0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

O ważności wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta powołana przez PiS nowa Izba SN, czyli Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych orzekła 3 sierpnia. A już dzień później, we wtorek 4 sierpnia, zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów Przemysław Radzik wszczął postępowanie wyjaśniające wobec 10 osobowego zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Radzikowi nie spodobał się komunikat Zarządu Iustitii z 3 sierpnia. Komunikat jest krótki, ale mocny w wymowie. Zarząd Iusititi tak skomentował w nim uchwałę Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych o wyborze Andrzeja Dudy:

„3 sierpnia 2020 r. powołana nielegalnie przez prezydenta Andrzeja Dudę, w skrajnie upolitycznionym procesie nominacyjnym, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podjęła nieważną uchwałę w sprawie ważności wyboru prezydenta Andrzeja Dudy na kolejną kadencję. Przypominamy, że Izba ta w całości została powołana przez Prezydenta na wniosek neo-KRS, mimo zakazu wydanego przez Naczelny Sąd Administracyjny w związku z zadaniem pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luxemburgu, które wkrótce zostaną rozpoznane.

Każde orzeczenie wydane przez tę Izbę i zasiadających w niej neo-sędziów jest nieważne, o czym przesądził Sąd Najwyższy w uchwale trzech połączonych Izb w dniu 23 stycznia 2020 r. (sygn. akt BSA I-4110-1/20). Tym samym wobec nieważności dzisiejszej „uchwały” nie doszło do stwierdzenia ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej przez Sąd Najwyższy, co jest wymagane przez art. 129 ust. 1 Konstytucji RP”.

Rzecznik dyscyplinarny Radzik: zarząd Iustitii złamał Konstytucję

Zarząd Iustitii w stanowisku napisał to, co środowisko niezależnych sędziów i prawników od kilku lat mówi o legalności zmian wprowadzanych w wymiarze sprawiedliwości przez władzę PiS. Czyli przypomniał, że o nominacjach na sędziów i awansach sędziowskich decyduje powiązana z władzą nowa KRS, którą posłowie PiS i Kukiz'15 powołali na miejsce starej, legalnej KRS.

Tak powołana nowa KRS nie ma więc atrybutu niezależności, więc kwestionowane jest jej prawo do powoływania sędziów, w tym sędziów Sądu Najwyższego. Tym bardziej, że jej wybór przez Sejm może też być nielegalny, bo jeden z jej członków Maciej Nawacki nie miał wymaganego poparcia.

Z tego powodu kwestionowany jest status sędziów głównie z dwóch nowych Izb SN powołanych przez PiS, czyli z Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która orzeka o ważności wyborów.

W tej sprawie wypowiedział się w listopadzie 2019 r. TSUE i w styczniu 2020 r. pełen skład Sądu Najwyższego.

TSUE będzie jeszcze zajmował się statusem nowych sędziów SN, bo pytania prejudycjalne w tej sprawie zadał NSA i SN.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik uważa jednak, że zarząd Iustitii powielając te znane argumenty w swoim stanowisku, mógł popełnić przewinienie dyscyplinarne. Radzik przyjął, że doszło do naruszenia art. 178 ust 3 Konstytucji, który mówi, że „sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.

Radzik uważa, że zarząd stowarzyszenia prowadzi publiczną działalność wbrew zasadnie niezależności sędziów.

Zarzuca im kwestionowanie legalności powołania nowych sędziów SN z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, ich uchwały o wyborze na prezydenta Andrzeja Dudy oraz kwestionowanie legalności wyboru Dudy.

Rzecznik Radzik wszczynając postępowanie dyscyplinarne wobec zarządu Iustitii powołał się na nowy przepis ustawy o sądach, który został wprowadzony do tej ustawy w 2020 r. na mocy niekonstytucyjnej ustawy kagańcowej. Ta ostatnia ustawa wprowadziła drakońskie kary, które mają zniechęcać sędziów do badania statusu sędziów awansowanych przez nową KRS.

Radzik zrobi hurtową i pokazową dyscyplinarkę?

Postępowanie wyjaśniające może zakończyć się umorzeniem, ale raczej rzecznik Przemysław Radzik będzie stawiał zarzuty dyscyplinarne. Bo znany jest z tego, że wraz z głównym rzecznikiem dyscyplinarnym Piotrem Schabem i drugim jego zastępcą Michałem Lasotą ścigają sędziów znanych z obrony wolnych sądów. Ich działania co raz częściej uderzają we władze stowarzyszeń niezależnych sędziów czyli w Iustitię i Themis.

Nie wiadomo jak Radzik postawi zarzuty za stanowisko w sprawie uchwały dotyczącej wyborów prezydenckich. Bo podpisał się pod nim zarząd Iustitii, nie ma tam wymienionych nazwisk. A stawiając zarzuty, Radzik będzie musiał przypisać winę konkretnym członkom zarządu za autorstwo stanowiska i za jego zamieszczenie w internecie.

Chyba, że Radzik zastosuje odpowiedzialność zbiorową i postawi zarzut wszystkim 10 członkom zarządu stowarzyszenia, na czele z Krystianem Markiewiczem.

Tyle, że takie zarzuty mogą nie ostać się w sądzie dyscyplinarnym o czym przekonał się już rzecznik dyscyplinarny dla prokuratorów. On też ścigał zarząd niezależnego stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia za krytyczne stanowisko. Postawił za to zarzuty trzy osobowemu zarządowi mimo, że nikt z nazwiska pod komunikatem się nie podpisał. Były szef Lex Super Omnia Krzysztof Parchimowicz został już oczyszczony w tej sprawie przez sąd dyscyplinarny dla prokuratorów. Sprawą zajmie się jeszcze Izba Dyscyplinarna przy SN.

W sprawie stanowiska zarządu Iustitii Przemysław Radzik może jednak pójść na całość. Dwa tygodnie temu zrobił już hurtową dyscyplinarkę dla sędziów związanych z Forum Współpracy Sędziów. To nieformalne porozumienie sędziów, które zastępuje sędziom mocno ograniczony przez obecną władzę samorząd sędziowski. Nie jest to żadna zarejestrowana organizacja. Zajmuje się wymianą stanowisk między sędziami i pomocą represjonowanym sędziom.

Mimo to Radzik zrobił dyscyplinarkę całemu Prezydium Forum do którego należy 14 sędziów z całej Polski. Zarzucił im, że nie ujawnili członkostwa w Forum w oświadczeniu, którego obowiązek złożenia wprowadziła ustawa kagańcowa.

TSUE zajmie się statusem nowych sędziów SN

Działania rzeczników dyscyplinarnych Ziobry nie zatrzymają jednak badania statusu nowych sędziów awansowanych przez nową KRS, w tym nowych sędziów SN. TSUE będzie rozpoznawał pytania prejudycjalne zadane przez sędziów NSA i sędziów ze starej Izby SN, czyli z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

O legalności nowych sędziów SN – w tym z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - awansowanych przez nową KRS będzie musiał też wypowiedzieć się sam SN. Bo czekają tam na rozpoznanie pozwy o ustalenie, że nowi sędziowie SN nie są legalnymi sędziami.

W poniedziałek 3 sierpnia uchwałę o wyborze Andrzeja Dudy na prezydenta skomentował nie tylko zarząd Iustitii. Sędzia SN Włodzimierz Wróbel z Izby Karnej, który był kandydatem na nowego prezesa SN i jako jedyny dostał poparcie większości Zgromadzenia SN, tak napisał na swoim profilu na Facebooku:

„Państwo prawa nie umiera nigdy samo z siebie. Akuszerami tej śmierci są zawsze prawnicy.

Potrzebował ich i potrzebuje każdy populistyczny i autorytarny reżim. Ktoś musi udawać sędziów i profesorów, ktoś musi władzy pisać przepisy i ktoś musi Kowalskiemu oznajmiać decyzje władz. Milczący prawnicy. Z resentymentu, ze strachu, z chęci zysku, z lenistwa, z naiwności a czasem ignorancji. Państwo prawa umiera tylko z ich pomocą”.

A Stanisław Zabłocki, były już prezes Izby Karnej SN, na swoim Facebooku napisał, że kończy prowadzenie kroniki wydarzeń w SN:

„Zamknął się pewien etap w historii Sądu Najwyższego. Nowy etap będzie miał z pewnością nowych kronikarzy”.

Stanisław Zabłocki był gorącym obrońcą niezależności SN i wymiaru sprawiedliwości. W tym roku przeszedł w stan spoczynku.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze