Czy w wyniku rządów PiS nastąpiła w Polsce „dobra zmiana? Według lutowego sondażu Ipsos dla OKO.press tak uważa już tylko 35 proc., zmianę na gorsze widzi 52 proc., a wg 9 proc. nie zmieniło się nic. Ten wynik zaczyna coś mówić, gdy spojrzymy na poprzednie sondaże.
6 lat „dobrej zmiany”: szok-bunt, stabilizacja-oswojenie, załamanie
Tuż po powstaniu OKO.press we wrześniu 2016 roku zadaliśmy w sondażu Ipsos to pytanie po raz pierwszy. 39 proc. uznało wtedy, że po wyborach 2015 roku nastąpiła w Polsce zmiana na lepsze, a 42 proc., że na gorsze. Aż 22 proc. było zdania, że nie zmieniło się nic.
Opisaliśmy to w artykule ilustrowanym zdjęciem posłanki Pawłowicz szepczącej coś do ucha prezesowi Kaczyńskiemu.
Pytanie o „dobrą zmianę” powtarzaliśmy regularnie aż do maja 2019, wracamy do niego teraz, po 19 miesiącach przerwy. Wyniki można zobaczyć na wykresie w formie animacji.
Patrząc z perspektywy pięciu lat można opisać trzy etapy:
- 2016 i pierwsza połowa 2017, kiedy (minimalnie) dominowało powyborcze odrzucenie „dobrej zmiany”;
W marcowym sondażu 2017 padł rekord „na gorsze” – 48 proc. (do 32 „na lepsze” i 16 proc. „bez zmian”), do rozczarowania zamachem na państwo prawa dołożył się blamaż rządu Beaty Szydło podczas brukselskich wyborów Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Sondażowa ocena szczytu UE była dla PiS mordercze.
- II połowa 2017 oraz cały rok 2018, 2019 i część 2020, kiedy dominowała akceptacja rządów PiS;
Bunt KOD stracił impet, PiS ograniczył agresywną propagandę (m.in. wyciszył „mitologię smoleńską”), stabilizowała się sytuacja gospodarcza, a „ludzie żyli dostatniej”. Wpadki władzy, przypadki kolesiostwa, upartyjnianie państwa, krytyka ze strony Europy – wszystko to znaczna część społeczeństwa kupowała z dobrodziejstwem inwentarza.
- II połowa 2020 i początek 2021, kiedy załamała się nadzieja związana z rządami PiS;
Pandemia zachwiała optymizmem społecznym, PiS sięgnął po agresywne i skrajne formy propagandy zacieśniając ideowy związek z Kościołem, zaostrzenie prawa aborcyjnego pokazało bezwzględność i anachroniczność formacji Kaczyńskiego.
Kto jeszcze wierzy w dobrą zmianę?
Rzadko kiedy zależności są tak klarowne. W „dobrą zmianę” wierzą w większości ludzie w wieku 60 plus, ale i tutaj nie ma wcześniejszej jednomyślności (52 do 36 proc.). Wśród dwudziestolatków zmianę na lepsze widzi tylko 13 proc., na gorsze 71 proc.:
Uwaga! Dla większej wyrazistości na wykresach pomijamy odpowiedzi „trudno powiedzieć”, które stanowiły kilka procent odpowiedzi.
Tak samo wyraziście działa czynnik wykształcenia. W warstwie ludowej (wykształcenie podstawowe i zawodowe) „dobra zmiana” wciąż nieco przeważa, wśród ludzi po maturze lub studiach dominacja „złej” jest zdecydowana.
Na wsi „zła” remisuje z „dobrą”, w miastach przeważa „zła”, im większe miasto, tym bardziej.
Poza PiS tylko niezdecydowani
Jeszcze jaśniejsze są różnice w elektoratach partyjnych. Kurczący się od końca 2020 roku elektorat PiS (w naszym sondażu 29 proc. poparcia) jest praktycznie jednolity: wszystkie zwolenniczki i zwolennicy Kaczyńskiego uważają, tak jak ich przywódca, że zmiany po 2015 roku poprawiają Polskę.
Wszystkie elektoraty pozostałych partii, które w sondażu przekroczyły próg wyborczy 5 proc., są odmiennego zdania.
Drugim źródłem „dobrozmianowców” są osoby badane deklarujące, że nie wezmą udziału w wyborach (duża grupa jednej trzeciej badanych). 35 proc. z nich dostrzega zmianę na lepsze.
Zależności, które przedstawiamy w tekstach o sondażach, opisują tylko korelacje. Dlatego nie wiemy, czy wyborcy PiS wierzą w „dobrą zmian”, bo są relatywnie starsi i gorzej wykształceni niż inni, czy też dlatego, że są wyborcami PiS. Zapewne zachodzą tu obie zależności:
- starszy wiek sprzyja popieraniu PiS;
- starsi ludzie oceniają zmiany po 2015 roku lepiej niż pozostali (epidemia nie uderzyła emerytów i emerytek po kieszeni);
- wyborcy PiS szczególnie dobrze oceniają zmiany po 2015 roku.
Globalna ocena rządów PiS i Dudy to sprawa kluczowa dla władzy (zresztą dla każdej władzy). I zarazem przedmiot intensywnej propagandy „dobrej zmiany”. Dlatego zapewne to czynnik przywiązania do partii Kaczyńskiego ma tu kluczowe znaczenie. Dopóki ktoś czuje się wyborcą Kaczyńskiego, dopóty wierzy w „dobrą zmianę” i znajduje potwierdzenie tej wiary w prorządowych mediach. Gdy zaczyna mieć wątpliwości, wypada z elektoratu.
Ocena zmian w Polsce z pewnym stopniu łączy się z własnym doświadczeniem ludzi i grup społecznych. Słabnąca, ale jednak przewaga „dobrej zmiany” w warstwach ludowych jest wciąż wynikiem poprawy poziomu życia, w także tego, co Aleksander Smolar nazwał „transferem godności”.
Warstwy lepiej wyedukowane i z większych miast wcale nie musiały stracić materialnie w czasach rządów PiS. W grę wchodzi jednak czynnik kulturowej obcości i propagandy władzy przeciwko „wykształciuchom”, „elitom”, a także polityka rządu dyskryminująca większe i zwłaszcza duże miasta.
Czynnik kulturowy odgrywa tu dużą rolę: model zamkniętego, ksenofobicznego patriotyzmu Polaka-katolika lansowany przez PiS budzi niechęć zmodernizowanych grup.
Sondaż Ipsos metodą telefoniczną (CATI) 10-12 lutego 2021 roku. Badanie na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1014. Losowanie próby miało charakter warstwowo-proporcjonalny. Kontrolowano miejsce zamieszkania respondenta pod względem województwa i kategorii wielkości miejscowości.
Z czego się cieszyć. Nie ma żadnej gwarancji, że po upadku PiS będzie lepiej. Raczej nie – horda złaknionych kasy i zaszcztow wyczyści budżet. Zamiast 1/2 inteligentów będziemy mieli 1/4. Zdobywający poparcie Hołownia nie ma wyższego wyksztalcenia. Jego dorobkiem jest udział w podrzędnym programie TV i kilka artykułów w katolickiej prasie. Wolałbym panią Górniak. Też po niecałej szkole średniej, ale nie ma tępego spojrzenia. Za to ma co trzeba a nie tylko krzyż na piersi.
Jakościowo wygląda dobrze, niestety ilościowo tak nie jest, gdyż większość rodaków mieszka na wsi i małych miasteczkach. A oni wciąż wierzą w pisbolszewie.
Pomimo tak agresywnej propagandy tzw telewizji narodowej, to jest pierwszy znak-sygnał nadchodzących zmian,
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Twoja ortografia świadczy o twoim poziomie: "po mimo" ;-D
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ten "Ropczynski" to znany w całym Internecie PiS-owski płatny TROLL – nie warto karmić gadziny, a raczej ostrzegać przed tą zarazą, bo dość już w Polsce naświnili!!
Walenie się koalicjantów obajtkami, kowalskimi i bielanami nie podważa spokojnej pewności co do przyszłości "łaskawej zmiany". Politycy tej opcji tak się przyspawali do koryta, że nic ich nie rusza. Ale co z wyborami? Kaczyński ma już pomysł jak kontrolować ich wyniki?
Zwracam uwagę, że na PiS nigdy nie głosowała większość obywateli RP, a jest u władzy tylko dzięki komplikacjom systemu wyborczego.
Dlatego trudno używać określenia "Polacy" dla wyborców PiS. W zasadzie trudno ich za normalnych Polaków uważać, ponieważ wierzą w historię, która nigdy w Polsce się nie wydarzyła, wierzą w kościół, który nigdy w historii nie był jedyny i specjalnie charakterystyczny dla Polaków. Używają też języka, który brzmi podobnie do polskiego, ale znaczenie słów jest dziwne, albo wręcz przeciwne do znaczenia w języku polskim. Np. nazywanie przeciwników politycznych PiS jako faszystów, targowiczan czy lewaków i bolszewików i satanistów – gdy jednocześnie poglądy polityków PiS są nazistowskie lub bolszewickie (systemy podobne i równoważne w praktyce) i antychrześcijańskie, nazywanie opozycji targowiczanami, gdy PiS prowadzi najbardziej korzystną dla Rosji politykę RP od 150 lat, nazywanie "wolnością" ustrój totalitarny oparty na bezprawiu, powszechnej korupcji i władzy partii jako przewodnej siły narodu (zwanego suwerenem, ha, ha, ha).
Doskonałe podsumowanie tego aspektu życia, jakim jest dyskurs polityczny obecnej władzy!
"Piotrze" ??? To wy się znacie??? Pan Pacewicz o tym wie?
Ciekawi są ludzie, którzy albo są tak zaślepieni, albo tak zideologizowani, albo mają tak duży interes w popieraniu PiS, jak (post)komunista Piotrowicz w popieraniu PZPR. Do końca wierni, wbrew faktom…udają, że nie zauważają nachalnej, tępej propagandy, albo sa aż takimi pelikanami, że łykają wszystko.
Przypomnę, że Targowica walczyła z "modernistyczną" Konstytucją 3 Maja, dla zachowania wiary i tradycji. Czyli o to, o co teraz walczy PiS. Czy PiS współpracuje z kimś (oprócz Kościoła) w tym dziele – nie wiadomo, ale na pewno jest użytecznym idiotą Kremla. Do którego nie wystąpił o reparacje wojenne, a o zwrot Tupolewa wnosił tylko raz od 2015…po co mają Wołodii burzyć spokój…
"wolność wygra" – po owym zwycięstwie tak zdefiniowanej wolności będzie trzeba dla porządku i spokoju ducha zlikwidować demokrację (o ile nie okaże się to "konieczne" wcześniej) bo zawsze będzie ryzyko, że doprowadzi ona do władzy siły wrogie tejże wolności (czyli wszelkie obecnie nie rządzące)…
Wolność wygra ? Przecież PiS jest przeciwko wolności wyboru !
Analiza tego sondażu wyraźnie pokazuje, gdzie jest ulokowany potencjał wyborczy ZP i jak będzie wyglądało targetowanie w kontekście dystrybucji środków publicznych celem kupowania głosów. To grupa powyżej 60 roku życia, czyli emeryci jak i mieszkańcy wsi, ale nie małych miejscowości oraz legitymujący się wykształceniem podstawowym i zawodowym. Biorąc pod uwagę, że emeryci to u nas ok 9 mln, ludność wiejska ok 5-7 mln oraz aktywność polityczno obywatelska na poziomie ok 60% to bardzo duży potencjał. Przebudzenie młodszego pokolenia chyba nie będzie wystarczające do pokonania ZP.
Analizy i badania nie uwzględniają poparcia wśród tzw. nowej elyty wykuwanej przez Kaczyńskiego, tam na 100% trendy są zupełnie inne i popierają "dobrą zmianę" w większości, jak nie w 100%.
Powiedziałbym, że i ze 120% wg nich samych… Tylko jak duża jest młodzieżówka pis, bo poza tą konkretną grupą koncepcja nowego, młodego homo pisoticusa nigdzie się nie przyjęła?
To oczywiste, że pandemia i nieudolność w jej zwalczaniu są głównym powodem utraty popularności przez PiS. Ale kiedyś pandemia się skończy. Zaczną napływać do Polski fundusze unijne na rozwój po pandemii, które PiS zacznie "rozdawać" swoim zwolennikom i popularność wróci do poziomu pozwalającego wygrywać wybory. Zakładanie, że spadek popularności PiS się utrzyma na dłużej może być niebezpiecznym błędem, który może zaważyć na przyszłym wyniku wyborów.
,Szukam mężczyzny na namiętne spotkania. Mam 24 lat i zgrabne ciało,
moje nagie zdjęcia i kontakt na stronie:
http://www.xvodeos.pl
__ __ __ __ __ __ __ __ __ __
Załóż free konto i Wyszukaj mnie po niku: AneczkaPicz napisz do mnie lub
zadzwoń o każdej porze, odpisuje zazwyczaj do 5 minut, czekam.
Patrząc na wyniki badań dochodzę do wniosku, że większość badanych w wieku 60+ to ludzie wychowani w ciemnych kołtuńskich rodzinach bądź już cierpiący na demencję. Nikt przy zdrowych zmysłach komu w młodości, dziadkowie i rodzice, wkładali do głów opowieści o początkach PRL nie powie o zmianach na lepsze, których to zmian autorem są pisuary.
Ale czym skorupka nasiąknie za młodu…za Gierka komuna nie była taka groźna, a do 1975 było na bogato…propaganda sukcesu prawie tak wielka jak teraz, głosiła kolejne zwyciestwa w budowaniu socjalistycznej Ojczyzny…
Ależ to cały czas od początku do końca to jest dobra zmiana, powiedziałbym nawet najlepsza tylko źle umiejscowiona. Nie można się spodziewać dobrych efektów gdy nie da się odpowiedniego miejsca np. można postawić telewizor ekranem do ściany … oczywiście, że można ale kiepsko się ogląda zakurzony tył nie świadczy to ani o złym telewizorze ani o złym programie, zaparkowany na środku skrzyżowania Ferrari będzie przeszkadzał ale nie świadczy to ani o tym, że jest to zły samochód czy złe skrzyżowanie jedno i drugie jest w złym miejscu tak samo z Dobra Zmianą…
Dobra Zmiana na prawdę jest dobra ale musi być na swoim miejscu czyli najlepiej sprawdzi się na spacerniaku. Właśnie takie umiejscowienie Dobrej Zmiany jest optymalne i pozwala rozwinąć potencjał tej grupy, ponieważ daje im nowe cele, więc będą mogli wykorzystać swoje umiejętności, wiedzę i predyspozycje. Umieszczenie grupy przestępczej o nazwie Dobra Zmiana poza spacerniakiem to śmiem twierdzić jest przejaw złośliwości i skrajnie złej i antypolskiej postawy, apeluję dla dobra społecznego i samej grupy o natychmiastowe przeniesienie wszystkich członków Dobrej Zmiany na spacerniak by mogli odnaleźć swoje cele.
Co do pierwszego wykresu to nie ma można przedstawić długości okresu 21 miesięcy (2019-2021) jak 3 miesięcznego.
To polityka Kaczyńskiego i PIS doprowadziła do wzrostu gospodarczego, niskiego bezrobocia, uniezależnienia od rosyjskiego gazu (Tusk i Pawlak podpisali umowę na najdroższy gaz w Europie), obniżył wiek emerytalny, 500+, 300+, 13 emerytura, utworzył wojska terytorialne, zbudował bazy amerykańskie w Polsce, projekt Vijabaltika, buduje super lotnisko, przekop Mierzei Wiślanej, oddaje hołd polskim bohaterom i żołnierzom wyklętym …
Najnowszy sondaż niezależnego, unijnego Eurostatu- Polska z najniższym wskaźnikiem bezrobocia w Unii Europejskiej- wyprzedziliśmy nawet Czechy.
Duża zasługa w tym obecnego rządu, który robił wszystko, żeby utrzymać zatrudnienie.
https://forsal.pl/gospodarka/bezrobocie/artykuly/8112106,stopa-bezrobocia-w-polsce-najnizsza-w-ue-dane-eurostatu.html
Laurka powyżej nie uwzględnia kolejnego wybryku korygujacego przyrodę.
Naturalnie chodzi o połączenie podziemne srodladzia z wyspami Wolin i Uznam.
Typowa krecia robota.
A jakież są piekne mosty stalowe wiszące , mosty obrotowe-przecież Odra nie jest rzeką splawna.
Naturalnie Spółka Polska Woda w swojej nowej siedzibie może zachować ścianę ze splywajaca wodą.
A jaki jest planowany wjazd i wyjazd z tunelu, przy znanej różnicy wysokości gruntu wysp i srodladzia w okolicy Godzinowa.
Znacznie ładniej wyglądałby tam las- zgodnie z posiedzeniem: "Nie było nas byl las, nie będzie nas, pozostanie las ".
Errata: powinno być Goledzinowa.
Nie jest wiedzą tajemną, że nasze perturbacje polityczne nasiliły się po 2004 roku, kiedy to osiągnięte zostały z trudem ale jednak dwa cele strategiczne. Z trudem, bo członkostwo w UE było postrzegane przez środowiska konserwatywne z punktu widzenia misji rechrystianizacji Europy. Powyższe było w mojej ocenie od początku „mission impossible”. Lepiej było z naszym członkostwem w NATO, lepiej, ale wcale nie tak różowo jak dobitnie pokazują ostatnie lata. Natomiast krajowe kredo polityczne określił w dobitnych słowach już na początku lat 90 tych wicepremier Henryk Goryszewski, który powiedział w lutym 1993 roku, podczas mszy św. w Rudce koło Briańska: „Nie jest ważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy w Polsce będzie dobrobyt – najważniejsze, aby Polska była katolicka”. I tak po latach dopracowaliśmy się, co widać szczególnie wyraźnie od dwóch dekad wadliwego modelu naszej demokracji. Modelu, w którym dwa środowiska (polityków i urzędników) pozostają w znacznej mierze bezkarne i nie poczuwające się do odpowiedzialności. W większym zakresie kasta polityków, w mniejszym kasta urzędnicza. W tym modelu mamy zapisany wręcz konstytucyjnie daleki od demokratycznego sposób wyłaniania posłów i senatorów, powiązanie władzy ustawodawczej i wykonawczej, jak i szerzący się nepotyzm i kolesiostwo w nominowaniu urzędników instytucji centralnych. cdn
cd. O tym problemie jak na razie żadna z partii nie chce rozmawiać. A to przecież w obecnym modelu konstytucyjnie są niejako wpisane wodzowskie twory polityczne nazywane partiami oraz co ważne symbioza tronu z ołtarzem. Obywatel nie głosuje w cyklicznych plebiscytach na kandydata, którego uważa za najlepszego, tylko stempluje przy urnie decyzje baronów partyjnych. Bo to od nich zależy czy kandydat na posła znajdzie się na liście czy też nie. Jeśli później poseł jest niepokorny to wylatuje z obiegu. Nie wspominając o zasadach finansowania partii politycznych czy też lukratywnych posadach w spółkach SP, obsadzanie których przypomina w czystej postaci grabież mienia publicznego.
Dlaczego jest dalej tak duze poparcie PIS ? Bo doszło do sakralizacji władzy gdzie prezes niczym Bóg lub przynajmniej patriarcha wszystko za was -obywateli, wymysli, unormuje wskaże kierunek działania iskry bożej a na koniec rozgrzeszy z łajdactw władzy i chamstwa swoich wyznawców. To jest dopiero mieszanka lepsza niż najlepsze dragi.
Jednak w takim układzie wystarczy choć przez moment ukazać, że król jest nagi/prezes nie jest bogiem i wszystko błyskawicznie zaczyna się burzyć, jak domek z kart. Każdy dotychczasowy akolita czuje, że nie ma gwarancji bezkarności i nie chroni go nadprzyrodzona, prezesowa opatrzność, a im szybciej faktycznie wyrzeknie się dotychczasowych grzechów i współudziału w zorganizowanej działalności przestępczej, tym dla niego lepiej.
A teraz zapytajcie Polaków na kogo będą głosować jak PiS im obieca 1000+ zamiast obecnego 500+ i zwiększy odpis od podatku dla tych co zarabiają nieco ponad minimum? W USA partia Demokratów ma swoją Welfare klasę czyli klasę biedy której rozdają pieniądze podatnika czyli wszystkich pracujących ale nie korzystających ze świadczeń socjalnych. W chwili obecnej jest to około 59 mln. ludzi i ogromna większość z nich głosuje na Demokratów, wielu z nich w życiu nie przepracowało nawet jednego dnia. Nowy Ład PiSu ma stworzyć taką klasę w Polsce. Nie chodzi tu o dobro Polaków czy Polski tylko o wiernych i ślepych wyborców którzy mogą nawet nie pracować byleby głosowali na PiS. I będą bo darmowe pieniądze za kartkę w urnie uzależniają tak samo jak narkotyki. A jakby takich było mało to jeszcze można doliczyć tysiące zmartwychwstałych trupów którzy w dzień wyborów jakimś cudem też oddadzą głos na rządzących. Obym się mylił.
Wniosek z tego: edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. No tak, tylko teraz jest na edukacje o 6 lat za pozno. Poza tym nastal Czarnek…
Godną uwagi inicjatywą społeczną jest ustawa Zakrzewskiego. https://dzienniklodzki.pl/ustawa-zakrzewskiego-rewolucja-w-polskim-szkolnictwie/ar/c5-15618172