0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jazwieck...

To pierwsza sprawa dyscyplinarna, jaką rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry wytoczyli niezależnemu sędziemu od czasu zmiany władzy w Polsce.

Główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab – na zdjęciu u góry – mógł to zrobić, bo nie został odwołany z tego stanowiska. Na stanowiskach pozostają też dwaj jego zastępcy, Michał Lasota i Przemysław Radzik. Ta trójka za władzy PiS rozkręciła masowe represje wobec sędziów znanych z obrony praworządności.

Teraz Schab zaczął ścigać Olimpię Barańską-Małuszek z Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim. Na początku kwietnia 2024 roku wszczął przeciwko niej postępowanie wyjaśniające, które może zakończyć się postawieniem zarzutów dyscyplinarnych.

Schab wzywa sędzię do złożenia wyjaśnień dotyczących jej apelu z marca 2023 roku do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara w sprawie zmian kadrowych w gorzowskim sądzie rejonowym. Pod koniec władzy PiS prezesem tego sądu został były członek neo-KRS Jarosław Dudzicz, który przyznał się do zamieszczenia w internecie antysemickiego wpisu.

W tej sprawie było śledztwo, ale Prokuratura Krajowa za czasów Ziobry je umorzyła. Teraz ma być wznowione.

Podobne apele o dymisje nominatów Ziobry w sądach do ministra Adama Bodnara wysłali już sędziowie wielu sądów z całej Polski. Nikt ich jednak nie ściga dyscyplinarnie. Wezwanie Barańskiej-Małuszek do dymisji Dudzicza nie spodobało się tymczasem głównemu rzecznikowi dyscyplinarnemu Piotrowi Schabowi. Przyjął on, że sędzia uchybiła godności urzędu sędziego, co jest czynem dyscyplinarnym z artykułu 107 paragraf 1 ustęp 5.

Przeczytaj także:

Schab zarzuca Barańskiej-Małuszek, że podjęła działania mające skłonić ministra Bodnara do odwołania Dudzicza z funkcji prezesa sądu rejonowego oraz odwołania go z funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Gorzowie Wielkopolskim i z delegacji do orzekania w tym sądzie (dostał ją od resortu Ziobry).

Schabowi nie spodobało się też to, że sędzia apelowała do ministra o odwołanie zastępcy Dudzicza, czyli wiceprezeski Doroty Bobrowicz oraz odwołania z delegacji do ministerstwa sprawiedliwości dwóch gorzowskich sędziów.

Ponadto rzecznik dyscyplinarny zarzuca jej niezachowanie powściągliwości w korzystaniu z mediów społecznościowych. Uważa, że na swoim profilu na Facebooku zamieściła post zniesławiający Dudzicza oraz prezeskę Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim Annę Kuśnierz-Milczarek. Sędzia pisała tam o konieczności ich odwołania.

Piotr Schab i jego dwaj zastępcy dalej pełnią funkcje rzeczników, bo ich kadencje jeszcze nie wygasły. Minister Bodnar na razie pozbawił ich stanowisk w sądach. Schab został odwołany ze stanowiska prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Nie uznał tej decyzji i nie chciał opuścić gabinetu prezesa, ale w końcu ustąpił. Michał Lasota stracił stanowisko prezesa Sądu Okręgowego w Olsztynie, a Przemysław Radzik wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

Na odwołanie prezesów pozwoliła znowelizowana przez PiS ustawa o ustroju sądów powszechnych. Nie mówi ona jednak kiedy można odwołać rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępców. Są jednak głosy prawników, że brak takich kryteriów powoduje, że można ich odwołać w każdej chwili.

Jest jednak sposób, by zatrzymać postępowanie wobec sędzi Olimpii Barańskiej-Małuszek. Minister sprawiedliwości może powołać swojego nadzwyczajnego rzecznika dyscyplinarnego, który przejmie tę sprawę od Piotra Schaba. Do tej pory minister powołał trzech takich rzeczników, którzy przejęli już 70 dyscyplinarek od Schaba, Radzika i Lasoty.

Legalność takiego ruchu potwierdziła w kilku orzeczeniach nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Co ważne, Izba orzekła, że rzecznik dyscyplinarny ministra może przejąć sprawę na każdym etapie, czyli również zaraz po jej wszczęciu.

Sędzia Barańska-Małuszek najnowszą sprawę dyscyplinarną komentuje OKO.press tak: „Podjęcie czynności wyjaśniających i stawianie zarzutów z powodu apeli jest dowodem na to, że takie osoby jak Schab nie powinny sprawować władzy".

Sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim Olimpia Barańska-Małuszek. Fot. Mariusz Jałoszewski

Jak ludzie Ziobry uwzięli się na Barańską-Małuszek

Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek przez ostatnie lata była aktywną członkinią Iustitii i angażowała się w obronę praworządności. Nie bała się też na platformie X krytykować ministra Ziobry i jego ludzi. Była jednym z pierwszych niezależnych sędziów w Polsce, na którego spadły represje.

Na początku 2019 roku dostała zarzuty dyscyplinarne za opóźnienie w napisaniu 10 uzasadnień do orzeczeń. Postawił je zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. Takie opóźnienia mają jednak w zasadzie wszyscy sędziowie, w tym i sam Radzik.

Dyscyplinarka była de facto za to, że sędzia w 2018 roku na festiwalu Owsiaka Pol'and'Rock i krytykowała tam neo-KRS oraz resort Ziobry. Potem wobec Barańskiej-Małuszek posypały się kolejne dyscyplinarki. Za krytykę Ziobry w kontekście afery hejterskiej (na kanwie tej sprawy rzecznicy dyscyplinarni próbowali ją zawiesić). Za podważenie w orzeczeniu statusu dublera z TK. Za inne wpisy na Twitterze i za to, że już w 2021 roku apelowała o zmiany kadrowe w gorzowskich sądach.

W lutym 2024 roku jej dwie stare dyscyplinarki przejął od rzeczników dyscyplinarnych Ziobry specjalny rzecznik ministra sprawiedliwości.

Dlaczego Barańska-Małuszek chce odwołania Dudzicza

Najnowsza sprawa dyscyplinarna, którą wytoczył sędzi Piotr Schab, dotyczy jej apelu ze stycznia 2024 roku do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Barańska-Małuszek apelowała o odwołanie prezesa Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim Jarosława Dudzicza. Apelowała też o odwołanie go z delegacji do orzekania w Sądzie Okręgowym w Gorzowie Wielkopolskim (Dudzicz na co dzień jest sędzią Sądu Rejonowego w Słubicach) i z funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Gorzowie Wielkopolskim.

Dudzicz to jedna z twarzy zmian wprowadzanych w sądach przez Zbigniewa Ziobrę. Nie ukrywał na Twitterze sympatii dla władzy PiS. Był członkiem nielegalnej neo-KRS pierwszej kadencji i prezesem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z nominacji Ziobry.

Był też członkiem grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhastAppie, skupiającej sędziów bliskich byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Łukaszowi Piebiakowi. Obecnie już po raz drugi stara się o nominację do SN od nielegalnej neo-KRS.

Dudziczem interesowała się Prokuratura Krajowa, bo umieścił antysemicki wpis w internecie, do czego się przyznał w prokuraturze. To z powodu tej sprawy PiS nie wybrał go na drugą kadencję w neo-KRS. Sprawę umorzono, ale nowe kierownictwo prokuratury chce ją wznowić. Podejrzenie o antysemickie wpisy mogło też być powodem, że nielegalna KRS w 2023 roku nie dała mu nominacji do Sądu Najwyższego.

Dudzicz podpisywał listy poparcia do neo-KRS. W gorzowskim sądzie jest sędzią wizytatorem, który ocenia pracę innych sędziów oraz koordynatorem ds. współpracy międzynarodowej i praw człowieka w sprawach karnych.

W apelu do ministra Bodnara sędzia Barańska-Małuszek apelowała również o odwołanie wiceprezeski Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim Doroty Bobrowicz oraz odwołanie delegacji do pracy w ministerstwie sprawiedliwości gorzowskich sędziów Rafała Kierzynki i Pawła Kaczora. Argumentowała to tym, że w gorzowskim sądzie są braki kadrowe.

Sędzia pisała do ministra, że odwołanie Dudzicza i Bobrowicz jest konieczne, bo dalsze pełnienie przez nich funkcji nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości (to jedna z przesłanek do odwołania z funkcji, określona w ustawie o ustroju sądów powszechnych).

Barańska-Małuszek uważa, że Dudzicz nie może dalej pełnić funkcji prezesa i rzecznika dyscyplinarnego z uwagi na antysemicki wpis. Jej zdaniem nie radzi sobie też z zarządzaniem sądem i nie cieszy się zaufaniem sędziów.

Jej apel nie był jedyny. W połowie marca 2024 roku apel o dymisję Dudzicza i jego zastępczyni podpisało 31 z 39 tutejszych sędziów rejonowych. Zaś pod koniec stycznia 2024 roku gorzowscy sędziowie okręgowi wyrazili wotum nieufności wobec władz tego sądu, które również są z nadania ministra Ziobry. Prezeską jest tam Anna Kuśnierz-Milczarek, która wcześniej stała na czele gorzowskiego sądu rejonowego.

Mężczyzna w okulrach na ulicy odpowiada na pytania dziennikarzy
Prezes Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim i były członek neo-KRS Jarosław Dudzicz. Fot. Adam Stępień/Agencja Wyborcza.pl
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze