0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.plFot . Grzegorz Celej...

Do wyborów parlamentarnych 15 października zostało 17 dni i coraz więcej wskazuje, że wynik głosowania będzie się ważył do ostatniej chwili. Jak wynika z badania Ipsos dla OKO.press i radia TOK FM, gdyby wybory odbywały się w tej chwili, wynik w przeliczeniu na mandaty poselskie byłby na styk: na 230 mogłaby liczyć potencjalna koalicja KO-Lewica-Trzecia droga, na 207 PiS, na 22 Konfederacja, a 1 mandat przypada Mniejszości Niemieckiej.

A więc koalicja opozycji mogłaby stworzyć rząd, dysponując minimalną większością dzięki poparciu posła Mniejszości Niemieckiej.

Pozostałe dostępne scenariusze po wyborach (w zależności od przyszłych zmian w poparciu dla partii) są następujące:

  • PiS zdobywa co najmniej 231 mandatów i może samodzielnie rządzić – to scenariusz bardzo mało prawdopodobny.
  • PiS dogaduje się co najmniej z częścią Konfederacji, by mieć 231 mandatów – scenariusz możliwy.
  • PiS tworzy formalną koalicję z Konfederacją – scenariusz możliwy.
  • PiS zdobywa poparcie Konfederacji dla utworzenia swojego rządu mniejszościowego – scenariusz możliwy.
  • Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga dogadują się z Konfederacją, by poparła rząd mniejszościowy lub weszła do rządu większościowego – scenariusz bardzo mało realny, ale pojawiały się pojedyncze wypowiedzi polityków KO i TD, które w niewielkim stopniu go uprawdopodabniają.

„Jeśli chodzi o kwestie związane z światopoglądem, jest mi bliżej do Konfederacji niż do Lewicy” – powiedział 12 września w „Gościu Wydarzeń” Polsatu Marek Sawicki z PSL. Ale dodał: „Zapewniam, że zrobimy wszystko, żeby dało się utworzyć rząd bez Konfederacji”.

„Nie wiem co się stanie z Konfederacją po wyborach. To jest obarczone tak wieloma znakami zapytania, że mówienie o tym jest bardziej wróżeniem z fusów, niż budowanie scenariuszy politycznych” – stwierdził 8 września w programie „Graffiti” w Polsat News rzecznik PO Jan Grabiec. Dodał też: „Czasem Konfederaci mają ciekawe pomysły, chociażby dotyczące reformy podatkowej. W części przynajmniej, bo czasem one są szalone i oderwane od rzeczywistości”.

Od tej wypowiedzi Grabca dystansował się jednak później lider PO Donald Tusk.

  • KO, Trzecia Droga i Lewica dogadują się z Konfederacją w sprawie poparcia dla ich rządu mniejszościowego – scenariusz mało możliwy ze względu na deklarowany sprzeciw Lewicy.
  • KO, Trzecia Droga i Lewica dogadują się w sprawie koalicji rządowej z Konfederacją – scenariusz raczej niemożliwy ze względu na deklarowany sprzeciw Lewicy.

Jak widać, jeśli ani PiS, ani trzy partie opozycji demokratycznej nie zdobędą potrzebnej większości, to Konfederacja wskaże tego, kto będzie rządził, lub zdecyduje o przyspieszonych wyborach (choć im bliżej głosowania, tym ten scenariusz się oddala – w Ipsos od czerwca Konfederacja spadła z 12 do 7 proc.).

Dlatego w najnowszym sondażu Ipsos zapytaliśmy badanych, czy zaakceptowaliby scenariusz, w którym skrajnie prawicowa Konfederacja wchodzi do koalicji rządowej. Pytanie brzmiało następująco:

“Po wyborach parlamentarnych 15 października może się okazać, że ani Prawo i Sprawiedliwość, ani partie opozycji Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi nie mają większości i mogłyby rządzić tylko z udziałem Konfederacji. Czy dla Pana/Pani dopuszczalna byłaby koalicja z udziałem Konfederacji czy też nie?”.

Wynik? Aż dla 61 proc. badanych koalicja z Konfederacją byłaby niedopuszczalna, w tym dla 45 proc. zdecydowanie niedopuszczalna.

Sondaż Ipsos. Wyborcy Konfederacji z chrapką na władzę

Politycy Konfederacji od miesięcy próbują zacierać wizerunek formacji skrajnie prawicowej i prorosyjskiej, pozycjonując się raczej jako partia antysystemowa i wolnorynkowa, która idzie do Sejmu, żeby “wywrócić stolik”, przy którym siedzą “starzy politycy”.

Przeczytaj także:

Dlatego jedną z podstawowych opowieści młodych liderów – Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka – jest zapewnienie, że wykluczają udział w jakiejkolwiek koalicji rządowej po wyborach, zarówno z PiS, jak i z KO. Temu służy również zupełna marginalizacja w sferze wizerunkowej Grzegorza Brauna, który do emploi nowej, świeżej siły politycznej pasuje – mówiąc eufemistycznie – tak sobie.

Sondaż Ipsos pozwala jednak postawić pytanie, czy to na pewno właściwa narracja w kampanii, bo dla 57 proc. wyborców Konfederacji koalicja z udziałem ich ulubionej partii jest jak najbardziej dopuszczalna.

Dane należy traktować z ostrożnością ze względu na małą grupę wyborców Konfederacji w próbie.

Z kolei 40 proc. ankietowanych w tej grupie, którzy uważają wejście Konfederacji w koalicję za niedopuszczalną, może być znakiem dość niekomfortowego dla liderów rozdarcia w elektoracie: tak jakby “klasyczni” wyborcy skrajnej prawicy mieli ochotę na wprowadzenie jak najszybciej katolicko-narodowych porządków razem z PiS, a “nowi”, ci, którzy uwierzyli w wizerunek partii antysystemowej, mają z tym duży problem.

Jak nie stracić tych drugich, a przy tym nie zdemobilizować pierwszych, to będzie dla Bosaka i Mentzena spore wyzwanie.

Konfederacja? Wyborcy KO i Lewicy mówią: ¡No pasarán!

Gdyby zastosować do opisu relacji między wyborcami kategorie znane z aplikacji randkowej Tinder, PiS i Konfederacja stanowią całkiem udany “match” – to połączenie rokuje. 37 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości uznaje koalicję z Konfederacją za dopuszczalną, a większość z kolejnych 18 proc., którzy nie mają jeszcze zdania, zapewne dałaby się przekonać.

Po drugiej stronie są elektoraty Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, dla których koalicja z Konfederacją jest jednoznacznie niedopuszczalna – deklaruje tak 89 proc. wyborców Lewicy (w tym 74 proc. zdecydowanie) i 85 proc. proc. wyborców KO (w tym 71 proc. zdecydowanie).

Ciekawe są deklaracje wyborców Trzeciej Drogi – w pewnym stopniu potwierdzają opowieść Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, że ich koalicja to oferta również dla wyborców, którzy mogliby zagłosować na skrajną prawicę. Porozumienie powyborcze z Konfederacją uznaje bowiem za dopuszczalne aż 42 proc. głosujących na Trzecią Drogą, w tym 15 proc. zdecydowanie.

Stosunek do Konfederacji to również poręczny wihajster do zdefiniowania podstawowego podziału politycznego wśród Polaków.

Jedna grupa, raczej nieco starsza, raczej płci męskiej i raczej z mniejszych ośrodków patrzy dziś przychylniejszym okiem na kulturowy pakiet prawicowo-narodowy, zarówno w bardziej socjalnym (PiS), jak i wolnorynkowym (Konfederacja) sosie.

Druga grupa, raczej młodsi, raczej kobiety i raczej z większym miejscowości przechyla się w stronę modelu lewicowo-liberalnego, również w dwóch wersjach – socjalnej (Lewica) i wolnorynkowej (KO). Pośrodku tego podziału jest Trzecia Droga, która jak się wydaje w pewnym stopniu może być tamą przed przepływem części wyborców na stronę prawicowo-narodową.

Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM metodą CATI (telefonicznie) 22-25 września 2023 roku na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie dorosłych Polek i Polaków, N=1000

;

Udostępnij:

Michał Danielewski

Wicenaczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Komentarze