0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja GazetaFot. Slawomir Kamins...

Budżet państwa na 2025 rok Sejm uchwalił w piątek 6 grudnia 2024 roku. Głosami posłów rządzącej Koalicji zawiera on cięcia budżetów dla kilkunastu instytucji państwowych m.in. RPO, Kancelarii Sejmu, Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Premiera, KRRiTv czy NIK. Dostaną one mniej pieniędzy, niż o to wnioskowały. Środki mają zostać przesunięte na powodzian i ochronę zdrowia.

Najbardziej dotkliwe cięcia dotyczą jednak instytucji, nad którymi poprzednia władza przejęła kontrolę i obsadziła swoimi nominatami. Chodzi o neo-KRS, TK Przyłębskiej i SN z neo-sędziami, które wzięły udział w łamaniu praworządności w Polsce.

Zgodnie w uchwalonym budżetem czeka je od stycznia 2025 roku ostre cięcie wynagrodzeń. Cięcia nie dotyczą pensji zwykłych pracowników tych instytucji, bo posłowie cięcia wprowadzili punktowo. I tak:

  • TK Przyłębskiej nie dostanie w przyszłym roku na wynagrodzenia czynnych sędziów żadnych środków. W budżecie w tej pozycji zapisano 0 zł. TK wnioskował na 2025 rok o 63,4 miliony złotych swojego budżetu. To więcej o 11 procent niż w tym roku. Zgodnie z uchwalonym budżetem dostanie mniej – niż wnioskował – o 10,8 mln zł. Z tej puli 10,2 miliona dotyczy wynagrodzeń sędziów TK. Pracownicy Trybunału i sędziowie TK w stanie spoczynku wynagrodzenia dostaną.
  • Neo-KRS nie będzie miała żadnych środków na diety dla swoich członków. Diet nie dostanie 15 sędziów wybranych przez PiS, jak i legalni członkowie (chodzi m.in. o posłów oraz senatorów). Neo-KRS wnioskowała na przyszły rok o budżet w wysokości 27,5 miliona złotych. O 6,4 procent więcej niż w tym roku. Poprawką koalicja rządzaca zmniejszyła wnioskowaną kwotę o 6,3 miliona. Czyli neo-KRS dostanie mniej niż w 2024 roku. Diety są za udział w posiedzeniach KRS i pracę w jej komisjach. Rekordziści potrafią rocznie w ten sposób dorobić do stałych pensji nawet ponad 200 tysięcy złotych. Największe diety dostają sędziowie-członkowie neo-KRS. Za okres styczeń-listopad 2023 roku przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka z tytułu diet dostała 224 tysiące złotych, czyli prawie 20 tysięcy miesięcznie. Niezależnie od tego dostawała miesięcznie kilkanaście tysięcy wynagrodzenia jako sędzia.

Przeczytaj także:

  • Z kolei Sąd Najwyższy kierowany przez neo-sędzię Małgorzatę Manowską zaplanował budżet na 2025 roku w wysokości 320,6 miliona złotych. Czyli o 18,9 procent więcej niż w tym roku. Posłowie koalicji zaproponowali w poprawce zmniejszenie planowanej kwoty budżetu o 25 milionów złotych, co i tak daje wyższą kwotę niż w 2024 roku. Na pensje dla neo-sędziów, sędziów i asystentów będzie mniej o 9,9 mln zł. Co oznacza, że mogą nie dostać podwyżek.

Posłowie chcieli ograniczyć finansowanie nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz kwestionowanej Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Obie powołał PiS. Nie dało się jednak tego zrobić, więc ograniczyli pulę na wynagrodzenia. Cięcia nie obejmą pracowników.

Teraz budżet trafi do Senatu. Gdy ten go uchwali, trafi do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy, współautora niszczących wymiar sprawiedliwości „reform” PiS. Prezydent budżetu nie może zawetować, ale może odesłać go do TK Przyłębskiej. Rząd nie publikuje jednak wyroków tego upadłego organu, w którym są sędziowie-dublerzy.

Rząd ze zmianami w TK, SN i KRS czeka na nowego prezydenta, który będzie w połowie 2025 roku. Jeśli będzie to prezydent z koalicji rządzącej, to będzie można uchwalić nowe ustawy. Jak na razie Sejm uchwalił nową ustawę o TK, którą zresztą prezydent Andrzej Duda odesłał do TK Przyłębskiej.

Na zdjęciu u góry była już prezeska TK Julia Przyłębska i sędzia TK, prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

40-letnia kobieta z włosami upiętymi do góry
Przewodnicząca nielegalnej neo-KRS, neo-sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka. Fot. Mariusz Jałoszewski

Dlaczego koalicja rządząca tnie pensje

Posłowie większości sejmowej zdecydowali się na cięcia pensji w TK Przyłębskiej, SN i neo-KRS, bo ich legalność podważono w wielu orzeczeniach ETPCz, TSUE, legalnego SN i NSA. Koalicja nie chce teraz ich legitymizować, dając pieniądze podatników na wynagrodzenia dla zasiadających w nich sędziów, którzy poszli na współpracę z władzą PiS lub stali się beneficjentami „reform” Ziobry. I tym samym wzięli udział w niszczących wymiar sprawiedliwości zmianach. Przypomnijmy:

  • W Trybunale Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej są wadliwi sędziowie dublerzy, których legalność podważył ETPCz. Są też osoby wprost związane z władzą PiS i dla niej zasłużone, tacy jak byli posłowie z listy PiS Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz, prokurator stanu wojennego. Czy też były Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski, zaufany Ziobry. Są też zarzuty, że Przyłębska pełniła funkcję prezeski, mimo że skończyła się jej kadencja. W ostatnich dniach z tej funkcji zrezygnowała, bo kończy się jej kadencja w TK. Chciała mieć jednak kontrolę nad wyborem nowego prezesa. Na to stanowisko kandydują Święczkowski i Bartłomiej Sochański. Decyzję podejmie prezydent. TK cały czas rzuca też kłody obecnej władzy, podważając, co tylko się da i orzekając zgodnie z wnioskami poprzedniego obozu władzy. Rząd zdecydował, że z powodu upadku i braku legitymacji TK nie będzie publikować jego wyroków.
  • Nielegalna neo-KRS, na której czele stoi neo-sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka jest sprzeczna z Konstytucją i jest upolityczniona. Bo 15 członków-sędziów do niej wybrali w Sejmie posłowie PiS, czyli politycy. Wybrano też głównie sędziów, którzy poszli na współpracę z resortem Ziobry. Przewodnicząca Pawełczyk-Woicka to szkolna znajoma ministra Zbigniewa Ziobry. Ten nielegalny organ często daje nominacje dla „swoich” sędziów. Neo-KRS nominacjami dla wadliwych neo-sędziów zatruwa cały wymiar sprawiedliwości. Jej nielegalność potwierdziły w wyrokach TSUE, ETPCz, SN i NSA. Rządząca Koalicja nie wygasiła neo-KRS.
  • Sąd Najwyższy, którym kieruje neo-sędzia Małgorzata Manowska pełniąca funkcję I prezeski SN, jest już opanowany przez wadliwych neo-sędziów SN. Są oni w większości i kierują kluczowymi Izbami SN. Za rządów Manowskiej autorytet SN upadł, tak jak autorytet TK. Za styl jej działania złożono na nią już 6 zawiadomień do prokuratury. W 5 sprawach wszczęto śledztwa. Legalność neo-sędziów SN i powołanych przez PiS Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Dyscyplinarnej podważyły ETPCz, TSUE, SN i NSA. Kwestionowana jest też legalność powołanej przez PiS Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpiła zlikwidowaną w 2022 roku Izbę Dyscyplinarną.
Kobieta w okularach przemawia siedząc
Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezeski SN. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze