0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Wyborcza.plFot. Krzysztof Ćwik ...

“Pozew w sierpniu 2022, pierwsza rozprawa w listopadzie 2023” – pisze A.

“Złożyłem pozew w lipcu 2019 roku, pierwszą rozprawę miałem w maju 2023 roku. Sąd Warszawa Praga, nie pozdrawiam tego sądu” – żali się G.

“Złożenie pozwu marzec 2018, pierwsza rozprawa grudzień 2018, druga rozprawa i wyrok styczeń 2020” – relacjonuje S.

To tylko kilka przykładów na to, ile osoby transpłciowe muszą czekać na rozpatrzenie przez sąd pozwu o uzgodnienie płci metrykalnej.

W Polsce nie ma ustawy regulującej proces prawnej tranzycji. Aby zmienić oznaczenie płci w dokumentach, osoby transpłciowe muszą pozywać do sądu swoich rodziców.

O tym, jak wygląda taki proces, i co w nim robią rodzice, pisaliśmy tutaj:

Przeczytaj także:

Komu ukradłeś te dokumenty?

Zgodnie z kodeksem postępowania cywilnego pozew składa się do sądu, w obrębie jurysdykcji którego mieszka pozwany. Jeśli rodzice osoby transpłciowej podlegają pod sąd w dużym mieście takim jak Warszawa, Poznań czy Kraków, na wyrok lub samo wyznaczenie rozprawy można czekać od kilku miesięcy do kilku lat.

Czekając na wyrok, osoby transpłciowe muszą posługiwać się dokumentami, które często już nie pasują do ich wyglądu.

“Kontrola biletów w pociągu, konduktor prosi o pokazanie legitymacji studenckiej. Podaję mu legitkę, a on na cały przedział: »Komu ukradłeś tę legitymację?« Zacząłem się tłumaczyć, że to jest moja legitymacja, nikomu jej nie ukradłem. »To nie jest twój dokument. Tu jest jakaś kobieta«. W końcu musiałem powiedzieć przy tych wszystkich ludziach w przedziale, że jestem osobą transpłciową i nie mam jeszcze zmienionych danych” – opowiada Florian.

“Nie jestem w stanie załatwić żadnej sprawy od pójścia do lekarza rodzinnego, po załatwienie sprawy w banku bez outowania się i opowiadania całej historii swojego życia” – opowiada OKO.press transpłciowa Julia, która nie chce iść do sądu po wyrok w sprawie swojej płci, bo musiałaby najpierw wziąć rozwód ze swoją żoną.

12 tysięcy spraw w toku

Sędziowie bronią się, że chcieliby rozpatrywać sprawy szybciej, ale mają ich po prostu za dużo.

“Regulamin urzędowania sądów powszechnych mówi, że sąd zajmuje się sprawami według kolejności ich wpływu. A to oznacza, że jeśli pozew wpłynie dzisiaj, to ja realnie będę mogła wydać wyrok w tej sprawie co najmniej za 2 lata. Tak bardzo obłożone są polskie sądy. Obecnie wydawane są wyroki w sprawach, które wpłynęły do sądu w 2022 roku” – mówi sędzia SO we Wrocławiu Dorota Stawicka-Moryc.

W sądzie, w którym orzeka, na jednego sędziego przypada od 400 do 600 spraw.

“W I wydziale cywilnym Sądu Okręgowego we Wrocławiu toczy się obecnie ponad 6300 spraw, a w XII wydziale cywilnym ok. 5500 postępowań. Razem to jest ponad 12 tys. spraw będących w toku. A mowa tylko o dwóch wydziałach, w których toczą się sprawy o ustalenie płci” – wylicza sędzia.

Sędzia Stawicka-Moryc należała do zespołu, który pod auspicjami Rzecznika Praw Obywatelskich przygotował przewodnik dla sędziów i pełnomocników “Postępowania w sprawach o uzgodnienie płci”. Efektem prac zespołu były także pomysły na to, co można zrobić w ramach obecnie obowiązującego prawa, aby ułatwić proces prawnej tranzycji.

W marcu 2024 roku Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Ministra Sprawiedliwości z prośbą o dołączenie spraw o uzgodnienie płci do tzw. katalogu spraw pilnych.

O sprawach pilnych decyduje minister

Sprawa pilna to sprawa, którą sąd ma obowiązek rozpoznać poza kolejnością wpływu, czyli możliwie jak najszybciej. Akta takiej sprawy są specjalnie oznaczane. Dzięki temu sędzia ma szansę wyłuskać ją ze stosów wpływających codziennie pozwów i zabrać się za nią od razu.

“Jeśli do sądu wpływa sprawa dotycząca np. przemocy, natychmiast jest oznaczana przez sekretariat jako sprawa pilna i przedstawiona sędziemu. I ja wtedy wiem, że należy jak najszybciej wyznaczyć termin posiedzenia.

Taka sprawa nie może czekać dwóch lat, żeby ją rozpoznać, bo może wydarzyć się tragedia”

– tłumaczy sędzia Stawicka-Moryc.

Do pilnych należą takie sprawy jak zastosowanie tymczasowego aresztowania, umieszczenie nieletnich w placówkach opiekuńczych czy eksmisja sprawcy przemocy domowej.

Wszystkie wyliczone są w § 2 regulaminu urzędowania sądów powszechnych. Sam regulamin ma formę rozporządzenia, a nie ustawy. Aby go zmienić, nie potrzeba głosowań w Sejmie, wystarczy decyzja ministra sprawiedliwości.

Adam Bodnar odpowiedział na apel Rzecznika Praw Obywatelskich i dołączył do katalogu spraw pilnych także sprawy o ustalenie płci (art. 189 kpc).

“Bardzo zależało nam na tym, aby sprawy o ustalenie płci zostały uznane za sprawy pilne i nie zalegały miesiącami w sądowych szafach między kredytem frankowym a pożyczką. Każda sprawa jest ważna dla osoby, która przychodzi z nią do sądu. Ale są takie sprawy, które po prostu nie mogą czekać, bo to są sprawy życia i śmierci” – komentuje sędzia Stawicka-Moryc.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Nowelizacja regulaminu sądów powszechnych przyniosła jeszcze jedną ważną zmianę dla osób transpłciowych, które muszą pozywać do sądu swoich rodziców. Chodzi o miejsca zajmowane na sali rozpraw.

Podczas procesu cywilnego, powód i pozwany siadają po przeciwnych stronach sali. To zasada wynikająca z kontradyktoryjności procesu, czyli założenia, że do sądu przychodzą dwie walczące ze sobą strony.

O tym, kto zajmuje jakie miejsce na sali rozpraw, mówi § 109 ust. 5 regulaminu urzędowania sądów powszechnych:

Prokurator, oskarżyciel inny niż prokurator, powód, wnioskodawca lub przedstawiciel społeczny zajmują miejsca przed stołem sędziowskim po prawej stronie sądu, a oskarżony, pozwany i inni uczestnicy postępowania – po lewej stronie sądu. Interwenient uboczny zajmuje miejsce obok strony, do której przystąpił.

“Przez to, że ta zasada jest tak explicite wyrażona w regulaminie, wielu sędziów uważa, że prawo nie pozwala im wyrazić zgody na to, aby w procesie o ustalenie płci rodzice usiedli obok, a nie naprzeciwko swoich dzieci” – komentuje sędzia Stawicka-Moryc.

“Wysoki sądzie, chciałabym wesprzeć syna”

Tak było w przypadku sprawy Floriana, bohatera reportażu “Wszystko o moim państwie” zrealizowanego przez Piotra Jaconia dla TVN24.

Po wejściu na salę rozpraw, mama Floriana chciała usiąść obok niego. Sędzia wskazała jej jednak ławkę po przeciwnej stronie sali. “Wysoki sądzie, ja mam prośbę. Ja mam świadomość, że jako strona pozwana powinnam stać po przeciwnej stronie. Ale biorąc pod uwagę charakter tej sprawy, chciałabym wesprzeć syna. Czy mogę poprosić o odstąpienie od literalnej interpretacji regulaminu?” – pyta Agata.

“Przepraszam bardzo, jest kodeks postępowania cywilnego, który to określa. Więc prosiłabym usiąść na miejscu dla strony pozwanej” – odpowiada sędzia.

Bez dobrej woli sędzi prowadzącej sprawę, Agata nie mogła nic więcej zrobić. Musiała usiąść naprzeciwko Floriana.

Jednak gdyby proces toczył się dziś, Agata mogłaby powołać się już na nowy przepis:

“W uzasadnionych przypadkach na wniosek zainteresowanych lub po wysłuchaniu ich stanowisk, przewodniczący składu orzekającego może zezwolić na zajęcie miejsc w inny sposób niż wynikający z ust. 5, w szczególności na zajęcie przez pozwanego miejsca obok powoda w sprawach o ustalenie płci metrykalnej (art. 189 kpc)”.

Tak brzmi ust. 6 dodany do §109 regulaminu urzędowania sądów powszechnych w najnowszej nowelizacji.

Sędziowie, którzy do tej pory mieli wątpliwości albo uważali, że nie ma podstawy prawnej do tego, aby pozwolić dwóm stronom procesu usiąść koło siebie, muszą zacząć go stosować.

Czy przyspieszą już toczące się sprawy o ustalenie płci?

Osoby transpłciowe od lat czekają na ustawę, która regulowałaby procedurę prawnej tranzycji. Najbliżej było do niej w 2015 roku, kiedy projekt Anny Grodzkiej został przyjęty przez Sejm i Senat. Zawetował go jednak Andrzej Duda, tuż po tym, jak został zaprzysiężony na prezydenta.

Przygotowaniem nowego projektu ma zająć się Ministra Równości Katarzyna Kotula. Najpierw musi jednak przepchnąć przez Sejm związki partnerskie.

Do ustawy, która wyprowadziłaby prawną tranzycję z sądów, jeszcze zatem daleka droga. Dlatego tak ważne są zmiany, które pozwalają usprawnić i odtraumatyzować procesy o ustalenie płci w ramach obowiązującego prawa.

Zmiany w regulaminie urzędowania sądów powszechnych wchodzą w życie 15 października 2024 roku, ale mają one także zastosowanie do wszystkich już wszczętych, ale jeszcze niezakończonych spraw o ustalenie płci.

Mówi o tym §4 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 26 września 2024, które nowelizuje regulamin urzędowania sądów powszechnych.

Co trzeba zrobić, aby nadać status pilnej toczącej się już sprawie o ustalenie płci?

Wystarczy wysłać do sądu pismo z oznaczeniem sygnatury sprawy, z prośbą o niezwłoczne podjęcie czynności ze względu na to, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości sprawa o ustalenie płci należy już do katalogu spraw pilnych.

Jeśli po miesiącu od wezwania do potraktowania sprawy jako pilnej sprawa nie ruszy, można zacząć dyscyplinować sąd. Strony mogą złożyć wniosek do przewodniczącego wydziału o podjęcie czynności w sprawie, a w ostateczności skargę na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki (skarga na przewlekłość postępowania).

;
Na zdjęciu Leonard Osiadło
Leonard Osiadło

Dziennikarz OKO.press. Absolwent politologii na UAM oraz prawa i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował także na National Taipei University na Tajwanie. Publikował m.in. w “Gazecie Wyborczej”.

Komentarze