Czy w sprawie Mariki Ziobro przekroczył kolejną granicę? Co oznacza wypuszczenie z więzienia dwojga skazanych za rozbój neofaszystów? Czy osoby LGBT+ w Polsce mają kolejny powód do strachu? Posłuchaj w „Powiększeniu”!
W sobotę 15 czerwca 2023 Zbigniew Ziobro zorganizował nagle konferencję prasową. W jakiej sprawie? Oczywiście w sprawie Mariki Matuszak, której zdjęcie już w piątek Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny umieścił na swoim Twitterze. Na zdjęciu młoda, niebieskooka, dziewczyna pięknie się uśmiecha; jej długie, rozpuszczone włosy są częściowo skryte pod harcerskim beretem. Na berecie orzeł reprezentujący Rzeczpospolitą Polską. Czysta niewinność, dobro i patriotyzm.
O tej samej Marice Matuszak sąd mówił: „jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób, kategoryzuje ludzi wedle orientacji seksualnej, rasy, narodowości i według tych kryteriów ich oceniania”.
To ona w czasie napadu była najbardziej agresywna i najbardziej wulgarna. Więc i sąd, i wcześniej prokuratura uznały, że usiłowała dokonać rozboju, czynu chuligańskiego, przemocowego, zagrożonego minimalną karą 3 lat więzienia. I na taką karę została skazana.
A co Zbigniew Ziobro mówił na konferencji o swojej nowej podopiecznej?
„Uwzględniłem wniosek o przerwie w karze wobec skazanej Mariki, która wyszła już na wolność. W tej chwili oczekuje na decyzję pana prezydenta. Wcześniej została skazana za usiłowanie rozboju na 3 lata pozbawienia wolności".
I dodawał: "Tam nie było żadnego rozboju. Jeżeli można mówić o rozboju, to ofiarą rozboju padła Marika, którą okradziono z wolności i używano przemocy sądowej po to, aby wsadzić do więzienia. Jest to sytuacja wyjątkowo bulwersująca. Sąd z przyczyn politycznych, ideologicznych pozbawił młodą dziewczynę, młodą kobietę wolności, skazując ją na 3 lata ciężkiego więzienia. To są rzeczy, które w głowie się nie mieszczą”.
Brzmi wiarygodnie? Pewnie dla wielu tak. Chociaż to „ciężkie więzienie”, na które miała być skazana Marika, to już spora przesada, nawet jak na standardy Zbigniewa Ziobry. Tu nie Białoruś... Choć może i Białoruś. Kto wie? W końcu to nie kto inny, tylko Minister Sprawiedliwości zarządza w Polsce więziennictwem.
Zbigniew Ziobro miał tę przewagę, że jako jeden z nielicznych ludzi w Polsce miał dostęp do akt sprawy. Wiedział, kim jest Marika Matuszak, do jakich organizacji należy. Jak przebiegał ów rozbój. Co o sobie, o swoich poglądach i czynach mówiła przed sądem.
Myśmy tego wszystkiego w sobotę nie wiedzieli. Ale się w końcu dowiedzieliśmy. Nie dzięki sądowi i na pewno nie dzięki ministrowi Ziobrze, który ignorował pytania dziennikarzy o szczegóły sprawy.
Powoli, dzięki pracy Piotra Żytnickiego, dziennikarza „Gazety Wyborczej”, dowiedzieliśmy się, co tak naprawdę wydarzyło się na ulicach Poznania i na sali sądowej. A przede wszystkim, po raz kolejny przekonaliśmy się, że minister sprawiedliwości dla swoich politycznych, partykularnych celów mąci w głowie opinii publicznej, przedstawia wybrane fakty i podejmuje decyzje, które można by nazwać racjonalnymi, patrząc tylko z jego punktu widzenia.
Ale ten podcast nie będzie o Zbigniewie Ziobrze, chociaż oczywiście brzmi to kusząco. Sprawa jest dużo większa niż jeden polityk, któremu dano zbyt dużo władzy. Zanim jednak zacznę się martwić i oburzać (a wiadomo, że zacznę), chciałabym zwrócić uwagę na to, co pozytywne w tej sprawie.
Po pierwsze, policja złapała dwie z czterech atakujących w Poznaniu osób i zrobiła to dzięki świadkom. Dzięki ludziom, którym chciało się zareagować, którzy obserwowali, co się dzieje, notowali, zapamiętywali, a nawet podążyli za sprawcami przestępstwa po to, żeby skutecznie wezwać policję. Po drugie, zadziałała sama policja, która sprawczynię i jednego ze sprawców złapała.
Po trzecie, zadziałała prokuratura, która – jak wszystko na to wskazuje – prawidłowo oceniła wydarzenia i prawidłowo zakwalifikowała je w oskarżeniu.
Po czwarte zadziałał sąd, który zbadał, co się stało, wysłuchał stron i wydał wyrok, który wydaje się najsprawiedliwszym z możliwych.
Wszystko to wydarzyło się w państwie rządzonym od 8 lat przez Zjednoczoną Prawicę, w którym zohydza się sądy, straszy sędziów, podporządkowuje i pacyfikuje prokuraturę i prokuratorów, a przede wszystkim prowadzi stałą nagonkę na osoby LGBT. A mimo to w sprawie Matuszak cztery różne podmioty: świadkowie, policja, prokuratura i sąd zadziałały prawidłowo. Chciałabym, żebyśmy o tym wszyscy pamiętali.
Bo jeśli zapomnimy o tych czterech elementach albo w ogóle przestaniemy szukać tego, co dobrze działa, to jedyne, co nam zostanie, to cedzący słówka Zbigniew Ziobro. Człowiek, który z każdego ludzkiego nieszczęścia, a w tym przypadku z homofobicznego ataku na bezbronną osobę, zbije polityczny kapitał.
A w kraju, w którym masową wyobraźnię porusza taki Ziobro, a nie taka odważna sędzia, po prostu nie da się żyć. Dlatego sprawa skazania Mariki Matuszak jest ważna. I o niej, i o polskim państwie rozmawiamy w „Powiększeniu” z mec. Marcinem Wolnym z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Masz opinię? Napisz do autorki podcastu: [email protected] lub poniżej, w sekcji komentarzy.
Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.
Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.
Komentarze