"Obiecałem odbudowę pozycji TVP i to zwycięstwo jest kulminacją" - mówi Kurski "Wiadomościom" o sukcesie 12-letniej Wiktorii i konkursu Junior Eurowizji w Gliwicach. "Nie czuł pan strachu?" "Nie, realizm może, nie strach". Wybierając Wiktorię uznał, że musi "spytać mojego narodu, sprawdzić, czy moja intuicja się nie myli". Wyjaśniamy, jak on to zrobił
Rozmowa Edyty Lewandowskiej z Jackiem Kurskim "Gościem Wiadomości TVP" 24 listopada 2019 miałaby szanse na sukces w konkursie Eurowizji na "dziennikarskie wazeliniarstwo" oraz "brednie o misji publicznej", gdyby taki był organizowany. Dotyczyła jednak konkursu na piosenkę dziecięcą, a wzięła w niej udział także 12-letnia Wiktoria Gabor, która wygrała w niedzielę 24 listopada konkurs Eurowizji Junior w Gliwicach piosenką "Superhero". Wygrała dzięki regulaminowi, który pozwala głosować internautom na kandydata swego kraju i dzięki zmasowanej autopromocji TVP.
Oto kompletny zapis 17-minutowej rozmowy, gdyby ktoś nie uwierzył w wybrane przez nas cytaty.
Polska dziewczynka wygrała Junior Eurowizję po raz drugi z rzędu: w 2018 w Mińsku na Białorusi zwyciężyła 14-letnia Roksana Węgiel. W Gliwicach 12-letnia Wiktoria Gabor uzbierała (278) punktów i pokonała chłopca z Kazachstanu (227 punktów). Wygrała dzięki internautom, którzy głosowali dwukrotnie (na podstawie klipów przed koncertem i w 15 minut po jego zakończeniu), oddając na wszystkich kandydatów rekordową liczbę 3,77 mln głosów.
W ocenie jury (troje ekspertów i po dwoje dzieci z każdego z 19 krajów biorących udział w konkursie) górą był Kazach, aż o 36 punktów przed Polką. Ale Wiktoria miała dwa razy więcej głosów internautów niż rywale (1,6 razy więcej niż Hiszpania). Co widać na wykresie:
Rację miał Kurski, dziękując w „Gościu Wiadomości” "setkom tysiącom głosów, czy nawet milionom od polskich widzów, które zdecydowały, że w popular vote Wiktoria przechyliła szalę swojego zwycięstwa, bo
w głosowaniu jurorów nigdy nie mamy szczęścia, tam nigdy nie wygrywamy, ale tam, gdzie głosują ludzie, tam wygrywa najlepsza muzyka i dziękuję widzom TVP za lojalność wobec telewizji".
Duży udział w sukcesie Gabor miała jednak intensywna promocja w TVP. Dziewczynka była gościem "Wiadomości" TVP w przeddzień koncertu 23 listopada, transmisja była prowadzona na kilku kanałach.
W konkursie Junior Eurowizji - w odróżnieniu od dorosłego konkursu - można głosować na reprezentanta swojego kraju.
Wiktoria zmieściła się w limicie trzech minut i maksymalnie 40 proc. słów po angielsku. Jeśli ktoś lubi pop w wykonaniu nieletnich, to jej piosenka - o szlachetnej treści proekologicznej i typowo popowym stylu - mogła się podobać. Osiągnęła w poniedziałek o 19.00 2,6 mln wyświetleń na You Tube.
Konkurs dla dzieci (9-14 lat) Eurowizja, czyli sieć niekomercyjnych nadawców z 56 krajów Europy "i okolic", organizuje od 2003 roku. W Junior Eurowizji jest 39 państw, w tym Polska - od początku. Ale dopiero szósty raz wystawiła swoją przedstawicielkę. W Gliwicach startowało 19 wykonawców.
Prestiż imprezy Junior Eurovision nie jest zbyt wysoki. W ostatnich 10 latach (2009-2018) finały organizowane były tylko raz na Zachodzie Europy (Holandia), poza tym raczej w krajach aspirujących:
I teraz w Polsce.
Jacek Kurski jako "Gość Wiadomości" był w nastroju euforycznym. Co i rusz sięgał po słowa z najwyższej półki medialnego sukcesu i wartości. Wpisała się w ten zachwyt dziennikarka TVP Edyta Lewandowska, która po wyciśnięciu kilku słów z Wiktorii, zwróciła się do szefa:
"Ale jeśli Wiktorio pozwolisz, to pogratuluję swojemu szefowi, panu prezesowi Telewizji Publicznej. Trzy lata temu na Eurowizji Junior nas nie było, a teraz Polska wygrała drugi raz z rzędu. Jak to się robi?".
W odpowiedzi Kurski przedstawił wygraną Wiktorii w komercyjnym konkursie o niezbyt niedużej reputacji jako swoje szczytowe osiągnięcie. Pomogło "to, że nie mamy kompleksów".
Obiecywałem odbudowę siły i prestiżu telewizji publicznej. To podwójne, rok po roku, zwycięstwo w Eurowizji Junior jest esencją i kulminacją właśnie tej odbudowanej pozycji
Ustawa o radiofonii i telewizji opisuje zadania mediów publicznych jako służbę wartościom demokratycznym, obiektywizm, przedstawianie różnorodnych opinii, rzetelność, mądrą edukację obywatelską i medialną (zobacz dalej). Trudno byłoby bronić tezy, że taka jest telewizja Kurskiego. Zamiast tego Kurski "odbudowę potęgi telewizji" widzi w programach rozrywkowych i sportowych o wysokiej oglądalności. Wychwala sukcesy swojej TVP:
"nie tylko w rozrywce, ale również i w sporcie.
Nie było przecież kiedyś reprezentacji Polski w piłce nożnej, nie było Mistrzostw Świata w siatkówce, czy w koszykówce, myśmy mieli odwagę odbudowywać siłę telewizji publicznej".
"Pan panie prezesie, kiedy pan poznał Wiki, czuł pan, miał pan prezes taką intuicję, że to może być gwiazda?" - zadaje kolejne trudne pytanie Lewandowska.
Kurski uśmiecha się skromnie. Odpowiada zawile. Bo intuicja była, ale musiała ustąpić zasadom demokracji.
Intuicja prowadziła Kurskiego w przypadku nominacji na Junior Eurowizje 2018 Roksany Węgiel, po jej sukcesie w Voice Kids 2018.
"Doszliśmy do wniosku, że nie robimy preselekcji, które wcześniej się nie udały. To jest ten głos, to jest ta decyzja i ta dziewczyna wygra [w Junior Eurowizji], miałem taką intuicję i podjąłem szczególną, dyktatorską decyzję [nominacji] Roksany. I wygrała.
Ale rok temu, kiedy spotkaliśmy się w »Voice Kids«, widziałem smutną Wiktorię Gabor, która w moim przekonaniu była absolutnie najlepsza" - mówi Kurski. Ale skoro ludzie zdecydowali inaczej (bo najwięcej głosów dostała Węgiel), to Kurski postanowił pójść na rozwiązanie demokratyczne.
"Muszę spytać mojego narodu, muszę spytać Polaków, muszę uspołecznić tę decyzję i czy moja intuicja przypadkiem się nie myli" - wspominał Kurski sposób selekcji Wiktorii do Junior Eurowizji.
"Wprowadziliśmy format »Szansa na sukces«, cały wrzesień była rywalizacja, potem odcinek na żywo. I ludzie poparli i wybrali Wiki".
Lewandowska nie ustaje w dręczeniu Kurskiego: "Chciałabym zapytać o wagę tego przedsięwzięcia, jak robi się takie widowisko?"
Z ust Kurskiego płynie wnikliwa marketingowa refleksja:
"Najważniejsze było miejsce. Hala i ludzie. Bo jeżeli duża hala, to musi być pełna, nie zawsze jest pełna. Nie ma gorszej rzeczy niż piękny koncert przy pustej widowni".
Dalej uzasadnia wybór Śląska, "regionu sprawdzonego muzycznie i ludnego". Nieoczekiwanie okazuje się, że śpiewające dzieci w laserowej scenografii to także nagroda dla potomków powstańców śląskich:
"plus to, że stulecie Powstań Śląskich, to czasem być może wielkie słowa, czasem może nie pasują do rozrywkowej atmosfery, ale
ludziom trzeba było czasem coś w tym upamiętnieniu tego, co zrobili dla polskości tej ziemi, i w stulecie pierwszego powstania śląskiego mieliśmy Eurowizję tutaj, na Śląsku".
Ktoś mógłby (błędnie) pomyśleć, że Lewandowska postanowiła do końca ośmieszyć swego szefa zadając mu kolejne pytanie:
"A kiedy pan postanowił, że telewizja będzie organizowała Eurowizję Junior 2019, to
nie miał pan gdzieś z tyłu głowy takiego strachu, że to trzeba będzie wyprodukować na pewno na europejskim, a nawet może światowym poziomie?"
Kurski:
"Nie, nie, nigdy nie miałem. Oczywiście realizm może, nie strach. Realizm jest dobrym doradcą i potrafi lepiej podpowiedzieć w zarządzaniu, ale nie można się bać.
Ja od kiedy przyszedłem do telewizji zawsze słyszałem od tego starego homo-woronicius, że nie da się, tego się nie da, niczego się nie da. Gdybym wierzył w to, że się nie da, to nic by nie było w telewizji".
Dalej wymienia to co się da: programy sportowe (znowu), seriale tożsamościowe, Voice Kids, trasa koncertowa TVP2, Roztańczony Narodowy, Sylwester w Zakopanem, "który święci triumf i różni ludzie by chcieli nam go zepsuć".
Kurski chwali się także festiwalem muzyki tanecznej (disco-polo) w Kielcach. W OKO.press Dominika Sitnicka zwracała uwagę na żenujący poziom imprezy.
Odwaga Kurskiego nie zna granic.
"Kieruję swoje apetyty w stronę dorosłej Eurowizji, bo tutaj niemoc jest straszliwa. Od wicemistrzostwa Edyty Górniak [w 1994 roku, 4,5 mln odsłon na youtube], nie możemy odnieść sukcesu. Musimy się bardziej skupić".
Sukces Junior Eurowizji ma wymiar europejski:
"Zrobiliśmy niesamowitą promocję dla Polski, cały świat się dowiedział, że Polska potrafi robić doskonałe koncerty, ma fantastyczne wykonawczynie i wielu innych wykonawców i po prostu
ludzie się tu dobrze czują, kochają Polskę, bardzo dobrze mówią wszyscy o Polsce i możemy zerwać z tą pedagogiką wstydu i kompleksów. Nie, jesteśmy dumnymi Europejczykami i sięgamy po największe sukcesy na rynku telewizyjnym, osobiście jestem z tego dumny,
ale jeszcze raz gratuluję Wiktorii, bo pani redaktor troszeczkę za dużo ja mówię w tej rozmowie, a powinna Wiktoria".
Ta ostatnia myśl Kurskiego była zgodna z prawdą.
Zgodnie z ustawą o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji zadaniem radiofonii i telewizji jest:
Wydawanie ogromnych środków na konkurs piosenki dziecięcej i jego promocję można uznać za "dostarczanie rozrywki", choć nie koniecznie wysokiego lotu. Dzieci nie są tu traktowane podmiotowo, są raczej instrumentem w tworzeniu popularnego, komercyjnego tzw. kontentu. Ich rolą jest naśladować dorosłych wykonawców, co niektórym - w tym Wiktorii - świetnie się udaje.
Junior Eurowizja jest też daleko od misji mediów publicznych, które zgodnie z art. 21 powinny:
"oferować zróżnicowane programy i inne usługi w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu, cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu".
Inne zalecenia dla mediów publicznych to:
Wydaje się, że TVP Kurskiego skutecznie narusza i/lub zaniedbuje większość tych wymogów, bo - wbrew pozorom - trudno uznać nawet transmisje sportowe za "upowszechnianie sportu". Tymczasem Kurski sprowadza sukces TVP do wskaźników oglądalności, które mają wpływ na ceny reklam i sytuację firmy, która i tak jest fatalna, ale nie oznaczają wypełniania misji publicznej. Raczej zaniżają powszechne gusta.
Na Twitterze prezes TVP skupia uwagę na tym jednym wymiarze: ilu ludzi coś ogląda.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze