0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Unia Europejska mat. pras.Unia Europejska mat....

To Polska wiodła prym podczas czwartkowych dyskusji podczas szczytu państw członkowskich UE na temat migracji – donosi portal Politico.eu.

Donald Tusk domagał się, by Komisja Europejska przygotowała propozycję regulacji dotyczącej sposobu postępowania wobec „migrantów stwarzających ryzyko dla bezpieczeństwa” – donosi portal.

Jako przykład możliwych rozwiązań Tusk miał mówić o rozwiązaniach ogłoszonych w polskiej strategii migracyjnej na lata 2025-2030. Chodzi m.in. o możliwość czasowego i terytorialnego zawieszenia wniosków o azyl na tych odcinkach granicy, na których dochodzi do tzw. działań hybrydowych, czyli wspierania przedostawania się migrantów do granicy UE przez wrogi reżim celem jej destabilizacji. Do takich sytuacji, według polskich władz, ma dochodzić na granicy polsko-białoruskiej.

W konkluzjach szczytu państwa członkowskie wyraziły solidarność z Polską.

"Ani Rosji, ani Białorusi, ani żadnemu innemu państwu nie można pozwolić naruszać naszych wartości, w tym prawa azylu celem osłabiania naszych demokracji. Rada Europejska wyraża solidarność z Polską oraz z innymi państwami członkowskimi, które stoją przed takim wyzwaniem.

Wyjątkowe sytuacje wymagają wyjątkowych działań" – napisano w konkluzjach szczytu.

Nie będzie negatywnych konsekwencji

Jak informował Donald Tusk po porannym spotkaniu z liderami państw członkowskich należącymi do Europejskiej Partii Ludowej, czyli rodziny politycznej Platformy Obywatelskiej i PSL-u, w tym z należącą do EPL szefową KE Ursulą von der Leyen, kontrowersyjne i niezgodne z prawem międzynarodowym rozwiązania, zaproponowane w polskiej strategii migracyjnej, spotkały się na forum UE „ze zrozumieniem”.

„Nie było żadnych negatywnych decyzji wobec naszych pomysłów i na pewno nie będzie” – zapewnił Donald Tusk po spotkaniu z liderami EPL. Premier dodał, że „nikt nie miał problemu z tym, by uznać polskie prawo do czasowego zawieszenia składania aplikacji o azyl”.

„Wszyscy rozumieją, jak bardzo specyficzna jest sytuacja, kiedy w przemyt ludzi zaangażowane są wrogie reżimy tak jak w przypadku Białorusi i Rosji (...). Poszło łatwiej niż się spodziewałem” – powiedział Tusk o reakcjach na stanowisko polskiego rządu.

Przeczytaj także:

„Wiatr zmian”

W debacie na temat polityki migracyjnej na forum UE przekraczane są kolejne granice: coraz większą akceptacją, zarówno ze strony państw członkowskich, jak i Komisji Europejskiej, cieszą się propozycje wiążące się z pogwałceniem praw człowieka i prawa do azylu, do tej pory formułowane przez antymigracyjne partie skrajnej prawicy, m.in.:

  • tworzenie zagranicznych centrów deportacji,
  • outsourcing polityki migracyjnej, czyli podpisywanie umów z krajami spoza UE celem powstrzymywania migrantów, zanim ci dotrą do Unii,
  • budowa umocnień i tworzenie stref buforowych na zewnętrznych granicach UE.

Tuż przed szczytem zwrócił na to uwagę nowy premier Holandii, Dick Schoof, który stoi na czele najbardziej prawicowego rządu w historii Holandii.

„W Europie czuć zupełnie nową atmosferę [wobec migracji – red.], wiatr zmian. Ścieżka obrana przez Holandię, która usiłuje powstrzymać napływ migrantów i przyspieszyć proces deportacji osób, które wyczerpały już prawne możliwości ubiegania się o prawo pobytu, staje się w Europie powszechna” – powiedział Dick Schoof tuż przed szczytem.

Dodał, że państwa UE są coraz bardziej otwarte na takie „innowacyjne rozwiązania” jak budowa hubów deportacyjnych poza UE. Chodzi o centra, takie jak te wybudowane przez Włochy w Albanii, do których odsyłane są osoby, którym odmówi się prawa azylu lub innej formy ochrony międzynarodowej w UE. Następnie stamtąd organizowany jest ich powrót do kraju pochodzenia lub tzw. bezpiecznego kraju trzeciego. Pierwszy transport osób uratowanych z łodzi na Morzu Śródziemnym z Włoch do Albanii wyruszył w środę 16 października.

Ustalenia szczytu UE

Po wielogodzinnej dyskusji podczas szczytu UE, państwa członkowskie umówiły się, że:

  • UE będzie podejmować współpracę z państwami pochodzenia i tranzytu migrantów celem ograniczenia przyczyn migracji i powstrzymywaniu jej u źródła; chodzi o podpisywanie kolejnych umów takich jak umowa z Egiptem, Tunezją, Turcją czy Libanem, w ramach których UE finansuje różnego rodzaju wydatki tych państw związane z powstrzymywaniem migracji, a także zwiększa dla nich pomoc rozwojową;
  • Państwa członkowskie we współpracy z Komisją Europejską opracują nową politykę powrotów, celem przyspieszenia deportacji osób, którym odmówi się prawa do azylu czy innej formy ochrony międzynarodowej; ma to przeciwdziałać zjawisku nielegalnej imigracji w UE, kiedy osoby, którym odmówiono przyznania azylu, mimo to zostają w Unii;
  • Państwa członkowskie przyzwalają na stosowanie „wszelkich dostępnych środków” celem efektywnej ochrony granic zewnętrznych Unii; to bardzo ogólne sformułowanie otwiera furtkę do takich działań jak to, zaproponowane przez Polskę w nowej strategii migracyjnej – czasowego zawieszania przyjmowania wniosków o azyl; Polsce zależy na tym, by takie rozwiązanie przybrało formę europejskiego prawa i by Komisja Europejska zawarła je w nowej propozycji regulacji migracyjnej;
  • Państwa członkowskie chcą rozszerzenia środków prawnych mających na celu „przeciwdziałanie nielegalnej migracji”; tu pojawia się zastrzeżenie, że chodzi jedynie o środki „zgodne z prawem międzynarodowym”;
  • Państwa członkowskie podkreślają swoje prawo do „zwalczania instrumentalizacji migracji do celów politycznych”. To znowu furtka wobec takich działań jak te zapowiedziane przez Polskę.

„Innowacyjne rozwiązania”

Wniosek ze szczytu jest jeden: w temacie migracji UE w sposób zdecydowany przesuwa się na prawo.

O tym, że istnieje polityczne przyzwolenie na przekraczanie kolejnych czerwonych linii przestrzegania praw człowieka w polityce migracyjnej, świadczy też list do liderów państw członkowskich wysłany przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen na trzy dni przed szczytem.

W liście tym, za „innowacyjne rozwiązania”, godne rozważenia na forum UE, szefowa KE uznała to, co jeszcze kilka lat temu odrzucano ze względów humanitarnych: tworzenie owych centrów deportacyjnych.

Ponadto szefowa KE postuluje rozszerzenie listy bezpiecznych krajów trzecich, by uwzględnić np. Syrię, czy Afganistan, z którego pochodzi duża część migrantów w UE, podpisywanie umów z kolejnymi krajami spoza UE, celem powstrzymywania migracji do UE, oraz stosowanie „zachęt gospodarczych” wobec krajów, z których pochodzą migranci, by te współpracowały z UE celem organizacji powrotów.

Takie podejście budzi głęboki sprzeciw europejskiej lewicy oraz organizacji prawnoczłowieczych. Szefowa grupy politycznej Socjalistów i Demokratów po spotkaniu z liderami UE należącymi do tej partii w czwartek 17 października powiedziała:

„Nasze stanowisko wobec strategii migracyjnej nie uległo zmianie. Postępowcy zawsze sprzeciwiali się jakiejkolwiek eksternalizacji polityki azylowej lub powrotowej, ponieważ jest to sprzeczne z prawem międzynarodowym, na którym opiera się prawo UE i zgodnie z którym prawo do azylu jest chronione wraz z zasadą non-refoulement [zakaz zawracania za granicę osób, które już ją przekroczą – red.]. Wszelkie dyskusje na temat powrotów muszą opierać się na wniosku legislacyjnym [Komisji Europejskiej – red.], zakotwiczonym w prawie międzynarodowym i szanującym prawa człowieka i godność ludzi” – powiedziała Iratxe Garcia Perez.

Niezgodę wobec proponowanych rozwiązań od razu zgłosili też europejscy Zieloni. We wtorek 15 października list Ursuli von der Leyen skomentowała Tineke Strik, europosłanka Zielonych z Holandii.

„Ten plan całkowicie podważa prawo do azylu, solidarność oraz dopiero co przyjęty pakt migracyjny. To nie zadziała w praktyce i będzie zupełnie nieludzkim rozwiązaniem. Niebywałe, że Komisja Europejska, która ma stać na straży europejskich traktatów, poddaje się w ten sposób toksycznym pomysłom państw członkowskich” – napisała Tineke Strik na platformie X.

W lipcu list otwarty do Komisji Europejskiej napisało 90 organizacji zajmujących się ochroną praw człowieka. Wskazały one, że tego rodzaju kontrowersyjne propozycje uderzają w podstawową zasadę ochrony międzynarodowej: „że osoby podlegające jurysdykcji mają prawo ubiegać się o azyl w tej jurysdykcji i uzyskać sprawiedliwe rozpatrzenie tego wniosku”.

Pakt migracyjny obowiązuje – bez wyjątków

Państwa członkowskie mają do 12 grudnia obowiązek przedstawienia szczegółowego planu implementacji paktu migracyjnego, czyli zbioru kilkunastu aktów prawnych regulujących w nowy sposób europejską politykę migracyjną, który udało się przyjąć tuż przed wyborami europejskimi.

Komisja Europejska kilkukrotnie w ostatnich dniach podkreślała, że pakt migracyjny jest „przyjętym prawem” i nie ma od niego odstępstw – każde państwo członkowskie jest zmuszone pakt migracyjny wdrożyć.

Komunikaty te pojawiły się w odpowiedzi na pojawiające się w niektórych państwach członkowskich sugestie, jakoby rządy miały domagać się wyłączenia obowiązywania paktu migracyjnego, czyli negocjować klauzule opt-out. 13 września taki plan zapowiedział m.in. premier Holandii Dick Schoof.

„Jeśli chodzi o pakt migracyjny, to nasza uwaga skupia się na jego jak najszybszej implementacji. Komisja Europejska przygotowała Wspólnotowy Plan Implementacji, który może służyć jako wzór dla państw członkowskich do przygotowania własnych planów. Termin 12 grudnia jest nieprzekraczalny (...). Pakt migracyjny to przyjęte prawo, nie ma możliwości renegocjacji jego obowiązywania ani odstępstwa od jego implementacji” – podkreśliła Anitta Hipper, jedna z rzeczniczek Komisji Europejskiej podczas konferencji prasowej 13 września.

;
Na zdjęciu Paulina Pacuła
Paulina Pacuła

Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.

Komentarze