0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciej Wasilewski / Agencja Wyborcza.plFot. Maciej Wasilews...

Zapowiedź kontroli padła 10 maja podczas konferencji „Kościół-Edukacja-Wychowanie" organizowanej w klasztorze w Wigrach przez ruch „Europa Christi".

Widżet projektu Aktywni Obywatele - Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG

Mikołaj Pawlak mówił, że o rankingu „szkół przyjaznych pseudotęczy", w którym znajduje się dwa tysiące szkół dowiedział się z „gazety, która staje się niemieckojęzyczna".

„Zapewniam pana ministra i państwa, że zacznę jeszcze w maju od pierwszych 10-20 w ramach kontroli" – zwrócił się do publiczności i obecnego na sali ministra edukacji Przemysława Czarnka, po czym zadeklarował, że „sprawdzi, czym dokładnie ta przyjazność się przejawia".

Przeczytaj także:

Temat rozwinęła „Gazeta Polska Codziennie". W artykule „Opozycja wściekła za kontrolowanie tęczowych aktywistów" opublikowanym 22 maja czytamy, że kontrole w szkołach nie są niczym nadzwyczajnym. „Biuro Rzecznika Praw Dziecka sprawdza rozmaite szkoły – katolickie, muzyczne, podstawowe, ponadpodstawowe. A więc to nie dotyczy tylko tych placówek, które pojawiają się w różnych dziwnych rankingach" – tłumaczy Mikołaj Pawlak.

Dodaje, że kontrole dotyczą najczęściej przeciwdziałania przestępstwom wobec dzieci. „Niestety w wielu przypadkach okazuje się, że dyrektorzy czy też inne instytucje nie weryfikują swoich pracowników w rejestrze pedofilów. Musimy chronić dzieci przed przestępcami i taka weryfikacja jest jednym z ważnych narzędzi, z których należy korzystać" – mówił RPD. „Ciekawy jest też fakt, że często to właśnie w tych fundacjach, instytucjach, które uważają się za wolnościowe i najbardziej tolerancyjne, dochodzi do różnych nieprawidłowości".

Działania RPD mają wsparcie ministerstwa edukacji i nauki. Wiceminister Tomasz Rzymkowski w rozmowie z „Gazetą Polską" uznał zapowiedź kontroli za „słuszną, uzasadnioną i celową".

Represje za bezpieczeństwo i komort

„Szkoły znalazły się w rankingu dzięki głosom uczniów i uczennic. To oni w ankietach oceniają atmosferę między uczniami, czy wsparcie, które dostają od nauczycieli. Pomysł kontrolowania placówek, które młodzież uznała za bezpieczne uważamy za niedopuszczalny" – mówi OKO.press Dominik Kuc, pomysłodawca rankingu szkół przyjaznych osobom LGBT+.

Młodzi ludzie sami zgłaszają swoje szkoły do rankingu. Nie potrzebują do tego ani zgody dyrekcji, ani zaangażowania nauczycieli. To w pełni oddolna inicjatywa. Pytania, na które już od pięciu lat dobrowolnie odpowiadają dotyczą m.in.:

  • doświadczenia dyskryminacji ze strony kolegów i koleżanek;
  • wsparcia, na które może liczyć młodzież w sytuacji przemocy czy kryzysu psychicznego;
  • organizacji zajęć antydyskryminacyjnych;
  • widoczności osób LGBT+ w szkołach.

Dominik Kuc uważa, że już sama zapowiedź kontroli ośmiesza urząd Rzecznika Praw Dziecka. „Powinien stawać w obronie praw wszystkich dzieci. Reagować, gdy dzieciom dzieje się realna, a nie wymyślona krzywda, także dzieciom nieheteronormatywnym i transpłciowym" – mówi. „Zastanawia mnie, dlaczego Rzecznik zamierza kontrolować 10-20 pierwszych szkół w rankingu, które cieszą się największym zaufaniem młodzieży, a nie zwraca uwagi na te ostatnie, w których dochodzi do przemocy i dyskryminacji. To hipokryzja".

Dla Kuca niezrozumiałe jest też, dlaczego RPD rzuca bezpodstawne oskarżenia wobec organizacji społecznych czy szkół. „Każda fundacja, nie mówiąc nawet o placówkach edukacyjnych, która podejmuje współpracę z dziećmi i młodzieżą sprawdza swoich pracowników i wolontariuszy w rejestrze przestępców seksualnych. To nie jest sekret, to powszechna i obowiązkowa praktyka", dodaje.

