Największe w Polsce stowarzyszenie sędziów Iustita wzywa sędziów, by raz w miesiącu nie wychodzili sądzić na salę rozpraw. W ten sposób będą protestować przeciwko zawieszeniu niepokornych sędziów Igora Tulei, Beaty Morawiec i Pawła Juszczyszyna. Protest ma trwać do skutku, czyli do odwieszenia sędziów
Akcja solidarności i wsparcia dla tej trójki niezależnych sędziów zawieszonych w obowiązkach sędziowskich przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną została ogłoszona w piątek 18 grudnia. Rano w tej sprawie sędziowie ze stowarzyszenia sędziów Iustitia zorganizowali pikietę i konferencję pod Sądem Najwyższym. Był na niej m.in. Igor Tuleya.
Iustitia wzywa wszystkich sędziów, by od stycznia 2021 każdego 18 dnia miesiąca nie wyznaczali wokand. Czyli, żeby nie prowadzili w tym dniu żadnych rozpraw i posiedzeń. Sędziowie tego dnia będą w pracy, ale będą pracować w swoich pokojach np. czytając akta lub pisząc uzasadnienia do orzeczeń.
Dzień bez wokand ma być w 18 dniu każdego miesiąca, bo 18 listopada 2020 roku nielegalna Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędziemu Tulei. Dzień bez wokand ma przypominać o bezprawnej oraz skandalicznej decyzji Izby.
Taki plakat pojawił się w piątek 18 grudnia na słupie ogłoszeniowym koło ministerstwa sprawiedliwości w Warszawie. Fot. Iustitia.
W ramach akcji na ulicach miast pojawią się też plakaty z żądaniami przywrócenia tych sędziów do pracy. W piątek zawisły one m.in. w warszawskim metrze i na słupie ogłoszeniowym koło ministerstwa sprawiedliwości. Plakaty może pobrać każdy obywatel i je samemu wydrukować. Grafiki są na stronie Iustitii:
Akcja dnia bez wokand ma trwać do skutku, czyli do czasu przywrócenia do pracy sędziów Tulei, Morawiec i Juszczyszyna.
Cel akcji dnia bez wokandy tłumaczył w piątek pod Sądem Najwyższym sędzia Piotr Gąciarek z warszawskiej Iustitii. „W lutym 2020 roku został zwieszony Paweł Juszczyszyn [przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną – red.]. Nie ukradł, nie jechał po pijanemu. Realizował swoje czynności jako sędzia. Domagał się ustalenia, jak to jest z podpisami na listach poparcia do KRS. Naraził się politykom” – mówił Gąciarek.
„W październiku 2020 roku została zawieszona Beata Morawiec, która miała odwagę wygrać proces ze Zbigniewem Ziobrą. Dlatego spotkał ją odwet. Na podstawie jakiś dziwnych zeznań osoby karanej chcą jej postawić zarzuty” – ciągnął dalej Gąciarek.
I dodał: „I 18 listopada 2020 roku został zawieszony Igor Tuleya, który też nie zrobił nic złego, ale miał w sobie odwagę. Zrobił to, co powinien zrobić każdy sędzia. Na jawnym posiedzeniu skrytykował prokuraturę, która chciała zamieść pod dywan nieprawidłowości. Cała Polska widziała co się działo w Sali Kolumnowej Sejmu. A Igor zadziałał tak jak sędzia. Skierował do prokuratury zawiadomienie, że posłowie [PiS – red.] być może mówili nieprawdę. Stał się wrogiem tej władzy”.
Podkreślał, że: „Ci sędziowie nie mogą dziś orzekać. Ich sprawy zostały odebrane, procesy zostały przerwane. Wynagrodzenie zostało im obniżone. Dziś jesteśmy tu po to, bo my tej sprawy nie odpuścimy. Będziemy domagać się do skutku przywrócenia tych sędziów do pracy. Pawła, Beaty i Igora. Nie ma zgody na bezprawne odsuwanie od pracy sędziów, którzy nie zrobili nic złego. I nie ma zgody na funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej, która przebiera się w togi sędziów”. Sędzia Gąciarek tłumaczył, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej nie są sędziami i nie wydają wyroków. Tylko wykonują polityczne zapotrzebowanie i represjonują sędziów odważnych oraz niezależnych.
Głos pod SN zabrał Igor Tuleya. Mówił tak: „18 listopada to była przegrana bitwa, ale nie wojna. My sędziowie i obywatele, którzy od pięciu lat stajemy w obronie Konstytucji liczyliśmy się z każdym scenariuszem. Byliśmy przygotowani na restrykcje i odsuwanie od czynności służbowych. Ale Konstytucji można bronić też jako zwieszony sędzia. Można tych wartości bronić również jako więzień, czy jako zwykły obywatel. Także walczymy do końca, duch walki nie słabnie. Wierzę, że prędzej czy później te wartości zatriumfują. Co możemy sobie życzyć? Choćby żebyśmy pamiętali słowa Wacława Havla, że »Prawda i miłość zawsze muszą zatriumfować nad kłamstwem i nienawiścią«. I ja w to wierzę. Obronimy te wartości”.
Na pikiecie pod Sądem Najwyższym w piątek 18 grudnia odczytano też apel Iustitii do wszystkich sędziów. Napisano w nim:
„My, sędziowie polscy, będący jednocześnie sędziami Unii Europejskiej, żądamy natychmiastowego przywrócenia do pracy niezależnych sędziów Igora Tuleyi, Pawła Juszczyszyna i Beaty Morawiec!
W ostatnim czasie sędziów tych zawieszono w wykonywaniu obowiązków służbowych. Uniemożliwiono im dalszą pracę, nie mogą wydać żadnego wyroku, założyć togi i łańcucha sędziowskiego, obniżono im wynagrodzenie za wykonywanie obowiązków służbowych, które nie są po myśli obecnych Władz naszego kraju. Nie godzimy się na to!
Do dziś Beacie Morawiec i Igorowi Tulei nie przedstawiono żadnych zarzutów, zaś w sprawie Pawła Juszczyszyna od lutego nie wydarzyło się nic. Ale najwyraźniej nie o to chodzi. Trudno oprzeć się wrażeniu, że celem władzy politycznej było wyłącznie odsunięcie od sprawowania wymiaru sprawiedliwości niezależnych sędziów oraz zastraszenie wszystkich prawników. Ci, którzy za tym stoją, zdają sobie również sprawę z tego, że zarzuty w stosunku do sędziów są bezpodstawne.
Demokratyczne państwo dba o niezależne sądy. Jeśli Władza polityczna tego nie robi, obowiązek ten spoczywa na wszystkich obywatelach, ale to sędziowie powinni dawać godny przykład zgodnie z tekstem sędziowskiego ślubowania.
Dlatego ogłaszamy 18. dzień każdego miesiąca Dniem Solidarności z Represjonowanymi Sędziami. W tym dniu w każdym miesiącu w sposób szczególny będziemy żądać przywrócenia do pracy sędziów Igora Tulei, Beaty Morawiec, Pawła Juszczyszyna. W ramach solidarności zwracamy się do wszystkich sędziów o powstrzymywanie się od wyznaczania rozpraw w tym dniu.
To dla nas trudny, wręcz ostateczny krok, gdyż zdajemy sobie sprawę z tego, że procesy sądowe wskutek działań politycznych w ostatnich latach uległy wydłużeniu. Róbmy więc wszystko, aby koszt społeczny tej formy sprzeciwu był jak najmniejszy.
Jednocześnie prosimy wszystkich obywateli o solidarność i wyrozumiałość. Nie możemy biernie przyglądać się temu, co dzieje się na naszych oczach. Mamy na względzie nie tylko praworządność oraz prawa człowieka, ale też przyszłość naszego kraju. Jeśli nie będziemy podejmować prób zatrzymania działań niszczących prawo obywateli do niezależnego sądu, przestaniemy być godni nazywania nas sędziami”.
Taki plakat pojawił się dziś w warszawskim metrze na Stacji Świętokrzyska. Fot. Iustitia.
Jako pierwszego nielegalna Izba Dyscyplinarna przy SN zawiesiła sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna. Za to, że pierwszy w Polsce wykonał wyrok TSUE z listopada 2019 roku i chciał zbadać legalność powołania członków nowej KRS. W tym celu chciał sprawdzić podpisy na listach poparcia dla kandydatów do nowej KRS. Za to spadły na niego represje. Wraz z zawieszeniem Izba obniżyła mu pensję o 40 procent. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Potem nielegalna Izba Dyscyplinarna zawiesiła sędzię Beatę Morawiec z Krakowa i obniżyła jej pensję o 50 procent. To była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, którą odwołał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Morawiec obecnie jest prezeską stowarzyszenia niezależnych sędziów Themis, które obok Iustitii broni wolnych sądów i jest ostrym krytykiem „reform” Ziobry.
Zawieszenie Morawiec to skutek uchylenia przez Izbę jej immunitetu. Uchylono go na wniosek Prokuratury Krajowej, która chce postawić sędzi naciągane i niewiarygodne zarzuty karne za rzekome przyjęcie telefonu za korzystny wyrok. I za rzekomo niesporządzenie ekspertyzy, za którą dostała wynagrodzenie. Tyle że sędzia ekspertyzę wykonała. W tle tej sprawy jest proces Morawiec z ministrem Ziobro. Sędzia go nieprawomocnie wygrała i minister ma ją przeprosić za szkalujący sędzię komunikat. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Trzeci zwieszony przez Izbę to Igor Tuleya. To skutek uchylenia mu immunitetu przez Izbę na wniosek Prokuratury Krajowej. Chce ona postawić mu absurdalny zarzut za wpuszczenie dziennikarzy na swoje orzeczenie, krytyczne dla PiS. Sędzia nakazał wtedy prokuraturze ponowne śledztwo w sprawie glosowania przez PiS nad budżetem w Sali Kolumnowej Sejmu w 2016 roku. W uzasadnieniu tego orzeczenia sędzia wytknął liczne nieprawidłowości podczas głosowania. To nie spodobało się władzy. Izba zmniejszyła też Tulei wynagrodzenie o 25 proc. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Wszystkim zawieszonym sędziom odebrano akta prowadzonych spraw. Odcięto ich też od internetu w sądzie. Ale mogą oni liczyć na wsparcie środowiska sędziowskiego. Do tej pory w całej Polsce były organizowane dla nich akcje wsparcia pod sądami. A ostatnio sędziowie krakowscy zorganizowali wielką akcję wsparcia dla Tulei. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Zawieszonych sędziów można też wesprzeć biorąc udział w zbiórce finansowej na specjalny fundusz dla represjonowanych sędziów. Z funduszu są wypłacane m.in. zapomogi dla sędziów, którym obcięto pensje. Bo sędziowie też mają rodziny, które muszą utrzymać. A obniżenie im pensji przez Izbę Dyscyplinarną uderza w nich finansowo. Datki pieniężne mogą też wpłacać obywatele na numer konta:
20 1090 1346 0000 0001 4426 7265
Więcej o tym funduszu pisaliśmy już w OKO.press:
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze