„Myśleliśmy o wprowadzeniu certyfikatów już od dłuższego czasu. Gdy w wakacje zaczęły to robić inne kraje europejskie, byliśmy przekonani, że i w Polsce to tylko kwestia czasu. Czekaliśmy na decyzję rządu. Mijały miesiące, nic takiego się nie działo. Postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce” – mówi OKO.press Bartek Pazura, manager klubu SPATiF.
Warszawski lokal od 1 grudnia wpuszcza do środka tylko osoby, które przedstawią dokument potwierdzający zaszczepienie przeciwko COVID-19, negatywny wynik testu albo potwierdzenie posiadania statusu ozdrowieńca.
„Rok temu już właściwie przestaliśmy istnieć. Od tego czasu niewiele zmieniło się na lepsze. Dla nas tym co decydujące o naszym powrocie, po 14 miesiącach niebytu, jest masowe szczepienie przeciw Covid-19 (…) My chcemy czuć się możliwie jak najbezpieczniej. Chcemy, żeby nasi goście też tak się u nas czuli. Jeśli możesz nam pomóc i się zaszczepić, to świetnie. Będziemy wdzięczni. Jeśli nie, to trudno – chętnie się z Tobą spotkamy, gdy ta fala trochę opadnie” – czytamy w opublikowanym oświadczeniu.
Pod postem stali bywalcy i fani miejsca okazywali wsparcie. Dopiero po jakimś czasie zlecieli się antyszczepionkowcy, którzy nie tylko zostawiali gniewną reakcję, ale wysyłali też wiadomości z wyzwiskami i pogróżkami. „W większości wyglądało to na fałszywe konta. Żadnego zdjęcia profilowego, jeden znajomy” – relacjonuje manager.
Ale agresja w internecie nie zamieniła się w agresję w życiu realnym, co było największą obawą ekipy klubu.
„Zauważyliśmy niestety, że przyszło do nas w ten weekend mniej gości, niż zazwyczaj. Zdajemy sobie sprawę, że taki mechanizm będzie miał sens, jeśli pozostałe kluby w mieście zdecydują się go również zastosować. Ku naszemu rozczarowaniu na razie się tak nie dzieje. Do akcji sprawdzania certyfikatów włączają się tylko restauracje i bary” – mówi Bartek.
„Czy jesteś zwolenniczką Hitlera?”
„W tym tygodniu nasz dostawca Bobowiny [roślinnego zamiennika mięsa – red.] i serdeczny przyjaciel umarł na Covid i nie mamy zamiaru opłakiwać innych osób z naszych znajomych i ekipy oraz gości. Wszyscy jesteście u nas mile widziani, ale nie bagatelizujmy tego, że wirus jest śmiertelny dla niektórych z nas i warto żebyśmy o siebie dbali wspólnie” – napisała w ubiegłym tygodniu warszawska restauracja Yatta Ramen, ogłaszając wprowadzenie certyfikatów.
Lista lokali powoli się rozrasta. W Warszawie to między innymi Wozownia, Bar Pacyfik, Veganda, Peaches Gastro Girls. W Poznaniu – Twelve Coctails, Min’s Table i klub Duże Lokum Stonewall. Nie tylko lokale gastronomiczne zaczęły wprowadzać na własną rękę paszporty covidowe. Od 6 grudnia na wydarzenia w zamkniętych pomieszczeniach Centrum Kultury Zamek w Poznaniu wpuszcza tylko osoby z unijnym certyfikatem. Od 1 grudnia zasadę tę wprowadził Teatr Witkacy w Zakopanem.
Warszawski Der Elefant był pierwszym miejscem w Polsce, które ogłosiło, że obsługiwać będzie jedynie po okazaniu covid passów.
Poinformowano o tym jeszcze we wrześniu. Jako pionier Der Elefant przyjął więc na siebie pierwszy cios przeciwników „segregacji sanitarnej”. Pod koniec września w Warszawie odbywał się zlot antyszczepionkowców. Der Elefant był jednym z miejsc, które postanowili nawiedzić.
Na jednym z dostępnych w internecie nagrań widać, jak w ogródku przed restauracją kręci się kilkanaście osób. Wołają „stop segregacji sanitarnej”, trzymają transparenty. Autor nagrania zaczepia wychodzących gości, pyta, czy są „zwolennikami Hitlera”, a następnie wdaje się w kłótnię z przypadkowym przechodniem i spryskuje go gazem. Jednocześnie lokal ochrania kilkunastoosobowy patrol policji, która spodziewała się, że w związku z manifestacją może dojść do incydentów.
„Gdzie wasza tolerancja?”
W Barze Pacyfik w ostatni weekend zdarzyły się tylko dwie sytuacje, gdy wchodzący goście nie chcieli pokazać certyfikatów. „Gdy ich nie wpuszczono, zaczęli robić fochy. Mówili coś o segregacji sanitarnej” – relacjonuje manager, Mikołaj Bieda. „Wychodząc, pokazali jeszcze na wiszącą u nas tęczową flagę i stwierdzili, że to, co robimy, jest sprzeczne z tymi wartościami. To znaczy, że niby ich dyskryminujemy”.
„Wygodnie jest myśleć, że antyszczepionkowcy rekrutują się wśród wyborców Konfederacji, ale jak widać ich argumenty trafiają też do sceny queerowej.
Odmówiliśmy występu jednej z performerek, gdy okazało się, że nie jest zaszczepiona. Przykład musi iść ze sceny” – mówi OKO.press Przemek Madej, kurator Sceny Berlin w klubie Duże Lokum Stonewall w Poznaniu, gdzie od kilku tygodni sprawdzane są przy wejściu paszporty.
Początkowo po poinformowaniu o nowej polityce lokal spotkał się z pozytywnymi reakcjami. Z czasem zaczęły się pojawiać też negatywne i trzeba było powołać do moderacji dwie nowe osoby. „Usuwamy hejterskie, nic niewnoszące komentarze oraz dezinformacje na temat szczepień. Nie pozwolimy na wykorzystywanie naszych social mediów do szerzenia nieprawdy” – relacjonuje Przemek Madej.
„Najbardziej absurdalne są te oskarżenia o dyskryminację. Jeżeli tworzymy bezpieczną przestrzeń, to powinno oznaczać nie tylko na przykład przeciwdziałanie molestowaniu, czy dbałość o reprezentację i widoczność grup mniejszościowych, ale też zapewnienie możliwie jak największego bezpieczeństwa w tym najbardziej podstawowym sensie. Uważam, że przychodzenie do klubu, będąc osobą niezaszczepioną, jest również przemocą, tak jak przemocą jest naruszanie czyjejś nietykalności cielesnej” – dodaje.
A jaka jest podstawa prawna?
Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem w dyskotekach i klubach nocnych przebywać może jednocześnie nie więcej niż 100 osób. W lokalach gastronomicznych właściciele powinni przestrzegać limitu 50 proc. obłożenia. Ale można wpuszczać nowe osoby powyżej tych limitów. Warunkiem jest fakt zaszczepienia.
Sieć Costa Coffee postanowiła rozwiązać tę sprawę zaznaczając wybrane stoliki w lokalach kartkami z informacją, że są wyłączone z użytkowania, o ile nie jest się zaszczepionym. Pozostałe stoliki mogli oczywiście zajmować wszyscy klienci, bez względu na to, czy byli zaszczepieni, czy nie. Nie wszyscy zrozumieli, że był to sposób implementacji rozporządzenia i zarzucali kawiarniom dyskryminację. Niemniej, antyszczepionkowcy, którzy stworzyli już specjalną mapkę lokali, które poinformowały o rozpoczęciu stosowania paszportów, wrzucają tam także te miejsca, które – tak jak Costa – po prostu realizują przepisy.
Inna jest jednak sytuacja restauracji i klubów, które wpuszczają tylko osoby chcące przedstawić certyfikat.
„Uznaliśmy, że tą podstawą prawną jest rozporządzenie antycovidowe, które mówi o tym, że osoby zaszczepione nie liczą się do limitu gości, którzy mogą się znajdować w lokalu. Jeśli mamy weryfikować, jaka część naszych gości jest zaszczepiona, to jedyną możliwością jest sprawdzanie paszportów” – mówi menedżer SPATIF-u.
Luki w prawie i chaos
Problem z certyfikatami i ich weryfikacją jest jednak wielowymiarowy.
Po pierwsze – nie istniał i nie istnieje nadal przepis, który by wyraźnie wskazywał, w jaki sposób przedsiębiorcy mają weryfikować, czy dana osoba rzeczywiście jest zaszczepiona. Lukę w prawie przetestowali w wakacje organizatorzy wielotysięcznych festiwali muzycznych, którzy zgodnie z ówczesnym stanem prawnym mogli organizować koncerty na 250 osób, a ponad ten limit – wpuszczać tylko osoby zaszczepione. Oczywistym było, że przytłaczającą większość ich klientów stanowić muszą osoby zaszczepione. Z tego powodu wielu decydowało się na wpuszczanie tylko zaszczepionych. Ale ze względu na tę lukę honorowali nie tylko certyfikaty, ale też zwykłe oświadczenia spisane na kartce.
Służby sanitarne, policja, ani Ministerstwo Zdrowia nigdy nie zainterweniowały, ani jednoznacznie nie podważyły tej praktyki.
Wokół samego sprawdzania paszportów covidowych narosło też wiele szkodliwych mitów. Przede wszystkim ten, że sprawdzanie ich przez przedsiębiorcę jest naruszeniem przepisów RODO. Zgodnie z komunikatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie dochodzi do naruszenia, jeżeli dokument taki okazywany jest dobrowolnie, sprawdzający ma go jedynie do wglądu, nie utrwala go, nie zbiera, nie przechowuje.
Nastawieniu społecznemu wobec przepisów nie pomaga również fakt, że tradycyjnie wszystkie obostrzenia wprowadzane są rozporządzeniem, choć powinny znaleźć się w regulacji ustawowej.
Podstawa prawna nie istnieje, ale…
Przepisy umożliwiające osobom zaszczepionym korzystania z usług ponad limitami nikogo nie dyskryminują. Inaczej wygląda jednak sytuacja, w której przedsiębiorca udostępnia swoją usługę tylko i wyłącznie dla zaszczepionych.
„Ja widzę w tym problem. Moim zdaniem byłoby to możliwe tylko w sytuacji, gdyby szczepienia na COVID-19 były obowiązkowe. Czyli – nie wpuszczamy osób, które nie spełniają obowiązku prawnego. Jeżeli organizator w obecnym stanie prawnym tak robi, to znaczy, że nie ma do tego podstaw” – wyjaśniał OKO.press w sierpniu mecenas Mirosław Wróblewski, ekspert konstytucjonalista z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Do niedawna podmiot, który zajmuje się zawodowo świadczeniem usług „umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia” podlegał karze grzywny. Oznacza to, że – teoretycznie – za takie nieoparte w przepisach zróżnicowanie podmiotów policja mogłaby nałożyć mandat karny w wysokości 500 złotych, a sąd zasądzić grzywnę do 5 tysięcy złotych.
Przepis ten przez lata służył do pociągania do odpowiedzialności przedsiębiorców, którzy odmawiali usługi klientom ze względu na ich orientację seksualną, niepełnosprawność, czy wiek, czyli cechy, których nie obejmuje tzw. unijna ustawa wdrożeniowa z 2010 roku dotyczącą równego traktowania w zakresie dostępu do dóbr i usług. Antyszczepionkowcy widzą stosowanie covid passów jako tego rodzaju dyskryminację. Ale dzięki staraniom Zbigniewa Ziobry przepis już nie obowiązuje.
W czerwcu 2019 roku TK Julii Przyłębskiej uznał go za niezgodny z Konstytucją – chodziło o prawne wymuszenie uniewinnienia łódzkiego drukarza, który „kierując się sumieniem” odmówił zrealizowania zamówienia dla Fundacji LGBT Business Forum.
Tym samym zamknięto prawnokarną drogę do walki z dyskryminacją w usługach. Oczywiście możliwość wykorzystania tamtego przepisu i tak była tylko czysto teoretyczna. Trudno wyobrazić sobie, by w dobie pandemii policja i sądy ścigały przedsiębiorców, którzy chcą zapewnić swoim klientom i pracownikom jak najlepszą ochronę.
Antyszczepionkowcy nie lepiej poradziliby sobie również, gdyby zechcieli walczyć z lokalami na drodze cywilnoprawnej.
„Czego taka osoba miałaby w sądzie dochodzić? Odszkodowania? Jaką szkodę właściwie poniosła? Mogłaby domagać się orzeczenia zastępującego zawarcie umowy cywilnoprawnej. Ale to karkołomna ścieżka. Cały ciężar przerzucony na powoda, łącznie z kosztami sądowymi. Ktoś musiałby być naprawdę zdeterminowany, żeby na coś takiego się zdecydować” – komentował Mirosław Wróblewski.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
——–
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
96% Polaków NIE szczepi się przeciwko grypie. Postaraj się sobie odpowiedzieć dlaczego, zamiast bełkotać i rzygać.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Pokaż mi szczepionkę a nie coś co nosi tylko nazwę "szczepionka" przeciwko grypie, co faktycznie chroni przed chorobą. Szczepionki na wirusy DNA i bakterie (polio, odra, ospa, tężec, błnica, krztusiec) chronią ludzi całe życie z ryzykiem zachorowania poszczepiennego jedynie 0-5%. Czy to coś na grypę ma takie właściwości czy trzeba ponawiać co 0.5-1 roku i wciąż można się poważnie rozchorować?
.
Jeżeli nie wierzysz to zapytaj lekarza i naukowców – tylko nie tych kupionych, ale ci którzy ogłosili brak konfliktów interesów i są prawdziwie niezależni. Pracownicy i opłaceni agenci Moderny i Pfizera ci tego nie potwierdzą (mimo licznych badań) bo nie jest to w ich interesie.
Odezwala sie Aneta Bzdurolubna…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ojej, oku się nie podoba, że PiS nie wykonuje tak chętnie planu globalistów jak zrobiłaby to totalitarna "lewica"? Mają być wiecznie zakładnikami mediów i globalistów?
To ja powiem coś podobnego "Mój przyjaciel umarł na powikłania grypy, na którą nie robi się masowych testów PCR i nie mam zamiaru opłakiwać innych osób z moich znajomych, ekipy oraz gości".
Kolejna manipulacja i granie ludziom, na emocjach.
Tymczasem prawda jest jedna. Nie ma i nie będzie skutecznej szczepionki na wirusy RNA, której nie trzeba by przyjmować (I ZA KJAŻDYM RAZEM RYZYKOWAĆ) COROCZNIE lub co pół roku.
Pokazuje to niezbicie brak szczepionki na wirusy HCV (HCV jest RNA, HBV jest DNA i dlatego jest na HBV szczepionka), HIV oraz na grypę.
Stąd potrzeba podawania "szczepionek na grypę" (a tak na prawdę preparatów ochronnych – bo nie dają odporności populacyjnej) co pół roku do roku i stąd jest obowiązek szczepień dla wybranych grup zawodowych narażonych na wściekliznę (w wypadku zarażenia 95% ryzyko zgonu bez szczepienia) corocznie i dodatkowo po ekspozycyjnie.
Czy wymagacie od swoich znajomych i klientów szczepienia na grypę i na wściekliznę?
.
To, że część przedsiębiorstw postępuje bezprawnie (w tym stosuje mobbing i dyskryminację) nie jest niczym nowym.
.
Tekst do lewaków: "Mój przyjaciel został zabity bo widziano go z osobą trans i gejem i nie mamy zamiaru opłakiwać innych osób z moich znajomych (i narażać ich na wyzwiska), ekipy oraz gości, dlatego, że ktoś będzie widział go z tego typu osobami".
.
Teraz sobie zadajcie pytanie – czy to co powiedziano – nie było dyskryminacją. Oczywiście powyższe podane jest tylko jako przykład, aby trafić do niektórych głów ogarniętych masową hipnozą / masową histerią.
https://wolne-forum-transowe.pl/art-szczepienia-covid-najwiekszy-wal-stulecia
Przy czym powyższego nie należy rozumieć tak, że PiS nas broni lub walczy o nasz interes, ale tak, że byłoby wbrew ewidentnie realizowanym planom pisu stanowiącym, że populację należy nastraszyć straszliwymi przeciwnościami tak aby tym chętniej w kolejnych wyborach ludzie oddali głosy na partię.
.
wbrew temu co próbuje się nam wmówić PO i przytstawki (Lewica, Kukiz, PSL i ich potomne koła) zachowują się bezmyślnie w ostatnich miesiącach i niemal autodestrukcyjnie aby pomóc zagonić wyborców do jedynej słusznej partii.
.
Tymczasem obywatele, którzy zmądrzeją lub się przebudzą z amoku – mogą w ostatniej chwili wybrać Konfederację, która co prawda nie wygra wyborów, jednak znaczą ilość posłów może pokrzyżować plany globalistom i uniemożliwić zmianę konstytucji na gorszą (mniej demokratyczną).
.
Do całości należy dodać jeszcze jedno: gdzie się podziała potrzeba prywatności i intymności u obywateli? Czy na prawdę wolność już rozumiecie tylko jako "mam prawo wydać pieniądze na co chcę" (już też nieaktualne, skoro sprzedawca cię nie wpuszcza) oraz "mam prawo ubrać zielony sweter"? Dlaczego dajecie się kontrolować nieustannie, inwigilować i odbierać sobie wszelką wolność?
Warto też aby obywatele poszli do wskazanej w tekście firmy, nagrali wyłudzenia danych osobowych i zgłosili to do UODO. W piśmie do UODO nie zapominjcie napisać czego żądacie – jest to obowiązkowa część wniosku. Nagrania dowodowe można dostarczyć na nośniku elektronicznym – przyjmują płyty.
Walczcie z totalitaryzmem Huxleya wszelkimi dostępnymi Wam metodami.
art. 51. Konstytucji
1. Nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby.
(…)
5. Zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa.
Państwo z dykty, więc naród bierze sprawy w swoje ręce. Sytuacja niebawale niebezpieczna.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Właściciele tych klubów, barów i teatrów nie myślą – kraje wprowadzają dla zaszczepionych przylatujących drogą lotniczą obowiązek testowania, dlaczego? Bo paszport nie jest żadnym wyznacznikiem czy ktoś jest zdrowy czy nie. Można być osobą zdrową i nie mieć paszportu, można też go mieć i być osobą chorą ( i to często nieświadomie, bo powszechne jest przekonanie że szczepienie zapobiega chorobie. Tak, wciąż jeszcze, mimo wszystkiego co wiemy, zdarza się że ludzie tak myślą).
Jeśli ci właściciele chcą sobie wprowadzać segregację w duchu NSDAP to życie i ludzie ich zweryfikują.
to ja, "siewca głupoty". Moją misją jest informowanie o tym, o czym oko, tvn, newsweek, tvp nawet się nie zająkną. Czytajcie szybko, zanim oko nadpisze adresy.
https://www.thecardiologyadvisor.com/home/topics/acs/acute-coronary-syndrome-acs-biomarkers-mrna-covid19-vaccine/
https://www.weeklyblitz.net/health/covid-cases-in-indian-uttar-pradesh-drops-by-97-1-percent-because-of-ivermectin-use/
https://wiadomosci.wp.pl/omikron-who-krytykuje-ograniczenia-w-podrozowaniu-nieracjonalna-reakcja-6710447341034080a
https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce/szczepionka-na-covid-19,prof–kuna–do-watpiacych-w-szczepienia-mowimy-tylko–jak-chcesz-umrzec–to-umieraj,artykul,92225448.html
https://www.bmj.com/content/375/bmj.n2635
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-jak-sie-falszuje-statystyke-zakazen/4etn121,79cfc278
https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8220053,iwermektyna-covid-19-izrael-naukowiec-badanie.html
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C88601%2Cszwecja-badanie-po-roku-od-zachorowania-wiekszosc-odporna-na-nowe-warianty
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2021.08.24.21262415v1
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/wariant-delta-ozdrowiency-lepiej-chronieni-niz-zaszczepieni-pfizerem/40q1ck6
https://www.pathology.health.nsw.gov.au/covid-19-info/sars-cov2-nat
https://pubmedinfo.org/2021/05/07/testy-pcr-po-35-cyklach-odciecia-nie-wyhodujesz-wirusa/
https://off-guardian.org/2020/12/18/who-finally-admits-pcr-tests-create-false-positives/
Dzięki 🙂 Przyda się.
Kto chętny na toxinameran?
Strona 56 tego oto dokumentu wydanego przez Komisję Europejską czyli Euroko***z:
"Den aktiva substansen heter toxinameran och är ett mRNA-vaccin mot covid-19." Przetłumaczone ze Svenska na polski: "Substancja czynna nazywa się toksynameranem i jest szczepionką mRNA przeciwko Covid-19."
Z czym Wam się kojarzy słowo TOXINAMERAN? Na prawdę producenta nie było stać na inną nazwę bardziej neutralną niż wskazującą na toksynę mRNA?
https://ec.europa.eu/health/documents/community-register/2021/20211103153695/anx_153695_sv.pdf
No i wlasnie to sa fakty wszystkich antyszczepow kretynow – substancja nazywa sie TOZINAMERAN. No ale – wlacz myslenie !, trucizna!. Pandemia ma przynajmiej jedna zalete – wszyscy debile teraz glosno krzycza i od razu wiadomo kto jest kto. Sam juz sie pozbylem tych szurow z mojej firmy, znajomych i rodziny.
Spectre, wskaż proszę, który ze wskazanych przeze mnie artykułów nie odzwierciedla wiedzy naukowej, a co za tym idzie stawia mnie w jednym szeregu z szurami i debilami. Weź też pod uwagę, że rozmawiasz z zaszczepionym 2 dawkami Pfizera.
Po pierwsze wskażę, że nie jestem antyszczepionkowcem. Jestem wdzięczna naukowcom za opracowanie szczepionki przeciwko tężcowi, błobicy i krztuśccowi, które będą chronić mnie przez minimum 40 lat. Gdy wynik przeciwciał wyjdzie mi niski – doszczepię się tymi szczepionkami, obenie nie mam takiej potrzeby – mam odpowiedni ich poziom.
Odnośnie zaś substancji, w ulotce jest napisane, że szczepionka mRNa przeciwko covid19 nazywa się toXinameran, nie toZinameran. Już tozinameran byłoby wystarczająco podobne, ale Prizer napisał w tej ulotce przez X. zauważasz to na stronie 56 we wskazanym cytacie – DEFINICJI TEJ SZCZEPIONKI?
Odnośnie zaś samej substancji w tej i innych "szczepionkach" przeciw covid19:
1) szkodliwe jest już samo pełne białko S (są na ten temat opracowania naukowe. Użyto bardzo długiego antygenu w chwili gdy NIC NIE BYŁO WIADOMO CO KODUJE. Moderna miała swoją wersję po 6 dniach od opublikowania kodu tego co (nie do końca poprawnie) wyizolowano (wirus nie został wyizolowane do dziś!). Ogólnoustrojowy stan zapalny = toksyna – nic innego.
2) Szkodliwwy jest sam adenowirus z wektorówek. Od 50 lat wiadomo, że adenowirusy mają potencjał wywoływania nowotworów. Ten małpi też już odkryto że jest przyczyną zakrzepów po Astrze.
3) RNA w organizmach wielu osób może w prawie nieograniczony sposób powodować powstawanie białka S, które atakuje m.in. serce. Nigdy dotąd – w tym podczas "fal" epidemii nie widziano tylu umierających sportowców!!! Zdrowych wcześniej ludzi!
.
Oni już dobrze wiedzą, że jak chcą zarobić to jedynie przez wywołanie strachu i histerii bo inaczej kończyłoby się na tych 4% którzy boją się grypy (która też dla staruszków jest groźną chorobą, a u dziecipotrafi wywołać zespól Kawasaki…
Też dobrze wiedzą, że gdy obywatele są zestresowani – mogą sprawniej wprowadzać inwigilację i potrafią dać "uzasadnienie" które łyknie osoba z przeciętnym IQ (90) bo nie umie taka osoba tego sprawdzić i musi być łatwowierna.
@W. Spectre Jesteś chory, i nie mam tu na myśli covid.
OTO CAŁA TAJEMNICA WIARY!!!
"Sam juz sie pozbylem tych szurow z mojej firmy, znajomych i rodziny."
I to kwituje – do czego będzie służył projekt Czesława Adhoca pozwalający pracodawcom sprawdzać paszporty polsatu oraz coś zrobić z praconikiem. Przypomnę, że kodeks pracy mówi, że gdy pracownika nie da się przenieść na inne stanowisko i nie może on wykonywać dotyczasowej – należy go zwolnić.
TADAM!!!
Poczuj się więc bezpieczny i pracuj sobie sam. My zaszczepieni na tꩿec, błonicę, gruźlicę i inne choroby – my antyszczepionkowcy i foliarze – stworzymy sobie własne firmy lub też obsłużymy to państwo na czarno. Skoro państwo nie chce naszej pracy NBIECH WYPI…LA W SINĄ DAL!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Na 16 wystąpień tej nazwy, (to*inameran) 14 to tozinameran, dwie toxinameran. Ciekawe która nazwa powstała w wyniku literówki?
Nieistotne, skoro:
– nikt nie przejrzał ulotki (nieznane słowa podkreślają edytory tekstu)
– w różnych językach tocsina, toxina, toksyna, tozina, tossina oznaczają to samo. Zaś -meran to grupa substancji zbudowanych podobnie do mRNA, podobnie jak te kończące się na -siran to grupa zbudowana podobnie do siRNA.
OK. Bawmy się dalej: ""The tozinameran generic name was established in two parts, Piergrossi explained. The first half, tozina-, is the invented prefix required by the World Health Organization, while the second half -meran is the required suffix for new mRNA vaccines. (https://www.fiercepharma.com/marketing/pfizer-biontech-select-comirnaty-as-brand-name-for-covid-19-vaccine) Już wiemy, skąd ta nazwa?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
to jest dobre, tylko trzeba sobie translatorem z francuskiego na angielski przerzucić cierpliwie.
https://mediazone.zonefr.com/news/pfizer-vanguard-ursula-corruption-criminelle-523
przy tej parce niedzielski to pierdnięcie.
ciekawe, że oko zamiast drążyć giga przekręty vanguardowych korpo, pompuje szambo i uważa swoich ex-czytelników za analfabetów.
strzelam, że minimum 40% dawnych czytelników siedzi w książkach dot wirusologii, mikrobiologii, fizyki i patrzy wam na brudne łapska, tak jak wy kiedyś pilnowaliscie łap pisowskiego złodziejstwa.
Podstawowe pytanie, które trzeba zadać oku, to czy zgłosiło już akces do Trusted News Initiative czy jeszcze nie. Tak jednostronny i nie liczący się ani z faktami ani z rzeczywistością przekaz wskazywałby na "tak".
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie można być antyszczepionkowcem wobec czegoś, co nie wypełnia definicji szczepionki. Aczkolwiek wątpię, byś to ogarnął intelektem 🙂
Super – nazywać antyszczepionkowcem, kogoś kto przyjmuje szczepionki przeciwko tężcowi, błonicy, polio – czyli te które dają odporność na całe życie lub prawie całe. Co więcej osobę, która je tu podaje i pochwala. Trzeba mieć zerowe IQ aby taką osobę nazwać antyszczepionkowcem propagandzisto.
.
Ktoś powyżej żyje w roku 1984 i wyprano mu mózg nowomową. Za moich czasów antyszczepionkowiec to była osoba odmawiająca przyjmowania szczepionek a nie eksperymentów medycznych nieprzebadanych długookresowo, zaś foliarz to była osoba chora psychicznie głosząca teorie nie mające pokrycia w rzeczywistości. Dziś wszystkie "teorie spiskowe" związane z kowidem stają się rzeczywistością po połowie roku.
.
Zapytam wprost – ile ci płacą? Jesteś z gazety wyborczej sądząc po slownictwie?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Bardzo przydatny artykul. Teraz ci, ktorzy nie chca ryzykowac kontaktu z niezaszczepionymi foliarzami wiedza gdzie isc.
A ci, którzy nie chcą ryzykować kontaktu z zaszczepionymi foliarzami wiedzą gdzie nie iść.
mnie tylko dziwi że pozwoliliscie sobie wmówić, że to jest "szczepienie" 🙂
jeśli to jest "szczepienie" to co was obchodzi stan zdrowia sąsiada? przecież jestescie zabezpieczeni 🙂
kolejny rok cyrku w którym "zaszczepieni" szaleńcy obsrywają ze strachu zbroję przed zdrowymi ludźmi.
w następnym sezonie bedzie można im wmówić, że zabija ich …azot 😉 każdy mega autorytet "medyczny" potwierdzi, ze u wszystkich zmarłych..wykryto go w płucach 🙂
Ja tam nic sobie nie pozwoliłam wmówić, widzę do czego to prowadzi i co będzie kolejnym krokiem.
Jaki wysyp foliarzy i płaskoziemców. Taka fekaliolubna czy Kasia TW pierwsze przyjęłyby szczepionkę mRNA, zrobioną specjalnie dla nich i w ogóle nietestowaną, gdyby miały złośliwy nowotwór o kiepskich rokowaniach (10 lat temu do tego celu – terapii celowanej – zaczęto prace nad szczepionkami mRNA). Zresztą nie wątpię też, że antyszczepy pierwsze poleciałyby wstrzyknąć sobie „cudowne” zastrzyki z witaminy C na raka.
Uj, ale wojna się rozpętała! Śmieszne, a zarazem żałosne jest to, że najgłośniej krzyczą ci, którzy zaprzeczają nauce, lub się z nią nie liczą, na zasadzie – jak mawiał znajomy związkowiec – mnie sie zdajesie. Jak to było? "puste beczki i głupcy robią dużo hałasu" (Plutarch).
Ja sama należę do grupy osób niezaszczepionych. Z konieczności. A skoro tak, siedzę na ogonie i nie pcham się tam, gdzie mogę zaszkodzić sobie lub innym. Przyznaję słuszność właścicielom miejsc, w których przebywa wiele osób, że wybierają kogo w aktualnej sytuacji chcą gościć. Chcą, by i personel i goście czuli się bezpiecznie. Ci którym takie ograniczenia nie odpowiadają, zamiast pokrzykiwać, powinni pójść tam gdzie ich przyjmą z otwartymi ramionami. Swoi wśród swoich. Skoro nie chcą być do niczego zmuszani, niechże i innych nie zmuszają do niczego.
Problem w tym, że ich goście nie będą czuć się bezpiecznie dzięki dziurawej profilaktyce. Nie da się zrozumieć pomijania tego faktu inaczej niż zaślepieniem.
Niedługo będziesz czuła się bezpiecznie w kraju z hiperinflacją, gdy ludzie zaczną robić na czarno, skoro odbiera się im wolność wyboru pracy poprzez to, że trolle "wywalili takich ze swojej rodziny [seryjni mordercy], przyjaciół oraz z FIRMY". Widzę, że z "Unite Or Die" wybrałaś to drugie, więc ciesz się totalitaryzmem i rokiem 1984. Orwell zaprasza.
Zara to ci co kazali biednemu drukarzowi drukować tęczowe bezeceństwa wbrew jego woli teraz odmawiają normalnym głodnym ludziom wstępu do baru po bułkę? Gdzie wasza konsekwencja, gdzie równe traktowanie, jesteście faszystami, dzielicie ludzi, dzielicie Polskę. Każcie im nosić opaski jak kiedyś naziści aby można było ich wytykać palcami że są szurami, foliarzami, że są wręcz szczurami roznoszącymi zaraze. Tak zróbcie
"Uważam, że przychodzenie do klubu, będąc osobą niezaszczepioną, jest również przemocą, tak jak przemocą jest naruszanie czyjejś nietykalności cielesnej". W takim razie Pan Maciej Madej powinien chyba wymagać też zaświadczenia o niekaralności, bo przecież każdy może być ohydnym przemocowcem i z bezpiecznej przestrzeni nici. Logika wymagania od każdego okazania paszportu covidowego jest bądź co bądź pokrętna, bo opiera się na założeniu, że jedynym dowodem braku szczepienia może być…dowód zaszczepienia! Oko propagując takie bezprawne zachowania nie różni się wcale od takiego PiSu który falandyzuje prawo i nagina je do swoich potrzeb- byle było tak jak oni chcą.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Zapłacą za to tak czy inaczej ale pretensje powinni mieć do rządu a nie do ludzi, którzy są zdrowi, odporni i nie potrzebują certyfikatu.
A teraz możecie ogłosić że Lancet stał się antyszczepionkowy i pewnie skończyły się czeki od Gatesów
https://www.thelancet.com/journals/lanepe/article/PIIS2666-7762(21)00258-1/fulltext?s=08#%20
Proszę sobie wyobrazić, że niezaszczepiony może pójść do restauracji i nie zostać od razu aresztowanym. Takie cyrki są możliwe tylko w państwach upadłych typu Afganistan czy Korea Północna.
Czekać tylko aż wchodzących do miejsc tylko dla zaszczepionych zaczną oblewać farbą. Wtedy w końcu będzie tak jak w Niemczech.