Rosjanie wciąż nie zdobyli Siewierodoniecka, choć nacierają z trzech kierunków. W mieście i okolicach trwają ciężkie walki. Będą rozmowy o odblokowaniu eksportu ukraińskiego zboża
Na zdjęciu: Iwan Sosnin, lat 19, obok swojego zbombardowanego przez wojska rosyjskie domu w Lisiczańsku na Donbasie, 7 czerwca 2022. Foto: ARIS MESSINIS / AFP
Kończymy na dziś relację z wojny w Ukrainie. Zapraszamy do śledzenia bieżących informacji jutro rano na stronie OKO.press.
Podsumowanie 105 dnia wojny:
Zełenski: Bitwa w Siewierodoniecku to jedna najcięższych bitew tej wojny
"Bitwa o Siewierodonieck jest jedną z najtrudniejszych od początku inwazji rosyjskiej na pełną skalę. W znacznej mierze w tej zażartej bitwie decyduje się los ukraińskiego Donbasu" - mówił w przemówieniu w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Wojska ukraińskie zadają wrogowi znaczne straty. Bronimy naszych pozycji. Zadajemy wrogowi znaczne straty.To bardzo zażarta bitwa, bardzo ciężka. Chyba jedna z najcięższych od początku tej wojny".
Jestem wdzięczny prezydentowi Polski Andrzejowi Dudzie, przyjacielowi wszystkich Ukraińców, za to, że wyruszył teraz w specjalną podróż po krajach Europy, by popierać europejską perspektywę naszego państwa".
"W północnej części Donbasu bardzo ciężkie walki trwają wzdłuż całej linii styczności wojsk. Nie słabnie również rosyjski ostrzał. Drugim rejonem walk o wysokiej intensywności pozostaje pogranicze obwodów chersońskiego i mikołajowskiego" - pisze w OKO.press Witold Głowacki.
Rosjanie przez kolejną dobę nie uzyskali żadnych znaczących postępów w Donbasie. Dzieje się tak mimo angażowania przez nich znacznych sił do natarć na siedmiu różnych kierunkach – które bardziej szczegółowo opisaliśmy w poprzednim odcinku SYTUACJI NA FRONCIE. Ukraińcy natomiast cały czas znajdują się w sytuacji, w której nie mogą dopuścić do przełamania linii obronnych wokół Donbasu – każdy poważniejszy rosyjski sukces oznaczałby już bowiem realne niebezpieczeństwo odcięcia lub okrążenia znacznych ukraińskich sił.
Zapraszamy po więcej informacji tutaj:
"Na niektórych odcinkach frontu pod Siewierodonieckiem, na wschodzie Ukrainy, rosyjskie siły posiadają nad nami dziesięciokrotną przewagę pod względem uzbrojenia. Nie mamy jednak problemów z dostawami nowego sprzętu dla naszych oddziałów" - informuje rzecznik ukraińskiego resortu obrony Ołeksandr Motuzjanyk cytowany przez agencję UNIAN.
"Zdobycie Siewierodoniecka jest strategicznym celem wroga. W następnej kolejności będą chcieli nacierać na Lisiczańsk i odciąć szlaki komunikacyjne, a następnie ruszyć stamtąd dalej, by kontynuować ofensywę w obwodzie donieckim".
Na wschodzie Ukrainy rosyjska armia prowadzi silny chaotyczny ostrzał Lisiczańska, kontroluje większość Siewierodoniecka - informuje Serhij Hajdaj, szef władz obwodu ługańskiego.
Rosjanie kontrolują większość Siewierodoniecka, walki toczą się na ulicach miasta. Lisiczańsk, miasto obok Siewierodoniecka jest pod pełną kontrolą ukraińską. Rosyjskie wojska silnie i chaotycznie ostrzeliwują miasto, są ogromne zniszczenia infrastruktury mieszkalnej.
Ukraina przekazała Unii Europejskiej propozycje w sprawie siódmego pakietu sankcji wobec Rosji - informuje minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba. Według niego dostawy broni od zachodnich partnerów nie wystarczą, by powstrzymać Rosję.
Prezydent USA Joe Biden i prezydent Polski Andrzej Duda rozmawiali o sytuacji w Ukrainie oraz o zbliżających się szczytach NATO i Dziewiątki Bukaresztańskiej, informuje Kancelaria Prezydenta. "Omówiono również sposoby wzmocnienia bezpieczeństwa Polski oraz współpracę polsko-amerykańską w dziedzinach bezpieczeństwa i gospodarki. Prezydenci umówili się na kolejne rozmowy" - pisze Kancelaria Prezydenta.
Wojska rosyjskie rozmieściły na zaanektowanym w 2014 roku Krymie pociski rakietowe Iskander - poinformował w środę rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksandr Motuzjanyk. "Na terytorium okupowanego Krymu, 8 km od granicy administracyjnej z obwodem chersońskim, Rosja rozmieściła systemy rakietowe Iskander-M" - mówił Motuzjanyk. Dodał, że "istnieje groźba ataków rakietowych wroga z terytorium Autonomicznej Republiki Krymu na obiekty wojskowe i cywilne na Ukrainie".
Przewodniczący parlamentu Ukrainy Rusłan Stefanczuk wezwał w przemówieniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu do poparcia wniosku Ukrainy o członkostwo w Unii Europejskiej.
"Ukraina potrzebuje silnego przesłania z Europy" - mówił Stefanczuk. Podkreślił też, że każda inna reakcja UE przynosi korzyść Władimirowi Putinowi. W Parlamencie Europejskim podziękował za wsparcie.
Tymczasem trwa rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Joe'm Bidenem -
">informuje na Twitterze Kancelaria Prezydenta.
"Mieszkańcy Mariupola są zmuszeni dosłownie walczyć o żywność z (rosyjskiej) pomocy humanitarnej, ponieważ nie jest ona dostępna w żaden inny sposób. Gdy już ktoś dobiegnie i znajdzie się wśród pierwszych 300 osób, to później trzymają taką osobę w upale jak zwierzę w zagrodzie, bez wody. Potem, jeżeli masz szczęście, otrzymujesz słabej jakości jedzenie, które bez lodówki szybko się psuje -
">pisze na Telegramie doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.
W kolejkach po żywność w Mariupolu ustawia się codziennie około 1,5-2 tys. osób, które przez sześć godzin, żeby dostać coś do jedzenia.
Rząd Kanady zakazał eksportu usług dla rosyjskiego przemysłu naftowo-gazowego i chemicznego, w tym świadczenia pomocy technicznej – informuje w komunikacie kanadyjska minister spraw zagranicznych Melanie Joly.
Wojska ukraińskie kontrolują tylko obrzeża Siewierodoniecka - mówi szef obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj w wywiadzie dla portalu RBK-Ukraina.
Według Hajdaja sytuacja w Siewierodoniecku, na wschodzie Ukrainy, jest bardzo trudna. A dla sił rosyjskich zajęcie miasta jest kluczowe, "bo już skłamali, że je w pełni kontrolują, a tak naprawdę w mieście trwają walki". "Dlatego rzucają tam wszystkie rezerwy i uderzają ze wszystkiego, co mają" - mówi Hajdaj.
I dodaje: "Kilka dni temu (ukraińscy) specnazowcy rzeczywiście weszli i oczyścili prawie połowę miasta. Kiedy Rosjanie sobie to uświadomili, to po prostu zaczęli zrównywać je z ziemią uderzeniami z powietrza i artylerią. Siedzenie w jakimś bloku i czekanie aż wszystko całkowicie zniszczą nie ma sensu. Dlatego nasi teraz znowu kontrolują tylko obrzeża miasta. Ale walki jeszcze trwają, nasi bronią Siewierodoniecka, nie można mówić, że Rosjanie w pełni kontrolują miasto. I mam nadzieję, że do tego nie dojdzie w najbliższym czasie".
Pomnik został w maju skreślony z rejestry zabytków. Wcześniej władze Litwy zmieniły kryteria wpisu do tego rejestru stwierdzając, że ochroną nie będą już objęte "symbole, rzeźby, obrazy propagujące działania nazistowskich Niemiec czy armii ZSRR". Pomnik zostanie zdemontowany i wywieziony - ale nie zniszczony. W ten sposób do listy 30 zdemontowanych sowieckich pomników w Europie dochodzi kolejny obiekt. Całą listę opisywaliśmy tutaj:
Odbyła się kolejna wymiana ciał żołnierzy między Ukrainą i Rosją, informuje ukraińskie ministerstwo ds. reintegracji tymczasowo okupowanych terytoriów. Rosja i Ukraina wymieniły 50 ciał. Wśród 50 poległych ukraińskich żołnierzy było 37 obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu - przekazał resort.
Wymianę przeprowadzono na linii frontu w obwodzie zaporoskim na południowym wschodzie kraju.
„Słowa Ławrowa są puste. Ukraina jasno określiła swoje stanowisko w sprawie portów morskich: do ochrony wybrzeża potrzebny jest sprzęt wojskowy oraz misja marynarki wojennej do patrolowania szlaków eksportowych na Morzu Czarnym. Nie można pozwolić Rosji na wykorzystanie korytarzy zbożowych do ataku na południową Ukrainę” - przekazał stanowisko ukraińskiego MSZ rzecznik ministerstwa.
Rosja twierdzi, że Ukraina zaminowała Morze Czarne i sama nie przepuszcza statków ze zbożem. Ukraina zaprzecza. Podczas konferencji prasowej w Ankarze Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych, oświadczył, że Rosja nie stwarza żadnych problemów w kwestii eksportu ukraińskiego zboża, a prezydent Zełenski może w każdej chwili wydać rozkaz, by odblokować statki i porty.
ONZ, a także wiele krajów - ostatnio Włochy - krytykują Rosję za blokadę eksportu zboża, która prowadzi do kryzysu żywnościowego na świecie.
Sytuacja z ukraińskim zbożem nie ma nic wspólnego z kryzysem żywnościowym, to Unia Europejska przedstawia go jako „globalną katastrofę” - powiedział według agencji Interfax rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
W Turcji Ławrow spotkał się z Mevlutem Cavusoglu, szefem tureckiego MSZ. Tematem rozmowy miało być otwarcie korytarza żywnościowego na Morzu Czarnym.
Ławrow stwierdził, że strona rosyjska nie blokowała statków ze zbożem i winę przerzucił na Ukrainę: „Jeśli władze Kijowa dojrzeją, chętnie podejmiemy współpracę”.
„Jesteśmy gotowi do przeprowadzenia i zapewnienia bezpieczeństwa statków wychodzących z ukraińskich portów i płynących do cieśnin, gotowi do tego we współpracy z naszymi tureckimi odpowiednikami. Głównym problemem była (...) odmowa rozminowywania portów przez Ukrainę” – powiedział Ławrow.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba powiedział, że Rosja może wykorzystać rozminowanie portów do zdobycia Odessy.
W poniedziałek Wołodymyr Zełenski powiedział, że Ukraina otworzy porty dopiero wtedy, gdy będzie miała broń z Zachodu, aby odeprzeć możliwy atak Rosji.
Jak pisze BBC: „Ukraina dostarcza 42 proc. oleju słonecznikowego sprzedawanego na rynku światowym, 16 proc. kukurydzy i 9 proc. pszenicy.
Kraje zachodnie oskarżyły Rosję o stworzenie zagrożenia globalnym głodem z powodu blokady ukraińskich portów na Morzu Czarnym. Rosja twierdzi, że nie utrudnia ukraińskiego eksportu zboża i obwinia zachodnie sankcje o sytuację w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego.
TASS informuje, powołując się na samozwańcze władze okupowanych regionów południowej Ukrainy, że wysyłka zboża z okupowanego przez Rosję czarnomorskiego portu Berdiańsk zostanie wznowiona w tym tygodniu po zakończeniu rozminowywania”.
Rosyjska armia i flota będzie mieć swojego naczelnego kapelana – arcyprezbitera. Postanowił tak w środę Święty Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego przywracając formalnie to przedrewolucyjne stanowisko.