Szkoły chętnie przyjmują dyplomy, ale raczej po cichu

Jak dowiaduje się OKO.press, choć od zapowiedzi RPD minęły dwa tygodnie, do tej pory do żadnej ze szkół umieszczonych w tęczowym rankingu nie weszli kontrolerzy. Twórcy rankingu zapowiadają, że przygotowują wsparcie na wypadek niespodziewanej wizytacji. Dyrektorzy mogą liczyć na porady prawne, a także zbiór informacji, o tym czym w zasadzie jest ranking, jak powstaje i dlaczego nie narusza żadnych przepisów prawa oświatowego.

Przez pięć lat działalności rankingu żadna ze szkół nie domagała się np. usunięcia z listy. „Czasem zdarzało się, że szkoły odbierały dyplomy, ale bez udziału mediów. Co ciekawe, potem te same placówki wieszały wyróżnienia na szkolnych korytarzach" – mówi Dominik Kuc. Skąd taka zachowawczość? „Chodzi o efekt mrożący. Ministerstwo edukacji od kilku lat daje sygnał, że nie życzy sobie współpracy organizacji społecznych ze szkołami, nie chce, by dzieci miały kontakt z edukacją antydyskryminacyjną, obrzydza zagadnienia równościowe. Wcześniej mieliśmy lex Czarnek, teraz projekt ustawy zakazującej rzekomej seksualizacji dzieci", komentuje.

Kuc docenia jednak, że część szkół, mimo nagonki i wrogiej atmosfery, nie odpuszcza i stara się wspierać wszystkich uczniów. „Nasz ranking to nie jest konkurs za najlepszy Tęczowy Piątek, jednorazowe wydarzenie, tylko za bezpieczeństwo i komfort na co dzień. Młodzież spędza w szkołach większość czasu. Nie tylko na lekcjach, ale także ucząc się współpracy i funkcjonowania w różnorodnym społeczeństwie", dodaje.

Suwerenna Polska atakuje kozielską szkołę

W 2023 roku w krajowej klasyfikacji pierwsze miejsce zajęło Liceum Ogólnokształcące „Collegium Gedanense” w Gdańsku, drugie – „Bednarska” I SLO im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie, trzecie – XXX Liceum Ogólnokształcące im. Jana Śniadeckiego w Warszawie.

W pierwszej dziesiątce znalazły się także:

  • 2 Społeczne Liceum Ogólnokształcące z oddziałami Międzynarodowymi im. Pawła Jasienicy STO w Warszawie,
  • I Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Olsztynie,
  • XXXVIII Dwujęzyczne Liceum Ogólnokształcące w Poznaniu,
  • IV Liceum Ogólnokształcące im. Emilii Sczanieckiej w Łodzi,
  • I Liceum Ogólnokształcące im. Henryka Sienkiewicza w Kędzierzynie-Koźlu,
  • VII Prywatne Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Reja w Krakowie,
  • Wielokulturowe Liceum Humanistyczne im. Jacka Kuronia w Warszawie.

Jak opisała w OKO.press Katarzyna Kojzar, ofiarą ataku ze strony lokalnych działaczy Suwerennej Polski padło I Liceum Ogólnokształcące im. Henryka Sienkiewicza Kędzierzynie-Koźlu, zdobywca ósmego miejsca.

„Jesteśmy wychowani w wierze katolickiej, z tradycjami. Nie możemy pogodzić się z wpuszczaniem bocznymi drzwiami ideologii LGBT. W Polsce mamy tylko dwie płcie” – mówił Paweł de Dydyński, dyrektor biura poselskiego Janusza Kowalskiego w Opolu podczas konferencji zorganizowanej pod szkołą. „Szkoła ma się chwalić wynikami, a nie podpowiadać uczniom, co mają kochać, co mają robić” – wtórowała Nina Lech, po czym dodała: „Niech zajmą się nauczaniem podstawowych nauk”.

Od politycznej akcji stanowczo odcięła się dyrektorka kozielskiego liceum Małgorzata Targosz. W rozmowie z lokalnymi mediami mówiła: „Ten ranking pokazał, że młodzież czuje się w szkole bezpiecznie. Jeżeli oddają na nas głosy, to znaczy, że każdy znalazł sobie w tej szkole swoje miejsce i czuje się w niej dobrze.

Bezpieczna przestrzeń to przestrzeń do rozwoju”.

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Przeczytaj także:

Komentarze