podobają, to co powiedzą o organizacjach które on uważa za "krystalicznie czyste"?
Trochę to by kosztowało, ale z takim prawem to każdą organizację można zbrukać dość tanio; "zbieramy 50 000 PLN żeby "jakaś prawicowa organizacja" dostała z pompą finansowanie Rosji (pod jakąś przykrywką, którą potem się zdekonspiruje), i czekamy na dopisek, że jest rosyjską agenturą, też. Jedna aferka, druga.
I mamy śmierć wszelkich NGOsów, albo ludzie przestają znowu po tygodniu na kwestię finansowania zwracać uwagę. To co wtedy? Jeszcze jedno prawo, żeby temat na stół wrócił?
Właściwy człowiek na właściwym miejscu.Zajęcie akurat dla Ministra Środowiska w sytuacji gdy świat jest pożerany przez głupotę,chciwość i ciągoty samobójcze ludzi.A tak na marginesie coś mi to przypomina-najwięcej różnej maści agentów imperialistycznych(czytaj:Sorosa,lewaków,Trockistów itp.)było w świętej pamięci Związku Radzieckim.