Instytucja prezbiteriatu wojskowego powstała w carskiej Rosji 1890 r. na mocy rozporządzenia „O zarządzaniu kościołami i duchowieństwem wojskowym oraz marynarki wojennej”.
Carski „arcyprezbiter duchowieństwa wojskowego i marynarki wojennej” był równy rangą arcybiskupowi i generał-porucznikowi w armii. Od Synodu dostawał instrukcje w sprawach administracji kościelnej, a w sprawach resortu wojskowego - od ministra wojny. Miał prawo osobiście przedstawiać raporty carowi. Mianował dziekanów dywizji i marynarki, którzy w czasie pokoju podlegali miejscowym biskupom, księżom pułkowym i marynarki wojennej, a w czasie wojny naczelników polowych w każdej armii.
Teraz arcyprezbitrem został przewodniczący “synodalnego departamentu współpracy z siłami zbrojnymi i organami ścigania” Oleg Owczarow. Urodzony w Groznym 54-letni duchowny służył w armii na Zakaukaziu, studiował też na wojskowych rosyjskich uczelniach.
Depesza RIA Nowosti nie wspomina o wysokości państwowych uposażeń dla dygnitarzy prezbiteriatu polowego. Ale musi chodzić o pełne splendory władzy, co pośrednio (putinowska długość stołu) potwierdza ten twitt Bielsatu:
Długie stoły stają się chyba popularne w #Rosji.
Tym razem przy długim stole i osobnym małym stoliku, spotkali się patriarcha Cyryl i prezbiter Oleg Owczarow - zastępca szefa Synodalnego Departamentu Współpracy z Siłami Zbrojnymi
— Biełsat (@Bielsat_pl) May 6, 2022
Amerykański koncern IBM, który zaraz po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zawiesił pracę w Rosji, zaczął teraz likwidować tam swoją działalność.
„Ponieważ skutki wojny nasilają się i rośnie niepewność co do jej długoterminowego wpływu, podjęliśmy decyzję o systematycznym zamykaniu działalności IBM w Rosji” – ogłosiła firma. „Proces rozpocznie się dzisiaj i doprowadzi do zwolnienia miejscowych pracowników”. Komunikat podkreśla, że kierownictwo firmy uważa to podejście za „słuszne i konieczne”.
Komunikat ten warto przeczytać w kontekście wtorkowego gospodarczego wystąpienia Putina, który po raz kolejny ogłosił, że sytuacja gospodarcza wywołana sankcjami jest już w Rosji opanowana, a bezrobocie jest pod kontrolą.
Do Polski wjechało już 3,92 mln osób, wyjechało - 1,92 mln. Wczoraj, czyli 7 czerwca liczba osób wjeżdżających do Polski pierwszy raz od 9 maja przewyższyła liczbę osób wyjeżdżających do Ukrainy:
Rada Wykonawcza Banku Światowego zatwierdziła we wtorek dodatkowe finansowanie dla Ukrainy w wysokości 1,49 mld dolarów na pomoc w wypłacie wynagrodzeń dla pracowników rządowych i socjalnych, zwiększając tym samym łączne wsparcie banku do ponad 4 mld dolarów. Bank Światowy poinformował w oświadczeniu, że najnowsze finansowanie jest wspierane przez gwarancje finansowe Wielkiej Brytanii, Holandii, Litwy i Łotwy. Projekt jest również wspierany przez równoległe finansowanie z Włoch oraz wkłady z nowego Zbiorowego Funduszu Powierniczego Darczyńców.
Do Turcji przyjeżdża dziś szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Rozmowy będą dotyczyć głównie odblokowania eksportu zboża z Ukrainy.
Chodzi o otwarcie korytarzy bezpieczeństwa dla statków przewożących ukraińskie zboże. Turcja zaoferowała eskortowanie konwojów morskich z zablokowanych portów.
W Donbasie wciąż trwają bardzo intensywne walki - lecz Rosjanie nie zdołali przełamać ukraińskich linii. Próbują to jednak zrobić w siedmiu różnych rejonach walk - przegrana w choć jednym z nich może oznaczać dla Ukraińców prawdziwą katastrofę - pisze Witold Głowacki.
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze